"Przybieżeli do Betlejem"
Jak twierdzą historycy muzyki, kolędy opowiadające o narodzeniu Jezusa Chrystusa pojawiły się w Polsce na przełomie XIV i XV wieku. Jedna z najbardziej lubianych to "Przybieżeli do Betlejem pasterze". Liczy ona sobie już ponad 300 lat, przeszła liczne zmiany, np. w XVIII wieku dodano refren ("Chwała na wysokości"). Jej fragmenty brzmią w "Symphonii de Nativitate" – anonimowym utworze z 1759 roku, zrekonstruowanym na podstawie ocalałych fragmentów przez Tadeusza Ochlewskiego.
Obecny kształt, w jakim można usłyszeć "Przybieżeli do Betlejem" podczas mszy w praktycznie każdym kościele, pochodzi z połowy XIX wieku. Współcześnie wykonuje ją też popularny olsztyński zespół folkowy Enej, który w swoim repertuarze sięga do ukraińskiej tradycji muzycznej.
"Lulajże, Jezuniu": ulubiona kolęda Chopina
Polskie kolędy były źródłem natchnienia dla największych artystów. Jedną z nich, "Lulajże, Jezuniu", wykorzystał Fryderyk Chopin. Genialny kompozytor w wieku 21 lat musiał na zawsze opuścić Polskę. Wyjechał w listopadzie, wieczór wigilijny zastał go w podróży – 24 grudnia 1930 roku, będąc w Wiedniu, zaszedł do katedry św. Stefana. Jak twierdzą znawcy jego życia i twórczości, zaczął wspominać święta w rodzinnej Żelazowej Woli, bliskie jego sercu bożonarodzeniowe tradycje i kolędy. Powstała wówczas wstępna wersja Scherza b-moll op. 20, które ukończył po przybyciu do Paryża. Wykorzystał w nim linię melodyczną swojej ulubionej kolędy "Lulajże, Jezuniu".
Tę pieśń, przypominającą treścią i nastrojem kołysankę, polubił też Jose Carreras – jej włoski przekład zatytułowany "Dormi o Bambino" włączył do swojego repertuaru, śpiewał ją też po polsku. Pojawiała się wśród innych utworów podczas koncertów Trzech Tenorów.
"Oj maluśki, maluśki": kolęda apokryf
Wśród wielu różnych rodzajów kolęd w Polsce szczególnie popularne są pastorałki. Opowiadają one oczywiście o narodzeniu Chrystusa, ale pojawiające się w nich obrazy nie mają nic wspólnego z wydarzeniami biblijnymi. Przypominają w tym apokryfy – księgi, które nie zostały włączone do kanonu Starego i Nowego Testamentu i czasem zawierają zupełnie zaskakujące treści. Np. pochodząca z III wieku tak zwana Ewangelia Judasza głosi, że to właśnie Judasz Iskariota był jedynym uczniem Jezusa, nauczanym przez niego astronomii.
Pastorałki są bardzo zróżnicowane regionalnie, pojawiają się też w licznych autorskich wykonaniach. Jedną z najbardziej znanych jest pieśń "Oj maluśki, maluśki" – jedna z jej wersji zawiera opowieść, jak to Dzieciątko tuż po urodzeniu siadło na piecu i zapaliło lulkę. Tę swobodną interpretację przekazu biblijnego można wyjaśnić góralskim pochodzeniem pastorałki – powstała bowiem na Podhalu. A górale od wieków palili lulki czyli fajki. Po raz pierwszy pojawia się ona w XVIII-wiecznych rękopisach krakowskich franciszkanek, a obecnie najczęściej wykonywany tekst pochodzi z "Kolędy, czyli zbioru pieśni na Boże Narodzenie dla wygody i nabożeństwa Ich Mość P. P. Franciszkanek klasztoru św. Jędrzeja" datowanej na 1808 rok.
"Bóg się rodzi": królowa polskich kolęd
Choć kolędy komponuje się i śpiewa na całym świecie, bez wątpienia Polska przoduje na tym polu: powstało tu ponad półtora tysiąca różnych pieśni bożonarodzeniowych. Wiele najpopularniejszych, jak to bywa z twórczością ludową, jest anonimowa, istnieją jednak znaczące wyjątki.
I tak tekst kolędy "Bóg się rodzi" – czyli "Pieśni o Narodzeniu Pańskim", bo taki jest oficjalny tytuł – napisał znany poeta i dramaturg doby Oświecenia, Franciszek Karpiński. Był dobrze wykształcony, na Uniwersytecie Lwowskim uzyskał tytuł doktora filozofii i nauk wyzwolonych, a także bakalaureat z teologii, pisał pieśni religijne, przekładał też psalmy Dawida. Jego pieśń "Bóg się rodzi" ze względu na niebywałą popularność bywa nazywana królową polskich kolęd. Powstała w 1792 roku w Dubiecku nad Sanem na zamówienie polskiej magnatki, kolekcjonerki sztuki – Izabeli Czartoryskiej, a jej prawykonanie miało miejsce w Starym Kościele Farnym w Białymstoku w roku jej napisania. Szybko zyskała popularność, przy czym początkowo śpiewano ją na różne melodie. Poloneza, który dzisiaj nieodłącznie się z nią kojarzy, skomponował najpewniej Karol Kurpiński, choć niektórzy chcą słyszeć w nim poloneza koronacyjnego królów Polski z czasów Stefana Batorego.
Oczywiście Franciszek Karpiński nie był jedynym polskim poetą piszącym kolędy – do grona ich twórców należy sam Jan Kochanowski, Juliusz Słowacki, a także Teofil Lenartowicz, autor kolędy "Mizerna, cicha".
"Cicha noc": bożonarodzeniowa międzynarodówka
Kolędą chyba najbardziej znaną na całym świecie jest "Cicha noc" (w oryginale "Stille Nacht"). Ten austriacki utwór bożonarodzeniowy przełożono na ponad trzysta języków, ma też kilka polskich tłumaczeń, w tym najbardziej znane autorstwa Piotra Maszyńskiego pochodzące z 1930 roku. Pieśń bardzo dobrze oddaje świąteczny nastrój i wyjątkowo łatwo pada w ucho, więc wiele osób w różnych krajach jest święcie przekonanych, że "Święta noc" pochodzi z ich narodowej tradycji.
W rzeczywistości autorami pieśni byli ksiądz Joseph Mohr i organista Franz Xaver Gruber, mieszkający w małym austriackim miasteczku Oberndorf nieopodal Salzburga. Legenda głosi, że zimą 1818 roku myszy uszkodziły kościelne organy. Wiedząc, że w czasie Świąt parafianie oczekują w kościele pieśni i muzyki, zdesperowany wikary Mohr przyniósł organiście Gruberowi wiersz, który napisał dwa lata wcześniej, i poprosił go, by ten skomponował melodię na dwa głosy, chór i gitarę. Było to w samą Wigilię. Franz Gruber błyskawicznie wywiązał się z zadania i jeszcze tego samego wieczoru podczas pasterki kolęda rozbrzmiała w wykonaniu obu jej twórców.
Na początku XX wieku powódź zniszczyła kościół, w którym po raz pierwszy zaśpiewano "Cichą noc", ale Austriacy szybko zbudowali na tym miejscu nową kaplicę, w której wyeksponowane zostały portrety Mohra i Grubera. Nieopodal znajduje się Muzeum "Cichej nocy".
Tłumaczenie: Zuzanna Grębecka, grudzień 2017