W 1958 roku ukończyła Wydział Reżyserii Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. Przez pół roku studiowała tam również na Wydziale Aktorskim. Przez kilkanaście lat po szkole asystowała, była drugim reżyserem. Mówiła, że dopiero wtedy uczyła się zawodu. Współpracowała z Andrzejem Wajdą, Jerzym Skolimowskim, z którym pisała dialogi i przede wszystkim z Wojciechem Hasem przy jego filmie "Rękopis znaleziony w Saragossie" według powieści Jana Potockiego (1964). Nakręciła fabularne filmy telewizyjne - "Ostatni liść" (1972), "Dziewczyna i gołębie" (1973). Była również autorką noweli "Literat", jednej z siedmiu, które złożyły się na fabularny film "Obrazki z życia" (1975) przygotowany przez reżyserów łódzkiej Filmówki. Wśród twórców tych nowel znaleźli się także m.in. Agnieszka Holland, Jerzy Domaradzki i Feliks Falk. Film powstał na podstawie scenariusza Andrzeja Kotkowskiego, który opracował felietony Jerzego Kibica (Urbana) drukowane w "Kulisach", rozprawiające się z narodowymi wadami Polaków. Barbara Sass nakręciła także fabułę telewizyjną "Wejście w nurt" (1978) na podstawie scenariusza Ireneusza Iredyńskiego. "Literat" i "Wejście w nurt" były jedynymi filmami, w których posłużyła się nie swoim scenariuszem. Przy kolejnych filmach pracowała w oparciu o własne, oryginalne scenariusze.
Jej pierwszym filmem kinowym był psychologiczny obraz "Bez miłości" (1980), za który dostała nagrodę w Gdańsku za najlepszy debiut reżyserski. Film opowiadał o młodej dziennikarce, która w zawrotnym tempie i nie przebierając w środkach robi karierę. Główną bohaterkę zagrała Dorota Stalińska. Aktorka wystąpiła także w kolejnych obrazach Sass. Zagrała Ewę, młodą absolwentkę architektury w "Debiutance" (1981) i Mariannę, złodziejkę z warszawskiej Pragi w "Krzyku" (1982). O tych trzech filmach często pisano jak o nieformalnej trylogii, którą spajały znakomite portrety głównej bohaterki, za każdym razem, brawurowo granej przez Dorotę Stalińską. Sass, operując dynamiczną, ostrą narracją, doskonale rysowała postaci współczesnych, młodych kobiet.
"Ciągle mnie interesuje ta pasjonująca chwila w życiu każdego człowieka, kiedy przekracza się granicę między młodością a dojrzałością, gdy każdy musi dokonywać wielkich wyborów, do których często nie jest jeszcze gotowy" - mówiła reżyserka. - "Jest w tym jakaś tragiczna sprzeczność, zalążek dramatu." ("Kino 1996, nr 6)
W tych trzech filmach, ale także i w większości późniejszych fabuł bohaterka Sass była zazwyczaj kobietą mocną, energiczną, wchodzącą w "ostrą" konfrontację ze światem. Te osoby o silnym charakterze najczęściej nie były szlachetne, ale też nie do końca złe, bezrefleksyjne czy pozbawione wrażliwości. W 1990 roku reżyserka nakręciła "Historię niemoralną" - autotematyczny, intymny film o związku i próbach wzajemnej manipulacji pomiędzy reżyserką i aktorką Ewą, w którą ponownie wcieliła się Dorota Stalińska. Film został nie najlepiej odebrany. Zarzucano mu przede wszystkim zbyt mocną ingerencję w prywatność, która w tym przypadku nie przyniosła zamierzonego artystycznego efektu.
W 1985 roku powstały "Dziewczęta z Nowolipek" i "Rajska jabłoń" na podstawie powieści Poli Gojawiczyńskiej. Sass ponownie okazała się mistrzynią w pokazywaniu kobiet. Tym razem w kostiumie historycznym opowiadała historię czterech przyjaciółek ze szkoły - Kwiryny, Bronki, Franki i Amelki.
"Wszystkie cztery ponoszą klęskę i klęska jest wpisana w ich biografie" - notowała Iwona Kurz. - "To doświadczenie przegranej bliskie jest wszystkim bohaterkom Sass niezależnie od historyczno-społecznego kontekstu" ("Kino" 1999, nr 2).
