Większość, mając jedynie podstawowe, często nawet niepełne wykształcenie, zasiliła rzesze niewykwalifikowanych pracowników fizycznych. Spośród miliona trzystu tysięcy nowych robotników, którzy pojawili się w latach 50. w przemyśle, milion pochodziło ze wsi. Dla wielu jednak przeprowadzka wiązała się z błyskawicznym awansem społecznym: zostali pracownikami administracji publicznej, zasilili kadry pedagogiczne czy wojskowe.
Punktem wyjścia reportażu Nesterowicza jest monumentalne, dziewięciotomowe wydanie pamiętników młodzieży wiejskiej opatrzone wspólnym tytułem "Młode pokolenie wsi Polski Ludowej", nadesłanych na konkurs ogłoszony w 1961 roku przez Związek Młodzieży Wiejskiej, Komitet Badań nad Kulturą Współczesną i Zakład Socjologii Wsi PAN oraz Ludową Spółdzielnię Wydawniczą. Autor odnalazł inne dokumenty oraz krewnych ówczesnych aktywistów, poszerzając subiektywny i ocenzurowany obraz przedstawiony w konkursowych pracach o źródła "z pierwszej ręki".
Choć, jak deklaruje Nesterowicz, jego opowieść jest w pełni zgodna z zawartymi w "Młodym pokoleniu wsi Polski Ludowej" wspomnieniami, książka kryje w sobie pewną manipulację – autor powiązał losy postaci, które w rzeczywistości wcale się nie znały, "wzbogacił" przeżycia wybranych przez siebie bohaterów o wspomnienia innych autorów pamiętników. Nestorowicz powołuje się na Melchiora Wańkowicza, który tego rodzaju zabieg reporterski nazywał mianem "mozaiki" i zastrzega, że dodane elementy stanowią zaledwie ułamek autentycznych życiorysów głównych bohaterów i nie zmieniają ani ich prawdziwych losów ani poglądów.
"Każdy został człowiekiem" to reportaż o Polsce lat 50., nie jest on jednak ani reprezentatywny, ani obiektywny. Na konkurs firmowany przez Związek Młodzieży Socjalistycznej nadesłali prace młodzi ludzie, którzy byli skłonni identyfikować się z tą organizacją, ogromne obszary doświadczeń osób o innych poglądach znalazły się więc poza opisem zawartym w pamiętnikach. "Każdy został człowiekiem" jest zapisem doświadczeń młodych ludzi urodzonych na wsi, których na początku lat 50. porwał urok nowej Polski, to kronika ich sukcesów i porażek związanych ze zdobywaniem wykształcenia i świadomości politycznej, ze zmianą środowiska i ucieczką do miast w poszukiwaniu własnego miejsca w socjalistycznej rzeczywistości.
Wspomnienia zostały ocenzurowane i to wielokrotnie. Nesterowicz znajduje w nich wyraźne ślady autocenzury – tematy, po których piszący zaledwie się prześlizgują. Wśród prac nadesłanych na konkurs niewiele można znaleźć takich, które poddają w wątpliwość ówczesny system polityczny. Jeżeli pojawia się krytyka, to dotyczy ona czasów uznawanych oficjalnie za okres błędów i wypaczeń. A i ta krytyka jest bardzo ostrożna i nie dotyczy najbardziej brutalnych przejawów przemocy PRL wobec własnych obywateli. Teksty ocenzurował również komitet redakcyjny "Młodego pokolenia" – książka miała przecież odpowiadać na propagandowe potrzeby władz.
Obraz wczesnych lat PRL, jaki wyłania się z książki Nesterowicza, choć wyraźnie złagodzony wobec rzeczywistości, jest i tak dość przerażający. Przymusowa kolektywizacja przeprowadzana jest drakońskimi metodami, w PGR-ach panuje powszechne nieróbstwo i pijaństwo. Droga na studia otwarta dla wszystkich młodych ludzi to tylko slogan – w praktyce o przyjęciu do szkoły czy na uczelnię decydują często lokalne układy partyjne. W nowych zakładach przemysłowych warunki pracy urągają wszelkim zasadom BHP, a hotele robotnicze to we wspomnieniach ich pensjonariuszy, prawdziwe piekło.
Wszyscy bohaterowie książki Nesterowicza doświadczyli powojennej biedy panującej na wsi, wszyscy w jakimś okresie życia głodowali, dla innych problemem było zdobycie pary butów, żeby w zimie dotrzeć do szkoły, nie mówiąc już o pieniądzach na książki czy zeszyty. Ich rodzice spędzili całe życie nie wyjeżdżając z rodzinnej wsi. Dla bohaterów Nestorowicza podróż do Warszawy na Światowy Kongres Młodzież jest więc spełnieniem wszystkich marzeń o podróżowaniu, a nowo wzniesiony PKiN jawi się im jako ósmy cud świata. Ludziom, których wspomnienia wybrał autor, powojenna rzeczywistość dawała rzeczywiste nadzieje na skok do "lepszego świata". Z tym większą goryczą niektórzy z nich odkrywali, że nie żyją w najsprawiedliwszym z ustrojów na świecie.
"Każdy został człowiekiem" to także opowieść o skoku cywilizacyjnym, który był udziałem bohaterów książki. Wszyscy oni zapamiętali życie na wsi jako bardzo ciężkie doświadczenie – ciężka praca ich rodziców wielu wypadkach nie pozwalała na zaspokojenie podstawowych potrzeb rodziny. Marzeniem bohaterów Nesterowicza jest ucieczka od wiejskiej rzeczywistości, szczytem marzeń praca urzędnika czy nauczyciela, nawet robotnik fizyczny ma w ich mniemaniu lepiej niż uwiązany codziennymi obowiązkami chłop.
"Ta wielka zmiana miała ogromny wpływ na to, jakie społeczeństwo tworzymy obecnie. Tym samym jest to reportaż o nas samych, którzy swoje chłopskie dziedzictwo często dopiero oswajamy" – podsumowuje Nesterowicz w posłowiu.
Książka "Każdy został człowiekiem" ukazała się nakładem wydawnictwa Czarne w maju 2016.
Źródło: PAP, oprac. M.Ś., maj 2016