Maciej Filipczuk urodził się 6 maja 1974 roku w Kielcach. Wychował się na Lubelszczyźnie. Debiutował w 1990 r. jako wokalista zespołu Symphonic Traffic na festiwalu Reggae nad Wartą. W latach 1991-92 jako wokalista i gitarzysta występował z lubelską Kapelą im. św. Mikołaja, co dokumentuje kaseta, a później płyta "Muzyka gór". W latach 1993-94 grał w zespole Hojra. Stworzyli wtedy m.in. projekt Młyn, w ramach którego jako jedni z pierwszych w Polsce zajęli się muzyką i pieśniami żydowskimi z Europy Środkowo-Wschodniej.
Rzemiosła muzycznego Filipczuk nauczył się od skrzypka Kazimierza Mety z Gliny koło Rzeczycy (nagrań tego twórcy ludowego można posłuchać np. w serii płytowej "Muzyka Odnaleziona" Andrzeja Bieńkowskiego). W Glinie przez kilka lat organizował wystawy, koncerty, performance i zabawy wiejskie w ramach Nowych Horyzontów Tradycji. Otrzymał stypendium ministra kultury i dziedzictwa narodowego na realizację projektu „Arche Vivum” polegającego na pracy nad przywracaniem tradycyjnego przekazu mistrz – uczeń właśnie z Metą. Ta trwająca kilka lat relacja wywarła wpływ na całą późniejszą działalność Macieja Filipczuka. W jednym z wywiadów Filipczuk stwierdził:
Trafiłem na człowieka starego i schorowanego. Lekcją było dla mnie to, że ten stary człowiek miał w sobie tyle wolności, energii i pasji, że swoją muzyką cały czas zarażał i porywał. Sytuacja byłaby dla mnie prostsza, gdybym znalazł się u mistrza, który ma, powiedzmy, 50 lat i potrafi mieć bezpośredni kontakt dydaktyczny. Pan Kazimierz patrzył na to inaczej, dawał mi lekcje swoimi przypowieściami.
Po śmierci Mety w 2008 roku Filipczuk poświęcił mu płytę "Metamuzyka", którą nagrał z perkusistą Jakubem Sucharem oraz wibrafonistą Marcinem Ciupidro (obaj grali w zespole Robotobibok). Filipczuk nadal zgłębia archaiczną muzykę Mazowsza. Od ponad dekady prowadzi warsztaty tradycyjnej gry na skrzypcach: w ramach festiwali Skrzyżowanie Kultur i Nowa Tradycja w Warszawie, Oj Wiosna Ty Wiosna na Suwalszczyźnie czy Taborów Domu Tańca najpierw w Szczebrzeszynie, a w ostatnich latach w Kielcach.
Ważnym elementem twórczości Filipczuka jest zespół Lautari, który założył w 2000 roku. Zaczynali od muzyki Europy środkowej, wschodniej i południowej oraz Kaukazu – skrzypek podróżował do różnych państw tego obszaru. Nazwa zespołu wzięła się od lautarów, cygańskich wirtuozów i mistrzów improwizacji.
W latach 2008-2014 działalność grupy była zawieszona, a po powrocie nazwa odkleiła się od repertuaru. Zwyciężyła słowiańska melancholia. Z klarnecistą Michałem Żakiem i pianistą-akordeonistą Jackiem Hałasem w składzie od pewnego czasu Lautari gra etno-jazzowe wariacje na tematy ludowe spisane przez Oskara Kolberga (co udokumentowała świetna płyta "Vol. 67"). Przez grupę przewinęli się wcześniej Robert Siwak, Zbigniew Łowżył, Rafał Habel, Marcin Ciupidro.
Filipczuk był również współtwórcą zespołu Transkapela. Główny kompozytor Robert Wasilewski od 2003 roku wiedzie tu swoich kompanów przez muzykę węgierską, huculską, żydowską, romską – po prostu karpacką, z dużą dozą improwizacji i jazzowych brzmień, z koniecznymi w tym rejonie świata instrumentami dętymi. Kilka lat temu Filipczuk opuścił ten skład.
