Gęsicka działa przeciwko automatyzmowi obrazów. W utrzymanym w popowej stylistyce albumie zdekonstruowany zostaje komfortowy i mityczny świat bez wad. Choć większość obrazów wydaje się zabawna, to uśmiech widza szybko zastyga, a usta wykrzywiają się w niejednoznacznym grymasie. Tą ambiwalencją ostrzegają przed niebezpiecznym pragnieniem spójności, jednym z możliwych produktów wyobraźni.
Jak żyć?
W ciągu ostatnich kilkunastu lat artyści wizualni komentowali (późno)kapitalistyczne realia i rozliczali się z mitami dotyczącymi nowych wizji życia, rozbudzonymi przez niezliczoną ilość obrazów z telewizji i internetu.
Konrad Pustoła w 2005 roku sfotografował niedokończone domy. Pozostawione w stanie surowym niby-dworki są ponurym komentarzem do przemian ekonomicznych w nowej Polsce. Mimo, że nie ma pewności, czy za decyzją o pozostawieniu ich w takim stanie stały ludzkie tragedie, zmiany planów, czy pozaciągane kredyty, to jednak zdjęcia są dobrą ilustracją niespełnionych aspiracji z czasów gospodarczej hossy.
Tematykę mieszkaniową poruszyła Natalia Fiedorczuk-Cieślak w albumie "Wynajęcie" (2012). Umieściła w nim zebrane przez siebie na portalu ogłoszeniowym zdjęcia mieszkań na wynajem. To historia o przywileju posiadania, o "klasie panującej", jak mówi artystka. Wprowadzenie się do urządzonego mieszkania wiąże się z koniecznością wejścia do czyjejś przestrzeni intymnej, a wiele zebranych przez nią miejsc przypomina raczej specyficzny składzik rzeczy gorszych, niż miejsce do życia.
Sfotografowane przez Piotra Bekasa przydomowe tuje z powodzeniem mogłyby trafić na stronę "Humans of late capitalism". Gęsto zasadzone popularne iglaki już dawno przestały pełnić jedynie funkcję dekoracyjną – obecnie znacznie częściej wykorzystywane są do unikania obcych spojrzeń.
Realiom mieszkaniowym poświęcona była też 8. edycja wystawy "Warszawa w budowie" w 2016 roku. Autorzy wystawy pokazali, jak zmieniał się polski dom i środowisko mieszkalne w Polsce w okresie transformacji. Interesował ich też sposób funkcjonowania nowego, zglobalizowanego modelu mieszkaniowego. Prace przygotowali zarówno artyści wizualni, jak i architekci.
Justyna Koeke i Cecylia Malik odniosły się do kwestii reprywatyzacji i czyścicieli kamienic. Marek Krajewski pokazał, jak życie rodziny przenosi się do samochodu. Mityczny domek z trawnikiem połączył z lokalnym kontekstem Jakub Woynarowski, tworząc makietę architektoniczną "Sarmacki modernizm". Domy wolnostojące były też przedmiotem zainteresowania Rafała Bujnowskiego, a zabudowa szeregowa pojawiła się na zdjęciach Jarosława Matli i w filmach Michała Januszańca i Ewy Hevelke. Na osobliwe trofea wskazał Bartosz Kokosiński – w swojej pracy wykorzystał piloty od telewizorów i poroża. Podczas wystawy można też było zakręcić kołem fortuny i, podobnie jak w kultowym teleturnieju, zostać bankrutem.