Spacer po Warszawie z Leopoldem Tyrmandem Hashtag (topic) #literatura Nagłówek super artykułu Title on page in header Spacer po Warszawie z Leopoldem Tyrmandem Obrazek lub wideo plac_trzech_krzyzy_w_warszawie_pap.jpg Podpis dla multimediów Plac Trzech Krzyży, 1955, fot. Mariusz Szyperko/CAFPAP Header text color rgb(255, 255, 255) Enable audio for video Off Zawartość (treść strony Super Artykułu) Tekst Zapraszamy na fascynujący spacer po Warszawie 1954 roku śladami Tyrmanda – w rolach przewodników wystąpi sam autor oraz bohaterowie jego książek. W ich towarzystwie odwiedzimy legendarne stołeczne kawiarnie i restauracje, posłuchamy jazzu, zwiedzimy warszawski "Dziki Zachód", spotkamy się twarzą w twarz z prawdziwymi bandytami, potargujemy się na bazarze i skoczymy na prawy brzeg Wisły po ubrania, których oczywiście nie można kupić w sklepach. Rozmiar tekstu standardowy rozmiar Tekst Trasa nr 1. Wokół Placu Trzech Krzyży Rozmiar tekstu standardowy rozmiar Fullscreen gallery items Text "Do tego doszło, że kobieta nie może przejść ulicą o siódmej wieczór, panie rewirowy. I to gdzie? Na placu Trzech Krzyży". (Leopold Tyrmand, "Zły") Podpis obrazka Kościół św. Aleksandra na Placu Trzech Krzyży, 1963, fot. www.audiovis.nac.gov.pl (NAC) Text position left top Tekst Ulica Konopnickiej 6 Rozmiar tekstu standardowy rozmiar Styl kolumn obydwie kolumny statyczne Lewa kolumna Po tułaczce po Europie w czasie drugiej wojny światowej 26-letni Leopold Tyrmand wrócił do Warszawy. Prawa kolumna Budynek dawnej YMCA przy ul. Konopnickiej 6, fot. Waldemar Gorlewski/AG Zaraz po wojnie (…) budynek ten przeistoczył się z siedliska instytucji sportowo-chrześcijańskiej w centrum towarzysko-rozrywkowe. (...) Cóż to było za klawe życie! Komuniści jeszcze nie położyli swej drętwej, dialektycznej łapy na gazetach, kinach i obyczajach. Pomiędzy imciarską stołówką a salami odczytowymi i pływalnią snuły się najlepsze dziewczyny w modnym podówczas stylu swing. (...) Ja miałem pomieszczenie z amerykańskim materacem i czyściutką łazienkę z prysznicami na korytarzu, telefon na piętrze, co rano sprzątaczka, dwudziestowieczna cywilizacja pośród warszawskich, troglodyckich nor zwanych adresami mieszkalnymi. Signature Leopold Tyrmand, „Dziennik 1954” Text size standardowy rozmiar Styl kolumn obydwie kolumny statyczne Lewa kolumna Tyrmand opuścił swój pokój przy Konopnickiej dopiero w 1955 roku, kiedy powieść "Zły" stała się bestsellerem, przynosząc autorowi nie tylko popularność, ale i pieniądze. Pisarz przeprowadził się do mieszkania na Rynku Mariensztackim. Prawa kolumna Pamiątkowa tablica na ścianie budynku przy ul. Konopnickiej 6, 2013, fot. Krzysztof Chojnacki/East News Tekst Plac Trzech Krzyży Rozmiar tekstu standardowy rozmiar Styl kolumn obydwie kolumny statyczne Lewa kolumna We wschodniej części placu rozpoczyna się akcja "Złego". Marta Majewska, jedna z głównych postaci, wychodzi z apteki mieszczącej się wówczas przy Placu Trzech Krzyży 12 i zostaje zaatakowana przez chuliganów. Prawa kolumna Plac Trzech Krzyży, 1955, fot. Mariusz Szipierko/CAFPAP Tekst Kawiarnia Lajkonik (plac Trzech Krzyży 16) Rozmiar tekstu standardowy rozmiar Fullscreen gallery items Text " – Jak tu ładnie – powiedział, patrząc w sufit. – Co za przemiła dziurka ten «Lajkonik»..." (Leopold Tyrmand, "Zły") Podpis obrazka Kawiarnia Lajkonik, 1956, fot. Andrzej Chmielewski/PAP Text position left top Styl kolumn obydwie kolumny statyczne