Jest absolwentem PWSSP w Poznaniu, gdzie ukończył Wydział Plakatu. Dyplom otrzymał w pracowni prof. Waldemara Świerzego. Zajmuje się szeroko pojętą grafiką użytkową. Swoją wiedzą i doświadczeniem wsparł niezliczone kampanie, projekty, konkursy. Współpracuje z czasopismami, jest dyrektorem artystycznym polskiej edycji "Playboya", właścicielem i dyrektorem kreatywnym firmy KreacjaPro.
Jako jeden z czołowych przedstawicieli wolnej od komercji polskiej szkoły plakatu, po 1989 roku włączył się w nową rzeczywistość graficzną i zdobył rynek.
Dziś już artysta nie może robić, co mu w duszy gra, tylko jest zamówienie i plastyk ma wykonać to, za co mu płacą. Mnie się udaje przemycać swoje pomysły, bo do reklamy przeszedłem już ze znanym nazwiskiem. – mówi Pągowski
W bogatym portfolio Andrzeja Pągowskiego widać wyraźnie granicę przebiegającą pomiędzy starymi plakatami, dziś kolekcjonerskimi klasykami, związanymi z polską szkołą plakatu, a pracami umiejętnie wprzęgniętymi we współczesny świat reklamy. Widać, że w obu wcieleniach ten wszechstronny i płodny twórca czuje się świetnie. Powrót plakatu do pierwotnej roli reklamowej oraz zmiany w relacji zamawiający-wykonawca wyostrzyły artystyczny język Pągowskiego: nasyciły kolor i natężyły tempo oglądania przekazu. Techniki komputerowe wspomogły ten proces.
Wszystkie prace Pągowskiego łączy charakterystyczny warsztat: żywiołowy rysunek odręczny, emanujący szarżującym gestem. To charakterystyczny ruch nadgarstka artysty sprawia, że jego prace odbierane są jako autentyczne i zaangażowane.
Pągowski już w 1975 roku uczestniczył w studenckiej wystawie PWSSP w Galerii Nowej. Jako plakacista debiutował nagrodzonym w Brnie Mężem i żoną (1977) do sztuki Aleksandra Fredry. W 1982 roku wziął udział w 16. Ogólnopolskiej Giełdzie Plakatów. W latach 80. jego prace odwiedziły Sofię, Berlin, Paryż, Londyn, Sztokholm i Getyngę.
Zdobył kilkadziesiąt laurów w konkursie "Najlepszy Plakat Warszawy", kilkakrotnie zwyciężał w konkursie na Najpopularniejszy Plakat Miesiąca, był wielokrotnie nagradzany i wyróżniany w konkursach magazynu "The Hollywood Reporter" na Najlepszy Plakat Filmowy i Telewizyjny w Los Angeles (tzw. plakatowe Oscary) oraz w Międzynarodowym Konkursie na Plakat Filmowy w Chicago. Tadeusz Różewicz i Andrzej Wajda wskazują go jako "swojego" najlepszego plakacistę.
W 2005 roku Andrzej Pągowski został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za całokształt twórczości.
Kiedyś kojarzony był przede wszystkim z plakatem, jego zainteresowania zataczają jednak coraz szersze kręgi. Projektuje billboardy, logotypy, okładki płytowe. Współpracuje z Pocztą Polską - projektuje znaczki, zasiada w komisji oceniającej projekty, zleca i wyszukuje autorów, dając szansę również młodym twórcom. Projektuje okładki czasopism ("Brief", "OOH Magazine", "Pro-KREACJA"). Na bieżąco komentuje wydarzenia tworząc plakaty z "białym miasteczkiem" (2008) czy okradzionym z krzyża Chrystusem (2010) oraz publikując satyryczne rysunki w "OOH Magazine".
W twórczości Pągowskiego nie brakuje też innych zleceń. Są wśród nich np. rysunkowe spoty dla kanału Discovery Historia (Historia miecza, Historia pióra, Historia goździka), mural w Ogrodzie Różanym Muzeum Powstania Warszawskiego czy warszawska krowa, jedna ze stu, które pasły się w stolicy latem 2005 roku, pokryta sylwetkami czarnych kruków.
