W 1934 roku rozpoczął studia na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Studiował malarstwo u Mieczysława Kotarbińskiego i scenografię u Władysława Daszewskiego. Dwa lata później Leon Schiller przyjął go jako wolnego słuchacza na trzeci rok reżyserii do Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej. Studia te ukończył eksternistycznie w 1937 roku. W 1936 roku, jako warsztat PIST-u, przygotował dekoracje do Elekrty Hugo von Hoffmansthala w reżyserii Bronisława Horowicza. Za makiety scenografii i projekty kostiumów do tego przedstawienia otrzymał wkrótce złoty medal na Międzynarodowej Wystawie Paryskiej (1937).
W sezonie 1937/1938 był związany z Teatrem Polskim w Poznaniu, gdzie przygotował około 20 dekoracji do, przede wszystkim, komediowego repertuaru. Przed wojną, w 1938 roku, wyjechał na sześciomiesięczne stypendium do Paryża. Wojna zastała go w Warszawie. Podczas okupacji uczestniczył w konspiracyjnym życiu teatralnym. Współpracował z Leonem Schillerem i Edmundem Wiercińskim, był scenografem tajnego Teatru Wojskowego zorganizowanego przez AK pod opieką Bohdana Korzeniewskiego. We własnym mieszkaniu wystawił Irydiona Zygmunta Krasińskiego. W 1942 roku napisał i zrealizował na scenie farsę filozoficzną zatytułowaną Fedra. Tłumaczył Komedię garbusów Paula Jalaberta, pracował nad adaptacją Dekamerona Bocaccia. Pisywał w prasie podziemnej pod pseudonimem Antoni Dziadek. Szczęśliwie udało mu się uniknąć obozu. Jechał już w transporcie, który prawdopodobnie zdążał do Oświęcimia, ale nie dotarł na miejsce. Kosiński na piechotę dostał się wówczas do Krakowa.
Po wojnie współpracował z Wilamem Horzycą w Teatrze im. Wyspiańskiego w Katowicach, tutaj przygotował m.in. scenografię do Zemsty Aleksandra Fredry w inscenizacji Horzycy (1945). Potem związany był z różnymi scenami Krakowa i Łodzi. Ważne prace z tego okresu to przede wszystkim dekoracje do Orfeusza Anny Świrszczyńskiej w reżyserii Władysława Woźnika (Stary Teatr w Krakowie, 1946) oraz zrealizowane w Teatrze Kameralnym Domu Żołnierza w Łodzi oprawy plastyczne do Homera i Orchidei Tadeusza Gajcego w inscenizacji Józefa Wyszomirskiego (1947) i Szklanej menażerii Tennessee Williamsa w reżyserii Erwina Axera (1947). W latach 1948-1950 Kosiński ponownie współpracował z Horzycą w teatrach poznańskich - Polskim i Nowym. Przygotował tutaj pamiętne scenografie - inspirowaną francuską architekturą XVI i XVII-wieczną dekorację do Fedry Jeana Racine'a (1949) i odwołującego się do przestrzeni sceny teatru elżbietańskiego Hamleta Szekspira (1950). Obie realizacje w reżyserii Horzycy wystawione zostały w Teatrze Polskim.
Od lat 50. Kosiński pracował przede wszystkim w Warszawie. Realizował spektakle w Teatrze Dramatycznym, w którym w latach 1956-1961 był wspólnie z Marianem Mellerem, Ludwikiem Rene i Janem Świderskim kierownikiem artystycznym i w Teatrze Narodowym. Równocześnie współpracował z innymi warszawskimi scenami, m.in. Teatrem Współczesnym, a także z innymi ośrodkami w kraju.
