Duchologia
W 2016 roku opublikowała książkę "Duchologia polska. Rzeczy i ludzie w czasach transformacji" (Wydawnictwo Karakter). Opisała w niej dekadę, czy jak sama mówi "epoczkę" między komunizmem a kapitalizmem. W wywiadzie dla Dwutygodnika powiedziała, że to był świat, który "nie miał centrum, był odwrócony do góry nogami".
Inspiracją dla "Duchologii" były badania terenowe prowadzone przez Drendę na studiach około 2004 roku. Tematem jej seminarium była antropologia pamięci, a zadanie dotyczyło pamięci dzieciństwa wśród osób urodzonych w pierwszej połowie lat 80. XX wieku. Badaczkę interesował sposób, w jaki dziecko przyjmuje bodźce ze świata, co zapamiętuje, jak porządkuje informacje, które otrzymuje. Okazało się, że wiele audycji telewizyjnych dzieci zapamiętały jako straszne, nawet jeśli dotyczyły rzeczy zwykłych. Kilka lat później Drenda przeczytała u brytyjskich krytyków muzycznych (Simon Reynolds, Mark Fisher) o hauntologii.
Hauntologia to termin, który powstał od angielskiego słowa haunted, czyli "nawiedzony". Termin wprowadził filozof Jacques Derrida w książce "Widma Marksa", nawiązując do słynnego wstępu z "Manifestu komunistycznego" i widma, które krąży po Europie. Spolszczony termin "duchologia" powstał półżartem, jak przyznała w wywiadzie z Dwutygodnikiem Drenda, ale dobrze oddaje klimat końca lat 80. i pierwszą połowę lat 90. To wtedy dzieci ostrzegano przed sektami, obawiano się końca świata i efektów katastrofy w Czarnobylu.
O tym nieco zapomnianym czasie Drenda powiedziała w Wysokich Obcasach: