Obecny na poniedziałkowym czytaniu sztuki Tadeusz Słobodzianek tłumaczył widzom, że do napisania sztuki zainspirowała go książka Jana Tomasza Grossa "Sąsiedzi", która wywołała w Polsce wielką dyskusję. Postanowił się do niej przyłączyć i napisać o skomplikowanych relacjach polsko-żydowskich. Sztuka obejmuje lata od 1925 aż po współczesność. Rozgrywa się w klasie, gdzie uczniami są Polacy i Żydzi i demaskuje rezultaty wojny – zdradę, okrucieństwo i represje.
Słobodzianek przypomniał, że "Naszą klasę" wystawiło już w USA siedem teatrów.
Ellen Burstyn, która dostała Oscara za rolę w filmie "Alicja już tu nie mieszka", odtwarzała w sali The Temple Emanu-El Skirball Center rolę Żydówki Rachelki/Marianny. Kathleen Turner, laureatka Złotego Globu za udział w filmach "Romancing the Stone" oraz "Prizzi's Honor", wcieliła się w postać Zochy. Wystąpili też m.in. czterokrotny zdobywca Tony Award Grant Kretchik (Jakub Kac) oraz wyróżniony nagrodą Obie Alvin Epstein (Abram).
Według Słobodzianka zwłaszcza udział Burstyn w czytaniu był poruszający bo było to dla niego, jak mówił, wielkim marzeniem. Widział wcześniej przedstawienia "Naszej klasy" w Waszyngtonie, Filadelfii i Chicago. Twórcy amerykańscy zademonstrowali, przy tym ciekawe spojrzenie na jego sztukę:
"Teraz kiedy świat się drastycznie zmienił, kiedy patrzymy co się dzieje w Paryżu lub Kopenhadze, "Nasza klasa" pokazując jak Polacy przepracowują temat antysemityzmu dowodzi, że mieszczą się w awangardzie światowej. Amerykanie potrafią to docenić w kontekście silnego antysemityzmu we wszystkich częściach Europy. Myślę też, że "Nasza klasa" trochę tę bombę detonuje".
Reżyserem scenicznego czytania był Cosmin Chivu. Nie krył, że praca nad tekstem była trudna. Amerykańska widownia przyzwyczajona jest bowiem do innej struktury dramatycznej i sposobu pisania. Sztukę określił jako wspaniałe uzupełnienie nowojorskiej sceny teatralnej. jak dodał reżyser:
"Sądzę, że ta historia będzie na różnym poziomie bliska każdemu człowiekowi niezależnie od religii, czy płci i doceni, że jest to nie tylko nowy koncept w dramaturgii, ale też kronika nadziei. Wierzę głęboko, że sztuka będzie miała w Nowym Jorku wielkie powodzenie".
Czytanie "Naszej klasy" wzbogaciła muzyka. Skomponował ją Jesse Selengut z udziałem Tatiany Evy-Marie (śpiew), Mariusa Mihalache (cymbały) i Stefana Zeniuka (klarnet).
Współorganizatorem czytania sztuki był Instytut Kultury Polskiej w Nowym Jorku. Kierujący nim Bartek Remisko wyjaśnił , że pomysł zaprezentowania "Naszej klasy" zrodził się w 2014 r. przy okazji pokazywania filmu "Ida" w amerykańskch kinach. Okazało się, jak dodał, że w USA istnieje potrzeba dialogu na temat Polski, historii polsko-żydowskiej i tego, jak się Polska zmienia:
"Amerykanie są gotowi na dyskusję, nawet jeśli może być dla nich trudna, bo sztuka podejmuje też kwestię czy Amerykanie i amerykańscy Żydzi pomogli Żydom w Europie Środkowo-Wschodniej w czasie Holokaustu. "Nasza klasa" jest przy tym uniwersalna, bo pokazuje, że wojna jest najgorszym złem, nikt - niezależnie czy jest chrześcijaninem, Polakiem, czy Żydem - nie ma po niej spokojnego życia".
Źródło: PAP, Andrzej Dobrowolski, oprac. KK