Całe dzieciństwo jednak, już od roku 1954, Waldemar Krzystek spędził w Legnicy, tu także uczęszczał do szkoły średniej. To leżące na Dolnym Śląsku miasto po latach posłużyło za miejsce akcji niektórych filmów i realizacji teatralnych reżysera. W 1976 ukończył polonistykę na Uniwersytecie Wrocławskim. Dwukrotnie bez powodzenia zdawał do łódzkiej szkoły filmowej na reżyserię. Ostatecznie podjął studia reżyserskie na Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, ukończywszy je w 1981 roku.
Waldemar Krzystek Jest cenionym reżyserem średniego pokolenia, uhonorowanym za swoją twórczość znaczącymi nagrodami filmowymi. Już "W zawieszeniu", pełnometrażowy debiut z 1986 roku, okazał się sukcesem. Reżyser otrzymał za ten film nagrodę za debiut reżyserski, Brązowe Lwy na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdańsku. Międzynarodowy sukces odniósł późniejszy film Waldemara Krzystka "Zwolnieni z życia", uhonorowany w 1992 na MFF w San Sebastian, nagrodą FIPRESCI dla najlepszego filmu festiwalu i nagrodą specjalną jury. W 2008 roku Waldemar Krzystek otrzymał Wielką Nagrodę Jury "Złote Lwy" za film "Mała Moskwa" na FPFF w Gdyni.
W 1987 roku, kilka lat po ukończeniu studiów reżyserskich, odpowiadając na zaproszenie miesięcznika "Kino" artykułem o kondycji polskiego filmu, Waldemar Krzystek pisał:
"Skoro ludziom dzisiaj prawie nie chce się żyć, a cóż dopiero chodzić do kina - może po prostu wcale nie robić filmów, a nie podnosić partykularny lament nad utraconą frekwencją. A jeśli nałożymy na tę ogólną sytuację naszą polską specyfikę niemożności robienia pewnych filmów - filmów, które, można przypuszczać, chciałaby zobaczyć publiczność, ale nie chce ich widzieć Mecenas, albo na ich wykonanie nie pozwala poziom naszego 'przemysłu filmowego' (jednym słowem ograniczenia płyną z bazy i z nadbudowy) - to naprawdę opadają ręce." ("Kino" 2-3 /1987)
W ten z powodu cenzury zawoalowany, choć zarazem nie pozostawiający wątpliwości sposób, Waldemar Krzystek dawał do zrozumienia czytelnikom, że dyskusja nad kondycją polskiego kina nie ma sensu, gdyż wybory artystyczne twórców są determinowane tzw. wyższymi czynnikami. A przymusowa normalizacja na polu kultury, w kilka lat po wprowadzeniu, a potem tzw. zawieszeniu stanu wojennego uniemożliwia filmowcom mówienie pełnym głosem.
W tym samym artykule pisał także o swoich reżyserskich niespełnionych nadziejach:
"Miałem to szczęście i nieszczęście zarazem, że skończyłem szkołę filmową w 1981 roku. Wtedy dokładnie wiedziałem o czym chcę robić filmy, a przynajmniej nigdy później nie wydawało mi się, że wiem dokładniej. (...) Chciało mi się pracować, coś wymyślać, uczestniczyć."
I nieco dalej:
"Absolwenci tego ważnego 1981 roku stracili najwięcej: mimo że byli tuż-tuż, nie zdążyli zrobić swoich filmów wymarzonych jeszcze przed Grudniem, a później co najmniej dwa lata czekali na ponowne uruchomienie, a i tak co najwyżej jedna trzecia starych scenariuszy mogła wchodzić w rachubę."
Słowa te wypowiadał reżyser na początku roku 1987, w momencie dla siebie szczególnym, w chwili gdy jego już ukończony pełnometrażowy debiut fabularny "Czas kary" czekał na premierę. Upłynęło jeszcze wiele miesięcy zanim film, pod zmienionym, wskutek nacisków tzw. czynników, tytułem "W zawieszeniu", wszedł na ekrany kin. Zarówno ten film, jak i poprzedzający go średniometrażowy debiut telewizyjny (film dyplomowy) Krzystka "Powinowactwo", są pewną wypadkową pomiędzy tym, co chciałby reżyser powiedzieć, a co powiedzieć było mu wolno.
