Schyłek dwudziestolecia międzywojennego przyniósł estetyczną zmianę w świecie warszawskich scenek lżejszej Muzy. Komedia filmowa wraz ze zdobywającym sobie coraz większą popularność musicalem sprawiły, że wystawne rewie "Paryża Północy" (tak zwano wówczas Warszawę), których symbolem było legendarne Morskie Oko, przestały cieszyć się taką popularnością, jaką udało im się zdobyć dekadę wcześniej.
Ostała się jednak inna warszawska specjalność: kabaret literacki, pojawiający się na warszawskim rynku teatralnym pod różnymi nazwami. Po katastrofie legendarnego Qui Pro Quo w 1931 roku szybko powstała Banda, ta zaś wydała z siebie kolejny literacki teatrzyk, któremu jego dyrektor, Fryderyk Járosy, nadał nazwę Cyrulik Warszawski. Mieścił się w sali przy Kredytowej 14. Teatr rozpoczął działalność wystawionym 1 sierpnia 1935 roku programem o tytule nawiązującym do swej nazwy: Pod włos. W inauguracyjnym przedstawieniu wystąpili ulubieńcy warszawskiej publiczności znani już z występów w teatrach poprzednikach Cyrulika. Na scenie przy Kredytowej stanęli: mistrzyni szmoncesu Dora Kalinówna, ugruntowująca swoją wysoką już pozycję artystyczną Jadzia Andrzejewska, święcąca największe aktorskie tryumfy Stefcia Górska, ulubienica Warszawy Zofia Terné, wśród panów zaś: Michał Znicz, wówczas już wielki artysta dramatyczny, nigdy jednak nie zrywający związków ze lżejszą Muzą, pieśniarz i aktor Karol Hanusz, a także najmłodsi: absolwenci Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej. Od Cyrulika Warszawskiego rozpoczęła się droga artystyczna Ireny Kwiatkowskiej, zauważonej i "wyłowionej" przez Járosyego z grupy wystawiającej latem 1935 roku dyplomowe przedstawienie.
Skład zespołu artystycznego - co było w tamtym czasie rzeczą naturalną - zmieniał się wraz z kolejnymi premierami. Wkrótce do zespołu Cyrulika weszli Lena Żelichowska i Mira Zimińska, z panów Eugeniusz Bodo, słynny komik Romuald Gierasieński i Tadeusz Olsza, zaś pod koniec 1935 roku na scenie Cyrulika pojawił się Chór Dana. Był to więc właściwie niemal ten sam zespół, który pięć lat wcześniej bawił publiczność w teatrzyku Qui Pro Quo. Kolejne programy nawiązywały na początku dowcipnie do nazwy teatrzyku: Na jeża, Z przedziałkiem, Wieczna ondulacja.
Działalność Cyrulika była kontynuacją tego, co w warszawskim teatrze małych form było najlepsze i najciekawsze. Formuła artystyczna, w tym układ programu nie zmienił się zasadniczo od czasów Qui Pro Quo. Zazwyczaj składało się nań 15-17 numerów, monologi, skecze, piosenki zapowiadane przez konferansjera, czyli samego Járosyego. Ten układ miał już swoją tradycję, warszawska publiczność czuła się więc w tym teatrze jak w dobrze znanym i lubianym miejscu. Siłą Cyrulika byli oczywiście aktorzy, lecz i zawartość programu. Oprócz szlagierów lansowanych przez teatr i szybko podchwytywanych przez warszawską ulicę na scenie obecna była zawsze satyra polityczna, tworzona przez niezawodną parę autorów: Juliana Tuwima i Mariana Hemara, których wspierała już następna generacja autorów, wśród nich Jerzy Jurandot, Światopełk Karpiński i Janusz Minkiewicz.
Járosy starał się jednak dostosowywać swój teatr do wymogów zmieniającej się mody, a ta nakazywała wystawianie komedii muzycznych. W Cyruliku Warszawskim udało się połączyć szczęśliwie ten nowy teatralny nurt ze starą specjalnością, czyli kąśliwą satyrą polityczną. We wrześniu 1936 roku na afisz teatrzyku wszedł jego największy sukces "Kariera Alfa Omegi", wodewil w dużej części pióra Juliana Tuwima. Była to satyra na parodiowanego wówczas często Jana Kiepurę z jego megalomanią i nieposkromionym gadulstwem. W głównej roli wystąpił mistrz parodii – sam Adolf Dymsza, genialnie ponoć naśladujący występy Kiepury na dachu samochodu, tu śpiewający także na dachu drapacza chmur. "Kariera Alfa Omegi" cieszyła się tak wielkim powodzeniem, że Járosy postanowił objechać z tym programem inne polskie miasta. Przyjmowano Cyrulika entuzjastycznie – z wyjątkiem jednego miejsca: Sosnowca, rodzinnego miasta Kiepury. Tu urażony ojciec "Jasia o złotym gardle" (tak zwano Kiepurę), usiłując nie dopuścić do występów teatru, organizował ponoć burdy na widowni.