Tło, w jakim reżyserka umieszcza swoje postaci, może być różne, ale zawsze z otaczającym światem trzeba się mierzyć, prowadzić z nim walkę, bowiem ten świat przytłacza nas, często osacza i dusi.
Sass nakręciła także film "W klatce" (1987), tym razem głównym bohaterem czyniąc mężczyznę i "Tylko strach" (1993) - wstrząsające, wolne od taniej dydaktyki, studium alkoholizmu kobiet. W postać telewizyjnej dziennikarki Katarzyny wcieliła się Anna Dymna, znakomicie kreśląc psychologiczny portret uzależnionej, samotnej kobiety.
W dwóch ostatnich filmach Sass zagrała Magdalena Cielecka. W wyciszonym "Pokuszeniu" (1995), rozgrywającym się w stalinowskiej Polsce, aktorka wcieliła się w postać siostry Anny, zakonnicy zamkniętej razem z księdzem (Olgierd Łukaszewicz) w obozie odosobnienia. W dwójce odciętych od świata protagonistów pulsowały emocje. Powstał przejmujący film w skupieniu opowiadający o miłości, wierze, walce i rezygnacji. W kolejnym filmie, "Jak narkotyk" (1999), Sass powróciła do tematu wyborów dokonywanych przez młodą dziewczynę. Poetka Ania, subtelnie grana przez Magdalenę Cielecką, jest zmuszona walczyć z chorobą i ścierać się z twórczą niemocą.
Reżyserka ma na swoim koncie także nieudaną próbę współczesnej komedii o dwóch młodych złodziejkach, zatytułowaną "Pajęczarki" (1993).
W 2011 roku Sass-Zdort zrealizowała "W imieniu diabła" (2011). Inspiracją do napisania scenariusza była słynna historia sióstr betanek, które wypowiedziały posłuszeństwo hierarchii kościelnej. Film jest opowieścią o kobietach na granicy wiary i szaleństwa, miłości i pożądania. Reżyserkę
"zainteresował w tej historii pewien ogólniejszy temat, któremu zresztą poświęcała swe wcześniejsze filmy - mechanizm uwodzenia wiarą, manipulowanie uczuciami i emocjami. Podobne sytuacje mogą przecież zdarzyć się nie tylko w klasztorze. Mniszki oglądane w pierwszych sekwencjach filmu to nie ponure zakonnice, lecz całkiem współczesne, wesołe dziewczyny, które wybrały inną drogę życia. Niektóre po prostu szukają za murami klasztoru schronienia przed światem, który je skrzywdził" (Zdzisław Pietrasik, "Polityka" nr 38/2011).
Jednak obraz znowu nie zebrał dobrych recenzji. Prasa pisała:
"szkoda, że inspirowany wydarzeniami w klasztorze Betanek w Kazimierzu Dolnym film Sass jest tak konwencjonalnie dopięty, klarowny i scenariuszowo czarno-biały. (...) W swojej krytyce fanatyzmu i uwzniośleniu ludzkiego wymiaru duchowości 'W imieniu Boga' okazuje się więc zaskakująco powierzchowny" (Paweł T. Felis, "Gazeta Wyborcza", 16.10.2011). A Bartosz Żurawiecki dodaje: "W przypadku betanek problem nie polegał jednak na tym, że one doznawały objawień, lecz że nie słuchały rozkazów z góry. Sass tego nie zauważa. Złego słowa nie powie na dostojników kościelnych. Na myśl jej nie przyjdzie, że to religia - jako taka, albo katolicka w szczególności - ze swoimi wierzeniami, obyczajami, przesądami, hierarchiami, ze stosunkiem do kobiet może odpowiadać za dramat bohaterek" ("Dwutygodnik" nr 66/2011).
Barbara Sass w teatrze debiutowała w 1987 roku realizacją "Dusi, Ryby, Wal i Rety" Pam Gems w Teatrze Za Dalekim w Warszawie. W latach 90. skupiła się także na pracy w teatrze, dużo reżyserowała na różnych scenach, m.in. w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, Teatrze Wybrzeże w Gdańsku i Teatrze im. Stefana Jaracza w Łodzi.