Lewa kolumna Gdy Leopold Tyrmand mieszkał w pobliżu Placu Trzech Krzyży, popularnym miejscem spotkań warszawskiej bohemy była kawiarnia w północno-wschodniej części placu. Oficjalnie nazywała się Krakowianka, ale warszawiacy nazywali ją Lajkonik. Prawa kolumna Kawiarenka była mała, wchodziło się do niej wprost z ulicy; nadawałaby się lepiej na sklepik kolonialny. Styl kolumn obydwie kolumny statyczne Lewa kolumna Leopold Tyrmand, Warszawa, 1958, fot. Wojciech Plewiński/Forum Prawa kolumna Tyrmand również lubił przychodzić do Lajkonika: do "przytulnej nory", jak sam nazywał to miejsce, przyciągał go dziennikarski instynkt, bo przy stolikach dyskutowano o najświeższych warszawskich plotkach. Tekst Kawiarnia Czytelnik (Wiejska 12A) Rozmiar tekstu standardowy rozmiar Styl kolumn obydwie kolumny statyczne Lewa kolumna Agencja Prasowo-Informacyjna, w której pracował Tyrmand, miała swoją siedzibę się przy ulicy Wiejskiej w budynku wydawnictwa Czytelnik, kilka kroków od ulicy Konopnickiej. Prawa kolumna Antoni Słonimski i Paweł Hertz w kawiarni Czytelnik, 1959, fot. Andrzej Szypowski/East News [Mikołaj] idzie przez Nowy Świat i Plac Trzech Krzyży, po czym wchodzi do kawiarni, gdzie przebywają chętnie między sobą różnego rodzaju literaci. Jest to przestronna sala, poniżej poziomu ulicy, jasna i czysta, ozdobiona książkami; stoliki i krzesełka proste, bufecik oszczędny i kawowy, uśmiechy wokoło skromne i subtelne; obfita pani za błyszczącym i syczącym ekspresem, bezpośrednia i lekko zapuszczona. Siedzą tu tłuści wydawcy o wyglądzie starych kobiet i stare kobiety, które nie usiłują nawet na nikogo wyglądać… Signature Leopold Tyrmand, "Życie towarzyskie i uczuciowe" Text size standardowy rozmiar Tekst Klub Hybrydy (Mokotowska 48) Rozmiar tekstu standardowy rozmiar Fullscreen gallery items Text "Dobry jazz wciela tęsknoty naszej generacji za odrobiną ekscentryczności i zręczności, za poczuciem humoru i leniwym wdziękiem". (Leopold Tyrmand, "Zły") Podpis obrazka Klub "Hybrydy" przy ul. Mokotowskiej 48, 1962, fot. Janusz Sobolewski/Forum Text position left top Tekst W czasach, kiedy Leopold Tyrmand cieszył się sukcesem "Złego", stolica dosłownie pulsowała jazzem. Centrum życia jazzowego w Warszawie stanowił założony w 1957 roku klub "Hybrydy". Znajdował się przy ulicy Mokotowskiej, w budynku, w którym kiedyś mieszkał Józef Ignacy Kraszewski, dlatego klub nosi nazwę jednej z jego powieści. Hybrydy to była półciemna piwnica, w której jazz – głośny, zmysłowy i prowokujący – grano przy świecach. Publiczność siedziała na beczkach, a scenę otaczała zasłona dymna: palenie podczas występu, pykanie wciśniętego w zęby papierosa jazzmani uznawali za stylowe. Tyrmand często przychodził do klubu, a był już wtedy cenionym znawcą i popularyzatorem jazzu. To właśnie tutaj wpadł na pomysł zorganizowania festiwalu jazzowego, który początkowo nazywał się po prostu "Jazz", a następnie "Jazz Jamboree". W Hybrydach już nie grają jazzu, a sam klub dawno temu przeniósł się na ulicę Złotą, jednak wymyślony przez Tyrmanda festiwal odbywa się do dziś. Jest jednym z najważniejszych wydarzeń jazzowych w Europie. Rozmiar tekstu standardowy rozmiar Tekst Klub SPATiF (Aleje Ujazdowskie 45) Rozmiar tekstu standardowy rozmiar Styl kolumn obydwie kolumny statyczne Lewa kolumna W Lajkoniku przesiadywali artyści, w Czytelniku pisarze, a w Hybrydach grano i słuchano jazzu. Prawa kolumna Bogumił Kobiela z żoną Małgorzatą