Gdańska pomysły na przeszłość
Polski czy niemiecki, zabytkowy czy stoczniowy, samodzielny czy w trójkącie – burzliwe losy Gdańska nadają tożsamości tego miejsca różne wymiary i czynią ją nieoczywistą. Ważnym i czytelnym zapisem skomplikowanej historii miasta jest jego architektura.
W ciągu ostatniej dekady w Gdańsku stanęły dwa budynki, które swoją formą, funkcją, ale i znaczeniem symbolicznym stanowią próbę odniesienia się do skomplikowanej historii miasta i opowiedzenia jej współczesnym odbiorcom. Mowa o oddanym do użytku w 2014 roku surowym gmachu Europejskiego Centrum Solidarności oraz o zbudowanej w 2017 roku rzeźbiarskiej bryle Muzeum II Wojny Światowej. Tłumaczenie zawiłości dawnych czasów poprzez placówki muzealne lub edukacyjno-badawcze nie jest niczym niezwykłym.
Na świecie od dawna powstają tego typu inwestycje, dotykające nawet najbardziej bolesnych i trudnych wątków z przeszłości, jak choćby Muzeum Żydowskie w Berlinie czy Narodowe Muzeum Historii i Kultury Afroamerykanów w Waszyngtonie. Efektowne formy architektury mają tu zwrócić uwagę, zaintrygować, nierzadko także metaforycznie sugerować treści, które kryje gmach. Brytyjski architekt David Adjaye, projektując muzeum w Waszyngtonie, jego pięć naziemnych kondygnacji oplótł ażurową siatką z pokrytego brązem aluminium, której dekoracyjne formy stanowią ukłon ku charakterystycznemu dla ludów afrykańskich rzemiosła; David Libeskind berlińskie muzeum zamknął w dramatycznie ukształtowanej, ekspresyjnej bryle, której wygląd został wywiedziony od rozłamanych gwiazd Dawida, a ciasna, poprzecinana licznymi szczelinami przestrzeń ma zwiedzających wprowadzać w nastrój stosowny do odbioru opowiadanej tu historii.
Nie inaczej stało się w Gdańsku. Europejskie Centrum Solidarności (ECS, projekt gdańskiej pracowni Fort) stanęło na placu obok głównej bramy Stoczni Gdańskiej, w miejscu szczególnie ważnym dla najnowszych dziejów Polski, będącym świadkiem tragicznych, ale i kluczowych dla polskiej wolności zdarzeń. Obłożony rdzawą blachą budynek przypomina korpus statku, co jest oczywistym nawiązaniem do przemysłowej przeszłości tego miejsca; lekko pochylona bryła o masywnej sylwetce i ciemnych elewacjach sugeruje rangę i znaczenie obiektu, ale też swoją kolorystyką stanowi dialog z dominującą w krajobrazie Gdańska ceglaną architekturą. Niejako w opozycji do surowego zewnętrza, wnętrze ECS jest jasne i otwarte, pełne światła i zieleni, jakby symbolizując optymizm i nadzieję, które stały za czynami działaczy "Solidarności".
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Muzeum II Wojny Światowej, fot. M. Bujak
"Sugerując się językiem architektury, wybrany projekt opowiada o tragedii przeszłości, żywotności teraźniejszości, ukazując jednocześnie horyzont przyszłości" – mówił Daniel Libeskind, przewodniczący jury konkursu architektonicznego na projekt siedziby Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, opisując wyróżniony pierwszą nagrodą projekt studia architektonicznego Kwadrat. Sami projektanci tłumaczą, że o dramatycznej przeszłości opowiadają tu ukryte pod ziemią sale ekspozycyjne, teraźniejszość symbolizuje efektowny, otwarty parter budowli, perspektywę przyszłości można dostrzec natomiast z górującej nad muzealnym założeniem wieży. Szukając kształtu dla muzeum dokumentującego jedno z najstraszliwszych doświadczeń ludzkości XX wieku, architekci sięgnęli po formę abstrakcyjną, niepodobną do tradycyjnego budynku. Rzeźbiarski obiekt prowadzi jednak dialog z otoczeniem: barwiony beton, z jakiego wzniesiono gmach, ma kolor podobny do cegły, a muzealna dominanta wpisuje się w naszpikowaną kościelnymi czy ratuszowymi wieżami panoramę śródmieścia Gdańska.
