Nie tylko Zamość. Pomysły na miasto idealne
Każdy wie, że Zamość jest jednym z niewielu na świecie wcieleń popularnej w epoce Odrodzenia wizji miasta idealnego. Ale nie tylko w renesansie poszukiwano wzorcowego modelu ludzkiej osady. Jego projektowanie pochłania architektów do dziś.
Trudno stwierdzić, czy Jan Zamoyski, kanclerz wielki koronny i hetman wielki koronny Rzeczypospolitej Obojga Narodów, zafascynował się renesansową ideą miasta idealnego na studiach w Padwie czy może pobierając nauki w Paryżu i Strasburgu. Faktem jest, że gdy w 1580 wydał akt lokacyjny nowego miasta, położonego w sąsiedztwie rodzinnej siedziby Zamoyskich, Skokówki, chciał, by osada ową ideę ucieleśniała. Projektowanie miasta magnat powierzył sprowadzonemu z Włoch (najprawdopodobniej z Padwy) architektowi, Bernardo Morando.
Architekt i fundator wspólnie opracowali koncepcję miasta, którą później Morando przełożył na projekt urbanistyczny i architektoniczny. W ten sposób na surowym korzeniu powstało ufortyfikowane miasto, przeznaczone nawet dla 3 tysięcy mieszkańców. Bardzo dogodnie położone – na skrzyżowaniu ważnych szlaków handlowych – otrzymało od króla Stefana Batorego wiele przywilejów, m.in. zwolnienie z cła, czynszów i podatków czy prawo składu i prawo jarmarków, dzięki którym szybko się wzbogacało i rozwijało. Dziś zapewne uznalibyśmy, że król, oferując tyle udogodnień swojemu największemu sojusznikowi i bliskiemu współpracownikowi, zachował się co najmniej nieetycznie… Jednak to tej "prywacie" w dużej mierze zawdzięczamy fakt, że Zamość mógł w ogóle powstać i stać jednym z niewielu polskich zabytkowych miast, opisywanych w każdym podręczniku historii sztuki na świecie.
Janowi Zamoyskiemu i Bernardo Morando rzeczywiście udało się coś, co w większości wypadków pozostawało na papierze. Nadali realny kształt wizjom miasta idealnego. A te opisywał już Platon (według którego miasto winno mieć duży, główny plac i rozlokowane wokół niego mniejsze sektory-dzielnice). Żyjący w VI wieku p.n.e. grecki matematyk i urbanista, Hippodamos z Miletu, niczym XX-wieczni moderniści apelował, aby tworzyć w miastach dzielnice mające określone funkcje: handlowe, sakralne, mieszkaniowe itp. Witruwiusz w swoim traktacie "O architekturze ksiąg dziesięć" (napisanym pomiędzy rokiem 20 p.n.e. a 10 p.n.e.) pouczał, aby miasta zakładać na wzniesieniach, planach kolistych, otaczać murami, a ulice planować tak, by chronić je przed niosącymi choroby czy zimno wiatrami. Walorem miało być sąsiedztwo rzek oraz płodnych terenów rolniczych.
Na podstawie traktatu Witruwiusza włoscy myśliciele, artyści i architekci opracowywali swoją koncepcję miasta idealnego – città ideale. Był wśród nich m.in. Leonardo da Vinci, Giorgio Vasari i Filarete, florencki architekt, który zaprojektował Sforzindę, utopijne, nigdy nie zrealizowane miasto, które zainspirowało wielu późniejszych twórców. Filarete swój projekt opisał w latach 60. XV wieku. Sforzinda miała być założona na planie ośmioramiennej gwiazdy (optymalnym dla funkcji obronnych), z rynkiem i rozchodzącą się od niego geometrycznie siatką ulic oraz górującymi nad miejską zabudową kluczowymi obiektami – ratuszem, świątynią, zamkiem. Idealne miasto miał być harmonijne, uporządkowane (podporządkowane zasadom geometrii), funkcjonalne, ale i… piękne. Autorzy tych koncepcji podkreślali, że pozbawiona piękna osada nie będzie nigdy dobrym miejscem do życia. Miasto idealne fascynowało nie tylko Włochów – plany z rozległym placem z monumentalną bryłą ratusza i czterema głównymi alejami, rozchodzącymi się od rynku w cztery strony świata rysował także Albrecht Dürer.