Na znakomitej wówczas scenie Teatru Dramatycznego pracował m.in. z Ludwikiem Rene, Wandą Laskowską, Janem Świderskim. Z Ludwikiem Rene przygotował ważne inscenizacje Dobrego człowieka z Seczuanu (1956) i Szwejka (1957) Bertolta Brechta, Krzeseł Eugene'a Ionesco (1957), Wizyty starszej pani (1958), Romulusa Wielkiego (1966) i Anabaptystów (1967) Friedricha Dürrenmatta, Procesu w Salem Arthura Millera (1959), Diabła i Pana Boga Jean-Paula Sartre'a (1960), Króla Edypa Sofoklesa (1961), Don Juana czyli miłości do geometrii Maxa Frischa (1964), Kronik Królewskich Stanisława Wyspiańskiego (1968) i Życia jest snem Calderona (1969). Był również twórcą scenografii do Policji Sławomira Mrożka w reżyserii Jana Świderskiego (1958), Kartoteki Tadeusza Różewicza w inscenizacji Wandy Laskowskiej (1960), Księdza Marka Juliusza Słowackiego w reżyserii Adama Hanuszkiewicza (1963), Hadriana VII Petera Luke'a w reżyserii Jana Bratkowskiego (1969) i Czerwonej magii Michaela de Ghelderode przygotowanej przez Piotra Piaskowskiego (1972).
W 1955 roku zaprojektował dekoracje do jednej z pierwszych powojennych ważnych inscenizacji Dziadów Adama Mickiewicza przygotowanej w warszawskim Teatrze Polskim przez Aleksandra Bardiniego. W Teatrze Narodowym stworzył natomiast scenografie do m.in. Rewizora Mikołaja Gogola w reżyserii Bohdana Korzeniewskiego (1952), Much Jean-Paula Sartre'a w inscenizacji Erwina Axera (1957) i Księcia Homburgu Heinricha von Kleista w reżyserii Wilama Horzycy (1958).
Ważne scenografie w latach 60. poza Warszawą przygotował Kosiński do dramatów Stanisława Wyspiańskiego - Achilleis w reżyserii Jerzego Zegalskiego (Teatr Polski w Poznaniu, 1968) i Legionu w inscenizacji Jerzego Kreczmara (Teatr Śląski w Katowicach, 1969).
Kosiński był niechętny scenografii malarskiej. Tworzył dekoracje o charakterze architektonicznym, zawsze interesowała go, funkcjonalnie zaprojektowana, przestrzeń gry. Jego prace wiązały się z nurtem neorealistycznym. Często posługiwał się formami niemal geometrycznymi i monumentalnymi, ale te formy wykonywał w taki sposób, by odsyłały do rzeczywistości dramatu. Niejednokrotnie rozbijał też scenę na kilka planów czy kondygnacji, wykorzystywał proscenium. Ale nigdy nie kwestionował sceny pudełkowej, przyjmował ją z dobrodziejstwem inwentarza. W teatrze uznawał prymat tekstu, podkreślał jednocześnie, że istotą teatru jest dzianie się, więc i scenografia musi "się dziać", nie ma więc powodów, by na przykład nie wykorzystywać, przez wieki służącej teatrowi europejskiemu, maszynerii teatralnej. Kosiński doskonale potrafił także posługiwać się persyflażem - nawiązaniem do dawnych konwencji teatralnych. Ze znawstwem rzeczy wykorzystywał umowności antyku czy sceny elżbietańskiej. I tak sceniczne realizacje Kosińskiego, nie poddające się modom, na swój sposób klasyczne i przenikliwie podążające za autorem, były bardzo różnorodne.
"Od form monumentalnych, niekiedy nawet sprawiających wrażenie zbyt ciężkich - sam nazywał je pogodnie 'bierwionami' - poprzez lekkie, cieniutkie bambusy, druty, rurki i listwy aż do scenograficznych żartów: powiększonych rysunków reklamowych z dawnej prasy. Od barokowego patosu do umowności, symboliki i intelektualnego dowcipu" - notowała Barbara Król-Kaczorowska ("Scena" 1975, nr 1).
