"Nie był modny, choć bywały lata, gdy mówiono o nim wiele i bywały sezony mody na prowadzone przezeń sceny. Nie wydawał się, przynajmniej postronnym - indywidualnością tak silną i ekscytującą, jak wielu jego znanych kolegów: ani w życiu prywatnym, ani w teatrze. Nie wyglądał na artystę - raczej na dość konwencjonalnego urzędnika ambasady, banku lub ministerstwa, dbałego o nienaganny krój garnituru i powściągliwego w słowach. (...) Zdobył opinię świetnego dyrektora, był cenionym reżyserem, dobrym aktorem, autorem doskonałych esejów oraz sztuki dramatycznej, która zdobyła powodzenie. W żadnej jednak z tych ról nie uchodził naprawdę za Pierwszego, nigdy też nie przeżył żadnego ze swych niewątpliwych sukcesów w pełnym blasku. A przecież kiedy żegnano go przed kilkoma miesiącami na Powązkowskim cmentarzu nikt nie miał wątpliwości, że odchodzi ktoś niezwykle ważny i na swój nad wyraz cichy sposób nieprzeciętny." (Marta Fik, "Zamiast teatru", Warszawa 1993).
Zygmunt Hübner ukończył wydział aktorski (1952) i reżyserski (1956) warszawskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej. Na scenie debiutował w 1953 w Teatrze Narodowym rolą Lassoty w Karykaturze Jana Augusta Kisielewskiego w reżyserii Jerzego Rakowieckiego. Na zawodowej scenie reżyserował po raz pierwszy w Teatrze Współczesnym, w 1955 razem z Bronisławem Pawlikiem wystawił Cień bohatera Seana O'Casey'a. Pierwszą samodzielną inscenizację zrealizował jeszcze w tym samym roku na deskach Teatru Wybrzeże w Gdańsku, wystawił tam Melodramat Janusza Warmińskiego. U progu kariery aktorskiej przez krótki czas związany był ze stołecznym Teatrem Ludowym i Teatrem Narodowym. W 1958 objął kierownictwo artystyczne gdańskiego Teatru Wybrzeże. Od tego czasu jego etapy pracy wyznaczały kolejne dyrekcje teatralne. W sezonie 1962/63 kierował Teatrem Współczesnym we Wrocławiu, w latach 1963-1970 krakowskim Starym Teatrem, w latach 1974-1989 związany był z Teatrem Powszechnym w Warszawie, najpierw jako kierownik artystyczny, a od 1977 również dyrektor naczelny.
Hübner uchodził za wybitnego dyrektora. Otwierał podwoje swojej sceny największym inscenizatorom, takim jak Jerzy Jarocki i Konrad Swinarski. Za czasów jego dyrekcji w Teatrze Wybrzeże swój reżyserski debiut na scenie miał Andrzej Wajda. Mianem "Teatru Hübnera" zwykło nazywać się nie tylko dorobek inscenizacyjny twórcy, ale też sposób prowadzenia i kształtowanie profilu scen, którym przewodził. Liczyła się w nich intelektualna dyscyplina, najwyższy poziom artystyczny, niezależność i swoboda formułowanych myśli. Hübner nie uprawiał teatru, w którym najważniejsza była forma i estetyka. Interesował go teatr dotykający współczesnego człowieka, uwikłanego w walkę z samym sobą oraz otaczającym go światem. Bez względu na to, czy rzecz dotyczyła dramatu klasycznego, czy sztuk współczesnych hasłem Hübnera był, jak to określił w czasie swojej dyrekcji w Teatrze Powszechnym, "teatr nieobojętny". W związku z tym jako dyrektor teatru nie raz popadał w konflikt z władzą. Gdy krakowscy dygnitarze zdjęli z afisza dwie kolejne premiery zespołu Starego Teatru kierowanego przez Hübnera - Kurdesz Ernesta Brylla i Paternoster Helmuta Kajzara, zrezygnował z funkcji dyrektora. Ale prowadzenie teatru było zawsze jego pasją.
"Cóż począć - lubię być dyrektorem. (...) kandydatów na dyrektorów teatru jest w Polsce więcej niż teatrów, a z pewnością wolę to niż tłuc kamienie, choćby ze względu na słabe wyrobienie fizyczne." - pisał Hübner. - "I wiem, dlaczego lubię tę pracę. Nie gram w karty ani na wyścigach, loteria i toto-lotek mogą dla mnie nie istnieć, nie uprawiam niebezpiecznych sportów (...). Nie znaczy to wcale, abym nie odczuwał potrzeby hazardu. Pełnienie obowiązków kierowniczych zaspokaja tę potrzebę z nadwyżką. Prowadzenie teatru to gra, w której ryzyko jest kolosalne." ("Zamiast życiorysu" w: "Zygmunt Hübner. 23 marca 1930-12 stycznia 1989", Gdańsk-Kraków-Warszawa 2000).