i Jerzy Passendorfer w klubie SPATiF, lata 60., fot. Jerzy Michalski/Forum Styl kolumn obydwie kolumny statyczne Lewa kolumna Tyrmand zakochał się w SPATiF-ie już na początku lat 60., na krótko przed emigracją. W książce "Życie towarzyskie i uczuciowe" opisał słynny klub w jaskrawych barwach. Prawa kolumna Spatif był pełen i rozchybotany, jak wesoła i brzydka barka na falach podnieconego oceanu. Tekst Trasa nr 2. Spacer po barach z bohaterami "Złego" Rozmiar tekstu standardowy rozmiar Fullscreen gallery items Text "Wyszli na szeroką, pełną świateł i neonów Marszałkowską. Wokół rozpościerało się wielkie miasto. Pogoda była zimna i wilgotna, jezdnie lśniły czarnym asfaltem". (Leopold Tyrmand, "Zły") Podpis obrazka Skrzyżowanie ulicy Marszałkowskiej i Wilczej, w stronę placu Konstytucji, 1967, fot. Zbyszko Siemaszko/NAC Text position left bottom Tekst Bar Kawowy Pod Kurantаmi (Wilcza 41) Rozmiar tekstu standardowy rozmiar Styl kolumn obydwie kolumny statyczne Lewa kolumna W powieści "Zły" pierwsza randka doktora Halskiego i Marty Majewskiej odbywa się w popularnej wówczas kawiarni Pod Kurantami przy ulicy Wilczej. Prawa kolumna Szyld baru "Praga" w alejach Jerozolimskich 11, między 1961 a 1964 rokiem, fot. Zbyszko Siemaszko/NAC Styl kolumn obydwie kolumny statyczne Lewa kolumna Bar przy ulicy Świętokrzyskiej, 1958, fot. Zbyszko Siemaszko/NAC Prawa kolumna Jedną z pierwszych zaprojektowanych, a nie zaimprowizowanych kawiarń był bar kawowy "Pod Kurantami". Tekst Bar Mleczny Złota Kurka (Wilcza 41) Rozmiar tekstu standardowy rozmiar Fullscreen gallery items Text " – Tak mści się łapczywa żarłoczność – rzekł Halski – rzuciła się pani na parówki jak zbuntowani niewolnicy na nadzorce". (Leopold Tyrmand, "Zły") Podpis obrazka Bar mleczny "Złota kurka", fot. Roman Kotowicz/Forum Text position right bottom Styl kolumn obydwie kolumny statyczne Lewa kolumna Kawa nie syci, więc wygłodniała Marta proponuje doktorowi Halskiemu, by zaprosił ją na parówki i piwo. Prawa kolumna – Mam dosyć.. Poddaję się… – jęknęła Marta. – Nie mogę więcej… – Jeszcze jedną, dziewczyno. Parówki są niezwykle zdrowe. Wzmacniają przeguby – powiedział Halski, wyjmując nos z pienistego kufla z jasnym piwem. – Mówię to pani jako lekarz. Fullscreen gallery items Text Leopold Tyrmand, zmuszając swoich bohaterów do spędzenia niemałej ilości czasu przy Wilczej 41, mógł kierować się względami sentymentalnymi. W tym budynku przed wojną mieściło się elitarne prywatne gimnazjum, założone w 1907 roku przez Jana Kreczmara. Tyrmand uczył się w tej szkole, w 1938 roku zdał egzamin maturalny, po czym wyjechał na studia architektoniczne do Paryża. Jednakże wojna przeszkodziła mu w zdobyciu wykształcenia. Podpis obrazka Lekcja gimnastyki w męskim I Państwowym Liceum i Gimnazjum im. Stefana Batorego przy ul. Myśliwieckiej 6 w Warszawie, 1929, fot. www.audiovis.nac.gov.pl (NAC) Text position right bottom Tekst Restauracja Rarytas (Marszałkowska 9/15) Rozmiar tekstu standardowy rozmiar Fullscreen gallery items Text "Wstąpimy do małej ubogiej restauracji, garkuchni niemal, w której wypijemy po kieliszku węgierskiego wina. Niegdy tam nie byłem, ale możemy spróbować". (Leopold Tyrmand, "Zły") Podpis obrazka Restauracja Rarytas przy ulicy Marszałkowskiej 9/15 w Warszawie, 1953, fot. www.audiovis.nac.gov.pl (NAC) Text position left bottom Styl kolumn obydwie kolumny statyczne Lewa kolumna Po zjedzeniu parówek Halski i Marta flanują, czyli