"To właśnie w 'Powinowactwie' pokazałem - objaśniał sytuację Waldemar Krzystek - że nie interesują mnie emocje polityczne, że wyraźnie je dewaluuję na rzecz emocji osobistych i psychologicznych. Miałem więc w dyskusji o przyszłym kształcie filmu kinowego argument w postaci 'Powinowactwa'. Uwierzono mi, że interesują mnie sytuacje i stany psychiczne ludzi, którzy są od siebie uzależnieni. I dlatego mógł powstać mój pierwszy film kinowy." ("Filmowy Serwis Prasowy", 21-22/1989)
Nie ulega wątpliwości, choćby na podstawie powyższej wypowiedzi, że w tym okresie reżyser szukał właściwego języka, takiego, którym mógłby mówić, nie kłamiąc, a zarazem nie narażać się na zakneblowanie przez cenzurę. Jeśli więc była w jego filmach polityka, to nie sama dla siebie, lecz taka, dzięki której reżyser generował jakąś sytuację wartą uwagi z powodów psychologicznych.
Swego rodzaju wzorzec znalazł Waldemar Krzystek w filmie Krzysztofa Kieślowskiego "Bez końca" z 1985:
"Dla mnie był to film przełomowy - wyznawał po latach. - W najmniej zdawałby się odpowiednim momencie Kieślowski zmienił swoje wcześniejsze myślenie. Jako jeden z pierwszych w tej formacji pokoleniowo-artystycznej ostro skręcił w stronę prywatności swoich bohaterów. (...) Pewnie widziałem w tym filmie to, co bardzo chciałem widzieć, ale nie ma powodu, bym musiał dzisiaj zmieniać zdanie." (W rozmowie z Januszem Wróblewskim, "Magia Kina", Warszawa 1995)
Sam Kieślowski uznał "Bez końca" za film nieudany. W autobiograficznej książce "O sobie" pisał: "Każdy film jest w pewnym sensie pułapką. Chcesz opowiedzieć coś konkretnego, ale równocześnie coś troszkę innego. Teraz staram się te pułapki omijać." (Krzysztof Kieślowski, "O sobie", Kraków 1997)
Kieślowski w kolejnych filmach skręcił w stronę prywatności w sposób bardziej jednoznaczny. Zaś Krzystek, admirator filmu "Bez końca", najwyraźniej przy swoim zdaniu pozostał. W filmie "W zawieszeniu" celowo chciał powiedzieć "coś konkretnego", i "coś troszkę innego zarazem". Akcję osadził w latach stalinizmu. Rzecz dzieje się w Legnicy. Jest to historia kobiety, która ukrywa w swojej piwnicy mężczyznę, akowca zbiegłego z celi śmierci. Krzystek stworzył kameralny dramat mówiący o uczuciu między dwojgiem ludzi, które udaje się ocalić mimo trudnej do psychicznego zniesienia sytuacji zależności, niezmiernie obciążającej odpowiedzialności za drugiego człowieka i mimo strachu.
"Polityka interesuje mnie tylko o tyle, o ile dotyczy ludzi, o ile łączy się z ciekawymi sytuacjami i ze znaczącymi zachowaniami ludzi" - mówił reżyser o filmie "W zawieszeniu". ("FSP" 21-22 /1989)
Zaś w rozmowie z Januszem Wróblewskim - trzeba podkreślić - już po zniesieniu cenzury:
" 'W zawieszeniu' jest przede wszystkim filmem zrobionym 'w imieniu większości'. Jednocześnie stanowi wskazanie korzeni tego, co jest najlepsze w społeczeństwie polskim i co sprawia, że przez kolejne lata pewien sposób myślenia, reagowania na komunizm - został ocalony. Dzięki niemu naród przetrwał." ("Kino" 4 /1990)
"W zawieszeniu", film z zaskakującą, niezwykle wyciszoną kreacją Krystyny Jandy (co jest, jak przyznawała aktorka, w dużej mierze zasługą reżysera) był wybitnym osiągnięciem artystycznym. Zarazem jednak, warto podkreślić, była to swego rodzaju próba sił z ówczesnymi władzami, z której reżyser wyszedł zwycięsko. Fakt ten został dostrzeżony w kręgach podziemnej "Solidarności", a film "W zawieszeniu" uhonorowany specjalną nagrodą przyznawaną przez nielegalny wówczas związek za niezależność twórczą.