Hübner-reżyser był twórcą stale odwołującym się do bieżących spraw. "Jestem zwolennikiem teatru, który się wtrąca." - pisał. - "(...) Teatru, który się wtrąca do polityki, do życia społecznego i do najbardziej intymnych spraw ludzkich. Teatru, który w tych sprawach ma własne zdanie, otwarcie je wypowiada i stara się go bronić - ze sceny, ma się rozumieć." ("Zamiast życiorysu" w: "Zygmunt Hübner. 23 marca 1930-12 stycznia 1989", Gdańsk-Kraków-Warszawa 2000).
Do jego najciekawszych inscenizacji należały m.in. Mizantrop Moliera w Starym Teatrze (1966), Ulisses wg Jamesa Joyce'a z Teatru Wybrzeże (1970) oraz przedstawienie z Teatru Powszechnego: Lot nad kukułczym gniazdem Dale'a Wassermana wg powieści Kena Kesey'a (1977). W sztuce Moliera Hübner uwydatnił jej współczesny kontekst. W tym celu m.in. zamówił u Jana Kotta nowy przekład Mizantropa. Jan Kłossowicz pisał po premierze: "Świeżo malowany 'Mizantrop' jeszcze bardziej niż 'Don Juan' okazuje się bardzo dzisiejszym i bardzo nietypowym rodzajem dramatu. Śmieszy tak, jak śmieszy Ionesco, Mrożek, Różewicz. Jest zarazem od nich wszystkich o wiele bardziej gorzki." ("Polityka" 1966, nr 27).
W Mizantropie Hübner zagrał Alcesta. Była to jedna z jego najlepszych ról. "(...) Mizantrop równie inny, równie niezwykły, jak całe to przedstawienie. Ani współczesny beatnik, ani dziewiętnastowieczny rezoner, ani molierowski odludek." - notował dalej Kłossowicz. - "Hübner gra człowieka bardzo zwyczajnego, który zbuntował się przeciwko światu, w którym żyje." ("Polityka" 1966, nr 27).
"Ulisses" był novum w dorobku reżysera. Hübner, który preferował teatr realistyczny i dramat o klasycznej budowie, tym razem zaadaptował na scenę eksperymentalną powieść świeżo przetłumaczoną przez Macieja Słomczyńskiego. Inscenizację poprowadził z żelazną konsekwencją i logiką. Wydobył najważniejsze aspekty prozy Joyce'a. Całości nadał minorowy ton. "Lot nad kukułczym gniazdem" był z kolei najbardziej znaną reżyserską pracą Hübnera. Wspaniałe kreacje stworzyli w nim Wojciech Pszoniak i Franciszek Pieczka. Hübner zrealizował poruszającą teatralną wersję dzieła, które żyło w świadomości widzów dzięki słynnej adaptacji filmowej z udziałem Jacka Nicholsona. "Przedstawienie w Teatrze Powszechnym jakby odcina się od tej legendy, Douglasów, Amerykanów, Nicholsonów i wielkiego rozgłosu samej sprawy." - pisała Teresa Krzemień. - "Jest takie jakby tamtego wcale nie było. I takie właśnie - powściągliwe i ubogie - wstrząsa." ("Kultura" 1977, nr 41).
"Nie należę do aktorów. Wykonuję ten zawód od przypadku do przypadku." - twierdził Hübner. ("Zamiast życiorysu" w "Zygmunt Hübner. 23 marca 1930-12 stycznia 1989", Gdańsk-Kraków-Warszawa 2000). Miał jednak na swoim koncie kilkadziesiąt ról filmowych i teatralnych. Grał m.in. w "Westerplatte" Stanisława Różewicza (1967), "Smudze cienia" Andrzeja Wajdy (1976), "Przypadku" Krzysztofa Kieślowskiego (1987). W Teatrze Powszechnym zagrał Moczarskiego w "Rozmowach z katem" wg Kazimierza Moczarskiego w reżyserii Wajdy (1977). "Tekst zmuszał po prostu do poszukiwania kogoś, czyja twarz nie byłaby zbyt ograna scenicznie i w mniejszym stopniu kojarzyłaby się z nazwiskiem aktora. To się udało, w niektórych momentach aż zanadto. Pewna część publiczności zadawała mi pytania w przekonaniu, że ja jestem Moczarskim..." - wspominał ("Zamiast życiorysu" w "Zygmunt Hübner. 23 marca 1930-12 stycznia 1989", Gdańsk-Kraków-Warszawa 2000).
Krzysztof Kąkolewski notował: "Hübner staje się na naszych oczach Moczarskim, przeistacza się w niego, w przyciszeniu i uśmiechu ukrytym w głosie, nawet z takim samym sposobem noszenia szaroniebieskiego ubrania, ponieważ Moczarski był żołnierzem, który nigdy nie nosił munduru." ("Teatr" 1978, nr 7).
