Opowiadając o spotkaniu dobra ze złem, Holland gra jednak znaczonymi kartami, co szczególnie widoczne jest w sposobie, w jaki obsadzeni zostali głównie bohaterowie. James Norton, filmowy Jones, ma twarz niewinnego poczciwca, a ukryty za okularami wygląda jak bohater komiksu o Clarku Kencie. Ale nie ma on w sobie nic superbohaterskiego – jest zwyczajny, trochę naiwny, nie do końca świadomy reguł obowiązujących w świecie, do którego wkracza. Jest wręcz wymarzonym reprezentantem widza, który także musi się odnaleźć w opowieści o tragedii Hołodomoru.
O ile Norton i towarzysząca mu Vanessa Kirby (znana z serialu "The Crown") bronią się w swoich rolach, o tyle słabym punktem okazuje się Peter Sarsgaard. Ten – znakomity przecież – aktor zostaje bowiem obsadzony w roli, która aż nadto pasuje do jego filmowego emploi. Wcielając się w postać Waltera Duranty’ego, złamanego, skorumpowanego dziennikarza, Sarsgaard ociera się o autoparodię i nawet przez chwilę nie próbuje bronić swojej postaci.
Prosta historia
W filmowej opowieści Holland również scenariusz pozostawia nieco do życzenia. Choć jego autorka Andrea Serdaru Barbul stara się podporządkować historię Jonesa klasycznej trzyaktowej strukturze, jej film raz po raz traci dramaturgiczną wyporność i osiada na fabularnych mieliznach. Punkty zwrotne, mające katapultować bohatera i widza w kierunku nowej historii, nie wnoszą nowej energii, a dylematy bohatera są – niestety – zbyt szybko rozstrzygane. Nawet wtedy, kiedy na szali znajdują się życia innych ludzi, Jones podejmuje właściwe decyzje w mgnieniu oka, jakby zupełnie nie odczuwał ich ciężaru. Nie czują go także widzowie, przez co "Obywatel…" angażuje mniej, niż powinien. Dotyczy to zwłaszcza pierwszej połowy filmu, która sprawia wrażenie przeciągniętej ekspozycji.
I choć Agnieszka Holland prowadzi swoją opowieść pewną ręką i sprawnie przeprowadza nas przez tę historię, "Obywatel…." momentami jawi się jako czytanka pozbawiona mocnej autorskiej wizji i osobistego stylu. Filmowi polskiej reżyserki brakuje bowiem momentu przyspieszenia i złamania linearnej narracji. Bez nich dramat Jonesa bardziej broni się jako metafora dotycząca współczesnego świata aniżeli opowieść o człowieku z krwi i kości, jego dramacie i wręcz samobójczej odwadze.
- "Obywatel Jones" ("Mr. Jones"), Reżyseria: Agnieszka Holland. Scenariusz: Andrea Serdaru Barbul. Zdjęcia: Tomasz Naumiuk. Muzyka: Antoni Komasa-Łazarkiewicz. Występują: James Norton, Vanessa Kirby, Peter Sarsgaard, Krzysztof Pieczyński, Patrycja Volny.