wałęsają się bez celu wokół placu Zbawiciela, a kiedy im się to nudzi, lekarz zaprasza dziewczynę na kieliszek węgierskiego wina do "małej ubogiej restauracji, garkuchni niemal". Prawa kolumna – Jak stoimy z pieniędzmi? – spytała rzeczowo Marta – bo ja mam tylko pięćdziesiąt złotych przy sobie. Tekst Restauracja Pod Kandelabrami (plac Konstytucji 1) Rozmiar tekstu standardowy rozmiar Styl kolumn obydwie kolumny statyczne Lewa kolumna Gdyby doktorowi Halskiemu i jego towarzyszce nie przyszło do głowy, żeby wziąć taksówkę i udać się do baru Kameralny, mogliby zajrzeć do znajdującej się niedaleko od Rarytasu restauracji Pod Kandelabrami. Prawa kolumna Restauracja "Pod kandelabrami", anonimowa grafika z wkładki reklamowej do programu operetki "Życie paryskie" Operetki Warszawskiej, 1955, fot. Janusz Fila/Forum Kandelabry są dużym, brudnawym i wystrzępionym lokalem, z nieogolonymi kelnerami w nieświeżych kurtkach. W oczy rzuca się tu obrót napojami wyskokowymi: na każdym stole stoi potężna karafka wódki pośród rozbabranych sałatek śledziowych i szaszłyków, służących za wielogodzinną zakąskę. Signature Leopold Tyrmand, "Życie towarzyskie i uczuciowe" Text size standardowy rozmiar Tekst Hala Koszyki (Koszykowa 63) Rozmiar tekstu standardowy rozmiar Fullscreen gallery items Text "– Do sałaty! Do sałaty! – wołał przenikliwie jakiś pan w welwetowym wdzianku. – Każda głowa premiowa!" (Leopold Tyrmand, "Zły") Podpis obrazka Zdjęcie hali Koszyki, Warszawa, fot. Janusz Fila/Forum Text position left bottom Styl kolumn obydwie kolumny statyczne Lewa kolumna Opis targowiska Koszyki, znajdującego się niedaleko Placu Konstytucji, gdzie odbywa się kiermasz "Mazowieckiej Poziomki" to jeden z najbardziej poetyckich rozdziałów "Złego". Prawa kolumna Ulica Koszykowa — to symbol targowiska. Jej nazwa określa jej charakter, jej charakter stworzył nazwę. Tekst Trasa nr 3. Kino, jazz i redakcje gazet w centrum stolicy Rozmiar tekstu standardowy rozmiar Fullscreen gallery items Text "Były to (...) czasy, gdy sam fakt istnienia oświetlonej i ogrzanej zimą kawiarni stanowił w Warszawie dostateczny powód do radości…" (Leopold Tyrmand, "Zły") Podpis obrazka Kawiarnia Kopciuszek, Warszawa, Aleje Jerozolimskie, 1981, fot. Wojtek Laski/East News Text position left top Tekst Kawiarnia Kopciuszek (Aleje Jerozolimskie 31) Rozmiar tekstu standardowy rozmiar Styl kolumn obydwie kolumny statyczne Lewa kolumna Popularna kawiarnia Kopciuszek mieściła się w samym sercu Warszawy, przy skrzyżowaniu Alei Jerozolimskich i Marszałkowskiej. Prawa kolumna Skrzyżowanie al. Jerozolimskich i ul. Marszałkowskiej w Warszawie. W tle sklep z galanterią skórzaną "Gallux" i bar "Kopciuszek", fot. www.audiovis.nac.gov.pl (NAC) „Kawiarnia „Kopciuszek” przeżywała ongiś wielkie dni. Była ulubionym miejscem spotkań bohemy poprzetykanej macherami z „czarnej giełdy” oraz przyjaciółmi i przyjaciółkami artystów. (…) Obecnie „Kopciuszek” leżał na uboczu wielkich szlaków rozrywkowych, bohema przeniosła się gdzie indziej, czarnogiełdziarze wymarli na nierentowność swego zawodu. Bywali więc tu zmartwieni niepowodzeniami w małżeństwie urzędnicy, kryjące się przed nadmiarem popularności pary miłosne, zmęczeni wędrówką pijacy, którym jest wszystko jedno, gdzie się awanturują czy zasypiają, mocząc włosy w czarnej kawie, lub nieobyci prowincjusze. Signature Leopold Tyrmand, "Zły" Text size standardowy rozmiar Tekst Kino Atlantic (Chmielna 