Na dorobek Hübnera składają się też realizacje dla Teatru Telewizji. Są wśród nich m.in. "Martwe dusze" Mikołaja Gogola (1966), błyskotliwe "Poskromienie złośnicy" Szekspira z Tadeuszem Łomnickim w roli Petrucchia i Magdaleną Zawadzką jako Katarzyną (1971), molierowski "Don Juan" z Janem Englertem i Wojciechem Pszoniakiem (1974), "Czarownice z Salem" Arthura Millera (1979) i "Iwona księżniczka Burgunda" Witolda Gombrowicza (1987).
Hübner wykładał na wydziale reżyserii warszawskiej PWST. Jest autorem felietonów i esejów, które ukazały się w takich zbiorach jak: "Przepraszam, nic nowego" oraz "Loki na łysinie". Jego imię nosi warszawski Teatr Powszechny.
Ważniejsze nagrody i odznaczenia:
- 1960 - Zasłużony Działacz Kultury, wyróżnienie za rolę Berengera w "Nosorożcu" Eugene Ionesco we własnej reżyserii w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku na 2. Festiwalu Teatrów Polski Północnej w Toruniu
- 1965 - Złoty Krzyż Zasługi
- 1967 - Złota Odznaka za zasługi dla Krakowa, nagroda ministra kultury i sztuki III stopnia za działalność kierowniczą i reżyserską w Starym Teatrze w Krakowie
- 1968 - nagroda Miejskiej Rady Narodowej w Krakowie za całokształt osiągnięć twórczych i wybitne osiągnięcia w podnoszeniu artystycznej rangi Starego Teatru
- 1969 - Zasłużony Działacz Kultury, Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski
- 1971 - Nagroda im. Boy'a, Order Stańczyka - za inscenizację "Ulissesa" Jamesa Joyce'a w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku
- 1977 - nagroda główna za reżyserię sztuki "Odpocznij po biegu" Władysława Terleckiego w Teatrze Powszechnym w Warszawie na 18. Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych we Wrocławiu, nagroda ministra kultury i sztuki
- 1978 - Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski, nagroda za rolę Moczarskiego w "Rozmowach z katem" Kazimierza Moczarskiego w reżyserii Andrzeja Wajdy w Teatrze Powszechnym w Warszawie na 19. Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych we Wrocławiu, nagroda za układ tekstu i rolę w przedstawieniu "Rozmowy z katem" w reżyserii Andrzeja Wajdy w Teatrze Powszechnym w Warszawie na 18. Kaliskich Spotkaniach Teatralnych
- 1979 - nagroda za reżyserię przedstawienia "Lot nad kukułczym gniazdem" Dale'a Wassermana wg powieści Kena Kesey'a na 19. Kaliskich Spotkaniach Teatralnych, Złoty Szczupak za spektakl "Czarownice z Salem" Arthura Millera na 3. Festiwalu Twórczości Telewizyjnej w Olsztynie, nagroda im. Boy'a, nagroda za reżyserię "Zemsty" Aleksandra Fredry w Teatrze Powszechnym w Warszawie na 5. Opolskich Konfrontacjach Teatralnych, nagroda prezesa Rady Ministrów I stopnia za twórcze inspiracje dla rozwoju sztuki scenicznej i życia teatralnego
- 1980 - medal pamiątkowy dla Najlepszego Reżysera przedstawienia telewizyjnego w plebiscycie "Tygodnika Kulturalnego" i Towarzystwa Wiedzy Powszechnej, nagroda główna (zespołowa) dla spektaklu "Czarownice z Salem" Arthura Millera na 20. Kaliskich Spotkaniach Teatralnych
- 1983 - nagroda Komitetu d/s Polskiego Radia i Telewizji I stopnia za reżyserię "Nie-Boskiej komedii" Zygmunta Krasińskiego w Teatrze Telewizji
- 1986 - Medal 40-lecia PRL
- 1987 - nagroda przewodniczącego Komitetu d/s Polskiego Radia i Telewizji za reżyserię spektaklu "Spiskowcy" wg Josepha Conrada w Teatrze Telewizji oraz za role w sztuce "Przyjdę do pani znów za rok" Władysława Terleckiego w reżyserii Andrzeja Sapija
- 1988 - nagroda prezydenta miasta Warszawy za reżyserię "Medei" Eurypidesa w Teatrze Powszechnym w Warszawie
- 1990 - Nagroda im. Konrada Swinarskiego (przyznana pośmiertnie)
- 1992 - nagroda ITI "Teatralna książka roku 1991" za studium "Polityka i teatr" (przyznana pośmiertnie)
Autor: Monika Mokrzycka-Pokora, październik 2003.