fot. Maksymilian Rigamonti/Reporter
Historyk i publicysta, działacz państwowy. Człowiek instytucja. Jako sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa skutecznie zabiegał o ujawnienie prawdy o Polakach zamordowanych w ZSRR. To on zorganizował uroczystości w Katyniu. Zginął 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Wielu ludzi uważa, że jego tragiczna śmierć ma wymiar symboliczny.
"Zginął w trakcie realizacji swojej misji zachowania pamięci o Polakach poległych na Wschodzie - wspomina Marek Biernacki z PO. - Dosłownie walczył o każdą kolejną ekshumację, o każdy grób. Oddawał się swojej pracy, był człowiekiem instytucją."
"Był młody, zupełnie z innego pokolenia niż moje, które przeżyło okropieństwo wojny, a mimo to doskonale nas rozumiał - mówi prof. Adam Zaleski z Rodzin Katyńskich. - Byłem zawsze pełen podziwu dla jego pracy, walki o pamięć o naszej historii. Swój zapał przypłacił najpierw chorobą, a teraz śmiercią, tak wiele dla nas zrobił. Myślę, że mogę uznać go za swojego przyjaciela. Zawsze świetnie przygotowany, człowiek o dużej wiedzy historycznej. Człowiek niezwykle oddany sprawie."
Andrzej Jan Przewoźnik urodził się 13 maja 1963 roku w Palmirach. Od dziecka mieszkał w Krakowie, gdzie ukończył Technikum Geologiczne i zdobył pierwszy zawód: technik wiertnik. Już wtedy interesował się historią, startował w konkursach.
"Razem z drugim kolegą zgarniali wszystkie nagrody - mówi płk Stanisław Kostka, zasłużony kombatant, wieloletni przyjaciel Przewoźnika. - Andrzej był entuzjastą historii, szczególnie drugiej wojny światowej."
Wybór studiów był więc oczywisty. Na Wydział Filozoficzno-Historycznym Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie dostał się jednak dopiero z odwołania. Otrzymał mniej punktów, bo - jak usłyszał - nie miał chłopsko-robotniczego pochodzenia. Studia ukończył w 1988. W 2002 roku został absolwentem studiów podyplomowych z dziedziny obronności państwa na Wydziale Strategiczno-Obronnym Akademii Obrony Narodowej w Warszawie.
W kręgu zainteresowań historycznych Przewoźnika szczególne miejsce zajmowała historia najnowsza, Armia Krajowa i jej struktury oraz działalność konspiracyjna w latach 1939-1945. W latach 1981-1989 zaangażował się w działalność NSZZ "Solidarność". W 1990 uzyskał mandat radnego Rady Dzielnicy Zwierzyniec w Krakowie z ramienia Komitetu Obywatelskiego. W tym samym roku rozpoczął pracę w Urzędzie Wojewódzkim w Krakowie.
Od 1 września 1992 do 10 kwietnia 2010 pełnił funkcję sekretarza generalnego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Był wiceprzewodniczącym i sekretarzem Komisji ds. Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Katyńskiej przy Prezesie Rady Ministrów (1994-1998). Zaangażował się między innymi w budowę polskich cmentarzy wojennych w Katyniu, Miednoje i Charkowie i innych nekropolii mających na celu upamiętnienie Polaków - ofiar totalitaryzmu w latach 1939-1956 w kraju i za granicą.
"Z mojego punktu widzenia, a więc człowieka, który od kilkunastu lat zajmuje się odszukiwaniem śladów ofiar zbrodni wojennych i systemów totalitarnych oraz procesem upamiętnienia ofiar systemu komunistycznego, w tym także zbrodni katyńskiej, jest ważne, by za gestami politycznymi poszły również kroki bardziej praktyczne - tłumaczył Andrzej Przewoźnik w jednym z ostatnich wywiadów. - Żebyśmy mogli mieć dostęp do archiwów, które dotychczas nie są znane, a są znaczące i ważne dla wyjaśnienia losów wszystkich ludzi, którzy padli ofiarą systemu komunistycznego. Dotyczy to także ofiar Zbrodni Katyńskiej."