33) Rozmiar tekstu standardowy rozmiar Fullscreen gallery items Text Kino Atlantic, Warszawa Podpis obrazka Fot. Waldemar Gorlewski/AG Text position left top Styl kolumn obydwie kolumny statyczne Lewa kolumna Ulica Chmielna, którą przekształcono w deptak, jest dzisiaj jedną z najczęściej uczęszczanych ulic w centrum Warszawy. Prawa kolumna Ulica, przy której znajduje się kino "Atlantic", leży w samym sercu Warszawy: od zachodu wpada na największy plac w Europie jak rzeka do ogromnego jeziora. Tekst Klub Stodoła (Emilii Plater 51) Rozmiar tekstu standardowy rozmiar Styl kolumn obydwie kolumny statyczne Lewa kolumna Zdjęcie klubu "Stodoła" w baraku budowniczych Pałacu Kultury i Nauki przy ul. Emilii Plater, studenckie przedstawienie kabaretowe, Warszawa, 1958, fot. Andrzej Wiernicki/East News Prawa kolumna Tyrmand był utalentowanym pisarzem i znakomitym dziennikarzem, jednak warszawskie środowisko artystyczne nie sprzyjało mu. Był wyzywająco inny: bikiniarz i nonkonformista. Styl kolumn obydwie kolumny statyczne Lewa kolumna Prawdziwą mekką jazzu w Polsce w połowie lat 50. był klub Stodoła. Polacy żartują, że jego pojawienie się zawdzięczają… Stalinowi, który zdecydował się "podarować" polskiej stolicy Pałac Kultury i Nauki. Prawa kolumna Leopold Tyrmand jako konferansjer Międzynarodowego Festiwalu Jazzowego "Jazz 58", klub Stodoła, 1958, fot. Andrzej Zborski/Fotonova/East News Styl kolumn obydwie kolumny statyczne Lewa kolumna Leopold Tyrmand na festiwalu jazzowym z Stodole, 1957, fot. PAP Prawa kolumna Bóg jeden wie, dlaczego nie pękł on w szwach ani nie spłonął, gdy szalona jazzowa energia i porywające swingowe rytmy doprowadzały publiczność do szału, a drewniane ściany do drżenia. Tekst Obecnie w miejscu drewnianej stołówki, która na zawsze zapisała się w historii europejskiego jazzu, znajduje się budynek dawnego salonu meblowego Emilia. Klub Stodoła kilkakrotnie przenosił się z miejsca na miejsce, aż w 1972 roku znalazł stałą siedzibę przy ulicy Batorego 10, gdzie do dziś odbywają się koncerty. Rozmiar tekstu standardowy rozmiar Tekst Spółdzielnia Pracy "Woreczek" (Próżna 12) Rozmiar tekstu standardowy rozmiar Fullscreen gallery items Text Ulica Próżna w Warszawie Podpis obrazka Fot. Adam Stępień/AG Text position left top Styl kolumn obydwie kolumny statyczne Lewa kolumna Jeśli pójdziemy na północ od Pałacu Kultury i Nauki, wkrótce znajdziemy się na małej, ale malowniczej ulicy Próżnej, która prawie w całości ocalała w czasie wojny. Prawa kolumna Życzliwy i Meteor skręcili w Próżną: ulica ta, krótka i dość wąska, zachowała ze zniszczeń kilka kamienic w całości. Tekst Redakcja gazety "Express Wieczorny" (Aleje Jerozolimskie 125/127) Rozmiar tekstu standardowy rozmiar Styl kolumn obydwie kolumny statyczne Lewa kolumna Tyrmand współpracował z wieloma wydawnictwami. "Express Wieczorny", w którym zaczął pracować jako reporter w 1946 roku, był jedną z ulubionych warszawskich gazet. Prawa kolumna Leopold Tyrmand, 1958, fot. Wojciech Plewiński/Forum O, redakcje warszawskie! Ile w was czaru i odrębności od innych redakcji świata! (…) warszawiak kpi ze swej prasy niemiłosiernie, ale się z nią liczy. Dlatego też w rzadko której metropolii prasa może uczynić tyle złego lub dobrego, tak wiele stworzyć lub tak doszczętnie zniszczyć, jak w Warszawie. Signature Leopold Tyrmand, "Zły" Text size standardowy rozmiar Tekst Trasa nr 4. Na "Dzikim Zachodzie" Rozmiar tekstu standardowy rozmiar Fullscreen gallery items Text Warszawski "Dziki Zachód". Podpis obrazka Zdjęcie ulicy Żelaznej, widok w kierunku Al. Jerozolimskich, 1948-1949, fot. PAP Text position right bottom Tekst Ulica Żelazna Rozmiar tekstu standardowy rozmiar Styl kolumn obydwie kolumny statyczne Lewa kolumna Ulica Żelazna w Warszawie lat 50. była czymś więcej niż ulicą – była metaforą obejmującą niebezpieczny i zarazem przyciągający świat. Prawa kolumna Dziwne dzielnice, dziwne dzielnice!