Pracował jako prezenter telewizji Canal+, w Radiostacji prowadził audycję "Masala" – tak nazywa się kolektyw muzyczny, którego był współzałożycielem, taki tytuł nadał też swojemu blogowi, który prowadzi od 2007 roku, i swojej pierwszej książce. Współpracował też z Jazz Radiem i Radiem Bis. W "bruLionie" publikował opowiadania, w "Decentrum sztuki" – poezję, pod pseudonimem Grodyński. Pisał felietony do "Dziennika" i "Metropolu", w "Elle" prowadził rubrykę muzyczną. Jako dziennikarz współpracował również z "Gazetą Wyborczą", "Newsweekiem", "Machiną", "Fluidem", "Tygodnikiem Powszechnym" i "Pulsem Świata".
Jego pierwsza książka, "Masala" (2002) była owocem podróży do Indii, gdzie wyjechał po okresie spędzonym na odwyku od narkotyków w Monarze. Na poły autobiograficzna (choć pisana głównie w trzeciej osobie) powieść igra ze stereotypem Indii jako "duchowej stolicy świata", do której jedzie się, by "odnaleźć siebie". Narrator, wychodzący z nałogu, przeżywający kryzys w związku, wyrusza tam, sam zastanawiając się nad własnymi motywacjami ("Poszukujemy czy uciekamy? Uciekamy, żeby szukać?"). Jednocześnie kieruje nim potrzeba odnowy i reporterska ciekawość, gdy opowiada o słynnym mędrcu Osho, bollywoodzkim kinie, sytuacji politycznej na linii Chiny-Pakistan-Indie, czy kiedy relacjonuje niekończące się podróże pociągami.
Powieść "Apokalipso" (2004) dzieje się już w Warszawie, gdzieś między miłością a reklamą, rozpadającym się związkiem a upadającym Babilonem. Historia klasycznego, miłosnego trójkąta rozgrywa się w świecie alienacji, rozerwanych więzi, pogoni za pieniędzmi i konsumpcyjnej przesady, która niechybnie prowadzić musi do katastrofy.
W "Pijanych bogiem" (2007) Cegielski znów wyrusza w podróż, tym razem do pakistańskiego Pendżabu – podróż mniej, niż w "Masali", osobistą, bardziej reporterską w duchu Kapuścińskiego.
Ambitnym przedsięwzięciem była kolejna książka Cegielskiego – historyczny reportaż opowiadający o dziejach jednego z najsłynniejszych miast świata. "Oko świata. Od Konstantynopola do Stambułu" (2009) to prawdziwa epopeja, która wymaga skupienia na zmieniających się wątkach, jednak nie nuży ani nie przytłacza nadmiarem faktów. Ucieka od nostalgizacji i estetyzacji, skupia się nie na – często opisywanych przez zachodnich podróżników – malowniczych widokach, ale przede wszystkim na współczesnych politycznych i społecznych podziałach – których eskalację obserwujemy zresztą ze wzmożoną siłą w ostatnich latach.