Krowę Pągowski wspomina jako lekki, przyjemny projekt. Inaczej było z pomysłem na malarską szatę repliki fortepianu Fryderyka Chopina, która miała stanąć na pl. Wszystkich Świętych w Krakowie podczas akcji "Chopin w mieście". Artysta tak mówi o emocjach związanych z tą pracą:
"Zapał trwał do momentu, kiedy ten fortepian przyjechał do mnie do domu. Krowa była prosta i łatwa w obróbce, natomiast ten fortepian jest strasznie skomplikowany w płaszczyznach i jeszcze obciążony kulturowo."
W efekcie zmagań, i trochę z przypadku, powstał niefrasobliwie upaćkany paluchami, oswojony obiekt. Zaangażowanie w obchody Roku Chopinowskiego przyniosło artyście kilka innych nietypowych zamówień. Jednym z nich był projekt etykiety limitowanej edycji Cisowianki Perlage, z utrzymanym w "pągowskim" stylu Chopinem, którą sam autor nazywa "designerską", podkreślając wątek kompromisu między własną wizją, a wymogami marki. Kolekcjonerskim cackiem jest też pokryta autorską grafiką limitowana edycja porcelanowego zestawu do kawy Villeroy&Boch, z serii NewWave Café: filiżanka z portretem Chopina i spodek z partyturą. Pągowski projektował również banderę dla "Daru Młodzieży" z okazji chopinowskiego rejsu Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach.
Andrzej Pągowski słusznie uchodzi za specjalistę od nietypowych, łatwo zapamiętywalnych kampanii. Widać to na żołnierskich billboardach, zachęcających do zawodowej służby wojskowej i promujących karierę w polskiej armii (kampania "Zawód żołnierz", 2008) i w plakacie Palę, więc śmierdzę (kampania "Młodość bez papierosa", 2008).
Dynamiczne kompozycje jego autorstwa anonsowały ważne wydarzenia kulturalne: Tarnowską Nagrodę Filmową, Europejski Festiwal Filmowy, Festiwal Plakatu Reklamowego, festiwal Camerimage, festiwal Kino na Granicy czy Koszaliński Festiwal Debiutów Filmowych.
Nieustannie angażuje się w ogromną ilość przedsięwzięć artystycznych i edukacyjnych. W ostatnim czasie zasiadał m.in. w jury konkursów na projekt koncepcji architektonicznej Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku i na logo Szczecin Europejską Stolicą Kultury 2016. Uczestniczył w warsztatach artystycznych dla podopiecznych Monaru "Tworząc żyjemy", w programie profilaktyki zdrowotnej "Co każdy duży chłopiec wiedzieć powinien", w projekcie Malowanie Matejki (Discovery Historia, Kraków 2007), w akcjach Sprzątanie Świata, w projekcie 1980 z okazji 30. rocznicy powstania "Solidarności" oraz w licznych aukcjach charytatywnych.
Pągowski jest także członkiem Polskiego Klubu Miłośników i Kolekcjonerów Piór. Fakt ten nie jest bez znaczenia w kontekście jego pracy twórczej: rysuje i pisze starannie wyselekcjonowanymi przez siebie modelami.
"Andrzej Pągowski. Ilustrując filmy" to album wydany w 2013 roku. Obejmuje setki plakatów i zdjęć, wywiady, fragmenty książek, a nawet wspomnienia wybitnych polskich reżyserów. W 1989 roku, kiedy organizowano wystawę plakatów Pągowskiego, Krzysztof Kieślowski pisał:
To nie jest wszystko jedno, kto robi plakat. Do jednych mam zaufanie, jeżeli zrobił plakat, staram się o bilet. Do innych nie mam – wszystko mi jedno, co im się podoba. W tym sensie autor plakatu staje się współautorem filmu, opowiedział się po jego stronie.
"Ilustrując filmy" to podróż do świata plakatu, którego już nie ma. Album przybliża czytelnikom proces powstawania największych dzieł Pągowskiego. Przez lata warsztat artysty ewoluował, eksperymentując z różnymi formami i stylami. Różnice te najłatwiej dostrzec na przestrzeni dekad – od prostych obrazów opartych na paru kreskach przez skomplikowane malowane pędzlem prace, na których dużo się dzieje do komputerowych kolaży. Oprócz ścieżki twórczej Pągowskiego, w albumie znalazły się również burzliwe historie plakatów, które dziś przeszły już do kanonu ilustracji filmowej oraz anegdoty odnoszące się do współpracy z wieloma mistrzami polskiego kina.