Nieco na uboczu swojej głównej działalności prowadzi grupę Maciej Filipczuk i Goście Weselni, w której towarzyszą mu Marcin Lorenc na basach i Katarzyna Zedel na bębenku. Ostatnio współtworzy duży i – jak to opisują sami artyści – elastyczny skład Tęgie Chłopy. Jednak czasem ucieka od muzyki etnicznej – na festiwalu Kody w Lublinie w 2009 roku wziął udział w koncercie „Zbyt ostra wymiana dźwięków na laptopy i skrzypce” z udziałem Phonos Ek Mechanes, Jana Gacy i Ewy Grochowskiej.
Współpracował z zespołami: Hałas Trio, Harom Jó Barát, Kapelą Braci Dziobaków, Labusznik, Lorenc Trio, Małe Instrumenty, Niewte, Phonos ek Mechanes, Leną Piękniewską i Soundcheck ("Kołysanki na wieczny sen", 2011), a także z Andrzejem Bauerem i Cezarym Duchnowskim (koncert „Trans-fuzje”, 2013), Marcinem Pospieszalskim, Saidem Tichti i Shlomo Barem (Euromed, 2010), Kobym Israelite i Zakariyą (festiwal Tzadik w Poznaniu, 2010). Współpracował z Teatrem Pieśń Kozła (1998-2000), z Domem Tańca Poznań (od 2002) i Podróżnym Kolektywie Skrzypcowym działającym przy olsztyńskim stowarzyszeniu Tratwa.
Stworzył muzykę do spektakli "Idiota" Grzegorza Brala (Teatr Mały w Warszawie, 2012), "Moja Bośnia" Jacka Głomba (z Lautari, 2014), "Lilla Weneda" Dariusza Błaszczyka (z Lautari; Teatr Polskiego Radia, 2016) oraz muzykę filmową do dokumentalnych "Czarne, białe i w kolorze", "Diabelska Maszyna", a także "Tkactwo na warsztacie" (wszystkie w reżyserii Agnieszki Jackowiak, Poznań, 2008; dwa pierwsze muzyka Lautari). Filipczuk stworzył też muzykę do filmu "Mazurek dla Kazia" (TVP Kultura 2009, reż. Marzena Matuszak), słuchowiska na podstawie opowiadania Tamary Bołdak Janowskiej "Fakty i trawa" (scenariusz i reżyseria Kuba Kapral, Poznań), a nawet wziął udział w spektaklu "Mistrz Manole" (reż Dariusz Błaszczyk).
W 2006 roku powstał "Film o Transkapeli" (TV Polonia 2006, scenariusz i reżyseria Krzysztof Kubiak). Kompilacje Muzykę Macieja Filipczuka i jego grup można znaleźć na kompilacjach wydawanych m.in. przez Polskie Radio i Instytut Adama Mickiewicza, jak "The Best Of Polish Etno, Jazz, Folk", "Pieśni i muzyka Podlasia i Polesia" czy "Wild Music From The Heart Of Poland".
Filipczuk ma na koncie I nagrodę Folkowy Fonogram Roku za płytę "Sounds & Shadows" Transkapeli (2004), którą rok później zdobył ponownie, ale z Lautari za "Azaran".
Oprócz gry w zespołach, podróży, pracy popularyzatorskiej, prowadzenia warsztatów Filipczuk zajmuje się również kulturą i muzyką Romów i Żydów aszkenazyjskich, a także sakralną muzyką polifoniczną.
Dyskografia:
- 2009 – Metamuzyka
- 2013 – Mazurek Vulgaris
Z zespołem Lautari:
- 2002 – Musica Lautareasca Nova
- 2006 – Azaran
- 2015 – Vol. 67. Live 2014
Z zespołem Tęgie Chłopy:
Z zespołem Transkapela:
- 2005 – Sounds & Shadows
- 2006 – Over The Village
- 2007 – Klezmer Carpathian Music
Z Orkiestrą św. Mikołaja:
- 1992 – Muzyka gór (kaseta; reedycja na CD – 2007)
Autor: Jacek Świąder, styczeń 2017