Na scenie reżyserka z powodzeniem realizowała przedstawienia komediowe. W gdańskim Teatrze Wybrzeże zainscenizowała "Dwoje na huśtawce" Williama Gibsona (1992), "Tutam" Bogusława Shaeffera (1994) i "Sie kochamy" Murraya Schigala (1994). W 1997 roku wystawiła "Trzy siostry" Antoniego Czechowa w Teatrze im. Jaracza w Łodzi.
"Barbara Sass cieszy się zasłużoną opinią mistrzyni w portretowaniu kobiet" - pisała Natalia Adaszyńska. - "W łódzkim przedstawieniu niemal każdy portret jest mistrzowski - rzadko zdarza się oglądać tak wyrównane i tej klasy aktorstwo" ("Teatr" 1997, nr 5).
Sass najczęściej rozgrywa swoje przedstawienia w konwencji realistycznej, skupiając się przede wszystkim na rysunku psychologicznym postaci. Podobnie jak w filmie, również na scenie dramatycznej dała się poznać jako reżyserka otwarta na współpracę z aktorem i uzyskująca w tej pracy świetne rezultaty.
"Pracuję głównie dla swoich aktorów i cieszy mnie, kiedy są zauważeni (...)" - mówiła w wywiadzie i przyznawała - "Wolę odkrywać aktorów, niż pracować z tymi, których już wielokrotnie oglądałam. (...) Kiedy poznaję nowego aktora, próbuję wyciągnąć od niego coś, co jest mi nieznane. Jest szansa, że czymś mnie zaskoczy. To najbardziej fascynujące w mojej pracy." ("Gazeta Telewizyjna", dodatek do "Gazety Wyborczej" 07-13.05.2004).
Reżyserka wystawiała dramat współczesny - "Królową piękności" Martina McDonagha (Teatr im. Jaracza w Łodzi, 1999), "Tamę" Irlandczyka Conora McPhersona (Teatr Polski we Wrocławiu, 2000) i "Merylin Mongoł" Nikołaja Kolady (Teatr im. Jaracza w Łodzi, 2002).
Współpracowała z Teatrem im. Słowackiego w Krakowie, gdzie zrealizowała m.in. "Czarownice z Salem" Arthura Millera (1999), Noc Helvera Ingmara Villqista (2001), "Kształt rzeczy" Neila LaBute'a (2003), "Elektrę" według tragedii Sofoklesa i "Ofiarnic" Ajschylosa (2006). Na krakowskiej scenie reżyserka przygotowała także dwie udane adaptacje "Idioty" wg Fiodora Dostojewskiego (2002) i "Czarodziejskiej Góry" wg Thomasa Manna (2004). "Idiota" zyskał bardzo dobre recenzje, przede wszystkim ze względu na wielowymiarowe portrety bohaterów, ale jednocześnie zarzucano tej inscenizacji brak próby zmierzenia się z metafizyką Dostojewskiego.
"W krakowskim 'Idiocie' udała się przede wszystkim tak zwana 'obyczajówka', dosadnie oddano dwuznaczne charaktery postaci Dostojewskiego" - pisał Łukasz Drewniak. - "(...) ludzie szarpią sobie dusze pazurami, skaczą do gardeł i bez przerwy gadają, panoszą się ze swoim gadaniem. Ale z Bogiem nie obcują" ("Tygodnik Powszechny" 31.03.2002).
Natomiast "Czarodziejska Góra", choć, jak pisano, niedoskonała potrafiła oczarować. Reżyserka umiejętnie, w filmowy sposób, skonstruowała sceniczną opowieść o współistnieniu życia i śmierci. Pokazała kilkadziesiąt krótkich scenek, przedzielonych wyciemnieniami i muzyką Michała Lorenza nawiązującą do twórczości Mahlera.
"(...) na scenie Teatru im. Słowackiego udało się ocalić coś z nastroju tej literatury" - notował Jacek Wakar. - "Barbara Sass i Michał Lorenc dają nam namiastkę epiki. To widowisko płynie jak rzeka, jakby nie miało początku ani końca..." ("Życie" 11.03.2003).
