"Armine, sister", fot. Magdalena Mądra
To jedyna grupa na świecie, która dzięki budowanej od dekady trudnej technice wokalnej potrafi wykonywać gruzińskie pieśni pogrzebowe i hymny sardyńskie. Do współrealizacji nowego spektaklu aktorzy Teatru ZAR zaprosili muzyków reprezentujących różne tradycje muzyczne Azji Mniejszej, Anatolii oraz Iranu, których spotkali podczas wypraw: Dengbesza Kazo, kurdyjskiego śpiewaka urodzonego w Wan, Murata İçlinalçę, mistrza śpiewu w kościele pod wezwaniem św. Grzegorza Oświeciciela w Stambule, Mahsę i Marjan Vahdat, śpiewaczki z Teheranu, oraz Vahana Kerovpyana, kompozytora i perkusistę urodzonego w ormiańskiej rodzinie w Paryżu. Współpracujemy także ze śpiewaczką Virginią Pattie Kerovpyan. Najważniejszym współpracownikiem w pracy nad "Armine, Sister" jest Aram Kerovpyan – pochodzący ze Stambułu mistrz śpiewu w katedrze ormiańskiej w Paryżu.
Spektakl jest główną częścią szerszego projektu o tym samy tytule. Przygotowanie projektu zostało poprzedzone wyprawami badawczymi członków Teatru ZAR m.in. do Stambułu, i innych miast, w tym do Erywania oraz Jerozolimy. W spektaklu będzie można usłyszeć pieśni wykonywane w 10 językach. Przestrzeń sceniczną przedstawienia tworzy 16 czterometrowych kolumn, które mają symbolizować wnętrze opuszczonego kościoła.
Jak powiedział podczas konferencji prasowej Jarosław Fret, dyrektor Instytutu im. Jerzego Grotowskiego, podczas prac nad projektem, w tym z dokumentami dotyczącym ludobójstwa Ormian w 1915 r dokonanego na rozkaz ówczesnych władz tureckich, twórcy spektaklu zastanawiali się co dziś znaczą dla nich tragiczne wydarzenia sprzed niemal stu lat. -Nie chcemy i nie możemy mówić w imieniu Ormian, ale też nie możemy milczeć tak jak milczy w tej sprawie Europa (...) Do dziś często podważa się nazwanie tych wydarzeń ludobójstwem - mówił Fret. Dodał też, że jednym z celów spektaklu jest "przerwanie milczenia" na temat rzezi Ormian. - Chcemy inspirować innych, aby mówić o tym właściwym głosem (...) Brakuje w tej kwestii głosu sztuki - języka, który na nowo upodmiotowi ofiary tamtych wydarzeń. Sztuka może sprawić, że pamięć o tych wydarzeniach, podczas których zginęło ponad 1,5 mln Ormian będzie inaczej żyła w odbiorze społecznym- mówił.
Pracując nad spektaklem, twórcy wielokrotnie przywoływali też "Fugę śmierci" Paula Celana, w której sny oprawców i ofiar śnią się w jednej przestrzeni. - "Armine, Sister" dotyka kwestii, jak bolesny bywa proces niesienia pamięci. Stanowi również próbę wskazania/nazwania naszego miejsca wobec minionych pokoleń oraz próbę zrozumienia, kim jesteśmy – my stojący zawsze po drugiej pamięci, jak po drugiej stronie aparatu fotograficznego. Nasze oko wciąż przygląda się historii przez wziernik: ślad, cień, myśl. - czytamy na stronie internetowej Instytutu Grotowskiego.
W ramach projektu "Armine, Sister" na ul. Świdnickiej można również oglądać plenerową wystawę fotografii dokumentujących historię i kulturę narodu ormiańskiego. Z kolei na pl. Solnym będzie można zobaczyć pokazy tańca japońskiego mistrza buto Daisuke Yoshimoto. Tancerze wykona układy nawiązujące do scenografii spektaklu "Armine, Sister".
Teatr ZAR powstał we Wrocławiu po cyklicznych wyprawach do Gruzji w latach 1999-2003. W trakcie tych podróży stażyści zebrali materiał muzyczny, m.in. sięgające początków naszej ery pieśni polifoniczne. Nazwa grupy - ZAR - pochodzi od tytułu pieśni pogrzebowych wykonywanych przez
zamieszkujących północno-zachodnią Gruzję Swanów.
Teatr działa przy Instytucie im. Jerzego Grotowskiego.
źródło: pap, Instytut Grotowskiego