"W pana filmach środkiem przeciwko zniechęceniu, alienacji, depresji spowodowanej panowaniem władzy totalitarnej jest świadomość racji, życie wewnętrzne, elementarne wartości, jak miłość, lojalność, itd."
- konkludował Janusz Wróblewski, mając na myśli nie tylko "W zawieszeniu", ale także film "Ostatni prom" z 1989, w którym w obliczu stanu wojennego, a dokładnie w dniu jego wprowadzenia bohaterowie podejmują trudne, różnie umotywowane wybory.
Filmem tym udało się Krzystkowi znów, mimo iż było to jeszcze przed przemianami politycznymi w Polsce, powiedzieć w atrakcyjny artystycznie sposób nieco prawdy o polskim społeczeństwie. Pokazał swoich bohaterów w tak dramatycznym dla Polski momencie bez podlizywania się władzy. "Ostatni prom", w owym czasie film odważny i rozważny zarazem, później wielokrotnie emitowany w telewizji, na wiele lat stał się znakiem firmowym reżysera.
W późniejszych filmach Waldemara Krzystka można dostrzec, że reżyserowi, mimo uwolnienia od cenzorskiego knebla, wciąż zależy na tym właśnie, żeby powiedzieć, jak to ujął Kieślowski, "coś konkretnego, ale równocześnie coś troszkę innego", że pokazane przez niego "emocje polityczne" podporządkowane są "emocjom osobistym i psychologicznym". Powyższą zasadę stosuje wtedy, kiedy w swoich filmach, czy spektaklach teatralnych mówi o bliższej, czy dalszej przeszłości. Dotyczy to także sztuk innych autorów, które wybiera do realizacji, jak "Ballada o Zakaczawiu", czy "Norymberga".
W analogiczny sposób polityka obecna jest w tych filmach Krzystka, które rozgrywają się współcześnie (po przełomie roku 1989), jak w filmie Zwolnieni z życia, traktującym o ludziach wyrzuconych na margines społeczeństwa po przemianach politycznych w Polsce, czy "Nie ma zmiłuj", w którym reżyser próbuje sportretować niepiękne oblicze polskiego raczkującego kapitalizmu. Odnieść można wrażenie, że język filmowy skonstruowany w sytuacji przymusowej, uznał reżyser za pożyteczny na tyle, by nie porzucać go mimo przemian politycznych w kraju. Na szczególną uwagę zasługuje film "Zwolnieni z życia", rzecz, którą można uznać tyleż za rozliczenie z czasem stanu wojennego, co pełną liryzmu opowieść o takich elementarnych wartościach, jak właśnie życie wewnętrzne, miłość i lojalność. Reżyser święcił tym filmem triumfy na festiwalu w San Sebastian. Podobnie jak, znów warta uwagi Krystyna Janda, nagrodzona na tym festiwalu za najlepszą rolę kobiecą.
