Osobno należy wspomnieć o inwencji językowej autora "Sofostrofy". Chętnie zmienia on znaczenie utartych zwrotów i zbitek wyrazowych, przez co np. telefon komórkowy zmienia się w "telefon wielokomórkowy, z jamą / chłonąco-trawiącą". Zdolność do rozbijania związków frazeologicznych bądź cytatów (pochodzących nie tylko z poezji, lecz także z piosenek czy z reklam), a następnie składania ich w nowe, niekiedy absurdalne całości, świadczy jednocześnie o poczuciu humoru i analitycznym podejściu do języka. W praktyce wygląda to tak: "znów podśpiewywanie: 'lafesta, lafesta Kappuczczino', / że niby La Festa, święto, dla wszystkich kapucynów / i zamartwiaczy". Poezja Biedrzyckiego często korzysta też ze świadomie błędnych tłumaczeń zwrotów obcojęzycznych, np: "(ich weiss nicht) / Nie jestem biały".
Anna Kałuża zwraca uwagę na charakterystyczny dla poezji Biedrzyckiego:
"Efekt oszołomienia realnością, wywoływany przez skoncentrowanie na szczególe, drobne przesunięcie w percepcji, inaczej ustawione wielkość, gęstość i proporcje, inne łączenia i inne przerwy w rejestracji otoczenia".
Autor często posługuje się groteską, opisując na przykład dyskusję Karaluszej Akademii Nauk na temat zagłady gatunku ludzkiego.
W tomie "Porumb" (nominowanym do Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius w kategorii Książka Roku) Maciej Woźniak dostrzega z kolei polemikę z tradycją herbertowską. Dzieje się tak za sprawą pojawiającego się w tych wierszach poety Porumbescu, nawiązującego do postaci Pana Cogito, a jednocześnie będącego figurą zupełnie groteskową. Polemika to o tyle osobliwa, że często wykorzystuje frazeologię wielkiego poprzednika. W następującym fragmencie odzywa się na przykład patos "Przesłania Pana Cogito":
"Odrzuć kule i idź.
Odrzuć prawą kulę, ulubionego boga, i idź".