Mikołajewski to liryk z Bożej łaski. Nie można przecenić faktu, że oto pojawił się poeta głosu pierwszego, bezpośredniego – w czasie, gdy wiersze w większości piszą grający konwencjami parodyści, ironiści czy "banaliści". Jeśli poezja jest jakimś "znakiem czasu", to utwory Mikołajewskiego wskazują na ciągle nie zatartą w nas potrzebę czystości uczuć, może nawet tkliwości. I co ważniejsze – utwory te taką tkliwość rozbudzają, kultywują. Pośród brutalności dzisiejszej to ogromna zaleta.
Po ukazaniu się jego debiutanckiego tomu Zbigniew Herbert napisał:
Wiersze Pana znalazły w moich oczach nie tylko uznanie, ale [we mnie] prawdziwego amatora Pana poezji. Co mnie w nich uderza, to prostota, którą osiąga się zwykle po długich latach błądzenia, niemal przed śmiercią. Tu pewne niebezpieczeństwo zbytniej dosłowności, ale Pan tego – wiedziony przez naszego bożka Apolla – szczęśliwie unika...
W kilku tomikach, a szczególnie w "Którzy mnie mają" (2003) i "Któraś rano" (2005) ze wzruszającą prostotą poetyckiej intencji Mikołajewski sięga po liryczne tematy odwieczne: śmierć i miłość.
Prywatność tych utworów pozwala każdemu czytelnikowi rozpoznać, odczuć i nazwać własne intymne przeżycia. Już dawno nie czytaliśmy polskiego poety o tak szlachetnej i głębokiej zarazem uczuciowości "domowej".
Nie znaczy to, że poezja Jarosława Mikołajewskiego jest naiwnie prostoduszna. Toczy się w niej skomplikowana i pełna napięć rozmowa "ja" intymnego, wewnętrznego z "ja" zewnętrznym, publicznym, jak w każdej prawdziwej liryce toczy się także rozmowa żywych i umarłych. Rozsnuwa się jakaś niezwykle czuła tkanka duchowej i biologicznej ciągłości pokoleń, rodzinnego uniwersum. Z takiego nastawienia rodzą się wiersze tak wstrząsające, jak "Łąka":
Moje córki żywią się jak krówki
trawą
która rośnie na zielonych pastwiskach
(...)
Żyję obok nich jak wieprz
jak zdechły pies
nad brzegiem kryształowej rzeki
który jeszcze nie stał się trawą
[...]
Ziemio mięsożerna
pochłoń już moje mięso (...)
Jego obcowanie z umarłymi jest najbardziej intymne z możliwych – bo przecież tylko w nas samych odnajdujemy umarłych! – i najbardziej wyobcowane, bo to przecież umarli... Mikołajewski z tego prostego napięcia wydobywa tony indywidualne, jemu tylko właściwe. Jest jakby syjamskim bliźniakiem umarłych – połączony z nimi cielesną genealogią (wiele pisze o zmarłym ojcu) i psychicznym pokrewieństwem. Tak to przedstawia w liryku "Kora":
Moi bliscy zmarli i moi bliscy żywi
żyją po przeciwległych stronach
tego samego snu
Mikołajewski jest również autorem wspaniałych, odważnych erotyków, jak "Kręgosłup mojej żony":
W noce czuwania
jej kręgosłup jest szalikiem
zaciśniętym na wychudłej szyi
W noce miłości zwierzęcej
jest suwakiem walizki
która nie chce się dopiąć nawet pod kolanem
Szuka sobie niezwykle pojemnego języka poetyckiego – jakiejś mowy uczuć ukształtowanej w epoce sprzed wieży Babel, sprzed pomieszania języków. To jest mowa własnego "ja" porozumiewającego się z samym sobą, a nie tylko mowa porozumienia człowieka z innymi ludźmi. W liryku "Strefa wolnocłowa" powiedział:
w mowie każdego
znajduję coś z własnej mowy
i przez chwilę
jestem na wspólnej ziemi
na którą znosimy
zagubione strony rozproszonego słownika
Pod względem bogactwa uczuć ostatnie tomy Mikołajewskiego przewyższają dokonania innych dzisiejszych poetów. Obok radości życia znajdujemy przeczucia śmierci – każdy nieomal wiersz przebiega przez całą skalę nastrojów od radosnego witalizmu do rozpaczliwej melancholii. To wskrzeszenie tradycji wielkiej liryki – mistrzem jest Horacy. Ostatnio w tej liryce ujawnia się jakiś rodzaj somatycznego zmęczenia.
Poeta ten potrafi też być magiem, czarodziejem – zna siłę fascynacji, jest uwodzicielski. Często ofiarowuje czytelnikom swoiste magiczne zaklinania – zaklinania bardziej niż zaklęcia, bo są to poetyckie mito-fabularne obrzędy. W głębinach jego wierszy bije najbardziej ożywcze źródło – nurtuje żywioł snu. Czytając, mamy pewność, że to są sny pełne tajemniczej prawdy. Poeta potrafi respektować tajemnicę podświadomości – umiejętnie tyle tylko z niej ujawnia, żeby tajemnicy nie zabić.
A przecież jest to również klasyczna "poezja kultury", poezja prześwietlona jasną świadomością. Grają w niej swoje role kunsztowne odwołania do antycznych mitologii, do presokratycznych filozofii, wiele utworów poświęconych jest językowej i cywilizacyjnej różnorodności dzisiejszego świata. Mikołajewski zdobywa się na oryginalne obserwacje i refleksje w tym względzie. Okazuje się, że liryka osobista – niejako "mimochodem" – najlepiej służy ukazywaniu socjologicznych przemian świata. Niezwykle ciekawe są wiersze zanurzone w swoistym wymieszaniu języków europejskich – "Area aerea", "Hey man" i inne. Znać tu doświadczenia tłumacza poezji i prozy – i w tej dziedzinie Mikołajewski ma wielkie osiągnięcia, szczególnie jest znany jako tłumacz poezji włoskiej.