Atrakcją tego przedstawienia była jednak nie tylko parodia Kiepury, role stworzone przez Stefcię Górską i Michała Znicza, ale i satyra polityczna. Oto bowiem drugą sparodiowaną postacią był sam premier Felicjan Sławoj-Składkowski, którego grał ucharakteryzowany nań Tadeusz Olsza. Parodia była wyjątkowo złośliwa: premier zazdrosny o sukcesy i powszechne uwielbienie Kiepury postanowił nauczyć się śpiewu. Warto dodać, że w ówczesnym obyczaju zobaczenie parodii swojej osoby na scenie nie było uznawane za despekt. Wręcz przeciwnie - oznaczało przynależność do towarzyskiej elity. Nic też dziwnego, że Składkowski przełknął gorzką pigułkę i śmiał się wraz z całą salą. Nie to jednak było najmocniejszym akcentem tego największego sukcesu Cyrulika. W finale przedstawienia bohater zakładał partię polityczną, której znakiem była podniesiona ręka... Groźna polityczna aluzja była wówczas czytelna już dla wszystkich.
Sukces "Kariery Alfa Omegi" zainspirował Járosyego do dalszych prób w tym musicalowym gatunku. Jednak operetka "Król pod parasolem" wystawiona w listopadzie 1936 roku z zapowiadanym jako sensacja występem jednego z największych polskich aktorów dwudziestego wieku, Kazimierza Junoszy-Stępowskiego, okazała się niepowodzeniem. Po tej i kilku innych jeszcze próbach zmiany oblicza Cyrulik Warszawski wrócił do swojej specjalności, czyli literackiej rewii politycznej. Pozostał przy niej do końca swego istnienia. Cieszył się niesłabnącym powodzeniem wśród warszawskiej publiczności, a Járosy wciąż wyszukiwał nowe talenty. Tak właśnie wśród zespołu girls Tacjanny Wysockiej wypatrzył Stefanię Grodzieńską, która na tej scenie zadebiutowała jako aktorka, a później także autorka tekstów. Był rok 1937.
Ostatni program Cyrulika Warszawskiego zatytułowany "Kochajmy zwierzęta" miał premierę 22 grudnia 1938 roku. Teatr miał przed sobą jeszcze nieco ponad dwa miesiące istnienia. Ostatni raz zagrał 3 marca 1939 roku. Pozostawił po sobie legendę kontynuatora Qui Pro Quo, a także... sprawę sądową, o której doniósł 13 kwietnia 1939 roku "Kurier Warszawski":
W wyniku korespondencji, którą prowadził p. Władysław Daniłowski z p. Jarossym w sprawie zaangażowania Chóru Dana do Cyrulika, p. Jarossy poczuł się dotknięty wątpliwościami, jakie wysunął p. Daniłowski co do dochodów kasowych teatru i sprawę skierował do sądu. Na rozprawę wyznaczoną na wczoraj stawił się p. Daniłowski, p. Jarossy natomiast nadesłał depeszę z Łodzi, prosząc o usprawiedliwienie jego nieobecności. Na wniosek obu stron rozprawę odroczono.
To ostatni ślad istnienia Cyrulika Warszawskiego. Nie wiadomo dziś, jak skończyła się ta sprawa. Wiadomo, jak potoczyły się losy obu niegdysiejszych współpracowników, a w kwietniu już tylko sądowych adwersarzy. Władysław Daniłowski tuż przed wybuchem wojny zdołał jeszcze otworzyć własny teatrzyk Tip Top. Nie udało się to Fryderykowi Járosyemu. Założony przez niego kabaret Figaro miał rozpocząć działalność 2 września 1939 roku. Ta premiera już się nie odbyła.
Lokal przy Kredytowej 14, w którym mieścił się Cyrulik Warszawski, w czasie wojny był siedzibą koncesjonowanego przez Niemców teatru Komedia grającego po polsku. Budynek podzielił los Warszawy. Uległ zagładzie podczas powstania warszawskiego.
Bibliografia:
- Fogg Mieczysław: "Od palanta do belcanta", Warszawa 1971;
- Galewski Józef: "Wspomnienia", mps, rkps, sygn. M 233, t. 5., Zespół Dokumentacji Teatralnej IS PAN Warszawa;
- Grodzieńska Stefania: "Urodził go «Niebieski Ptak»", Warszawa 1988;
- Groński Ryszard Marek: "Jak w przedwojennym kabarecie", Warszawa 1978;
- Groński Ryszard Marek: "Kabaret Hemara", Warszawa 1988;
- Kaczorowska Barbara: "Teatry Warszawy", Warszawa 1986;
- Krukowski Kazimierz: "Moja Warszawka", Warszawa 1957;
- Krasiński Edward: "Warszawskie sceny 1918–1939", Warszawa 1976;
- Mieszkowska Anna: "Ja, kabareciarz. Marian Hemar od Lwowa do Londynu", Warszawa 2006;
- Mieszkowska Anna: "Jestem Járosy. Zawsze ten sam", Warszawa 2008;
- Mościcki Tomasz: "Teatry Warszawy 1939. Kronika", Warszawa 2009;
- Rudzki Kazimierz [red.]: "Dymek z papierosa. Wspomnienia o scenkach i nadscenkach", Warszawa 1959;
- Sempoliński Ludwik: "Wielcy artyści małych scen", Warszawa 1968;
- Stępień Tomasz [opr.]: "Julian Tuwim. Kabaretiana", Warszawa 2002;
- Stępień Tomasz: "Kabaret Juliana Tuwima", Katowice 1989;
- Stradecki Janusz: "Julian Tuwim. Bibliografia", Warszawa 1959;
- Wittlin Tadeusz: "Ostatnia cyganeria", Warszawa 1989;
- Wittlin Tadeusz: "Pieśniarka Warszawy. Hanka Ordonówna i jej świat", Warszawa 1990;
- Zimińska-Sygietyńska Mira: "Nie żyłam samotnie", Warszawa 1985.
Autor: Tomasz Mościcki, czerwiec 2010