"Mnie nie obchodzi - deklarował Waldemar Krzystek - dowalanie post-komunie, czy anty-komunie. Nigdy nie miałem złudzeń, że film może zmienić ustrój, czy w ogóle wpłynąć na rzeczywistość. Robię dokładnie taki sam film, jak filmy poprzednie. Jest inny moment historii, ale na dole - wszystko to samo: nieszczęścia, paranoja i cena, którą ludzie z dołu płacą za tę radosną rewolucję. (...) Nie wierzę, aby można było robić filmy w Polsce i o Polakach kompletnie poza historią." ("Kino" 3/1992)
W roku 2008 Waldemar Krzystek zrealizował film zatytułowany "Mała Moskwa", którego akcja toczy się w latach 60. XX wieku, znów w Legnicy, gdzie przez lata istnienia Układu Warszawskiego stacjonowały wojska radzieckie. Rzecz traktuje o miłości żony radzieckiego oficera do polskiego żołnierza. Po raz kolejny więc deklaracja reżysera, iż polityka interesuje go jedynie wtedy, gdy "łączy się z ciekawymi sytuacjami i ze znaczącymi zachowaniami ludzi" nabiera kształtu w filmowej rzeczywistości. Tragiczna opowieść o zakazanej miłości to nie jest po prostu historią trójkąta: mąż, żona i ten trzeci. Mąż pięknej Rosjanki nie jest potworem walczącym o swoją własność, potworem takim jest jednak Związek Radziecki i jego Armia Czerwona. To że Wiera może przedkładać Polaka nad Rosjanina, a także jej nieskrywana fascynacja Polską jest obrazą dla Związku Radzieckiego, zasługującą na bezwzględna karę.
Reżyser otrzymał za "Małą Moskwę" Złote Lwy na festiwalu w Gdyni za reżyserię, ale także uhonorowano aktorkę kreującą rolę Wiery, Svetlanę Khodchenkową, nagrodą za pierwszoplanową rolę kobiecą. Decyzja ta wywołała wśród krytyki spore kontrowersje (film pokonał m.in. powszechnie chwalone "33 sceny z życia" Małgorzaty Szumowskiej i "Cztery noce z Anną" Jerzego Skolimowskiego), choć doceniano warsztatową sprawność, rzadką w polskim kinie umiejętność stworzenia "dobrego filmu środka" oraz wykraczania poza stereotypową narrację o polsko-rosyjskiej niechęci.
"Mała Moskwa na szczęście nie pozuje na wielkość. To klasyczna love story, ale z ważnym, nader sprawnie przy tym poprowadzonym wątkiem historycznym, konsekwentna fabularnie i elegancka w formie" - pisał Łukasz Maciejewski w miesięczniku "Film".
W 2011 roku Krzystek znów udowodnił, że dobrze sobie radzi w kinie popularnym. Zrealizował komediowe "80 milionów" - historię słynnego "skoku na bank", jakiego dokonali tuż przed stanem wojennym działacze dolnośląskiej Solidarności, dowodzonej przez Władysława Frasyniuka. Film nakręcony został w trzydziestą rocznicę stanu wojennego, do dramatycznych wydarzeń nie podchodzi się tu jednak z powagą, lecz z humorem, tworząc barwną, sensacyjną historię, w której bohaterowie opozycji są "sexy".
"80 milionów" jest zrealizowane według gatunkowych klisz, a jednocześnie udało się reżyserowi odtworzyć atmosferę tamtego czasu. Uchwycił bowiem społeczną energię, którą na początku lat 80. wyzwoliła w społeczeństwie „Solidarność". Liderzy związku są na ekranie chłopcami z ułańską fantazją. Pragmatyzm zderza się u nich z rozbrajającą naiwnością. To są bohaterowie, którzy mogliby być idolami dzisiejszych „oburzonych" - pisał Rafał Świątek ("Rzeczpospolita", 24.11.2011).
Wartka, wciągająca fabuła i brawurowe role młodych aktorów (prawdziwym odkryciem filmu był Piotr Głowacki w roli kapitana SB) sprawiły, że film cieszył się popularnością, został nawet wytypowany na polskiego kandydata do Oscarów.
Jego ostatnim, jak dotąd, filmem jest kryminał "Fotograf "(2014), w którym powraca Krzystek do Legnicy - przez Moskwę, bo to tam grasuje seryjny morderca, śledzony przez główną bohaterkę, młodą milicjantkę Nataszę. Film otrzymał Tarnowską Nagrodę Filmową i Nagrodę Jury Młodzieżowego FPFF w Gdyni, gdzie wyróżniono również Alenę Babenko za najlepszą rolę drugoplanową.
