W jednej z rozmów, które z Julią Hartwig przeprowadził Jarosław Mikołajewski (zebrał je w tomie "Największe szczęście, największy ból") znalazła się wypowiedź poetki: "Bliscy zaludniają moją pamięć i chcą z niej na chwilę wyjść. I wiersz daje taką możliwość". Zdania te redakcja wydawnictwa a5 uznała za kluczowe dla zawartości tomu "Spojrzenie" i umieściła je na tylnej stronie okładki.
Zbiorek zawiera ponad trzydzieści nowych wierszy. Hartwig przywołuje w nim twarze i głosy bliskich jej osób, których nie ma już w gronie żywych. W bystrym nurcie wspomnień wyczuć można tęsknotę autorki za czasem minionym, choć bez nostalgii, żalu bądź pretensji do nieuchronności losu.
Ze stoickim spokojem, jak również z dozą szlachetnego heroizmu, poetka przyjmuje wszystko to, co nieuniknione. Zastanawia się: "Jak przejść od znaków codzienności/ do spraw ostatecznych". Skoro zgotowanych przez naturę wyroków odwrócić nie sposób, może warto im sprostać.
Tymczasem ćwicz się w odchodzeniu
bo to co przyjdzie
zabiera całą kasę
nie pozostawi nic
["POWOLI SIĘ UCZYSZ"]
Pamięć podpowiada poetce dobrze znane pojęcia, które można jeszcze odnaleźć w słowniku języka polskiego – coraz trudniej teraz usłyszeć je bowiem na co dzień. Autorka smakuje zapomniane słowa, zastanawiając się, dlaczego nie ma ich w powszechnym użytku. Z biegiem lat pozacierały się ich właściwe znaczenia, które dziś niosą w sobie odmienne, sentymentalno-ironiczne sensy.
ZATĘSKNIŁAM
Czy tak się jeszcze pisze
Czy tak się jeszcze mówi
Czy odchodzi to uczucie
czy tylko to słowo
tak wyszło z obiegu
bo i na słowa jest moda
["ZATĘSKNIŁAM"]
Tęsknota podpowiada zaś Julii Hartwig nawiązania do publikowanych niegdyś utworów. Wiersz "Sekrety" z tomu "Gorzkie żale" zawiera motyw: "Popatrz jak pięknie się ludzie mijają/ choć byli sobie przeznaczeni/ nikt nie jest dość kochany i nie kocha dosyć". Ostatnia fraza znalazła ponowne zastosowanie – i jako cytat zaznaczona została kursywą – kończąc odmienny w tonacji utwór.
MILCZEĆ PRAGNĘ
broń się serce strwożone
gdy czas na pamięć
rzuca uroki
zamawia ją wiatrem
zamawia ją szeptem
przemienia w muzykę
Nikt nie jest dość kochany
nikt nie kocha dosyć
["MILCZEĆ PRAGNĘ"]
Czas w poezji Julii Hartwig obecny jest także w bardziej doraźnym, a nawet paląco aktualnym sensie. Autorka, która wraz z mężem Arturem Międzyrzeckim była w swoim czasie w antykomunistycznej opozycji, dziś jako pełnoprawna obywatelka Unii Europejskiej nie zapomina o aspirujących do niej naszych sąsiadach zza wschodniej granicy.
Kiedy znów zagrzmiało na Ukrainie
i obudził nas wiosenny deszcz
niosąc nieoczekiwane wojenne przesłanie
Próbowaliśmy mówić sobie
że to przecież nas nie dotyczy
ale wtedy odezwał się
uśpiony w nas głos
protestując i ganiąc nas za milczenie
Jeśli więc nie możesz czy nie umiesz inaczej
opowiedz się przynajmniej śmiało za tymi
którzy osamotnieni
mogą ulec gwałtowi na ich wolności
["BYŁ TAKI DZIEŃ JAK DZISIAJ"]
Mimo podejmowania równie gorących tematów, przybierających kształt poetyckich komentarzy do medialnych doniesień, trudno twórczość Julii Hartwig uznać za politycznie zaangażowaną. Przebija z niej po prostu zwyczajnie ludzka troska, przemnożona przez autorską wrażliwość.
Z wieku i urzędu: z pozycji własnych obserwacji, doświadczeń i powagi przeżytych lat, poetka pozwala sobie również na rodzaj polemiki z dokonaniami Wszechmocnego.
MIAŁA BYĆ JASNA PRZESTRZEŃ
między Nim a nami
my mieliśmy być bezgrzeszni
On wyrozumiały
a przecież musiał wiedzieć
jakimi nas stworzył
["MIAŁA BYĆ JASNA PRZESTRZEŃ"]
O ile u Tadeusza Różewicza w wierszu "Drzewo" z 1955 roku: "Byli szczęśliwi/ dawniejsi poeci/ Świat był jak drzewo/ a oni jak dzieci" można wyczuć ton naiwnego rozczarowania Boskim dziełem stworzenia – w czołowym zderzeniu z brutalną rzeczywistością lat wojennych i pojałtańskich – o tyle w sześć dekad później spod pióra Julii Hartwig wymknął się nieomal zarzut: "przecież musiał wiedzieć jakimi nas stworzył".
Każdemu z nas, nie do końca doskonałych śmiertelników – którzy "mieliśmy być bezgrzeszni" – "On wyrozumiały" daje jednak możliwość poprawy. Nie poddaje się również poetka, mimo trapiących ją wspomnień nie zawsze miłych doświadczeń długiego życia, jak też pojawiających się ułomności nie dość sprawnego organizmu. Stać ją jednak na przekorę optymistycznego buntu.
Idę wciąż idę
kto mi zabroni
wszystko mam do oddania
i o nic nie proszę
trochę poturbowało
trochę poraniło
co komu do tego
a teraz już odchodzę
nie powiem na jak długo
ani dokąd idę
["PODRÓŻNY"]
Autorka spogląda wstecz i w mistrzowskim skrócie, bez nijakiej urazy, rozlicza się z przeszłością. Z odwagą patrząc w oczy przeznaczeniu, nadal uparcie podąża przez życie. I dla każdego ma przesłanie:
NIE JEST POETĄ
ten co zapisuje
ale ten co tę chwilę
na zawsze zapamiętał
["NIE JEST POETĄ"]
Trwaj chwilo…
Julia Hartwig
"Spojrzenie"
Wydawnictwo a5, Kraków 2016
wymiary: 148 x 210 mm
oprawa: broszurowa ze skrzydełkami
liczba stron: 44
EAN/ISBN: 9788361298946
ISBN: 978-83-61298-94-6