Miłoszewski o filmie "Ziarno prawdy": świetna rola Więckiewicza
Kryminał filmowy z prawdziwego zdarzenia - tak ekranizację powieści "Ziarno prawdy", której podjął się reżyser Borys Lankosz, określił Zygmunt Miłoszewski. Pisarz chwali m.in. odtwórcę głównej roli, Roberta Więckiewicza; Szacki w jego wykonaniu "jest świetny".
"Ziarno prawdy", przeniesiona na ekran druga część trylogii Miłoszewskiego o prokuratorze Teodorze Szackim, trafi do kin 30 stycznia 2014 r. Lankosz wyreżyserował film według scenariusza napisanego wspólnie z Miłoszewskim. Film, łączący cechy kryminału i thrillera, opowiada o zbrodni popełnionej w Sandomierzu. Powszechnie lubiana działaczka społeczna pada ofiarą zabójcy. Morderca porzuca jej nagie ciało w miejscu publicznym. Sposób, w jaki kobietę pozbawiono życia, przywodzi na myśl mord rytualny. W pobliżu zwłok znaleziony zostaje nóż do rytualnego uboju zwierząt - taki, jakich używali Żydzi.
Styl wyświetlania galerii
wyświetl slajdy
Lokalni stróże prawa, pod wodzą Teodora Szackiego - przybyłego do Sandomierza niedawnego gwiazdora stołecznej prokuratury, starają się rozwiązać zagadkę kryminalną. Wkrótce dochodzi do kolejnych zabójstw, ludzie mordowani są w wyjątkowo okrutny sposób. Wszystko zdaje się wskazywać na to, że zbrodnie mogą być powiązane z polsko-żydowskimi relacjami z przeszłości. W niektórych współczesnych mieszkańcach miasta rozbudzają one zarazem uśpione antysemickie demony.
W Szackiego, którego cechą charakterystyczną, oprócz ponadprzeciętnej inteligencji, jest zamiłowanie do doskonale skrojonych garniturów, wcielił się Robert Więckiewicz. W obsadzie są też m.in.: Jerzy Trela, Magdalena Walach, Aleksandra Hamkało, Krzysztof Pieczyński i Andrzej Zieliński.
Pierwszą część trylogii o Szackim, "Uwikłanie", zekranizował Jacek Bromski (2011). Scenariusz filmowego "Uwikłania" w znacznym stopniu odbiegał od historii z książki, a pisarz wobec tamtej ekranizacji zachował dystans.
Pochwalił natomiast sposób, w jaki kolejną jego powieść, "Ziarno prawdy", zaadaptował dla kina Borys Lankosz, twórca nagradzanego "Rewersu" z 2009 r. Lankosz, który sam napisał pierwszą wersję scenariusza "Ziarna prawdy", do tworzenia kolejnych wersji - w tym ostateczniej - zaprosił autora powieści.
"Jako pisarz jestem przyzwyczajony do pracy w samotności. Pomyślałem jednak, że jeśli mam wybrać się z kimś na artystyczną przygodę, to z Borysem Lankoszem, którego "Rewers" bardzo mi się podobał. Szybko się okazało, że nadajemy na tych samych falach" - wspominał w rozmowie z PAP Miłoszewski.
Pisarz wysoko ocenił film, który zrealizował Lankosz.
"Dziękuję Borysowi za to, co zrobił z tą powieścią, że podszedł do niej z szacunkiem. To nie tylko ekranizacja powieści, lecz polski kryminał filmowy z prawdziwego zdarzenia, który trzyma wnapięciu, który chce się oglądać, który ma zwroty akcji, gdzie nic nie jest tym, czym na początku się wydaje" - powiedział Miłoszewski.
Podkreślił, że od początku był fanem pomysłu, aby w postać Szackiego wcielił się Więckiewicz.
"Ale, żeby było jasne, to nie jest książkowy Szacki" - zaznaczył pisarz. "Robert jest świetny, Szacki w jego wykonaniu jest świetny - podirytowany, na agresji, gorący. Szacki książkowy jest tymczasem zimny, lodowaty, bardziej schowany za swoją formą" - opisywał pisarz.
Tym, co Szackiego z filmu różni od Szackiego z książki jest m.in. większa doza humoru.
"To często wychodziło przypadkiem. Myśmy nie chcieli zrobić komedii, powodować na siłę, że coś jest śmieszne" - wspomina pracę na planie Robert Więckiewicz.
"Wydawało mi się, że on nie może być ponurakiem. Może być chamem, ale nie ponurakiem" - powiedział aktor o postaci Szackiego. "Powinniśmy go lubić i nie lubić jednocześnie. Wydawało mi się, że ten facet powinien być piekielnie inteligentny, ale powinien być też dowcipny. Powinien być szowinistyczny, często chamski, ale coś w nim powinno też kobiety przyciągać. Istotna była dla mnie gra opozycjami, aby ten bohater nie był jednoznaczny, by było w nim coś takiego, że on nas irytuje, denerwuje, a jednocześnie - coś w nim nas do niego przyciąga, jest w nim coś, co sprawia, że go jednak lubimy. Takie było moje zamierzenie" - opowiadał Więckiewicz. "Jaki jest Szacki według mnie? Właśnie taki. A zarazem - tak naprawdę do końca nie wiemy, jaki on jest - jest w nim jakaś tajemnica" - podsumował aktor.
W filmie nie uwzględniono wszystkich wątków i postaci z powieści. Inaczej, jak mówił Borys Lankosz, film "trwałby pięć godzin". Współpracę z Miłoszewskim przy pisaniu scenariusza reżyser wspominał jako "bardzo zgodną". "Myślimy o kolejnych wspólnych projektach" - wyjawił.
"Polskie kino odnosiło największe sukcesy, gdy współpraca reżyserów z pisarzami była bardzo bliska. Ja do tej tradycji próbowałem odwołać się już w Rewersie" - powiedział Lankosz.
Muzykę do "Ziarna prawdy" skomponował Abel Korzeniowski, nominowany do Złotego Globu za muzykę do wyreżyserowanego przez Toma Forda "Samotnego mężczyzny" (2009). Za kostiumy do "Ziarna prawdy" odpowiada Magdalena Biedrzycka. Autorami scenografii są Magdalena Dipont i Robert Czesak.
źródło: pap, opracowanie tk, styczeń 2015