Budowany od 1580 roku Zamość założony został na planie wieloboku. Jako obiekt obronny został otoczony murami z bastionowymi fortyfikacjami. W jego projekt wpisano też jednak wiele zróżnicowanych funkcji. Zamość miał być siedzibą fundatora, Jana Zamoyskiego, ośrodkiem kultury, nauki, religii, siedzibą sądów oraz miastem handlowo-rzemieślniczym. Z tego ostatniego powodu w planie miasta przewidziano dwa dodatkowe rynki służące właśnie działalności wytwórczej i handlowej.
Centrum miasta to Rynek Wielki z monumentalną sylwetką ratusza, rozpoznawalnego dzięki strzelistej, ponad 50-metrowej wieży i ozdobnym schodom. Pozostałe pierzeje Rynku zabudowano podcieniowymi kamienicami z malarskimi i płaskorzeźbionymi dekoracjami. Ważnymi punktami na mapie stały się także: kolegiata (dziś katedra), siedziba Akademii Zamoyskiej (czyli centrum nauki i kultury), pałac fundatora. Te budowle wkomponowano w miejską zabudowę tak, aby tworzyły układ kojarzący się z sylwetką człowieka (antropomorfizacja była jednym z elementów typowych dla kultury renesansu). I tak: pałac Jana Zamoyskiego miał symbolizować głowę, Akademia i katedra – serce i płuca, trzy rynki – brzuch, a obronne bastiony – ręce i nogi. Zbudowany przez Bernardo Morando Zamość zajął powierzchnię 24 hektarów, miał 600 m długości i 400 m szerokości. Był miejscem nie tylko bezpiecznym, ale i pięknym, a renesansowe "piękno i dobro" nie miało objawiać się tylko w urokliwych budowlach. Miało istnieć także dzięki harmonii społecznej. To dlatego od początku istnienia w Zamościu działały świątynie wielu wyznań, a w mieście obok siebie mieszkali Polacy, Ormianie, Grecy, Żydzi.
Wpisane w 1992 roku na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO Stare Miasto w Zamościu jest jednym z nielicznych wcieleń renesansowej idei miasta idealnego. Innym jest położona niedaleko Sieny Pienza, przebudowana na renesansową modłę w XV wieku przez Aeneasa Silviusa Piccolominiego, późniejszego papieża Piusa II. Jednak prowincjonalny charakter i kameralna skala czynią z tego miasteczka raczej ciekawostkę niż wzór do naśladowania.
W 1898 roku Brytyjczyk Ebenezer Howard opublikował traktat "Garden Cities of To-morrow", w którym kreślił wizję miasta-ogrodu, w którym współcześni ludzie będą mogli żyć zdrowo w bliskości natury. Trzeba pamiętać, że pod koniec XIX wieku miasta Wielkiej Brytanii czy Francji zdominowane były przez owoce rewolucji przemysłowej – fabryki, które nie tylko koszmarnie zanieczyszczały środowisko, ale i ściągały do przeludnionych miast wciąż kolejne tysiące ubogich ludzi, szukających pracy. XIX-wieczni robotnicy żyli w koszmarnych warunkach i idea miasta-ogrodu, osiedla z niewielkimi, zatopionymi w zieleni domami, w bliskości sklepów, szkół, kościołów jawiła się wówczas jak utopia. Architekci w kolejnych epokach odwoływali się do myśli Howarda, co widać np. w projekcie katowickiej dzielnicy Giszowiec, ale pełna pełna koncepcja miasta-ogrodu należy raczej do historii idei.
Z o wiele większym rozmachem projektowane były nowoczesne miasta idealne. Tyleż wizjonerskie, co kontrowersyjne koncepcje idealnego miasta rysował oczywiście "ojciec nowoczesnej architektury", Le Corbusier. W 1927 roku pisał:
Współczesne życie wymaga i oczekuje nowego rodzaju planu zarówno dla domu, jak i dla miasta.
Dwa lata wcześniej architekt opracował Plan Voisin de Paris, wizję radykalnej – do dziś wzbudzającej emocje – przebudowy stolicy Francji z geometryczną siatką szerokich ulic i rozstawionymi na niej w równych rzędach wieżowcami. W 1930 roku powstała koncepcja "Ville Radieuse", miasta założonego na planie przypominającym zgeometryzowaną sylwetkę człowieka (czyli podobnie, jak w Zamościu!), z szerokimi ulicami i wysokimi blokami mieszkalnymi. Ważną częścią tego miasta była zieleń i słońce (domy stać miały dość daleko od siebie), a poszczególne budynki uniesiono na słupach i wyposażono w tarasy na dachach. Ukoronowaniem urbanistycznych wizji Le Corbusiera jest "Karta Ateńska". Opracowana pod jego przewodnictwem w 1933 roku przez międzynarodowe grono awangardowych architektów opisywała zasady budowania miast modernistycznych – wcielane później w życie w formie np. znanych nam doskonale współczesnych osiedli mieszkaniowych.
