Po kilkunastu dniach solowych występów w finale konkursu pojawia się na scenie cała orkiestra. Ten etap wymaga innego przygotowania fortepianu?
Niespecjalnie. Można ewentualnie wzmocnić fortepian, aby nie zagubił się na tle orkiestry. Od początku instrument nastrojony jest na A‑442 Hz, bo w tym stroju gra Orkiestra Filharmonii Narodowej. Oznacza to tyle, że w ciągu sekundy struna porusza się 442 razy.
Czy używa Pan elektronicznego tunera czy stroi "na ucho"?
Nie wyobrażam sobie pracy z elektronicznym tunerem. Strój wg tunera jest sztuczny, plastikowy. Po kilkudziesięciu latach pracy mogę zawierzyć temu, co słyszę. Natomiast podczas konkursu na instrumentach historycznych zaobserwowałem ludzi z tunerami elektronicznymi. Jestem człowiekiem analogu i do tego też namawiam moich uczniów. Jeśli nie słyszy się stroju, to jak można usłyszeć niuanse barwy?
Współczesne instrumenty są głośniejsze niż te z dawnych epok, bo i sonosfera przez stulecia sporo zyskała na natężeniu.
Ale to wynika też z konstrukcji instrumentu. Kiedyś produkowano fortepiany prostostrunne – były nawet długie, ale bardzo wąskie. Wykorzystywano inne stopy metali do strun, stosowano niskonapięciowy naciąg, przez co dźwięk był słaby. W momencie, kiedy został opracowany krzyżowy układ strun, fortepian się poszerzył – struny są dłuższe, dźwięk rezonuje i potrafi być potężny nawet w największych salach koncertowych.
W 2018 roku podczas I Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego na Instrumentach Historycznych, dobrze wszystkim znane utwory zabrzmiały na nowo, albo jak niektórzy twierdzili – w końcu "tak, jak trzeba". Przygotowywał pan te instrumenty (Erard z 1838, 1849 i 1858, Pleyel z 1846 i 1854, oraz Broadwood z 1843). Ich strojenie bardzo różni się od przygotowania instrumentu współczesnego?
Do historycznych instrumentów należy podchodzić tak, jak do starszych osób – potrzebują delikatności i czasu. Nie stroję tych instrumentów tak agresywnie jak współczesne. Przede wszystkim musimy pamiętać, że taki historyczny instrument sam z siebie nakłada pewne "ograniczenia" – nie da się na nich grać głośno, dlatego przesłuchania odbywały się na sali kameralnej, a nie na sali koncertowej. Zresztą są to też przestrzenie odpowiadające epoce Chopina. Strojenie jest bliższe strojeniu klawesynu. Drobniejsze elementy tych instrumentów wymagają też mniejszych narzędzi. Stroimy w innym stroju, niżej: A–430Hz, bo większość orkiestr historycznych gra w tym stroju.
Czy wiemy coś na temat stroicieli, którzy zajmowali się instrumentami Chopina?
Nic mi na ten temat nie wiadomo, a z pewnością jest to temat warty poszukiwań. Podejrzewam, że zajmował się tym ktoś z fabryki. Ta niechlubna tradycja niezauważania stroicieli trwa od dawna...
Kiedy fortepian "umiera"? Istnieje coś takiego jak recykling fortepianów?
Fortepiany nie umierają. Mogą być zaniedbane. Chyba, że ktoś wleje do niego wiadro wody, wtedy nie ma ratunku. Takie obrazy akurat pamiętam po powodzi we Wrocławiu, gdzie fortepiany dosłownie pływały.
Szymon Jasnowski – specjalista w dziedzinie renowacji, konserwacji fortepianów i pianin w Polsce. Ukończył Technikum Budowy Fortepianów i Pianin w Kaliszu, posiada dyplom Steinway Academy oraz tytuł stroiciela koncertowego nadany przez firmę Steinway & Sons w Hamburgu. Był współzałożycielem Stowarzyszenia Polskich Stroicieli Fortepianów, a w latach 2007-2019 jego wiceprezesem.Współpracował z większością Filharmonii oraz Akademii Muzycznych w Polsce. Obecnie jest głównym stroicielem w Filharmonii Narodowej, na stałe współpracuje z Teatrem Wielkim Operą Narodową, Narodowym Instytutem Fryderyka Chopina, Polskim Radiem, Akademią Muzyczną oraz Filharmonią Pomorską w Bydgoszczy, a także z głównymi firmami nagraniowymi w Polsce. Przygotowuje fortepiany do Międzynarodowych Konkursów i Festiwali Pianistycznych, takich jak: Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. F. Chopina, Festiwal "Chopin i Jego Europa", Festiwal Ludwiga van Beethovena, La Folle Journée – Szalone Dni Muzyki w Warszawie, Warszawska Jesień, Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. I. J. Paderewskiego w Bydgoszczy i wiele innych.