W warszawskim Teatrze Ateneum w przedstawieniu "Vincent i Urszula" Nicolausa Wrighta (2003) opartym na epizodzie z życia Vincenta Van Gogha reżyserka potrafiła nie tylko sprawnie i z wyczuciem pokierować aktorami, ale i uzyskać na scenie malarską przestrzeń.
"Tak konsekwentnie stworzonego spektaklu, wyważonego, dopracowanego pod każdym względem, rzadko można w dzisiejszym teatrze doświadczyć" - pisała Iza Natasza Czapska. - "Scenografia Zofii de Ines, podmalowana światłem Wiesława Zdorta i dopełniona melancholijną muzyką Michała Lorenca, jest obrazem tworzonym na oczach widzów" ("Życie Warszawy" 05.06.2003).
Barbara Sass realizowała także spektakle w Teatrze Telewizji, m.in.: "Siostrzyczki" Michela Tremblaya (1994), "Wassa Żeleznowa" Maksyma Gorkiego (1996), "Katarzynę" Leonida Andrejewa (1997), "Noc Helvera" Ingmara Villqista (2000), "Gry miłosne" amerykańskiego dramatopisarza Don Nigro (2004).
Ciekawe interpretacje dramatu współczesnego dopełnione wyrazistym, psychologicznym aktorstwem Sass przygotowała w łódzkim Teatrze im. Jaracza - "Dzień Walentego" Iwana Wyrypajewa (2004) i opowiadające o kobietach "Widma" Mariny Carr (2005). W ostatnich sezonach reżyserka współpracowała też z warszawskim Ateneum. Przeniosła na scenę "Madame de Sade" Yukio Mishimy (2005) i "Zbrodnię i karę" Fiodora Dostojewskiego (2006). Wyreżyserowała "Powrót do domu" Harolda Pintera (2007). Pokazała świat oddychający okrucieństwem z doskonale zarysowanymi, boleśnie realistycznymi postaciami.
"Jedno jest pewne" - pisała Agnieszka Michalak - "mieszanka czarnego humoru, wulgarności i realizmu na scenie Ateneum wciąga, wbijając w krzesła." ("Dziennik - Kultura" 2007, nr 298)
Do dramaturgii Pintera reżyserka powróciła w Teatrze Miejskim im. Witolda Gombrowicza w Gdyni przygotowując "Urodziny Stanleya" (2009).
Nagrody:
- 1980 - "Złoty Dukat" za film Bez miłości na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Mannheim; Nagroda za debiut reżyserski, za film Bez miłości na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdańsku;
- 1983 - Nagroda Organizacji Popierania Współpracy Filmowej Ameryki Łacińskiej, Afryki i Azji za film Krzyk na Festiwalu w San Sebastian;
- 1995 - Srebrny Klucz - nagroda Stowarzyszenia Kobiet Filmu i Telewizji za osiągnięcia reżyserskie w latach 70.;
- 1996 - Nagroda FIPRESCI i nagroda burmistrza miasta Karlovy Vary dla filmu Pokuszenie na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Karlovych Varach; Nagroda "The Best Drama Award" dla filmu Pokuszenie na Światowym Festiwalu Filmów Telewizyjnych w Tokio; Brązowe Grono dla filmu Pokuszenie na 26. Lubuskim Lecie Filmowym w Łagowie; Nagroda za reżyserię sztuki Trzy wysokie kobiety Edwarda Albee'ego w Teatrze im. Jaracza w Łodzi na 31. Ogólnopolskim Przeglądzie Teatrów Małych Form w Szczecinie;
- 1997 - Łódzka Złota Maska za reżyserię Trzech sióstr Antoniego Czechowa w Teatrze im. Jaracza w Łodzi;
- 2000 - Nagroda Wielkiego FeFe przyznawana przez Niezależną Kapitułę Miłośników Kina w Skierniewicach za "robienie kina kobiecego" na Feliniadzie w Skierniewicach;
- 2003 - Ludwik - nagroda krakowskiego środowiska artystycznego za reżyserię Idioty wg Fiodora Dostojewskiego w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie; Krakowska Złota Maska - nagroda w plebiscycie publiczności dla przedstawienia Idiota wg Fiodora Dostojewskiego w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie.
Autor: Monika Mokrzycka-Pokora, styczeń 2005; aktualizacja: kwiecień 2015