Pod koniec lat 50. w Polsce zaczął rozwijać się przemysł informatyczny. Obok projektów nowoczesnych maszyn liczących powstawać zaczęły budynki krojone na miarę tej innowacyjnej dziedziny. Najważniejszym z nich jest wrocławska siedziba Zakładu Elektronicznej Techniki Obliczeniowej.
2 lutego 1959 roku powołano do życia Wrocławskie Zakłady Elektroniczne, wkrótce powszechnie zwane Elwro (skrót od: Elektronika Wrocławska). O powstanie w stolicy Dolnego Śląska takiej placówki starał się od lat Społeczny Komitet Budowy Wrocławskiego Ośrodka Telewizyjnego, bo początkowo chodziło o zlokalizowanie tu telestacji przesyłającej sygnał telewizyjny (te istniejące w Warszawie, Katowicach i Łodzi obejmowały tylko okolice tych trzech miast). Jednak wraz z powstaniem tejże (nadajnik stanął na szczycie Ślęży) zrodził się nowy pomysł budowy zakładów produkujących teleodbiorniki. We wrześniu 1959 roku na terenie oddanej na siedzibę Elwro starej cukrowni przy ul. Obornickiej ruszyła produkcja przełączników do kanałów – i choć na potrzeby telewizji zakłady nigdy nie produkowały nic więcej, Wrocławskie Zakłady Elektroniczne zaczęły rozwijać się w całkiem innym kierunku. Za sprawą aktywności matematyków z Politechniki Wrocławskiej (wielu rekrutowało się lub bazowało na tradycji lwowskiej szkoły matematycznej), lokalnego środowiska naukowego, ale także przy okazji politycznych decyzji, aby we Wrocławiu rozwijać przemysł dający zatrudnienie kobietom (a więc nie wymagający pracy fizycznej) Elwro zaczęło zamieniać się w przedsiębiorstwo informatyczne.
A mieliśmy we Wrocławiu już wówczas zespół obiektywnych warunków przesądzających o jej realności: silne środowisko naukowe w dziedzinie elektroniki i matematyki, rezerwy rąk do pracy – rąk kobiecych, bowiem elektronika to przemysł nadający się do zatrudnienia właśnie kobiet, wreszcie – klimat społeczny sprzyjający inicjatywom, rosnące ambicje środowiska. [...] Punktem wyjścia miała być produkcja telewizorów, ale już wtedy uważaliśmy ją za haczyk, rzeczywistym celem była automatyka przemysłowa, elektroniczne maszyny cyfrowe
– wspominał Ignacy Rutkiewicz, związany z Wrocławiem dziennikarz, monografista środowiska naukowego w tym mieście.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Komputer trzeciej generacji Odra 1305 w zakładach Elwro, 1978 r., fot: Jan Morek / PAP
I tak już w 1959 roku w ramach Elwro, w tej samej starej cukrowni, w której produkowano przełączniki kanałów do odbiorników telewizyjnych powstała Pracownia Matematyczna, przekształcona wkrótce w Ośrodek Zastosowań Maszyn Cyfrowych. Pracować tu zaczęli programiści, elektronicy i mechanicy przeszkoleni w tym celu w Zakładzie Aparatów Matematycznych PAN i w Instytucie Badań Jądrowych PAN. Ośrodek rozwijał się błyskawicznie i już rok później opracowano w nim i zmontowano model pierwszej maszyny cyfrowej ODRA 1001 (była to maszyna pierwszej generacji, oparta o technikę lampową). Niedługo później powstała lampowo-tranzystorowa ODRA 1002, a po niej kolejne, coraz nowocześniejsze maszyny matematyczne; Elwro montowało także urządzenia zaprojektowane w innych ośrodkach, np. UMC-1 (Uniwersalną Maszynę Cyfrową), opracowaną w Zakładzie Konstrukcji Telekomunikacji i Radiofonii Politechniki Warszawskiej. Wrocławskie Zakłady Elektroniczne oficjalnie istniały do 2000 roku, jednak ich rozpad rozpoczął się w 1990 roku, wraz z decyzją o ich prywatyzacji i sprzedaży. Zanim to jednak nastąpiło, przez kilkadziesiąt lat Elwro zajmowało się projektowaniem i produkcją maszyn liczących od skomplikowanych urządzeń do zastosowań naukowych po biurowe kalkulatory; tu powstawały również m.in. elementy elektroniki wojskowej czy osprzęt komputerowy, np. pamięci ferrytowe. W szczytowym momencie rozwoju, w połowie lat 70. w Elwro pracowało blisko sześć tysięcy osób.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Sukces Wrocławskich Zakładów Elektronicznych ("Elwro rozwijało się szybciej, niż zakładali nawet jego założyciele" – pisał Adam Pacholak, monografista wrocławskiego budynku ZETO) pokazał, że nauki informatyczne i projektowanie maszyn matematycznych – to dziedziny, w które warto inwestować. 