Sławek Pawszak
Wystawa Pod zamkniętymi powiekami zestawia prace, w których artyści powracają do ważnego wydarzenia z przeszłości - inicjacji, która zaważyła kiedyś na ich życiu, a dziś chcą się z nią powtórnie skonfrontować. Inicjacja jest momentem szczególnym, niezwykle silnie kodowanym w pamięci. Jednak intensywność doznań rozmazuje obraz i znaczenia, często powoduje ich fikcjonalizowanie lub wypieranie. Potrafi zmienić przeżycia w traumę.
Zamknięcie powiek często pomaga w koncentracji, w lepszym, ostrzejszym postrzeganiu myśli. Z drugiej strony jest to stan odcięcia się od rzeczywistości i oddalenia w inny wymiar. Odczuwanie tego, co tu i teraz, ale bycie ponad doraźnością, świadome budowanie osobistej genealogii. Każdy z prezentowanych na wystawie artystów w inny sposób mierzy się z historią, w którą może wejść poprzez jej rekonstrukcje i ponowne, bardziej świadome doświadczenie. Dla jednych może być to próba asymilowania traumatycznych przeżyć, dla innych zdystansowany namysł nad własną twórczością i artystycznym ego.
Dorota Buczkowska (ur. 1971, absolwentka Wydziału Rzeźby i Wydziału Konserwacji na
ASP w Warszawie oraz Gender Studies na Uniwersytecie Warszawskim) "składa" pod sufitem galerii jaja-bomby. W wykonanych z wosku kulach zatopione są materiały, które po zmieszaniu i podgrzaniu mogą eksplodować. Proces produkcji bomb został zarejestrowany na filmie - nieśpieszna praca w domowym zaciszu, przy oknie, przez które widać przechodniów, jest z jednej strony bardzo prozaiczna, z drugiej przesycona pięknem i tajemnicą, przywodzi na myśl obrazy Vermeera. Produktem tego niewinnie wyglądającego zajęcie są jednak potencjalnie niebezpieczne, woskowe kule. Kojarzące się z życiem i odwołujące się do macierzyństwa wywołują jednocześnie lęk, zderzają nas z uśpionym, organicznym niebezpieczeństwem.
Sztuka Joanny Pawlik (ur. 1974, absolwentka malarstwa na krakowskiej
ASP) determinowana jest wypadkiem z wczesnego dzieciństwa. Jako kilkuletnia dziewczynka, podczas niewinnej zabawy, rozbiła szybę i poważnie się okaleczyła, co w konsekwencji zakończyło się amputacją nogi. Wideo Infekcja to realny powrót na miejsce wypadku - do opuszczonego mieszkania pod numerem 13. Artystka najpierw bada, ogląda to miejsce, w końcu 'tarza' się w tej napiętnowanej przestrzeni. Przejmujące czy nawet odrażające wizualnie wideo jest niejako 'rozmazywaniem' przeszłości - własnych wspomnień, relacji rodziny, wyobraźni - w teraźniejszości. Realna sytuacja i miejsce zostają zdominowane i podporządkowane traumie. Praca Infekcja to nie tylko mierzenie się z tą traumą, ale również wskazanie na fikcjonalność pamięci.
Sławek Pawszak (ur. 1984 w Warszawie, przygotowuje dyplom na ASP w Warszawie w pracowni
Leona Tarasewicza) znany jest głównie z malarstwa, które realizuje jego prywatną doktrynę nazwaną przez samego artystę 'fragmentaryzmem'. Na wystawie w galerii Czarnej Pawszak prezentuje niewielkie makiety, które z pietyzmem odtwarzają fragmenty szczególnie dla niego ważnych miejsc, w których po raz pierwszy zetknął się z naturą. Mieszkający na blokowisku na Targówku artysta misterną pracą rekonstruuje to, co wywołało w nim wstrząs zmieszany z fascynacją. Opuszczając betonową pustynię, odbywając wycieczki z rodziną czy pierwsze wędrówki z kolegami na skraj lasu, polanę czy na kemping, doznawał szczególnego rodzaju napięcia. Napięcie to zdaje się być oddane poprzez weryzm przedstawienia danego miejsca skumulowany w makietach niewielkiej skali.
Anna Okrasko (ur. 1981 w Warszawie, absolwentka warszawskiej ASP) koncentruje się na mechanizmach twórczości i artystycznej produkcji. W galerii Czarnej prezentuje obiekt przypominający obracające się szczotki znane z myjni samochodowej, a wykonane z pociętych płócien nieudanych, odrzuconych przez nią obrazów, które kolekcjonuje od dłuższego czasu. Praca jest przepełniona autoironią i humorem - obiekt ma 160 cm wysokości, tyle, ile jej twórczyni. Dzięki specjalnie skonstruowanemu motorkowi może obracać się z różną prędkością. Okrasko zdaje się odnosić do własnej 'wydajności artystycznej' - tworząc nieudane obrazy, działając niejako na zwolnionych obrotach, ostatecznie podnosi się z porażki i wykorzystuje ją do udowodnienia, że potrafi pracować 'wydajnie'. Jest to również komentarz do mechanizmów oceny twórczości artystycznej.
Jadwiga Sawicka (ur. 1959 w Przemyślu, dyplom na krakowskiej ASP w pracowni
Jerzego Nowosielskiego) znana jest z realizacji - obrazów, instalacji i obiektów, w których posługuje się słowem. Na wystawie Pod zamkniętymi powiekami Sawicka prezentuje pudełko zapałek zatytułowane ŻAŁUJĘ. Na poszczególnych zapałkach znajduje się napis 'Żałuję i wstydzę się za swoje kłamstwa'. Sentencja ta brzmi jak modlitwa. Każdą zapałkę można spalić, dokonać rytualnego przyznania się do winy, aktu pokory i żałowania złych uczynków. Wydaje się nieść obietnicę rozgrzeszenia, pozostawia jednak, jak zawsze u Sawickiej, poczucie dyskomfortu.
Gardner Woods (ur. 1973 w Nowym Jorku, mieszkający w Wiedniu, absolwent Rhode Island School of Design w Nowym Jorku oraz University of Apllied Arts w Wiedniu) tworzy 'śmieciowe' instalacje, we wnętrzach których umieszcza rodzaj ruchomych obrazów kojarzących się z teatrem cieni. Zaglądając do środka tych skomplikowanych konstrukcji oglądamy trudne do określenia i interpretacji sceny. Wnętrze Crime scene to pusta przestrzeń przypominająca podziemny parking, ewokująca atmosferę filmów Lyncha. Każdy, kto zajrzy do wnętrza instalacji Gardnera Woodsa, zobaczy coś innego. Artysta bardziej stymuluje proces widzenia, niż 'coś' przedstawia. Z jakiegoś powodu ważne dla niego wspomnienie podsuwa widzowi, który nie tyle je interpretuje, co wywołuje. W jego pracy przywołane wspomnienia zrównane zostają z fikcją i procesami zachodzącymi w wyobraźni poszczególnych osób.16 czerwca - 11 lipca 2008
kurator: Agnieszka Czarnecka
Czarna Galeria
ul. Marszałkowska 4 lok.3
02-590 Warszawa
źródło: informacja nadesłana
czerwiec 2008