Naukę gry na fortepianie rozpoczął w wieku lat pięciu u swojego ojca, także pianisty. Dwa lata później został uczniem Andrzeja Jasińskiego, który kierował jego rozwojem artystycznym w Państwowej Szkole Muzycznej w Zabrzu, Państwowym Liceum Muzycznym w Katowicach oraz Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Katowicach. Studia pianistyczne ukończył w 1976, otrzymując dyplom z wyróżnieniem.
Konkursy i wyróżnienia
W 1973 zwyciężył w Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Ludwiga van Beethovena w Hradec Kralove. W 1975 otrzymał I nagrodę, nagrodę Polskiego Radia za najlepsze wykonanie mazurków oraz nagrodę Towarzystwa im. Fryderyka Chopina w Warszawie za najlepsze wykonanie poloneza na Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina. Od tego momentu rozpoczął międzynarodową karierę. W 1976 został zaproszony do Paryża przez Artura Rubinsteina. Spotkanie to miało wielkie znaczenie dla rozwoju młodego artysty. W 1977 zadebiutował na Festiwalu w Salzburgu oraz w Londynie. W 1988 w Salzburgu prawykonał, sobie dedykowany, "Koncert fortepianowy" Witolda Lutosławskiego.
W 1985 otrzymał nagrodę Accademia Chigiana w Sienie jako najlepszy młody muzyk roku, w 1994 - nagrodę Fundacji Muzycznej Leonie Sopnning w Kopenhadze. W 2005 został odznaczony orderem francuskiej Legii Honorowej. W tym samym roku Akademia Muzyczna w Katowicach przyznała mu tytuł doktora honoris causa. 2010 roku został odznaczony Złotym Medalem Zasłużonego Kulturze Gloria Artis, w 2013 – Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, a w 2015 został doktorem honoris causa Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie.
W styczniu 2005 roku Krystian Zimerman został odznaczony orderem francuskiej Legii Honorowej. Uroczystość wręczenia orderu przez francuskiego ministra kultury Renaud Donnedieu de Vabres odbyła się w dniu otwarcia targów MIDEM w Cannes, 24 stycznia 2005 roku. Pianista otrzymał również nagrodę pierwszej edycji MIDEM Classical Awards w kategorii muzyki orkiestrowej za nagranie "I" i "II Koncertu fortepianowego" Sergiusza Rachmaninowa z Boston Symphony Orchestra pod dyrekcją Seiji Ozawy. W 2022 roku otrzymał nagrodę Praemium Imperiale, nagrodę przyznawaną od 1989 roku przez Japońskie Stowarzyszenie Artystów.
Pianista jest wielokrotnym laureatem Fryderyków. W 2004 roku otrzymał nagrodę w kategorii "Muzyka orkiestrowa" za płytę z koncertami fortepianowymi Sergiusza Rachmaninowa (Boston Symphony Orchestra prowadził Seiji Ozawa). W 2012 roku album z utworami kameralnymi Grażyny Bacewicz otrzymał statuetki w kategoriach "Najlepszy album polski za granicą" i "Najwybitniejsze nagranie muzyki polskiej". W 2016 roku jego nagranie Koncertu fortepianowego i II Symfonii Lutosławskiego (Berlińscy Filharmonicy pod batutą Simona Rattle'a) również otrzymało wyróżnienie w kategoriach "Najlepszy album polski za granicą" i "Najwybitniejsze nagranie muzyki polskiej". W 2018 roku Zimerman otrzymał Fryderyka w kategorii "Najlepszy polski album za granicą" za nagranie sonat fortepianowych Franza Schuberta.
Działalność koncertowa
Krystian Zimerman odbył kilka tournées artystycznych po Europie, Stanach Zjednoczonych i Japonii. Grał z najlepszymi orkiestrami, współpracując z takimi dyrygentami, jak Claudio Abbado, Leonard Bernstein, Pierre Boulez, Herbert von Karajan, Bernard Haitink, Seiji Ozawa, Lorin Maazel, Riccardo Muti, Zubin Mehta, André Previn, Stanisław Skrowaczewski, Simon Rattle, Kirył Kondraszyn, Witold Rowicki, Andrzej Markowski. Wielokrotnie współpracował z Kają Danczowską, Kyung-Wha Chung, Gidonem Kremerem, Heinzem Holligerem i Yehudi Menuhinem.