Jego przekłady z włoskiego (m.in. Dantego, Petrarki, Michała Anioła, Montalego, Ungarettiego, Leviego, Pasoliniego) mają wartość samodzielnej pracy poetyckiej – trzeba je traktować jak część lirycznego dorobku samego tłumacza. Taka kwalifikacja przysługuje tylko nielicznym: w polskiej poezji nowszej choćby Mieczysławowi Jastrunowi tłumaczącemu Rilkego, Stanisławowi Barańczakowi jako przekładowcy Brodskiego.
Drugi ważny nurt twórczości Mikołajewskiego to prozatorskie opowieści o Rzymie: eseje i reportaże opowiadające o historii i współczesności wiecznego miasta, pełne kulturowych odniesień, erudycyjne teksty, zebrane m.in. w osobistym przewodniku "Rzymska Komedia" i kolekcji opowiadań "Dolce vita".
W 2015 roku Mikołajewski miał swój reporterski debiut – "Wielki przypływ". Jest to opowieść o maleńkiej wyspie Lampedusa, która stała się swoistym epicentrum współczesnego kryzysu uchodźczego, bramą do europejskiej ziemi obiecanej: przez dwadzieścia kilometrów kwadratowych przewinęło się w ostatnich latach kilkaset tysięcy nielegalnych emigrantów. Nie epatując ich tragedią, lecz skupiając się na perspektywie mieszkańców Lampedusy, tworzy Mikołajewski reportaż niecodzienny, dyskretny i ponadczasowy.
Kolejnym reportażem Mikołajewskiego jest wydany w 2017 "Terremoto" – czyli lirycznej opowieści o katastrofie trzęsienia ziemi, która dotknęła Włochy w 2016 roku. Opisy pokłosia tragedii przeplatają się erudycyjnymi dygresjami na temat kultury Italii, poezją i rozważaniami na temat cierpienia.
Mikołajewski jest w swojej twórczości niezwykle wszechstronny: pisze erudycyjne eseje, reportaże, nawet książki dla dzieci (np. trylogia kryminalna: "Uśmiech Bambola", "Szklane oczy", "Zwycięski koń", 2015; opowiadanie "Wędrówka Nabu", 2016). Opublikował osobiste wspomnienie o Ryszardzie Kapuścińskim ("Sentymentalny portret Ryszarda Kapuścińskiego", 2006), zbiór rozmów z Julią Hartwig ("Największe szczęście, największy ból", 2014) i wywiadów z ważnymi mężczyznami polskiej kultury, publikowanymi wcześniej w "Wysokich Obcasach", m.in. Jerzym Bralczykiem, Donaldem Tuskiem, Januszem Zaorskim i Markiem Niedźwiedzkim ("Męski zmysł", 2005). Jego książki ukazały się we Włoszech, Holandii, USA, na Ukrainie. Były tłumaczone na albański, francuski, niemiecki, hiszpański, chorwacki, serbski, bułgarski, czeski, ukraiński, grecki, litewski i rosyjski.
Jest postacią niezwykle zasłużoną dla relacji polsko-włoskich; w latach 2006-2012 był dyrektorem Instytutu Polskiego w Rzymie, o kulturze włoskiej opowiada czytelnikom "Gazety Wyborczej", jest przewodniczącym kapituły Nagrody im. Leopolda Staffa, wyróżniającej przekłady włoskiej literatury i książki poświęcone Italii.
Autor: Piotr Matywiecki, grudzień 2006, aktualizacja: AP, luty 2019.
Wybrana twórczość:
- "A świadkiem śnieg", Wydawnictwo "Przedświt", Warszawa 1991;
- "Kołysanka dla ojca", Wydawnictwo "Przedświt", Warszawa 1994;
- "Zabójstwo z miłości", Świat Literacki, Izabelin 1997;
- "Mój dom przestały nawiedzać duchy. Wiersze z lat 1988-1998", Świat Literacki, Izabelin 1998;
- "Nie dochodząc Pięknej", Świat Literacki, Izabelin 2001;
- "Którzy mnie mają", Świat Literacki, Izabelin 2003;
- "Herbata dla wielbłąda czyli Sprawy i sprawki detektywa McCoya" (powieść kryminalna), Wydawnictwo Literackie, Kraków 2004;
- "Któraś rano", Świat Literacki, Izabelin 2005;
- "Męski zmysł" (zbiór rozmów publikowanych w "Wysokich Obcasach"), WL, Kraków 2005;
- "Coś mnie zmartwiło ale zapomniałem", Świat Literacki, Izabelin 2008;
- "Zbite szklanki", WL, Kraków 2010;
- "Rzymska komedia" (eseje), Agora SA, Warszawa 2011;
- "Dolce vita" (opowiadania), Agora SA, Warszawa 2012;
- "Na wdechu", WL, Kraków 2012;
- "Największe szczęście, największy ból" (zbiór rozmów z Julią Hartwig), a5, 2014;
- "Wyręka", WL, Kraków 2014;
- "Wielki przypływ" (reportaż), Dowody na Istnienie, Warszawa 2015;
- "Syreni śpiew" (kryminał dla dzieci), Media Rodzina, Poznań 2016;
- "Kot w worku" (kryminał dla dzieci), Media Rodzina, Poznań 2016;
- "Wędrówka Nabu" (opowiadania dla dzieci), Austeria, Kraków 2016;
- "Terremoto" (reportaż), Dowody na Istnienie, Warszawa 2017.