Porównując proces projektowy do tkania swetra, Butenko z właściwym sobie poczuciem humoru mówi: "Trzeba dziergać tak, żeby się nie pruło". Taka metoda ma siłą rzeczy pewne minusy: "Jak się zaczyna z jednej strony i dalej ciągnie, to już nie można później ze środka nic wyrwać" – mówił w wywiadzie. Przy tym, mówiąc o tajnikach warsztatu, Butenko wspomina, że dwa razy zdarzyło mu się pomylić:
– Dwa razy kończąc ilustracje według, jak mi się zdawało, jak najlepszego pomysłu, orientowałem się nagle, że to trzeba było zrobić zupełnie inaczej. Miałem wtedy do wyboru albo wyrzucić te ilustracje albo dokończyć. Na to nie mogłem sobie pozwolić, bo by mnie to męczyło, więc robiłem od nowa.
Rysunek naiwny
Charakterystyczną cechą stylu Butenki jest skrajne uproszczenie rysunku, przez co ilustracje te przypominają nieco rysunki dzieci. Co ciekawe Butenko już jako znany ilustrator często sięgał po swoje dawne zeszyty szkolne i znalezione w nich rysunki wykorzystywał jako część ilustracji (takie jest pochodzenie np. zebry-grymaśnicy z tomu "Tere-fere" Wandy Chotomskiej). Butenko czerpie obficie z estetyki i humoru zeszytów szkolnych i może właśnie dlatego jego rysunki tak trafiały do dzieci: "Wdzięcznymi odbiorcami okazali się szczególnie 10–15-letni chłopcy, odnajdujący siebie i swoje pomysły wśród sympatycznie łobuzerskich bohaterów książek ilustrowanych przez Butenkę" – pisze znawczyni jego twórczości Anita Wincencjusz-Patyna. Inna wybitna ilustratorka Elżbieta Murawska sugerowała, że twórczość Butenki "czerpie z poetyki podwórek i płotów".
Rysunek dosłowny
Butenko oprócz całościowego podejścia do projektowania ksiązki wprowadził też do ilustracji dosłowność. Może ona mieć różne poziomy: Butenko lubi brać na warsztat związki frazeologiczne, rozbijać je lub rozumieć dosłownie, innym razem wykorzystuje wieloznaczność słowa. Książkę "Klementyna lubi kolor czerwony" Krystyny Boglar Butenko zilustrował wyłącznie przy użyciu koloru czerwonego. Ta strategia dosłownego rozumienia tekstu może w skrajnych przypadkach przybierać bardzo raduykalną formę:
– Jeśli Dżamble z książki "Dong co ma świecący nos" Leara "kupili Sowę, niezbędny im Wóz / I pełen srebrzystych kupili Ul Ós, / I pyszny Tort z orzechami, / I Prosię, i Małpkę (całą z czekolady)/ Oraz czterdzieści flaszek lemoniady / I Ser Szwajcarski z dziurami!", wszystko to odnajdziemy na jednej ilustracji z Donga – butelek jest naprawdę czterdzieści, a ser ma dziury – pisze Anita Wincencjusz-Patyna w swoim studium poświęconym Butence.
Skrót myślowy
Siłą sprawczą, a zarazem napędową rysunków Butenki jest wszechobecny skrót myślowy – pisze Anita Wincencjusz-Patyna. Ta cecha odróżnia go od bardzo wielu wcześniejszych i współczesnych często wybitnych ilustratorów. Rysunek Butenki rezygnuje z tworzenia całego realistycznego świata, nie ma w nim tła, szczegółów. W latach 50. takie propozycje wydawały się nader śmiałe, a nawet awangardowe. Ta różnica stylu ilustracyjnego jest szczególnie widoczna jeśli zestawić Butenkę choćby z jego mistrzem Janem Marcinem Szancerem – ilustracje tego ostatniego stanowią często próbę odtworzenia wycinka całego świata przedstawionego dzieła, w efekcie powstawała rzeczywistość, w którą można się zagłębiać. Rysunek Butenki w tym sensie jest niemal płaski.
