Długie i bogate życie Jerzego Waldorffa objęło cały niemalże dwudziesty wiek. Ukształtowany przez tradycję i kulturę dwudziestolecia międzywojennego, przeniósł ją w rzeczywistość powojenną, stając się "ostatnim baronem PRL". Jak pisał o nim Mariusz Urbanek:
[jego] charakterystyczny głos dobiegający z radiowych głośników rozpoznawali wszyscy. Podobnie jak kolejne jamniki o imieniu Puzon, które towarzyszyły mu w programach telewizyjnych. Poświęcone muzyce poważnej felietony i książki które pisał, były powszechnie czytane – dla ich niepowtarzalnego stylu.
Urodził się w 1910 roku, jako syn Joanny z Szustrów i ziemianina Witolda Preyssa. Sam Jerzy Waldorff był głównym źródłem informacji na temat swojej rodziny i pochodzenia społecznego, wielokrotnie jednak protestował przeciwko nazywaniu go "arystokratą" czy "baronem". "Pochodzę z bardzo starej szlachty" – powiedział w rozmowie z Tomaszem Raczkiem. Herb Nabram, którym się pieczętował, znany był już w XIV wieku. "Waldorff" to inna nazwa tego herbu, sam Waldorff nigdy nie wytłumaczył, dlaczego zdecydował się na taki wariant nazwiska. Jego rodzice byli majętni, choć ojciec gospodarzył rozrzutnie, wobec czego sytuacja finansowa rodziny nie zawsze była stabilna.
Pierwsze lata życia Waldorff spędził najpierw w Kościelnej Wsi na Kujawach, a potem w małym dworku w Rękawczynie w Wielkopolsce, co opisał później w autobiograficznej powieści "Fidrek". Uczył się w gimnazjum w Trzemesznie i Gimnazjum Św. Marii Magdaleny w Poznaniu, jednak maturę zdał w Gimnazjum im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, które wywarło na niego duży wpływ. Sam podkreślał, że ukształtowało go środowisko rodzinne – liczna i wielopokoleniowa rodzina, biorąca udział w "dobrym wychowaniu" młodej jednostki. "Ówczesna arystokracja to byli po prostu ludzie dobrze wychowani" – mówił. Krewnym i przyjaciołom, wujom i babkom poświęcił wiele anegdot na kartach swych wspomnień. Jeszcze przed wojną odbył kilka podróży do krajów Europy Zachodniej (Francja, Belgia, Holandia, Włochy). Na tych podróżach szczególnie zależało jego matce, która uważała, że syn zdobędzie w ten sposób kapitał kulturowy, od którego kupony odcinać będzie mógł przez całe życie. Znał biegle francuski, angielski i niemiecki.
Studiował prawo na Uniwersytecie Poznańskim i uczył się w Konserwatorium Muzycznym. Porzucił jednak dość szybko karierę prawnika na rzecz kariery krytyka muzycznego i przeniósł się do Warszawy. Od 1936 roku był recenzentem muzycznym "Kuriera Porannego" i "Prosto z Mostu". Był związany z endecją. W 1938 roku odszedł z "Prosto z mostu", sprzeciwiając się coraz ostrzejszemu antysemityzmowi tygodnika, ale w 1939 roku sam opublikował kilka antysemickich artykułów w "Kurierze Porannym". W 1939 roku wydał też swoją pierwszą książkę pt. "Sztuka pod dyktaturą", będącą pokłosiem jego podróży do Włoch w 1937 roku, w której podkreślał zasługi Mussoliniego dla rozwoju Włoch.
W 1938 roku Waldorff poznał Mieczysława Jankowskiego – późniejszego tancerza Opery i Teatru Wielkiego w Warszawie i pedagoga. Spędzili razem wakacje w Krynicy, po których Waldorff wyznał swojej matce, że zamierza związać się z Mieczysławem. Matka zaakceptowała decyzję syna, ale ojciec wydziedziczył go, a część krewnych zerwała kontakty, bądź demonstracyjnie ignorowała Waldorffa.
Całą wojnę przeżył w Warszawie. Nie został zmobilizowany we wrześniu 1939 roku, w październiku wyruszył do Wilna, by odnaleźć i sprowadzić do stolicy Jankowskiego. Od tamtego czasu do śmierci Waldorffa w 1999 roku żyli i mieszkali razem. Jankowski uchodził za ciotecznego brata Waldorffa, jednak najbliżsi przyjaciele wiedzieli o ich bliskim związku.
Podczas wojny Waldorff angażował się w konspiracyjne życie kulturalne, współpracował z podziemiem i Radą Główną Opiekuńczą, organizował koncerty muzyki poważnej dla dzieci i młodzieży. Powstanie Warszawskie zastało go w Łomiankach, gdzie przygotowywał komunikaty z nasłuchu rozgłośni alianckich.
