Około 1925 roku Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy) zarzucił malarstwo olejne i założył "Firmę Portretową S.I. Witkiewicz", stanowiącą główne źródło utrzymania ("Za 100 złotych robię portret w całej figurze. Nędza i twórczość się kończy i życie"). Klient musiał się stosować do zasad "Regulaminu", z których ostatnia oznajmiała: "Nieporozumienia wykluczone". Przez kilkanaście lat namalował kilka tysięcy portretów. Nie każdy jednak mógł dostąpić zaszczytu uwiecznienia. Niektóre prośby o wizerunek były odrzucane bezapelacyjnym: "Nie widzę powodu!".