W 1999, z okazji 150. rocznicy śmierci Fryderyka Chopina, stworzył Polish Festival Orchestra, która odniosła światowy sukces podczas wielkiego tournée. Dał z nią czterdzieści jeden koncertów w krajach europejskich i w Stanach Zjednoczonych (m.in. w Gdańsku, Warszawie, Londynie, Paryżu, Hamburgu, Brukseli, Amsterdamie, Bazylei, Waszyngtonie i Nowym Jorku), wykonując w roli pianisty i dyrygenta oba koncerty fortepianowe Chopina.
W 2009 uczcił 100. rocznicę urodzin Grażyny Bacewicz organizując trasę koncertową po Polsce. Wzięli w niej udział także: skrzypaczki - Kaja Danczowska i Agata Szymczewska, altowiolista - Ryszard Groblewski i wiolonczelista - Rafał Kwiatkowski. Cały program został nagrany w Akademii Muzycznej w Katowicach dla wytwórni Deutsche Grammophon.
Deutsche Grammophon
Artysta prowadzi własny management. Zajmuje się badaniem akustyki m.in. sal koncertowych, najnowszymi technikami zapisu dźwięku oraz posiada wiedzę z zakresu budowy fortepianów. W dziedzinie nagrań płytowych ma wyłączny kontrakt z firmą Deutsche Grammophon, dla której zarejestrował ponad dwadzieścia albumów płytowych. Znalazły się na nich m.in. kompozycje Grażyny Bacewicz, Ludwiga van Beethovena, Fryderyka Chopina, Wolfganga Amadeusa Mozarta, Franza Schuberta, Johannesa Brahmsa, Roberta Schumanna, Ferenca Liszta, Edvarda Griega, Béli Bartóka, Richarda Straussa, Ottorino Respighiego, Karola Szymanowskiego, Maurice'a Ravela, Claude Debussy'ego, Witolda Lutosławskiego, Sergiusza Rachmaninowa, Antona Weberna. Niektóre z nich otrzymały międzynarodowe nagrody fonograficzne.
O interpretacjach Zimermana
Kariera Krystiana Zimermana jest chyba najbardziej spektakularnym przypadkiem sukcesu zwycięzcy Konkursu Chopinowskiego. Nie zawsze zwycięstwo w poważnym nawet konkursie sukces gwarantuje. Zdarza się tak właściwie coraz rzadziej, w miarę zresztą jak najrozmaitszych konkursów wciąż przybywa. Krystianowi Zimermanowi spośród laureatów I nagrody na Konkursie Chopinowskim dorównuje rangą kariery chyba tylko Martha Argerich, choć są to kariery całkiem odmienne, co ma zapewne związek z różnymi osobowościami obojga wielkich artystów. Martha Argerich działa - tak się przynajmniej wydaje - w znacznym stopniu spontanicznie, przynajmniej nie kalkulując każdego swojego kroku. Działania Krystiana Zimermana są głęboko przemyślane i starannie zaplanowane. No i jest tych działań mniej - Zimerman rzadziej pojawia się w świetle jupiterów, ogranicza liczbę występów na estradach, niezbyt często też nagrywa płyty. Toteż każde wydarzenie artystyczne z jego życia jest z niecierpliwością wyczekiwane i bacznie obserwowane.
Tak było również z pomysłem uczczenia 150. rocznicy śmierci Fryderyka Chopina obchodzonej w 1999 roku.