Krzystek pracuje również dla telewizji: w Teatrze TV realizował między innymi "Balladę o Zakaczawiu" Macieja Kowalewskiego (2001), "Wizytę starszej pani" Friedricha Dürrenmatta (2002) i dwie sztuki wybitnego brytyjskiego dramaturga Davida Hare'a - "Przesilenie" (2008) i "Getsemani" (2011). Zrealizował również kilka seriali, z których największą chyba popularnością cieszyła się biograficzna opowieść o Annie German, nakręcona w 2012 roku.
Filmografia - reżyseria
Etiudy szkolne:
- 1979 - Czego przybywa, czego ubywa, etiuda fabularna (na podstawie sztuki Stanisława Różewicza).
- 1980 - Antykwariat, etiuda fabularna opowiadająca historię syna zmarłego właśnie znanego pisarza, który uważa, że wielkość ojca niszczy jego życie. By się wyzwolić od tego kompleksu, wyprzedaje rzeczy ojca, w tym jego cenny księgozbiór.
- 1981 - To idzie młodość, etiuda dokumentalna - zapis poglądów maturzystów 1981 roku.
Filmy dokumentalne:
- 1985 - Panorama Racławicka, film o sztuce
Filmy fabularne:
-
1984 - Powinowactwo, film średniometrażowy (także scenariusz). Pierwsze miesiące stanu wojennego w Polsce. Nauczyciel (Krzysztof) tęskni za żoną, która przebywa na stypendium w USA. Rozłąka jest tym uciążliwsza, że sytuacja polityczna uniemożliwia mu wyjazd do żony, o czym nieustannie marzy. Nękają go męczące sny, powtarzające się koszmary symbolizujące niemożność. Wkrótce dowiaduje się, że żona planuje nowy związek i chce się z nim rozwieść. Krzysztof poznaje malarkę, której obrazy, ku jego zaskoczeniu, przedstawiają sytuacje z jego snów.
-
1986 - W zawieszeniu, pełnometrażowy dramat politycznopsychologiczny, (także scenariusz, wspólnie z Małgorzatą Kopernik). Marcel, oficer AK, aresztowany po wojnie przez komunistyczne władze, ucieka z więzienia, gdzie przebywał z wyrokiem śmierci. Zaczyna ukrywać się w piwnicy domu swojej ukochanej (Anny), która pracuje jako pielęgniarka w szpitalu w Legnicy. Ta politycznie niebezpieczna i trudna psychologicznie sytuacja trwa kilka lat. Annie i Marcelowi rodzi się córka, rośnie, nie znając ukrywającego się tak blisko niej ojca. Więź między Marcelem a Anną trwa mimo tych, jakże niesprzyjających, warunków. W końcu w wyniku dramatycznych okoliczności Marcel wychodzi z ukrycia, zostaje aresztowany, następnie po odwilży 1956 roku, zwolniony.
-
(Nagrody: 1987 - "Młode Kino Polskie:, Gdańsk - nagroda w kategorii filmów fabularnych; Festiwal Polskich Filmów Fabularnych, Gdynia - nagroda za debiut reżyserski; KSF "Młodzi i Film", Koszalin - nagroda im. prof. Bolesława Lewickiego, nagroda publiczności i wyróżnienie za debiut reżyserski; Lubuskie Lato Filmowe, Łagów, nagroda za scenariusz, Nagroda Artystyczna Młodych im. S. Wyspiańskiego I stopnia, Nagroda Komitetu Kultury Niezależnej "Solidarności" dla najlepszego filmu za rok 1986, Nagroda Szefa Kinematografii za twórczość filmową w dziedzinie filmu fabularnego za rok 1986; 1988 - MFF, Dunkierka - nagroda specjalna jury)
-
1989 - Ostatni prom (także scenariusz). W przeddzień wprowadzenia w Polsce stanu wojennego z Polski wyrusza prom, którego pasażerowie chcą wyjechać na Zachód w różnych celach. Jest wśród nich nauczyciel, którego podróż ma być wypełnieniem misji w imieniu "Solidarności". Na wieść o stanie wojennym kapitan zawraca do polskiego brzegu. Pasażerowie stoją przed wyborem, czy wrócić, czy przedostając się na pokład RFN-owskich kutrów wybrać emigrację bez prawa powrotu. Główny bohater, stojąc jak inni przed wyborem moralnym, decyduje się na powrót, swoją misję na Zachodzie przekazując innej osobie - byłej żonie.