… Inaczej wyglądają we dnie, a inaczej w nocy. (…) W dzień są leniwe i pyskate, biedne i brudne, pochłonięte pracą i staraniami o rzeczy małe. Tekst Bar Słodycz (Żelazna 64) Rozmiar tekstu standardowy rozmiar Styl kolumn obydwie kolumny statyczne Lewa kolumna "Wszystko się zaczęło w barze Słodycz" – przyznaje na kartach "Złego" jeden z bandytów. Prawa kolumna Kadr z filmu "Pętla" w reżyserii Wojciecha Jerzego Hasa, 1957. Na zdjęciu: Helena Makowska (jako barmanka), Gustaw Holoubek, Włodzimierz Skoczylas i Stefan Bartik, fot. Polfilm/East News Styl kolumn obydwie kolumny statyczne Lewa kolumna Mural autorstwa Adama Walasa z duetu XOLOR przedstawiający Henryka Nowaka - główną postać powieści "Zły", Plac Trzech Krzyży w Warszawie, Instytut Głuchoniemych, fot. Maciek Jazwiecki/AG Prawa kolumna Tyrmand jako esteta starał się omijać takie miejsca, ale kiedy potrzebował odtworzyć atmosferę baru w powieści, włożył swój najlepszy garnitur i wybrał się na niebezpieczną ekspedycję, wywołując prawdziwą sensację wśród klientów tej taniej knajpki: tak Nawet najpogodniejszy, pełen uczuć misjonarz, pozbawiony powonienia i od urodzenia daltonista, ugiąłby się pod ciężarem pierwszego kontaktu z wnętrzem baru "Słodycz". Wnętrze było nieduże, ale za to pełne ludzi: siedzieli przy stolikach, pochyleni ku sobie charakterystycznym ruchem wzajemnie się o tym samym przekonujących pijaków, stali w przejściach między stolikami i przy kontuarze w głębi. (…) Ściany jej, jadowicie zielone, zdobne w brązowe i niebieskie szlaczki, tonęły w sinym seledynie sufitu. Na ścianach pełno było drukowanych tabliczek, na których widniało uporczywie jedno i to samo obwieszczenie: "Za rzeczy zaginione w zakładzie kierownictwo zakładu nie odpowiada". Signature Leopold Tyrmand, "Zły" Text size standardowy rozmiar Tekst Trasa nr 5. Z Kamery do Klubu Literatów Rozmiar tekstu standardowy rozmiar Styl kolumn obydwie kolumny statyczne Lewa kolumna Restauracja Kameralna (Foksal 11) "Do Kameralnej" – odpowiada bohater powieści doktor Halski na pytanie taksówkarza – "Jedziemy zapominać. Zapomina się najlepiej w Kameralnej". Prawa kolumna Restauracja "Kameralna" w Warszawie, fot. Alina Gajdamowicz/AG Styl kolumn obydwie kolumny statyczne Lewa kolumna Leopold Tyrmand, 1958, fot. Wojciech Plewiński/Forum Prawa kolumna Zaraz za westybulem rozpoczynał się duszny, kolorowy półmrok, przesycony wonią rozgrzanych ciał ludzkich, drogich i tanich perfum, alkoholu, potraw. Tekst Kawiarnia Telimena (Krakowskie Przedmieście 27) Rozmiar tekstu standardowy rozmiar Podpis obrazka Kawiarnia "Telimena" w Warszawie przy ul. Krakowskie Przedmieście, Warszawa, fot. www.audiovis.nac.gov.pl (NAC) Styl kolumn obydwie kolumny statyczne Lewa kolumna Opuszczamy Kameralną i razem z bohaterami Tyrmanda udajemy się Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem na północ, w stronę Starego Miasta. Po drodze można wstąpić na filiżankę kawy do kawiarni na rogu Krakowskiego Przedmieścia