Fortepian Szopena
Jednym z ciekawszych wspomnień Norwida o Chopinie jest spotkanie, w którym uczestniczył Camille Pleyel, syn Ignaza, założyciela słynnej fabryki fortepianów. Dzień był wilgotny, więc poeta sam nie dosłyszał rozmowy, streścił mu ją później Chopin:
"Przyszedł mi mówić o jakichś nowych fortepianach ze sztabami żelaznymi, które powiększają wibrację strun – ach!... oni i jeszcze z tego klawicymbała – który tu u mnie, widzisz, stoi, trójkątny i długi – …oni i z tego jeszcze nie umieją nic zrobić, a!... koniecznie idzie im o to, aby doskonalszych środków mnóstwo nagromadzić".
To bardzo cenne źródło mówiące wiele o podejściu Chopina do swojego instrumentu – w jego czasach technika budowy fortepianów bardzo szybko się rozwijała – widać tutaj, że autorowi dwóch koncertów fortepianowych nie chodziło o potężne brzmienie, duży wolumen.
"Fortepian Szopena" powstawał w latach 1863–1864, został opublikowany w 1865 roku. Norwid włączył go do cyklu "Vade-mecum" – tomu podsumowującego jego poezję i poglądy, które – jak mniemał – miało zmienić obraz poezji polskiej. Poemat napisany jest wierszem nieregularnym, składa się z dziesięciu numerowanych strofoid o różnej długości, zamknięty jest czterowersową kodą.
W pierwszych trzech strofoidach poeta wspomina ostatnie spotkanie z Chopinem, które opisał też w prozatorskim cyklu "Czarne kwiaty". Wpisuje prawdziwe wydarzenie w rzeczywistość mityczną ("Pełne jak mit, Blade jak świt").
Byłem u Ciebie w dni te przedostatnie,
Gdy podobniałeś — co chwila, co chwila —
Do upuszczonej przez Orfeja liry,
W której się rzutu-moc z pieśnią przesila,
I rozmawiają z sobą struny cztéry,
Trącając się,
Po dwie — po dwie —
I szemrząc z cicha:
„Zacząłże on
Uderzać w ton?…
Czy taki Mistrz!… że gra… choć odpycha?…”
(Cyprian Norwid, "Fortepian Szopena", strofoida druga)
Chopin i jego fortepian stawiane są obok Orfeusza i jego liry. Muzyka Orfeusza była oszołamiająco piękna, czarowała zwierzęta, drzewa, nawet kamienie. Bachantki przed zamordowaniem Orfeusza musiały zabić wszystkie otaczające go zwierzęta, później zaczęły tworzyć niewyobrażalny hałas, który zagłuszył jego pieśń. Rozszarpały go, pochowały ciało w różnych miejscach. Nie zagłuszyło to całkowicie Orfeuszowej pieśni – spływająca rzeką lira nadal wydawała z siebie odgłosy, przypominające o swojej dawnej świetności. W wizji Norwida kompozytor scala się ze swoim instrumentem, który trudno nazywać przedmiotem martwym.
Byłem u Ciebie w te dni, Fryderyku!
Którego ręka… dla swojej białości
Alabastrowej — i wzięcia — i szyku —
I chwiejnych dotknięć jak strusiowe pióro —
Mieszała mi się w oczach z klawiaturą
Z słoniowej kości…
(Cyprian Norwid, "Fortepian Szopena", fragment strofoidy trzeciej)
Jak pisze w strofoidzie czwartej, w twórczości Chopina obecna była "Doskonałość Peryklejska", "starożytna Cnota", ale i sarmacki "dom modrzewiowy wiejski" i wreszcie "hostia", w której "Emanuel już mieszka" – "Emmanuel", czyli po hebrajsku "Bóg z nami". Kompozytor łączy u Norwida cnoty starożytne, polskie i chrześcijańskie. W kolejnej strofoidzie przywołuje postać Piasta Kołodzieja, który był dla poety symbolem początków cywilizacji na ziemiach polski: "Persowie, Grecy i Rzymianie znali dobrze przed Piastem koła promienne, ale u Słowian północnych Piast objawicielem tego twórstwa był" (Cyprian Norwid, "Prototyp formy").
W strofoidzie szóstej autor zwraca się do zmarłego kompozytora, który odszedł przedwcześnie, jego życiorys wydaje się jeszcze niezamknięty: "A to jeszcze kłócą się klawisze, O niedośpiewaną chęć". W kolejnej strofoidzie zwraca się do jednej z najważniejszych w jego myśli wartości – do piękna.