-
(Nagrody: 1989 - FPFF, Gdynia, nagroda prezydenta Gdyni; 1990 - Nagroda Szefa Kinematografii za twórczość filmową w dziedzinie filmu fabularnego)
-
1992 - Zwolnieni z życia / Fausse sortie, film produkcji polsko-francuskiej (także scenariusz). Dramat psychologiczny z akcją osadzoną tuż po przełomie politycznym 1989. Brat działacza politycznego należącego do opozycji zostaje brutalnie pobity przez służbę bezpieczeństwa. W wyniku tego zdarzenia traci pamięć i wiedzie życie włóczęgi, poznaje chorą psychicznie kobietę. Między obojgiem, żyjącym na marginesie społeczeństwa, rodzi się uczucie. (Nagrody: 1992 - MFF, San Sebastian, nagroda FIPRESCI i nagroda specjalna jury; 1993 - VII Tarnowska Nagroda Filmowa, Srebrny Leliwita)
-
1994 - Polska śmierć (także scenariusz). Zaskakujące połączenie thrillera z rozważaniami o przemianach społecznych. Portret polskiego inteligenta zepchniętego na margines życia w wyniku przemian ustrojowych - uosobienie społecznych frustracji dużej części społeczeństwa. (Nagrody: 1994 - Rochester, Nowy Jork, nagroda Kodaka)
-
1998-99 - Życie jak poker, serial tv, reż. odc. 1-10.
-
2000 - Nie ma zmiłuj (także scenariusz, z Witoldem Horwathem i Jerzym Radwańskim). W trudnej polskiej rzeczywistości lat 90. zwolniony z pracy młody nauczyciel (Piotr) za namową swojego kolegi postanawia wykorzystać szansę na życie na wyższej stopie i zostać tzw. przedstawicielem handlowym firmy handlującej winem. Medal ma jednak druga stronę, Piotr staje się ofiarą "wyścigu szczurów".
-
2005-2007 - Egzamin z życia, serial tv reż. odc. 63-66, 71-75, 83-86.
-
2005 - Fala zbrodni, serial tv reż. odc. 34-43.
-
2007-2008 -
Mała Moskwa (także scenariusz). Koniec lata 60. ubiegłego wieku, Legnica. Radziecki oficer Jura i jego żona Wiera przyjeżdżają do Polski i zamieszkują na terenie garnizonu wojsk radzieckich stacjonujących w mieście. Wiera jest zafascynowana Polską i polską kulturą, wkrótce przełoży się to na uczucie do młodego Polaka, Michała. Wiera rodzi córeczkę, która jest dzieckiem Polaka. Płomienne uczucie staje się zgubne dla obojga, armia radziecka traktuje to jako zniewagę. Wiera płaci za to uczuciem życiem, jej śmierć jest prawdopodobnie upozorowana na samobójstwo. Właściwa akcja filmu ujęta jest w ramy współczesne - Jura przyjeżdża z Rosji odwiedzić grób żony w Polsce, wraz z córką, która dopiero teraz dowiaduje się, kto był jej prawdziwym ojcem. (Nagrody: 2008 - Gdynia, FPFF - Grand Prix, Wielka Nagroda Jury "Złote Lwy", Nagroda Rady Programowej TVP i Nagroda Prezesa Telewizji Polskiej; 2009 - "Orzeł" Polska Nagroda Filmowa w kategorii: najlepszy scenariusz; Tarnów , Tarnowska nagroda Filmowa - Nagroda Publiczności)
-
2011 - 80 milionów (scenariusz wraz z Krzysztofem Kopką) Jesień 1981 roku. Peerelowska władza zamyka ostatni etap przygotowań do realizacji planu "Synchronizacja", czyli wprowadzenie stanu wojennego. Mnożą się ubeckie prowokacje, rośnie niepokój. Ludzie zaczynają rozumieć, ze konfrontacja z komunistami jest nieunikniona. Akcja filmu toczy się 10 dni przed wprowadzeniem stanu wojennego. Wtedy za sprawa ówczesnego przewodniczącego dolnośląskiej Solidarności, Władysława Frasyniuka, trójka młodych działaczy wypłaciła z wrocławskiego banku 80 milionów związkowych pieniędzy. Zrobili to w ostatnim momencie. 13 grudnia konto zostało zablokowane przez komunistów. Władza uznała, ze był to "skok na bank" i podjęła gorączkowe działanie, aby pieniądze odzyskać.