Jednym z elementów charakteryzujących burzliwe dzieje Polski było wielokrotne przesuwanie się granic, a co za tym idzie – zmiany administracyjnej przynależności różnych miast. Taki los stał się także udziałem Gdańska.
U swego zarania, w X wieku, miasto było częścią Królestwa Polskiego, później przeszło pod panowanie Zakonu Krzyżackiego, w XV wieku wróciło do Polski, w 1793 roku wskutek zaborów znalazło się w granicach Królestwa Prus. W latach 1920-1939 posiadało status Wolnego Miasta, aby w 1945 ostatecznie stać się znów częścią Polski. Największego rozkwitu Gdańsk doświadczał w XVI i XVII wieku, będąc jednym z ważniejszych w tej części kontynentu ośrodków handlowych. Pozostając częścią Korony, miasto zachowywało wtedy pewną autonomiczność. Ze względu na nadmorskie położenie i przynależność do związku miast hanzeatyckich Gdańsk pozostawał w bardzo ścisłej zażyłości z krajami północno-zachodniej Europy, wywalczył sobie wolność religijną, kupcy posiadali szereg uprawnień i swobód.
Gdańsk był wtedy najbardziej "międzynarodowym" miastem I Rzeczpospolitej. To z tego czasu pochodzi wiele cennych jego zabytków, które różnią się stylistycznie od innych powstających wówczas w Polsce budowli. Przyczyną tego jest pozostawanie Gdańska, inaczej niż reszty kraju, w kręgu kultury północnej Europy, Niderlandów i krajów Hanzy. W XVII wieku ukształtowało się centrum miasta z jego emblematycznymi elementami. Rozbudowano wtedy stojący przy ulicy Długiej Ratusz, powstały Zielona i Złota Brama, zamykające z dwóch stron główny trakt miasta, czyli ciąg Długa-Długi Targ, nową fasadę zyskał Dwór Artusa, przed którym stanęła tak dziś znana Fontanna Neptuna. Centrum Gdańska w postaci zmieniającej szerokość ulicy z ozdobnymi bramami, paradnymi kamienicami i gmachami publicznymi, dekorowane małą architekturą, np. fontannami, było przeciwwagą dla wywodzącej się z renesansowych Włoch symetrycznych kompozycji urbanistycznych najbardziej prestiżowych przestrzeni miast.
Na przełomie XVI i XVII wieku najważniejsza sala gdańskiego Ratusza, tzw. Sala Czerwona, przeszła przebudowę. Zyskała nowy wystrój, który uczynił ją najbardziej reprezentacyjnym z miejskich wnętrz. To wtedy pojawiły się tu nowe malowidła; wśród nich liczny jest cykl przedstawiający pozytywne lub negatywne cechy radców miejskich – to dzieło Hansa Vredemanna de Vriesa. Na sklepieniu Sali Czerwonej, ujęte w zdobne ramy, pojawiły się obrazy autorstwa Izaaka van den Blocke.
Centralne miejsce zajęła kompozycja pt. "Apoteoza Gdańska", symboliczne przedstawienie Gdańska jako miasta idealnego, pełnego dobrobytu i równowagi, wolności i rozwoju. Rozpięty nad miastem Łuk Triumfalny dźwigają kolumny symbolizujące mądrość i sprawiedliwość, pojawia się oznaczająca przymierze pomiędzy Bogiem a ziemią tęcza; malarz ukazał na obrazie panoramę miasta, ale i płynącą od gór do Bałtyku Wisłę, jako nić łączącą Gdańsk z resztą kraju, lecz także miejsce ważne dla dobrobytu miasta; u stóp Łuku Triumfalnego odwzorowano Dwór Artusa, a przed nim szereg miejskich scen rodzajowych, wśród których dominują handlowe pertraktacje, stanowiące codzienność gdańskich kupców i mieszczan. Ocalały z wojennych zniszczeń obraz jest do dziś cennym źródłem wiedzy na temat życia XVI-wiecznego Gdańska, ale i metaforą ówczesnej potęgi i niezależności miasta, w którym decyzje rady miejskiej stały wyżej niż władz państwa, a majętni mieszczanie, niezwykle ceniący swoje swobody, mieli silne poczucie lokalnego patriotyzmu i chętnie inwestowali w rozbudowę małej ojczyzny i dbali o jej efektowny wygląd. To oni w XVI i XVII wieku ukształtowali wygląd domów i ulic Głównego Miasta, które po hekatombie II wojny światowej zdecydowano się natychmiast odbudować.