22 stycznia 1964 roku Rada Ministrów podjęła uchwałę w sprawie rozwoju elektronicznej techniki obliczeniowej i jeszcze w tym samym roku powołano do życia Zakład Elektronicznej Techniki Obliczeniowej (ZETO). Instytucja miała jako sieć rozwijać się równolegle w kilku miastach w Polsce i oferować innym przedsiębiorstwom usługi informatyczne, ale także promować nową technologię, która była wówczas wciąż mało zrozumiała. Pierwszy ośrodek ZETO powstał we Wrocławiu – niejako w uznaniu zasług za rozwój środowiska informatycznego w Polsce i ze względu na istnienie tu zakładów Elwro. Zaprojektowanie siedziby wrocławskiego Zakładu Elektronicznej Techniki Obliczeniowej powierzono Annie i Jerzemu Tarnawskim, architektom od zakończenia II wojny związanym z Wrocławiem, zaangażowanym w jego odbudowę, ale także mającym na koncie projekty nowoczesne i nowatorskie; Tarnawscy wcześniej współpracowali z Elwro, co zapewne też miało znaczenie dla powierzenia im projektu ośrodka obliczeniowego, czyli budynku, jaki jeszcze w kraju nigdy nie istniał.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Budynek Zakładu Elektronicznych Technik Obliczeniowych, ul. Ofiar Oświęcimskich we Wrocławiu, proj. Jerzy i Anna Tarnawscy, 2016, fot. Anna Cymer
Architekci dostali do dyspozycji działkę przy ulicy Ofiar Oświęcimskich, na terenie wrocławskiego Starego Miasta, bardzo blisko Rynku. Była to ostatnia wolna parcela przy ulicy, która prawie w całości zrujnowana w czasie wojny, została odbudowana w formach historycznych. Tarnawscy zdecydowali się na bardzo odważny gest: nowego budynku nie dopasowali ani do układu pierzei, ani do form sąsiedniej zabudowy. Było to uzasadnione: skoro projektowali nowoczesny obiekt dla innowacyjnego przedsiębiorstwa posługującego się technologiami przyszłości nie mogli ulokować go w historyzującej bryle. W ten sposób architektura stała się nośnikiem treści, anonsowała wyjątkowość funkcji, jaką pełnił budynek. Choć zarówno forma, jak położenie budynku ZETO do dziś budzi kontrowersje i jest krytykowane jako nie pasujące do staromiejskiego kontekstu.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Budynek Zakładu Elektronicznych Technik Obliczeniowych, ul. Ofiar Oświęcimskich we Wrocławiu, proj. Jerzy i Anna Tarnawscy, 2021, fot. Tomasz Pietrzyk/AW
Wrocławska siedziba ZETO, zbudowana w latach 1967-1969, otrzymała formę trzykondygnacyjnego, wolnostojącego pawilonu założonego na planie zbliżonym do kwadratu. Cofnięta względem pierzei poprzedzona została niewielkim placykiem i nakryta płaskim dachem. Dużą część elewacji budynku zajmują poziome pasy okien, obiegające obiekt dookoła. Ogromne powierzchnie przeszkleń miały swoje uzasadnienie – dostarczały wnętrzom światło, aby spędzający długie godziny przed monitorami pracownicy nie byli narażeni na częste zmiany oświetlenia z dziennego na sztuczne. Przeszklenie parteru miało jeszcze jeden cel: każdy przechodzień mógł zobaczyć wypełniające otwarte przestrzenie budynku ogromne komputery. Pasy przeszkleń budynku ZETO architekci uzupełnili wyjątkową okładziną: na elewacjach pojawiła się mozaika z drobnych, białych i czarnych płytek ceramicznych układanych na wzór szachownicy. To wyraźne nawiązanie do bardzo popularnej wówczas także w sztuce stylistyki op-art doskonale korespondowało z funkcją budynku i jego innowacyjnym charakterem. Bryłę uzupełniło także przesunięte względem osi wejście, które podkreślono masywnym daszkiem wspartym na żelbetowym murku ozdobionym szkliwionymi na biało ceramicznymi izolatorami koncentrycznymi.
Wnętrza ZETO pomyślano tak, aby łatwo można było zmieniać ich układ, w zależności od zmieniających się wielkości maszyn liczących. Centralnym punktem budynku architekci uczynili zielone patio, na które widok miała duża część doświetlanych z wielu stron pomieszczeń. Pracownicy ZETO poza stanowiskami pracy mieli tu do dyspozycji także stołówkę (z tarasem!), bibliotekę, w budynku działał gabinet lekarski, były też pokoje gościnne. Meble na potrzeby tego nowoczesnego obiektu projektował bardzo znany wówczas designer, Józef Chierowski. Innowacyjność ZETO przejawiała się na wielu polach: samej idei działania tej instytucji, nowoczesności jej wrocławskiej siedziby, ale także struktury zatrudnienia: zgodnie z pierwotnymi założeniami około 70 procent załogi stanowiły tu kobiety, a średnia ich wieku wynosiła 27 lat. ZETO bardzo szybko nawiązało współpracę z przedsiębiorstwami informatycznymi na Zachodzie Europy, dzięki czemu pracownice i pracownicy często odbywali szkolenia w krajach, do których w latach 60. czy 70. nie było łatwo wyjechać, np. w Wielkiej Brytanii.