Wizjonerski projekt miasta modernistycznego udało się wcielić w życie w Brasilii, zbudowanej "od zera" w latach 1956–1960 nowej stolicy Brazylii. Plan urbanistyczny miasta, przypominający sylwetkę ptaka lub samolotu, opracowali Lucio Costa i Oscar Niemeyer. Szerokie aleje dzieliły miasto na strefy – część rządową, biurową, mieszkalną, handlową itd. Ich prestiż podkreślały monumentalne, ogromne, pozbawione kontekstu budowle (dzieła Oscara Niemeyera). Uporządkowana jak od linijki struktura miasta, duże odległości pomiędzy budynkami, przejścia podziemne (szerokie ulice przeznaczono dla samochodów; zresztą w ogóle w Brasilii raczej nie planowano ruchu pieszego), potężne budynki i wypełniające pustkę pomiędzy nimi zieleń – wszystkie te elementy miały świadczyć o nowoczesności. Uczyniły jednak Brasilię miejscem wyjątkowo trudnym do życia...
Wielu ekspertów twierdzi, że wizje miast idealnych powinny pozostawać na papierze, bo nigdy żaden z góry wymyślony "ideał" nie będzie odpowiadał złożoności ludzkich potrzeb. Architekci i urbaniści nadal jednak marzą o wykreowaniu najlepszej przestrzeni do życia. Miasto budowane właśnie na arabskiej pustyni Masdar (projekt powstał w pracowni Normana Fostera), które samo ma produkować energię, być centrum nauki, a jednocześnie oferować doskonałe warunki do życia, powstaje od 2006 roku. Rozplanowane na geometrycznej siatce ulic miało być samowystarczalnym, hipernowoczesnym miastem przyszłości. Na razie jednak zalicza kolejne opóźnienia w budowie oraz cierpi z powodu… braku mieszkańców. Wcześniej podobny los spotkał Ordos, zbudowane na terenie Mongolii Wewnętrznej w Chinach w latach 2004–2006. Przewidziane nawet dla 1,5 miliona mieszkańców, zostało zaplanowane z rozmachem: eleganckie przestrzenie publiczne, widowiskowe gmachy urzędów, biur, muzeów, filharmonii oraz masa nowych mieszkań w małych i dużych domach, projektowanych przez znanych architektów nie przyciągnęły mas. Dziś Ordos nazywane jest miastem duchów, bo w większości stoi puste. Czy tak kończą swój żywot wizje "idealne"? Czy Zamość pozostanie jedynym z wcieleń tej koncepcji, które zapewnia przyjazną człowiekowi przestrzeń?
[{"nid":"5683","uuid":"da15b540-7f7e-4039-a960-27f5d6f47365","type":"article","langcode":"pl","field_event_date":"","title":"Jak by\u0107 autorem - w kinie?","field_introduction":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. Wyj\u0105tki te by\u0142y rzadkie w przesz\u0142o\u015bci, dzi\u015b s\u0105 nieco cz\u0119stsze, ale i dobrych film\u00f3w dzi\u015b mniej ni\u017c to kiedy\u015b bywa\u0142o.","field_summary":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. ","topics_data":"a:2:{i:0;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259606\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:5:\u0022#film\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:11:\u0022\/temat\/film\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}i:1;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259644\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:8:\u0022#culture\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:14:\u0022\/temat\/culture\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}}","field_cover_display":"default","image_title":"","image_alt":"","image_360_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/360_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=dDrSUPHB","image_260_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/260_auto_cover\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=X4Lh2eRO","image_560_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/560_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=J0lQPp1U","image_860_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/860_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=sh3wvsAS","image_1160_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/1160_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=9irS4_Jn","field_video_media":"","field_media_video_file":"","field_media_video_embed":"","field_gallery_pictures":"","field_duration":"","cover_height":"266","cover_width":"470","cover_ratio_percent":"56.5957","path":"pl\/node\/5683","path_node":"\/pl\/node\/5683"}]