i ulicy Koziej. Prawa kolumna Kawiarnia "Telimena" mieściła się na samym rogu Krakowskiego Przedmieścia i ulicy Koziej — ślicznego zaułka, odtworzonego z czułym pietyzmem ze zniszczeń wojennych przez warszawskich architektów. Fullscreen gallery items Text Po wyjściu z kawiarni wystarczy zrobić kilka kroków na zachód ulicą Trębacką, aby znaleźć się w miejscu, gdzie kiedyś znajdował się dom nr 5, w którym przed wojną mieszkał młody Tyrmand wraz z rodzicami. Niestety, ten piękny budynek ucierpiał w czasie drugiej wojny światowej, a potem, tak jak wiele budynków na Trębackiej, nie został odbudowany. Podpis obrazka Zdjęcie ulicy Trębackiej w Warszawie, fot. Tomasz Sikora/Forum Text position right bottom Tekst Stołówka Klubu Literatów (Krakowskie Przedmieście 87/89) Rozmiar tekstu standardowy rozmiar Fullscreen gallery items Text "O tej porze można było zastać redaktora Edwina Kolankę tam tylko, gdzie dają dobrze zjeść. Najlepiej zaś można zjeść w niewielkich klubach, żyjących życiem zamkniętym, za to zasobnym we własne restauracje". (Leopold Tyrmand, "Zły") Podpis obrazka Ogródek kawiarni i restauracji Literatka, Krakowskie Przedmieście w Warszawie, fot. Jacek Marczewski/AG Text position left bottom Styl kolumn obydwie kolumny statyczne Lewa kolumna Po głośnym sukcesie "Złego" Tyrmand poczuł się prawdziwym pisarzem i zaczął bywać w Klubie Literatów prawie codziennie. W rzeczywistości nie był to klub, a stołówka Związku Zawodowego Literatów Polskich. Prawa kolumna „(Jakub Wirus) W ten sposób dobił, zdyszany, do rokokowej fasady Klubu Literatów na Krakowskim Przedmieściu. Tekst Trasa nr 6. Po ciuchy na prawy brzeg Wisły Rozmiar tekstu standardowy rozmiar Fullscreen gallery items Text "Tramwaj wyzwala w nas dziś w Warszawie cenną bezpośredniość przeżywania i dlatego żyjemy tu, w Warszawie, życiem tramwajowym". (Leopold Tyrmand, "Zły") Podpis obrazka Trasa Wschód-Zachód od strony mostu Śląsko-Dąbrowskiego w kierunku Starego Miasta, między 1961 a 1968. fot. Zbyszko Siemaszko/ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego (NAC) Text position left top Tekst Życie tramwajowe Rozmiar tekstu standardowy rozmiar Styl kolumn obydwie kolumny statyczne Lewa kolumna Każdy spacer po stolicy będzie niepełny, jeśli ograniczymy się tylko do lewego brzegu Wisły. Aby nie wypaść z Tyrmandowskiej atmosfery, na prawy brzeg Wisły najlepiej udać się tramwajem. Prawa kolumna Żyjemy tu, w Warszawie, życiem tramwajowym. Znaczy to, że w naszej warszawskiej epoce tramwaj wzniósł się do roli symbolu. (…) Mówi się: żyjemy życiem takim czy innym, wtedy gdy życie owo dobywa z człowieka jego najistotniejsze cechy. Tekst Auto – nie luksus, a symbol wolności Rozmiar tekstu standardowy rozmiar Styl kolumn obydwie kolumny statyczne Lewa kolumna Gdy Tyrmand osiągnął odpowiedni status finansowy, wolał jednak poruszać się po Warszawie własnym samochodem. W latach 50. i 60. Prawa kolumna Leopold Tyrmand w swoim samochodzie, 1958, Warszawa, fot. Lucjan Fogiel/East News Tekst Bazar Różyckiego (Targowа 54) Rozmiar tekstu standardowy rozmiar Styl kolumn obydwie kolumny statyczne Lewa kolumna Co przyciągało Tyrmanda i niektórych jego bohaterów na prawy brzeg Wisły? Wytłumaczenie jest proste – tam można było kupić zagraniczne ciuchy, najczęściej pochodzące z przemytu. Prawa kolumna Ulica Targowa w Warszawie i Bazar Różyckiego, 1957, fot. www.audiovis.nac.gov.pl (NAC) Styl kolumn obydwie kolumny statyczne