W 2013 roku Polska została laureatką trzeciej edycji Nagrody Filmowej przyznawanej przez Polski Instytut Sztuki Filmowej, Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie oraz Szkołę Wajdy. Zwycięski projekt pełnometrażowego filmu fabularnego "Hura. Wciąż Żyjemy!" Film opowiada historię grupy aktorów skupionych wokół charyzmatycznego Reżysera. Aktorzy gotowi są brutalnie rywalizować między sobą o Jego względy, a także żyć razem w grupie przypominającej komunę, byle tylko być bliżej dominującej jednostki. Jednocześnie, w trakcie trwania filmu sam Reżyser jest nieobecny – słyszymy o nim jedynie w rozmowach aktorów, którzy niecierpliwie czekają na spotkanie z Nim.
Polską zaproszono także do udziału w 19. Biennale w Sydney, gdzie miała zaprezentować wideo "How the Work is Done" – przywołujące sytuację strajku w krakowskiej ASP w 1956 roku. Ostatecznie artystka zrezygnowała z udziału w Biennale, przyłączając się do grupy twórców bojkotujących imprezę – krytykujących współpracę organizatorów Biennale z firmą Transfield, która zajmuje się ośrodkami dla uchodźców w Australii.
Pod koniec 2014 roku w Nottingham Contemporary otworzyła się pierwsza indywidualna wystawa artystki w Wielkiej Brytanii. Polska pokazała film "Future Days", do którego scenariusz powstał we współpracy z kuratorem Sebastianem Cichockim oraz paradokument "How The Work Is Done". Artystka zaprezentowała również swoje najnowsze prace : "Watery Rhymes" oraz "I am the Mouth", od której pochodzi tytuł wystawy. Ten krótki film animowany, zainspirowany dramatem "Nie ja" Becketta, powstał na podstawie naukowych opisów fal dźwiękowych transferowanych przez różne materie. W pracy Polskiej "głosem dzieła sztuki" są do połowy zanurzone w wodzie usta, a jego przekaźnikiem ciało widza.
W trakcie wystawy odbył się specjalny performens, w którym Agnieszka Polska i Sebastian Cichocki przeprowadzali wywiady z bohaterami filmu "Future Days" tak, jakby wciąż żyli.
Na 11. Gwangju Biennale "The Eighth Climate (What Does Art Do?)" w Korei Południowej artystka pokazuje fotografię "The Glass of Petrol" z 2015 roku. O pracy Agnieszki Polskiej pisze Brigid Delaney w "The Guardian":
Obraz jest piękny: idealny i czysty kształt kieliszka szampana; wspaniałe kolory, jak tęcza, w szkle. Jednak to jest benzyna, »czarne paliwo, od którego uzależniona jest ludzkość«. To dobrze pasuje do luźnego tematu Lind: Medytacyjna praca, która na pierwszy rzut oka wygląda pięknie, ale w rzeczywistości dotyka ciemniejszych spraw.
Agnieszka Polska opowiedziała w wywiadzie dla Magazynu Szum o swym najnowszym projekcie – pełnometrażowym filmie "Hurra!" (2017):
O dylemacie lewicowych twórców na temat wyboru odpowiedniej metody protestu opowiada »Hurra!« film pełnometrażowy, nad którym kończę pracę. W »Hurra!« grupa filmowców pracujących nad fabułą o Róży Luksemburg, którzy reprezentują coś w rodzaju hipster-lewicy, odwiedza dawna znajoma, obecnie członkini radykalnie lewicowej, używającej przemocy organizacji wzorowanej na RAF. Działaczka domaga się zwrotu pieniędzy, które organizacja przechowuje u filmowców; jak się okazuje pieniądze te zostały już wydane na film o Luksemburg. Jak można się domyślić, filmowcy są w tarapatach, jednak ich głównym problemem pozostaje raczej dylemat dotyczący granic zaangażowania politycznego i skuteczności środków, jakimi się posługują.
W 2017 roku Agnieszka Polska, Sol Calero, Iman Issa i Jumana Manna zdobyły nagrodę Preis der Nationalgalerie, która przyznawana jest co dwa lata artystom mieszkającym i pracującym w Niemczech, którzy nie przekroczyli 40. roku życia. Wszystkie cztery artystki zaprezentowały swą twórczość podczas wspólnej wystawy w Hamburger Bahnhof. Kobiety tworzą sztukę obejmującą kilka mediów jednocześnie i często wykorzystują swoją sztukę do odzwierciedlenia procesów społecznych. Polska w następujący sposób opisała swój film "New Sun":
Pewną formą immersyjności posługuję się na przykład w filmie, który prezentuję teraz na wystawie nagrody Nationalgalerie. To na wpół śpiewany, poetycki monolog antropomorficznego słońca, zwracającego się do kochanka.
Ostatnie prace Polskiej opierają się na zasadzie wprowadzenia odbiorcy w stan tak zwanego zanurzenia zmysłów. Oprócz poruszenia tematu katastrofy ekologicznej czy wzrostu nastrojów nacjonalistycznych, prace nie mają jednoznacznego potencjału politycznego, który mógłby przyczynić się do zmian. Chociaż widzi w immersyjności potencjał, który daje możliwość wytworzenia sytuacji konkurencyjnej dla sytuacji, jaką można zastać na przykład w kościele. Polska zauważa iż:
Msza to również zestaw określonych dźwięków, monotonia głosu. Marzę o sytuacji, w której odbiorca po obejrzeniu wystawy sztuki współczesnej nie ma potrzeby, by iść jeszcze do próbującej go uwieść świątyni.