Dzieła te, malowane i rzeźbione, sprowadzano zarówno z wiodących centrów artystycznych Środkowej i Zachodniej Europy, jak i zamawiano w warsztatach miejscowych rzemieślników artystycznych profesji. Mimo kilkusetletnich rządów protestanckich (luteran i kalwinów), nieprzychylnych a nawet wrogich wizerunkom w sakralnej przestrzeni, a następnie kataklizmu II wojny światowej, który przyniósł zniszczenia kościoła i przemieszczenia jego wyposażenia, gdańska fara zachowała do dziś nad podziw wiele ze swych skarbów o średniowiecznej metryce. Do najciekawszych należy zaliczyć tzw. Tablicę Dziesięciorga Przykazań.
Jest to malarskie dzieło w kształcie prostokąta zakończonego półkoliście i zwieńczonego rodzajem daszka powtarzającego przebieg łuku. Nazwę obrazowi nadały przedstawienia figuralne widoczne na tablicy: w dziesięciu odsłonach zilustrowano tu Dekalog. Przykazania należy odczytywać od lewej ku prawej stronie, począwszy od góry - od dwóch kwater zwieńczonych ćwiercią łuku, ku dołowi - ośmiu kwaterom prostokątnym. Opisano je także minuskułowymi gotyckimi inskrypcjami, które widnieją na poziomych listwach oddzielających od siebie kwatery.
Treść Dekalogu ilustrują narracyjne scenki "z życia codziennego", zestawione na zasadzie antytezy: z lewej strony kwatery (heraldycznie prawej, więc nacechowanej pozytywnie), odnajdujemy wypełnienie przykazania, z prawej zaś - jego naruszenie. W każdym z pól ludziom towarzyszą wysłannicy Dobra i Zła - anioł i demon, dobitnie podkreślając przyporządkowanie sytuacji do właściwej kategorii moralnej. Ważną wskazówkę dla właściwego odczytania przedstawień stanowią także wprowadzone weń banderole z inskrypcjami.
W obrazie ilustrującym pierwsze przykazanie ukazano dwie grupy klęczących postaci: jedna w zgodzie z literą Zakonu czci (pod opieką anioła) prawdziwego Boga - Chrystusa, druga zaś oddaje hołd złotemu bożkowi wyniesionemu na kolumnie. Między obiema grupami ukazano brodatego mężczyznę. Zdaje się on wahać: kieruje się wprawdzie ku Zbawcy, jednak głowę zwraca w stronę idola, zachęcany przez diabła.
Sposób ukazania drugiego przykazania jest dziś mniej zrozumiały: zachowujący jego treść ludzie stoją biernie wpatrzeni w zdarzenie z prawej strony, gdzie dwóch mężczyzn zdaje się świadczyć przed dwuosobowym sądem w jakiejś sprawie. Jeden ze świadków klęczy przed ławnikiem z prawicą złożoną na krucyfiksie, zatem ukazano go w momencie składania przysięgi - zapewne fałszywej, bowiem w pobliżu ukazano demona. Niewątpliwie więc nadużywanie bożego imienia odniesiono tu do nader częstego i brzemiennego w społeczne skutki procederu krzywoprzysięstwa, wobec którego wspomniana bierność "dobrych" obserwatorów wydaje się być już cnotą.
Jakby glosę do treści tych dwóch kwater stanowią starotestamentalne scenki ukazane w tle: bałwochwalstwo Izraela czczącego złotego cielca i zapewne jedna z plag trapiących bluźnierczych Egipcjan (może omyłkowo przez malarza zinterpretowana jako "Zbieranie przez Izraelitów manny na pustyni"). Wraz z kształtem całego obrazu, przywodzącego na myśl Mojżeszowe Tablice Prawa, unaoczniają one dawność i nadprzyrodzone pochodzenie przykazań.
W ilustracji przykazania trzeciego wierni czczą dzień święty słuchając kaznodziei, grzeszni zaś biesiadują. W czwartym przykazaniu dobre dzieci hołubią swych rodziców, usługując im przy stole, wyrodne zaś nie szczędzą ojcu razów, a matkę wyrzucają z domu. Ludzie nie pomni na piąte przykazanie napadają i zabijają pielgrzymów, zaś ci nie respektujący siódmego (które zamieniono w kolejności z szóstym) grabią z ubrań i sprzętów dostatnią komnatę, znów mając za biernych świadków tych, którzy dzięki anielskiemu wsparciu nie naruszają zakazu. Natomiast cudzołożnikom z szóstego przykazania, oddającym się zmysłowym rozkoszom w kwietnym ogrodzie, przeciwstawiono uświęcającą cielesne kontakty moc sakramentalnego związku mężczyzny i kobiety, zawieranego przed kapłanem.
Nieposłuszni ósmemu przykazaniu oczerniają niewiastę, która przywodzi na myśl starotestamentalną Zuzannę oskarżoną o niewierność małżonkowi. Z kolei niewrażliwi na przykazanie dziesiąte z zainteresowaniem obserwują dobrze utrzymane gospodarstwo, zapewne w nadziei jego nieprawego przejęcia. Zaś do złamania dziewiątego zdaje się zachęcać sama niewiasta obserwowana przez władcę z loggii pałacu, niczym Batszeba widziana przez króla Dawida.
Znaczny udział w ekspresji moralnych treści mają szczegóły przedstawień, m.in. oblicza (u występnych nieodmiennie brzydkie i wykrzywione grymasem) oraz ubiory (np. "stosowne" dla mężatek długie suknie i płaszcze oraz okrywające włosy czepce, przeciwstawione zdobionym szatom wydekoltowanych, grzesznych modniś). Stroje wykazują cechy typowe dla mody wyższych warstw społecznych Europy Północnej końca XV wieku. Zapewne, wespół z wiernie odtworzonymi innymi realiami - sprzętami, wnętrzami, krajobrazami - miały one sprawić, by wierny przyjął za aktualną i uznał za swoją przedstawioną na Tablicy rzeczywistość moralnych wyborów. Pomocą służyć też mógł komentarz kaznodziei, który niewątpliwie nie raz objaśniał treść ogólnodostępnego dzieła, zawieszonego dziś - jak dawniej – na północno-zachodnim filarze kościoła, przy skrzyżowaniu nawy głównej i transeptu.
Wedle ustaleń historyków sztuki, Tablica Dziesięciorga Przykazań, choć w kompozycjach wielu scen wzorowana na drzeworytniczym, niemieckim cyklu Dekalogu z połowy XV wieku i zdradzająca swym stylem związki z niderlandzkim malarstwem książkowym z drugiej części tego stulecia, powstała zapewne w Gdańsku w latach ok. 1480-1490.
Autor: Paweł Freus, kwiecień 2011
• Tablice Dziesięciorga Przykazań
ok. 1480-1490
malarz dolnoniemiecki pracujący w Gdańsku
tempera na drewnie, 225 x 273 cm
lokalizacja: kościół Mariacki w Gdańsku
wł. Muzeum Narodowe w Warszawie