Po wojnie, jako syn ziemianina, sympatyk endecji i były redaktor "Prosto z Mostu", miał trudności ze znalezieniem pracy, ale szef Polskiego Radia Roman Jasiński, "tajnie" – jak wspominał sam Waldorff – przyjął go do pracy w radiu na stanowisku kontrolera audycji (pod pseudonimem). Waldorff był więc świadkiem powojennego odradzania się Polskiego Radia w zrujnowanej Warszawie – w 1945 roku mieszkał w tymczasowej siedzibie radia w mieszkaniu na Targowej, dzieląc miejsce sypialne "pod fortepianem" z Władysławem Szpilmanem, którego wojenne wspomnienia spisywał i redagował (ich pierwsza wersja ukazała się w 1946 roku pt. "Śmierć miasta"). W 1946 roku został redaktorem "Przekroju", w związku z czym przeprowadził się do Krakowa; to on przekonał Mariana Eilego do zatrudnienia w tygodniku Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. W 1950 roku wrócił do Warszawy, pracował jako reporter w "Expressie Wieczornym". Od 1951 roku wygłaszał na antenie Polskiego Radia cotygodniowe felietony muzyczne; przygoda z radiem skończyła się dopiero w 1976 roku, gdy podpisał Memoriał 25 – list środowiska muzycznego przeciwko zmianom w konstytucji PRL. Został za to wyrzucony z radia.
Przez całe życie prowadził szeroko zakrojoną działalność publicystyczną, pisarską i popularyzatorską w zakresie krytyki, ale i edukacji muzycznej. Już radio przyniosło mu ogromną popularność i rozpoznawalność, którą utrwalały felietony prasowe i występy w telewizji. Na łamach tygodnika "Świat" publikował słynny cykl "Ciach go smykiem" (1957-69), był wieloletnim felietonistą "Polityki", wydawał książki – przede wszystkim poświęcone muzyce, ale również powieści, książki biograficzne i wspomnieniowe.
Równie ważnym co pisarstwo i krytyka muzyczna zajęciem Waldorffa była działalność społeczna, która zresztą bardzo często splatała się z publicystyką, a popularność i rozpoznawalność ułatwiały mu pozyskiwanie środków finansowych i rozgłosu dla kampanii społecznych. Waldorff przez całe życie angażował się i animował różne akcje i kampanie.
Jego pierwszym wielkim sukcesem w tym zakresie była kampania na rzecz wykupienia willi Karola Szymanowskiego "Atma" w Zakopanem i zorganizowania w niej muzeum kompozytora. Działał także na rzecz otwarcia Muzeum Teatralnego w Warszawie, zdobycia lokalu dla Muzeum Instrumentów Muzycznych w Poznaniu, uratowania przed dewastacją pałacu w Antoninie, organizacji Festiwalu Pianistyki Polskiej w Słupsku (od 1986 roku jest Honorowym Obywatelem tego miasta), postawienia pomnika Józefa Piłsudskiego przy Belwederze. W 1974 roku założył Społeczny Komitet Opieki na rzecz Ochrony Starych Powązek. Udało mu się przekonać zarówno znanych aktorów i osobistości świata kultury, jak i "zwykłych Warszawiaków" do ratowania zabytkowych nagrobków. Z jego inicjatywy corocznie 1. listopada odbywa się na Powązkach kwesta na ten cel. W 1992 roku otrzymał Honorowe Obywatelstwo Warszawy, w 1996 roku został wybrany "Warszawiakiem stulecia", w 1990 roku otrzymał Nagrodę Kisiela – Stefana Kisielewskiego, z którym serdecznie przyjaźnił się przez całe życie. W 1995 został odznaczony został Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla kultury polskiej.
Był miłośnikiem psów, a jego słynny jamnik Puzon (a raczej kolejne, nazywane tak samo, jamniki) towarzyszył mu w studiu radiowym, a potem w występach telewizyjnych.
Waldorff zmarł w grudniu 1999 roku na zapalenie płuc. W testamencie ustanowił swoim spadkobiercą Mieczysława Jankowskiego i wyraził życzenie, aby pochowano ich we wspólnym grobie. Waldorff i zmarły w 2005 roku Jankowski spoczywają na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.
Autor: Natalia Mętrak-Ruda, grudzień 2016
Wybrana bibliografia:
- "Sztuka pod dyktaturą" (1939, na okładce nazwisko Jerzy Walldorf),
- "Godzina policyjna" (1948, powieść),
- "Dwie armaty" (1955),
- "Sekrety Polihymnii" (1956),
- "Gorzka sława" (1960, wspólnie z Leonią Gradstein),
- "Krytycy przy okrągłym stole" (1966, redakcja),
- "Harfy leciały na północ" (1968),
- "Ciach go smykiem!" (1972),
- "Taniec życia ze śmiercią" (1978),
- "Moje cienie" (1979),
- "Wielka gra. Rzecz o Konkursach Chopinowskich" (1980),
- "Czarne owce dla Apolla" (1984),
- "Jan Kiepura" (1988),
- "Fidrek" (1989),
- "Słowo o Kisielu" (1994),
- "Serce w płomieniach – słowo o Szymanowskim" (1998).