Dziady w kulturze białoruskiej
Podczas gdy dla Polaków dziady to przede wszystkim utwór literacki, dla Białorusinów jest to aktualny do dzisiaj obrzęd i jedno z najważniejszych świąt ludowych w kraju. Inaczej niż Polacy, którzy poznają dziwny rytuał najczęściej w szkole z lektury Mickiewicza, Białorusini – szczególnie ci wychowani na wsi – obrzęd dziadów znają często z pierwszej ręki. Co więcej, święto to okazuje się nieodłącznym i trwałym elementem białoruskiej tradycyjnej tożsamości.
Zdaniem Grażyny Charytoniuk-Michiej dziady na terenie Białorusi do dziś są zjawiskiem powszechnym i oczywistym, przy czym odprawiane są – przynajmniej po części – tak jak to opisał Mickiewicz. Współcześnie dziady, które kiedyś celebrowane były kilka razy w roku, odprawia się raz w roku na jesieni, na przełomie października i listopada, najczęściej w domu, w obecności rodziny. Ceremonii przewodzi najstarszy mężczyzna w rodzinie, często gospodarz domu. Podczas wieczerzy przygotowuje się specjalne potrawy, odmawia się modlitwy chrześcijańskie, za pomocą inkantacji zaprasza się dusze z tamtego świata. Przy czym powszechna jest wiara, że w tym dniu dusze zmarłych członków rodziny przybywają i są obecne wśród domowników. Dla zmarłych przygotowuje się osobne naczynia, na noc zostawia się nieposprzątany stół.
Ta sama badaczka w ten sposób określa ogólny pragmatyczny sens rytuału:
“Przesłaniem jest myśl, że właściwy stosunek do obrzędu, a więc pamięć o tych, którzy odeszli, gwarantuje ich pomoc w gospodarstwie i podpowiedź w podejmowaniu ważnych życiowych decyzji. [...] Wyraża się w tym szacunek i pamięć żyjących dla całego rodu czy lokalnej wspólnoty. Sensem obrzędu ludowego jest nie tyle pomoc »duszom czyśćcowym«, ile pamięć, która jednoczy żywych z umarłymi w czasie wieczerzy przy jednym stole, bądź – jak u Mickiewicza – gromadne wspominanie przodków w kaplicy cmentarnej”.
Inna badaczka Justyna Starczuk zaś w następujący sposób opisuje symboliczny sens tradycyjnego posiłku z duszami zmarłych:
“Dzięki symbolice pokarmu do wspólnoty rodzinnej bywają również włączani zmarli przodkowie, którzy w ten sposób nadal uczestniczą w życiu domowym. Za pomocą jedzenia potwierdza się też trwanie rodziny w czasie, materializuje się pamięć genealogiczną i ciągłość rodową. Rodzina jest nie tylko wspólnotą istniejącą tu i teraz, ale ma swoje zakorzenienie w czasie i w lokalnej tradycji”.