Dzięki jego uporowi powstał cmentarz i pomnik ofiar zbrodni w Jedwabnem. "Jedwabne jest miną, która nie wybuchła, ale jest trudna do rozbrojenia" - mówił w rozmowie z "Tygodnikiem Powszechnym". Kolejnym jego sukcesem było ponowne, uroczyste otwarcie Cmentarza Obrońców Lwowa. Udało mu się to po wieloletniej walce z władzami Lwowa. Spierał się z Instytutem Pamięci Narodowej o oceną zachowania Rosjan w sprawie katyńskiej.
"Rosja uczy cierpliwości - mówił Przewoźnik w radiu TOK FM na trzy dni przed przed katastrofą. - Specyfika Rosji polega na tym, że jeżeli coś ma się stać i mają być uruchomione procesy, odkryte nowe dokumenty, to jest to zależne od decyzji władz państwowych. Powinniśmy zatem z tymi władzami rozmawiać, stawiać problemy, bo tylko w taki sposób jesteśmy w stanie ten proces wspólnie, Polacy i Rosjanie, posuwać do przodu. W Rosji tak naprawdę realne decyzje należą do ludzi, którzy sprawują władzę."
Wizytę Władimira Putina w w lesie katyńskim i jego spotkanie tam z premierem Donaldem Tuskiem traktował jako pierwszą od lat próbę zmierzenia się Rosji z totalitarną przeszłością. Uważał, że mimo wszystko rosyjskie władze w końcu zaczęły współpracować z Polską. Stał na stanowisku, że relacje Polski i Rosji unormują się dopiero wtedy, gdy rodziny pomordowanej inteligencji poznają los swoich bliskich.
"Historyk patrzy na to inaczej: bada fakty - wyjaśniał Przewoźnik. - Natomiast rodziny - których są tysiące - chcą poznać losy swoich bliskich. A nie mogą. Nie znamy wciąż miejsc, w których ukryto zwłoki. To już nie ludzie starzy, ale młodzi, którzy posługują się internetem, wnuki, chcą poznać losy rodziny."
Wchodził w skład rad
Państwowego Muzeum KL Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu-Brzezince, Muzeum Niepodległości w Warszawie oraz Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach-Opolu. Był wiceprzewodniczącym Rady Muzeum Wojska Polskiego i członkiem Rady Programowej
Muzeum Powstania Warszawskiego. Był stypendystą Fundacji Armii Krajowej w Londynie i współzałożycielem Fundacji Archiwum Polski Podziemnej 1939-1956 w Warszawie oraz członkiem honorowym wielu organizacji społecznych, kombatanckich i kresowych. 30 kwietnia 2009 został powołany przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego na członka pierwszej kadencji (2009-2013) Rady Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku oraz wybrany na jej sekretarza. Był też redaktorem naczelnym historycznego czasopisma "Niepodległość".
Jako autor pozostawił wiele publikacji i artykułów o charakterze naukowym z problematyki Polskiego Państwa Podziemnego oraz katyńskiej. Wspólnie z prof. dr. hab. Adamem Strzemboszem napisał książkę Generał Nil o gen. Auguście Emilu Fieldorfie, opublikowaną w 1999 roku. Został laureatem Nagrody Młodych im. Włodzimierza Pietrzaka (1990), Niezależnej Fundacji Popierania Kultury Polskiej POLCUL FOUNDATION, Nagrody im. Jerzego Giedroycia za działalność w imię polskiej racji stanu (2003).
Andrzej Przewoźnik w 2005 roku był jednym z najpoważniejszych kandydatów na następcę Leona Kieresa na stanowisku prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Szanse na to uniemożliwiła mu oczerniająca go kampania medialna, sugerująca, że był agentem SB. 29 listopada 2005 Sąd Lustracyjny oczyścił go z nieuzasadnionych zarzutów. Wykazał, że - wręcz przeciwnie - proponowanej mu współpracy nie chciał podjąć.
Andrzej Przewoźnik został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Komandorskim Orderu Świętego Grzegorza Wielkiego, Krzyżem Oficerskim Orderu Zasługi Republiki Węgierskiej, Srebrnym Krzyżem Stowarzyszenia Polskich Kombatantów w Londynie oraz rosyjskim Orderem Przyjaźni. W 2001 uhonorowano go dyplomem "Benemerenti" oraz medalem "Milito Pro Christo" nadanym przez Biskupa Polowego WP, gen. dyw. Sławoja Leszka Głódzia.
Żonaty, pozostawił po sobie dwie córki.
Źródło: informacje prasowe
Czytaj również:
Wspomnienie o Andrzeju Przewoźniku