Pisano o Kosińskim, że jest twórcą wybitnym i samotnym, pozostającym zawsze trochę z boku bieżących wydarzeń i teatralnych mód. Przylgnęła do niego etykieta klasyka, który dba o porządek i ład scenograficznego układu. Rzeczywiście dobrze czuł się w transpozycjach tematów antycznych i repertuarze klasycznym. A jeśli wykorzystywał, jak na przykład w Kartotece, Muchach i Krzesłach elementy poetyki surrealistycznej, to robił to w sposób czysty i wyważony. Niełatwo też poddawał się modom, był wyczulony na efekciarstwo, a jego scenografie często nazywano po prostu "mądrymi".
"Walczy o swój teatr - notowała Marta Fik - rozsadzając ustalone konwencje, lecz nie burząc ich. Walczy w sposób wyważony i skromny." ("Teatr" 1968, nr 24)
Sam twórca przyznawał, że
"(...) w imię tradycji robi się zły teatr. To słowo nigdy do niczego dobrego w teatrze nie służyło. (...) jesteśmy skazani na współczesność. Nie rozumiemy jej, bo jesteśmy w środku, ale nie możemy nie być współcześni. Natomiast współczesność jako słowo, jako hasło, wiąże się właśnie z nonkonformizmem w stosunku do mody. Musimy po prostu 'dla zachowania twarzy' odnosić się do niej z pewna dozą nieufności, co nie znaczy, żebyśmy za ta modą nie podążali." ("Teatr" 1966, nr 1)
Kosiński był także znakomitym eseistą i publicystą teatralnym. Pisał rzadko, na łamach m.in. "Przeglądu Kulturalnego", "Dialogu", "Teatru" i "Życia Literackiego". W 1972 roku ukazała się mała objętościowo, ale bardzo ważna w polskim myśleniu o teatrze książka zatytułowana "Kształt teatru", na którą złożyły się artykuły, szkice i felietony z lat 1954-1971.
"To, co mówił i to, co bardzo rzadko ale jednak szczęśliwie pisał (...) - notował Jan Paweł Gawlik - pozostało fascynujące nie tylko przez wiedzę, przekorę, świetny dowcip i zmysł paradoksu, ale i przez swój intelektualny nonkonformizm, idealnie zestrojony z całą biografią i postawą tego człowieka." ("Życie Literackie" 03.11.1974)
Jan Kosiński ma na swoim koncie także kilka znakomitych osiągnięć w scenografii operowej, by wymienić Ifigenię w Taurydzie Christophera Willibalda Glucka w inscenizacji Ludwika Rene w Teatrze Wielkim w Warszawie (1962) i Oedipusa Rexa Igora Strawińskiego w reżyserii Konrada Swinarskiego (1965).
Ostatnią sceniczną realizacją scenografa była Elektra Jeana Giraudoux w reżyserii Kazimierza Dejmka przygotowana w 1973 roku na scenie warszawskiego Teatru Dramatycznego.
Odznaczenia i nagrody:
- 1950- Nagroda Państwowa II stopnia za scenografię do Halki Stanisława Moniuszki w reżyserii Jerzego Merunowicza w Operze w Poznaniu
- 1953 - Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski
- 1959 - Order Sztandaru Pracy II klasy
- 1962 - nagroda ministra kultury i sztuki II stopnia za scenografię do oper Igora Strawińskiego w reżyserii Konrada Swinarskiego - Oedipus Rex na podstawie Króla Edypa i Persefony w Teatrze Wielkim oraz przedstawienia Prometeusz w okowach Ajschylosa w reżyserii Stanisława Bugajskiego w Teatrze Polskim w Bydgoszczy
- 1969 - nagroda im. Tadeusza Boya-Żeleńskiego przyznawana przez Klub Krytyki Teatralnej
- 1972 - nagroda ministra kultury i sztuki za działalność artystyczną i pedagogiczną
Autor: Monika Mokrzycka-Pokora, styczeń 2006.