Swoje albumy artystka wydaje własnym sumptem, pod szyldem wytwórni Parsley, i udostępnia w całości w internecie.
Pierwszy z nich, "Parsley", ukazał się w kwietniu 2016 roku i zawierał 15 angielskojęzycznych utworów, w których artystka akompaniowała sobie na ukulele, a towarzyszący jej muzycy na instrumentach smyczkowych czy fortepianie. Płytę nagrała po półrocznej wyprawie motocyklowej przez Azję Południowo-Wschodnią. Jednak to był tylko katalizator: utwory pisała przez kilka poprzednich lat. Okazało się, że aktorka ma świetny, naturalny głos, a jej intymne piosenki spodobały się publiczności i krytykom. Dwa lata po premierze lekki, optymistyczny "Parsley" doczekał się wydania na płycie winylowej.
W marcu 2018 roku ukazała się druga płyta Julii Pietruchy, "Postcards From The Seaside" – 12 nowych piosenek autorstwa samej artystki, której w przypadku dwóch z trzech piosenek po polsku tekst pomógł napisać Dawid Podsiadło. W opakowaniu, oprócz płyty i książeczki z tekstami oraz akordami na ukulele, znalazło się 12 kart pocztowych z grafikami o morskiej tematyce autorstwa Juli Jah. Na tej płycie artystce też towarzyszył zespół: gitary, bas, perkusja, skrzypce, do tego nowe u niej puzon i mandolina. Piosenki na płytę powstały w ciągu roku, po przeprowadzce artystki nad morze. Ich aranżacje były bogatsze niż na debiucie. Sama Pietrucha znów wykazała się nienaganną angielszczyzną, a do tego bardzo świadomie wykorzystała własny głos – zarówno w folkowych, jak i bardziej musicalowych utworach.