-
2012 - Anna German, serial tv. Niezwykle popularna, serialowa biografia jednej z najsłynniejszych polskich wokalistek.
-
2014 - Fotograf (scenariusz wraz z Krzysztofem Kopką). Film kryminalny, opowiadający o seryjnym mordercy grasujacym we współczesnej Moskwie. Nieuchwytny sprawca zostawia na miejscu zbrodni, wzorem techników policyjnych, kartoniki z numerami. Śledczy trafiają na trop prowadzący do byłego garnizonu Armii Radzieckiej w Legnicy, do mrocznych wydarzeń z lat 70. W dochodzeniu bierze udział młoda milicjantka Natasza, jedyna dotychczas osoba, której udało się przeżyć osobistą konfrontację z "fotografem".
Teatr Telewizji:
-
1995 - Bal błaznów, adaptacja z Małgorzatą Kopernik, na podstawie prozy Lwa i Aleksandra Szargorodskich Bal błaznów.
-
1996 - O człowieku, który redagował 'Gazetę rolniczą', na podstawie prozy Marka Twaina.
-
1997 -
Śledztwo, adaptacja: Andrzej Zawada, na podstawie prozy
Stanisława Lema Śledztwo.
-
1998 - Cesarski szaleniec, adaptacja: Ewa Marrodan, na podstawie powieści Jaana Krossa Cesarski szaleniec.
-
2000 - Miłość na Madagaskarze, sztuka Petera Turriniego.
-
2000 - Ballada o zabójcach, sztuka Adama Drabika.
-
2001 -
Ballada o Zakaczawiu, sztuka
Macieja Kowalewskiego, Jacka Głomba i Krzysztofa Kopki - wcześniej wyreżyserowana przez
Jacka Głomba w
Teatrze im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy. (Nagrody: 2002 - Krajowy Festiwal Teatru Polskiego Radia i Teatru TV "Dwa Teatry", Sopot, pozaregulaminowa nagroda im. Stefana Treugutta dla twórcy Teatru TV)
-
2002 - Wizyta starszej pani, sztuka Friedricha Dürrenmatta.
-
2002 - Transfer, sztuka Stanisława Bieniasza.
-
2003 - Dobry adres, sztuka Władysława Zawistowskiego.
-
2005 - Małe piwo, sztuka Alistaira Beatona.
-
2006 - Norymberga, sztuka Wojciecha Tomczyka. (Nagrody: 2007 - Krajowy Festiwal Teatru Polskiego Radia i Teatru TV "Dwa Teatry", Sopot, Grand Prix).
-
2007 - Ballada o kluczu, sztuka Adama Drabika.
-
2008 - Przesilenie, sztuka Davida Hare.
-
2011 - Getsemani, sztuka Davida Hare.
Waldemar Krzystek współpracował także przy realizacji filmów dokumentalnych Piotra Łazarkiewicza Fala (1986) i Wielka woda (1997). Wystąpił w epizodycznej roli w filmie fabularnym Piotra Łazarkiewicza Kocham Kino (1987).
Na scenie teatralnej Waldemar Krzystek wyreżyserował spektakle:Zagraj to jeszcze raz, sam Woody'ego Allena (1995) w Teatrze im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy; Hauptmann Jerzego Łukosza (2001) w Teatrze im. Cypriana Norwida w Jeleniej Górze; Po deszczu (2003) Sergi Bebela na scenie PWST we Wrocławiu i Niskie łąki (2004) adaptację powieści Piotra Siemiona pod tym samym tytułem we Wrocławskim Teatrze Współczesnym.
Autor: Ewa Nawój, kwiecień 2008; aktualizacja: listopad 2016.