"Zdecydowałem się dać w przyszłym roku serię koncertów w krajach Europy Zachodniej, w Polsce i w Stanach Zjednoczonych, na których będę grał oba koncerty Fryderyka Chopina" - mówił Krystian Zimerman 29 października 1998 na konferencji prasowej, na którą przyleciał specjalnie do Warszawy po kilku latach nieobecności w Polsce. - "Miałem zaszczyt wykonywać te utwory z wielkimi dyrygentami polskimi i zagranicznymi. Od każdego z nich czegoś się nauczyłem i z biegiem czasu, asymilując różne pomysły i wiążąc je z własną, dojrzewającą wizją koncertów Chopina, doszedłem do przekonania, że chciałbym je zrobić sam 'od a do zet', rozpoczynając od 'zrobienia' samej orkiestry. Nie wiem, czy Państwo zauważyli, że wszystkie orkiestry grają dzisiaj dość podobnie. Gołym uchem nie da się już rozpoznać, czy jest to orkiestra z Londynu, z Paryża, z Nowego Jorku, czy z Tokio. Fonografia 'zglobalizowała' interpretację. Ja mam kłopoty z odnalezieniem w istniejących zespołach pewnych cech brzmieniowych. Poza tym orkiestry nie lubią prób, a ja uwielbiam próbować, i to tygodniami. Pomyślałem więc, że muszę znaleźć garstkę ludzi, którzy podzielaliby moją pasję do eksperymentowania i razem z nimi spróbować zrobić coś, co byłoby konglomeratem wszystkich moich doświadczeń z ostatnich dwudziestu lat."
Wszędzie występy Krystiana Zimermana były sensacyjnym wydarzeniem. W Paryżu koncert w Salle Pleyel został powtórzony. W sierpniu 1999 roku w Giovanni Agnelli Auditorium, w Turynie, firma Deutsche Grammophon dokonała nagrania obu koncertów Chopina i w ciągu paru tygodni wydała płytę, która natychmiast rozeszła się po świecie. Koncepcja interpretacyjna Krystiana Zimermana spotkała się ze skrajnie odmiennymi opiniami. Z jednej strony wyrażano entuzjastyczny zachwyt, z drugiej zaś padały zarzuty o szarganiu świętości.
W istocie wykonanie obu koncertów odbiegało w sposób nieraz całkiem zasadniczy od przyjętych powszechnie standardów. Należy do nich przekonanie, że partie orkiestrowe Chopinowskich utworów są tylko nienajszczęśliwszym dodatkiem do partii fortepianu. Mówi się - nieraz z przekąsem - że Chopin nie był mistrzem orkiestrowej instrumentacji i napisał głosy niewygodne do grania: partie instrumentów dętych są w złych rejestrach, smyczki zaś mają nuty trzymane tak długo, że skrzypków bolą ręce... Przy takim podejściu do partii orkiestrowych mamy zazwyczaj do czynienia z wykonaniem utworu na fortepian z dodanym akompaniamentem, granym przez orkiestrę w znacznej mierze niezależnie od pianisty. Oznacza to wszakże nierespektowanie integralności utworu, który spod ręki Chopina wyszedł jako dzieło koncertowe: przy całym pierwszeństwie partii fortepianu, orkiestra powinna współgrać z solistą. Muzyka Chopina wymaga szczególnie wrażliwych wykonawców i dla orkiestr 'odgrywających' jedynie akompaniament może być rzeczywiście niewdzięczna i nudna. Muzykę Chopina trzeba odczuć, otworzyć się na nią, a to dla zespołu orkiestrowego nie jest zadaniem łatwym. Jedynie w najlepszych wykonaniach ujawnia się całe piękno partii orkiestrowych i subtelna uroda dialogów instrumentów orkiestry z fortepianem. Zazwyczaj fortepian występuje w otoczeniu i na tle bezkształtnej masy dźwięków, w której zlewają się pojedyncze głosy i gubi swoisty urok Chopinowskiej instrumentacji.
Interpretacja Krystiana Zimermana może się podobać lub nie. Pewne jest jednak, że w tym wykonaniu orkiestra nie jest tylko dodatkiem do solowego fortepianu. Jeszcze chyba nikt nie wciągnął jej tak mocno w realizację Chopinowskiej muzyki. Potrafił też Krystian Zimerman dobrać sobie wrażliwych współwykonawców i wraz z nimi niezwykle emocjonalnie muzykę Chopina interpretuje. Ta interpretacja w wielu fragmentach i aspektach odbiega od naszych przyzwyczajeń, odbiega może nawet od przyjętych kanonów Chopinowskiego stylu. Czy Krystian Zimerman nadużywa prawa artysty-wykonawcy do własnego spojrzenia na dzieło muzyczne? (Nie podejmując się rozstrzygnięcia tego problemu, powiedzmy, że zmienia w każdym razie zapis nutowy, dodając osiem taktów w zakończeniu Allegro maestoso "I Koncertu fortepianowego" e-moll op.11...)