Niestety budynek ZETO, bardzo ważna pamiątka czasów, kiedy Wrocław można było uznawać za "polską Dolinę Krzemową" od lat jest opuszczony i zaniedbany. W czerwcu 2022 roku kolejny raz został – bez sukcesu – wystawiony na sprzedaż. Od elewacji odpadają czarno-białe kafelki, a rozświetlone dawniej wnętrza osłaniają żaluzje. Na szczęście w październiku 2022 roku Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków wpisał obiekt do rejestru zabytków. W uzasadnieniu tej decyzji napisano m.in.:
Budynek jest przykładem powojennego modernizmu, wyrażonym w tym przypadku w doskonałych proporcjach bryły, ściśle horyzontalnej kompozycji, minimalistycznej, zgeometryzowanej formie, z regularnym rytmem obiegających elewacje przeszklonych pasów okien i muru pokrytego okładziną ceramiczną, opartą na kontraście czerni i bieli, nawiązującą do stylistyki op-artu. (…) Był on obiektem nowatorskim jak na czasy, w których powstał – łączył cechy nowoczesnego budownictwa przemysłowego, biurowego i naukowego, ściśle dostosowanego do wymogów nowej, wprowadzonej dopiero w kraju i rozwijającej się technologii komputerowej.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Budynek Zakładu Elektronicznych Technik Obliczeniowych w Katowicach, proj. H. Buszko, A. Franta, ul. Owocowa, fot. Zakład Elektronicznej Techniki Obliczeniowej w Katowicach Spółka z o.o./www.zetokatowice.pl
Ale wrocławskie ZETO nie jest jedynym tego typu obiektem w Polsce. W 1970 roku działało w Polsce osiemnaście oddziałów Zakładu Elektronicznej Techniki Obliczeniowej. Duża z nich część funkcjonowała w dostosowanych do nowych funkcji istniejących wcześniej budynkach, niektóre z siedzib ZETO są dziś przebudowane. Ale przynajmniej dwa z zaprojektowanych specjalnie na te potrzeby budynków istnieje do dziś. W 1967 roku ruszyła budowa siedziby ZETO w Katowicach. Budynek przy ulicy Owocowej zaprojektowali Henryk Buszko i Aleksander Franta, najważniejsze postacie na ówczesnej architektonicznej scenie Katowic. Architekci bez wątpienia nawiązali do form wrocławskiej siedziby ZETO. I tu powstał bowiem zespół połączonych ze sobą prostych brył o szerokich, poziomych pasach okien. Środkowa bryła tej kompozycji została cofnięta i poprzedzona rozbudowanym wejściem ze schodami, zaś poszczególne pawilony otrzymały różną liczbę pięter (od dwóch do czterech).
O ile wrocławskie ZETO bazowało na komputerach ODRA, w Katowicach dominowały maszyny radzieckie. W 1970 roku podstawę działania przedsiębiorstwa stanowiły MINSK 22 i MINSK 32. W opisie historii katowickiego ZETO można przeczytać, że "jednostki charakteryzowały się szybkością 40-65 operacji na sekundę. Pamięć zewnętrzna znajdowała się na taśmach magnetycznych. Komputery miały wejście w postaci czytnika kart perforowanych, a wyjściem była drukarka wierszowa i perforator taśmowy". Katowickie ZETO w 1992 roku zmieniło się z przedsiębiorstwa państwowego w spółkę pracowniczą i istnieje do dziś, działając w swojej pierwotnej (nieco od lat 60. przebudowanej) siedzibie.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Siedziba KRUS, dawny Ośrodek Obliczeniowy ZETO, Warszawa, al. Niepodległości 190 w Warszawie, fot. Leszek Szymański/PAP
W 1975 roku na skraju warszawskiego Pola Mokotowskiego, tuż obok pochodzącego z końca lat 30. biurowca Urzędu Patentowego stanęła warszawska siedziba ZETO. I za tym projektem stała lokalna "gwiazda" architektury, czyli Halina Skibniewska (pracowała tu razem z Alicją Lewandowską). I w stolicy stanął uniesiony na wysokiej, użytkowej podmurówce prosty, dwukondygnacyjny pawilon z zielonym atrium i szerokimi schodami wiodącymi do wejścia. I tu płaski dach nakrywa bryłę oplecioną szerokimi pasami okien. Dziś w zachowanym w doskonałej formie budynku ma swoje biura centrala Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego.
Bibliografia:
Adam Pacholak, "ZETO. Elektronowy mózg miasta. Idea nowoczesnego Wrocławia a budynek ZETO", Wrocław 2019
Barbara Maćkowiak, Andrzej Myszkier, Bogdan Safader, "Polskie komputery rodziły się w ELWRO we Wrocławiu. Rola Wrocławskich Zakładów Elektronicznych ELWRO w rozwoju informatyki w Polsce", Wrocław 2018
Joanna Majczyk, Agnieszka Tomaszewicz, "Anna i Jerzy Tarnawscy", z serii: "Wrocławscy mistrzowie architektury", Wrocław 2016
Leksykon architektury Wrocławia, Wrocław 2011