O Ty, co jesteś Miłości-profilem.
Któremu na imię Dopełnienie;
To — co w Sztuce mianują Stylem,
Iż przenika pieśń, kształci kamienie…
(Cyprian Norwid, "Fortepian Szopena", fragment strofoidy siódmej)
W ostatnich trzech częściach, chyba najbardziej znanych, poeta przenosi się do Warszawy, nad którą przelatuje "rozpłomienioną gwiazda" (to kometa, którą można było zaobserwować w 1861 i 1862 roku). Najpierw wspomina młodość kompozytora – "Patrz, organy u Fary; patrz! Twoje gniazdo". Później przenosi się w powstańczego miasta, które pada ofiarą surowych represji carskiej władzy.
Patrz!… Z zaułków w zaułki
Kaukaskie się konie rwą
Jak przed burzą jaskółki,
Wyśmigając przed pułki
Po sto — po sto — —
— Gmach zajął się ogniem, przygasł znów,
Zapłonął znowu — — i oto pod ścianę
Widzę czoła ożałobionych wdów
Kolbami pchane — —
I znów widzę, acz dymem oślepian,
Jak przez ganku kolumny
Sprzęt podobny do trumny
Wydźwigają… runął… runął… — Twój fortepian!
(Cyprian Norwid, "Fortepian Szopena", strofoida dziewiąta)
Do opisanych tu wydarzeń doszło po nieudanym zamachu na generała Fiodora Berga, namiestnika Królestwa Polskiego. Zamachowiec strzelał z Pałacu Zamoyskich, jednak nie znaleziono sprawcy – zastosowano odpowiedzialność zbiorową. Z budynku wypędzono wszystkich mieszkańców, aresztowano 227 mężczyzn. Cały majątek zniszczono bądź zrabowano. "Samych fortepianów wyleciało kilkanaście" – pisał Felicjan Medard Faleński – wśród nich był fortepian Buchholtza, na którym grał młody Frycek. Nie była to jedyna ważna pamiątka dla polskiej kultury, która została wtedy zniszczona – w zawierusze zniszczono także rękopisy Chopina, cenne księgozbiory i iluminowane wydanie rękopisów "Kronik" Jana Długosza.
W ostatniej strofoidzie dochodzi do personifikacji fortepianu, poeta mówi o nim jako "on": "I — oto — jak ciało Orfeja,Tysiąc Pasyj rozdziera go w części". Według odczytania Andrzeja Fabianowskiego "Fortepian Szopena" jest przypowieścią o walce wzoru kultury apollińskiej i dionizyjskiej. Chopin i Norwid są oczywiście po stronie Apolla – dobra, piękna i harmonii.
Książka "Sonata Norwidowska" Andrzeja Fabianowskiego jest wyjątkowo ciekawym i wnikliwym badaniem muzycznych wątków w poezji, życiu i myśli Norwida. Naśladuje strukturę "Sonaty b-moll" napisanej dla księżny Marceliny Czartoryskiej. Autor również poświęca jej swoją książce – w końcu to dzięki niej, Norwid poznał Chopina.
"Fortepian Szopena" obecny jest w wyobraźni współczesnych twórców. W 2010 roku na krakowskich Plantach stanęła instalacja "Upadły fortepian" Aleksandra Janickiego – zniszczony fortepian zamknięty był w szklanym sześcianie, z zamontowanych nieopodal głośników odtwarzano muzykę Chopina w interpretacji Nelsona Goernera. Do upadłego instrumentu odnoszą się także DJ Lenar, Marcin Masecki i Wojtek Zrałek w słuchowisku "Fortepian Chopina" wydanym w 2010 roku przez wydawnictwo Bôłt.
Źródła: Andrzej Fabianowski, "Sonata Norwidowska", Warszawa 2019; Irena Poniatowska, "Chopin w poezji", Warszawa 2020; Aleksandra Musiałowicz, Norwid o Chopinie, "Nowy Napis Co Tydzień", 2020; Piotr Matywiecki; "Ujęcie i rzut. O "Fortepianie Chopina" Cypriana Norwida, "Pamiętnik Literacki", 2018; Edyta Chlebowska, "Na szklanych kliszach. Nieznane rysunki Norwida, czyli "Album Marceliny Czartoryskiej", "Inedita. Studia Norwidiana", 2014.