Mimo że w zaborach Gdańsk podupadł i nie wrócił już do dawnej świetności, protestanckie poczucie odpowiedzialności, szacunek dla wolności i niezależności przetrwały najwyraźniej w Gdańsku, który w epoce nowoczesności wiele razy był miejscem wyjątkowych zdarzeń. W zawierusze politycznych przemian XIX i XX wieku Gdańsk dwa razy posiadał status Wolnego Miasta (w latach 1807-1814 i w dwudziestoleciu międzywojennym) – choć ostatecznie mu się to nie przysłużyło, jednak pokazuje jego niezależny status i duże znaczenie w skali Europy. To tu w 1939 roku odbyła się bohaterska obrona półwyspu Westerplatte, czego pamiątką jest pochodzące z lat 60. założenie krajobrazowe z Pomnikiem Obrońców Wybrzeża. To właśnie w gdańskiej Stoczni w latach 80. mogły mieć miejsce zdarzenia, które ostatecznie doprowadziły do upadku systemu komunistycznego w Polsce i transformacji ustrojowej.
To dlatego dziś Stocznię Gdańską częściej kojarzy się z miejscem narodzin polskiej demokracji niż z produkcją przemysłową, co jest bardzo ważnym elementem debaty na temat przyszłości terenu postoczniowego. Nowe projekty dla tego miejsca muszą bowiem uwzględniać zachowanie zarówno wartościowych architektonicznie reliktów epoki industrialnej, ale i miejsc ważnych symbolicznie, będących niegdyś scenerią najważniejszych dla współczesnej Polski wydarzeń politycznych.
Każde miasto ma swoje relikty przeszłości i przestrzenie będące zapisem ważnych przemian czy zdarzeń. Wydaje się jednak, że w Gdańsku takich miejsc jest szczególnie dużo, a co ważne, nie są to wyabstrahowane z miejskiej przestrzeni pomniki czy "miejsca pamięci", a żywe, scalone z miastem obszary i budynki, które razem z nim się rozwijają i zmieniają.
Wielowiekowa odrębność Gdańska widoczna jest w jego historycznej zabudowie, pozostaje czytelna i stanowi o wyjątkowości tego miasta do dziś. Bywa to powodem trudności i kontrowersji, jak debaty wokół zabudowy terenów Stoczni, w których wciąż nie ma jasności, jak przestrzeń tę zaadaptować do nowych potrzeb z szacunkiem do (nielicznych już niestety) reliktów przeszłości. Ale bywa też niezwykle inspirująca, czego dowodem są bardzo udane i ciekawe, powstające współcześnie, a odnoszące się do przeszłości obiekty. To właśnie zrozumienie charakteru miejsca, odrobina wiedzy o jego przeszłości i wrażliwość na to, jak odcisnęła się ona na kształcie i wyglądzie miasta stanowi fundament szczególnie w Gdańsku silnego poczucia tożsamości, lokalnego patriotyzmu.
[{"nid":"5683","uuid":"da15b540-7f7e-4039-a960-27f5d6f47365","type":"article","langcode":"pl","field_event_date":"","title":"Jak by\u0107 autorem - w kinie?","field_introduction":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. Wyj\u0105tki te by\u0142y rzadkie w przesz\u0142o\u015bci, dzi\u015b s\u0105 nieco cz\u0119stsze, ale i dobrych film\u00f3w dzi\u015b mniej ni\u017c to kiedy\u015b bywa\u0142o.","field_summary":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. ","topics_data":"a:2:{i:0;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259606\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:5:\u0022#film\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:11:\u0022\/temat\/film\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}i:1;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259644\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:8:\u0022#culture\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:14:\u0022\/temat\/culture\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}}","field_cover_display":"default","image_title":"","image_alt":"","image_360_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/360_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=dDrSUPHB","image_260_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/260_auto_cover\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=X4Lh2eRO","image_560_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/560_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=J0lQPp1U","image_860_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/860_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=sh3wvsAS","image_1160_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/1160_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=9irS4_Jn","field_video_media":"","field_media_video_file":"","field_media_video_embed":"","field_gallery_pictures":"","field_duration":"","cover_height":"266","cover_width":"470","cover_ratio_percent":"56.5957","path":"pl\/node\/5683","path_node":"\/pl\/node\/5683"}]