Lewa kolumna Leopold Tyrmand podczas Festiwalu Muzyki Jazzowej, Sopot, 1957, fot. Tadeusz Kubiak/PAP Prawa kolumna Tyrmand był wielkim elegantem, a w powojennej Polsce było to zadanie niełatwe, a nawet niebezpieczne. Odzież zagranicznych marek nie była dostępna, a jej noszenie w szczególnie ciężkich czasach było równoznaczne ze zdradą stanu. Styl kolumn obydwie kolumny statyczne Lewa kolumna Na początku swojej kariery literackiej, kiedy brakowało mu pieniędzy, często jeździł na warszawską Pragę na Bazar Różyckiego, gdzie u geszefciarzy można było kupić niedrogie i modne zachodnie ubrania. Prawa kolumna W Warszawie taki bazar ze starzyzną nosi nazwę ciuchów i stanowi unikat wśród swych odpowiedników z innych miast Europy. Tekst Park Skaryszewski Rozmiar tekstu standardowy rozmiar Fullscreen gallery items Text "Kwietniowy wieczór w parku Skaryszewskim pełen jest melodii i zapachów…" (Leopold Tyrmand, "Zły") Podpis obrazka Park Skaryszewski z lotu ptaka, fot. Adam Stepień/AG Text position right top Styl kolumn obydwie kolumny statyczne Lewa kolumna Najlepszym sposobem na zakończenie naszej podróży po Warszawie jest spacer na świeżym powietrzu. Prawa kolumna Kwietniowy wieczór w parku Skaryszewskim pełen jest melodii i zapachów. Od kamionkowskich stawów ciągnie wilgotny, gorzki powiew, rzadko rozstawione ławki obsadzone są przez pojedyncze pary. Więcej artykułów z serii Super Artykuł Title Warszawa 1945. Przewodnik po mieście ruin URL https://culture.pl/pl/superartykul/warszawa-1945-przewodnik-po-miescie-ruin Thumbnail Image URLhttps://api.culture.pl/sites/default/files/2020-05/9_pap_19450101_07u-warszawa-po-wojnie.jpg Hashtag (topic) #architektura Title Karol Hiller. Alchemik ze złego miasta URL https://culture.pl/pl/przerwane-historie/karol-hiller-alchemik-ze-zlego-miasta Thumbnail Image URLhttps://api.culture.pl/sites/default/files/2019-08/karol_hiller_ms_sn_gr_141001.jpg Hashtag (topic) #sztuki wizualne Title Ja tu robię własny teatr. Fotografie Edwarda Hartwiga URL https://culture.pl/pl/superartykul/ja-tu-robie-wlasny-teatr-fotografie-edwarda-… Thumbnail Image URLhttps://api.culture.pl/sites/default/files/2020-04/11_hartwig.jpg Hashtag (topic) #teatr Introduction Leopolda Tyrmanda – pisarza i popularyzatora jazzu, bikiniarza, eleganta, buntownika i kobieciarza – można nazwać jednym z symboli stolicy. To warszawiak z krwi i kości, dlatego głównym bohaterem jego kultowej powieści "Zły", wciągającego wielowątkowego kryminału z elementami melodramatu i westernu, nie jest tajemniczy nieznajomy, na którego polują gangsterzy i milicja, ale Warszawa. Warszawa opisana z humorem i czułością, w dodatku tak szczegółowo, że wystarczyłoby na tuzin przewodników. Ciemna wersja kolorystyczna strony Off Summary Leopolda Tyrmanda – pisarza i popularyzatora jazzu, bikiniarza, eleganta, buntownika i kobieciarza – można nazwać jednym z symboli stolicy. To warszawiak z krwi i kości, dlatego głównym bohaterem jego kultowej powieści "Zły", wciągającego wielowątkowego kryminału z elementami melodramatu i westernu, nie jest tajemniczy nieznajomy, na którego polują gangsterzy i milicja, ale Warszawa. Warszawa opisana z humorem i czułością, w dodatku tak szczegółowo, że wystarczyłoby na tuzin przewodników. Cover Rozmiar miniatury standardowy [360 px] Miniatura plac_trzech_krzyzy_w_warszawie_pap.jpg
Image URLhttps://api.culture.pl/sites/default/files/2020-05/9_pap_19450101_07u-warszawa-po-wojnie.jpg