Książka czarny kwadrat i książka z dziurą
Wiersze Edwarda Leara w zbiorze "Dong, co ma świecący nos" złożył w kwadratową książkę (16 na 16 cm), strony czarne z białymi tekstami, wyglądało to jak rysunki kredą na tablicy. O to, by strony naprawdę były czarne, stoczył podobno z drukarzami wojnę.
Z kolei w "Kanaponach" Marii Kossakowskiej i Janusza Galewicza miały być wycięte w stronach dziurki od klucza.
– Ich robienie odbywało się tak, że w drukarni był oddelegowany pan, który za pomocą specjalnego wykrojnika wybijał otwór. Nie zawsze wypadał on w tym miejscu, w którym zaplanowałem. Dziurka miała być też w okładce. Nie wiem, czy tektura była za gruba, czy pan był za słaby. W drukarni oznajmili mi zdecydowanie, że w okładce na pewno dziurki nie zrobią. Wpadłem więc na pomysł, żeby namalować w tym miejscu rodzaj przykrywki, którą kiedyś zasłaniano dziurki od klucza – wspomina Butenko. (Cytat za "Newsweekiem"...)
Brzechwa, Woroszylski, Niziurski, Chotomska...
Butenko współpracował z wieloma wybitnymi pisarzami, w tym z Edmundem Niziurskim ("Niewiarygodne przygody Marka Piegusa", "Sposób na Alcybiadesa"), Kazimierzem Brandysem ("Honorowy łobuz") czy Wanda Chotomską ("Panna Kreseczka", "Cyrk", "Dzień dobry") .
Wieloletnia i bardzo owocna była jego współpraca z Wiktorem Woroszylskim. Butenko genialnie zilustrował jego skądinąd genialne młodzieżowe powieści "I ty zostaniesz Indianinem (1960), "Cyryl, gdzie jesteś?" (1962), "Mniejszy szuka dużego" (1971). Razem stworzyli też książeczki "O Felku, Żbiku i Mamutku" oraz "Czterdzieści szczygłów" (1969), a także antologię poetycką "Nastolatki nie lubią wierszy" (1967). Tworząc tę ostatnią książkę Butenko wykorzystał kolaże, wycinki, wydarte fragmenty gazet, paprochy, a także zawartość szuflad z rupieciami.
Butenko i Kabaret Starszych Panów
Bohdan Butenko projektował też scenografię. Wyraźne piętno jego stylu mają dwa wieczory Kabaretu Starszych Panów z 1965 roku (wieczór 13. i 14., czyli "14 i 3/4"), do których Butenko stworzył opracowanie graficzne i scenografię. To na ekspresjonistycznym tle zaprojektowanym przez Butenkę Kalina Jędrusik śpiewała słynne "S.O.S."...
Zobacz też plakaty Bohdana Butenki...
Butenko i film
Butenko wspomina, że w przypadku dwóch książek Wiktora Woroszylskiego, które zilustrował ("I ty zostaniesz Indianinem" i "Mniejszy szuka dużego") i które zostały zekranizowane, reżyser Konrad Nałęcki dobierał aktorów według jego rysunków. Nie chcąc, żeby dzieci-czytelnicy doznali zawodu, postaci aktorów miały przypominać postaci stworzone przez rysownika
Butenko i komiks
Zapowiedź komiksowego stylu można widzieć już w pierwszych ilustracjach Butenki do książek Kaestnera ("35 maja" czy "Emil i detektywi"), w których sceny pościgów zostają rozciągnięte na kilka kolejnych stron dla podkreślenia trwania w czasie. Stąd już tylko krok do komiksów.
Za pierwszy komiks Butenki można by uznać Kreseczkę pojawiającą się w latach 1958-59 na ostatniej stronie "Świerszczyka". W tym samym roku narodził się najsłynniejszy chyba komiksowy bohater Butenki czyli Gapiszon, miejscem jego narodzin była jednak telewizja (Patrz Butenko i TV...). Inni słynni bohaterowie komiksowi to Gucio i Cezar, pies i hipopotam rysowani do scenariusza Krystyny Boglar, i zwiedzający perły polskiej architektury Kwapiszon. Patrz Butenko i fotokomiks...