W latach 1940-42 studiował na Wydziale Architektury Wnętrza w Wyższej Szkole Budownictwa w Warszawie, uczestniczył w tajnych kompletach Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej. Po wojnie kontynuował naukę na tym samym wydziale Politechniki. Był więźniem Brzezinki.
Zaprojektował ponad 200 plakatów. Jan Lenica pisał o jego plakatach:
"Jego ascetyczna wstrzemięźliwość była odosobniona w czasie, w którym plakat polski skłaniał się chętnie ku barokowej obfitości. Dla Wojciecha Zamecznika plakat był działaniem matematycznym, jego dążeniem było sprowadzenie skomplikowanych wzorów do najprostszych równań, do sumy dwóch, trzech elementów. Chętnie 'zderzał' ze sobą fotografię i znak graficzny, często organizował całą przestrzeń plakatu (jak w 'Titanicu') jednym tylko elementem, niekiedy poprzestawał na sprowadzeniu działania do znaku, ale z najwyższą lubością alchemika preparował fotografię: wyżerał ją kwasami, odwracał, maltretował w kuwetach, moczył w wannie, kadrował, ciął, wyżymał, aż wreszcie wydobywał z niej sam ekstrakt, działanie spotęgowane, dźwięk mocny i czysty."
To inżynierskie podejście, zainteresowanie fotografią zbliża Zamecznika do tradycji radzieckich konstruktywistów: Lissitzkiego, Rodczenki. Po raz pierwszy zastosował fotografię w plakacie w 1949 roku, wcześniej wykonywał plakaty malarskie. Wykorzystywał technikę fotogramu likwidującą półtony, co wymuszało - tak lubiane przez polski plakat - uproszczenie. Czasem stosował wymowne powielenia, podyktowane kontekstem i treścią ("V-ème congrès de la fédération mondiale des villes jumelées", "Wszyscy odpowiadamy za bezpieczeństwo dzieci," 1964). Wykorzystywał też fotografię barwną, jak w "Pociągu" (1959), do filmu Jerzego Kawalerowicza oraz fotografię jednobarwną ("Miasto nieujarzmione", 1958, "Pieski świat", 1964). Plakaty Zamecznika są precyzyjne, surowe, bardzo poważnie. Nawet popularny temat Cyrk skłaniający innych grafików do żartów i zabawy, u Zamecznika potraktowany jest na serio: akrobaci szybują w niemal samobójczym skoku, ciało dolnej postaci jest dramatycznie wygięte. Sporadycznie zdarzały się Zamecznikowi plakaty dowcipne, jak "Królu, zjeżdżaj na prawo" z 1960 roku - wycinankowa, groteskowa scenka przedstawiająca woźnicę, który, przystrojony w wyimaginowaną koronę, tamuje ruch na szosie (plakat wyróżniony w konkursie Najlepszy Plakat Warszawy w 1964 roku).
W 1961 roku na Międzynarodowej Wystawie w Paryżu otrzymał Wyróżnienie im. H. Toulouse-Lautrec'a.
Debiutanckie prace wystawiennicze wykonał dla Wydziału Propagandy. W 1945 roku uczestniczył w realizacji pierwszej powojennej wystawy warszawskiego Muzeum Narodowego "Warszawa Oskarża". Kolejne wystawy, w realizacjach których brał udział Zamecznik, to "Odrodzenie w Polsce" oraz niezwykle ważna, retrospektywna wystawa plakatu "Od Młodej Polski do naszych dni" (1966). Była to pierwsza retrospektywna wystawa plakatu w Polsce. W tym przedsięwzięciu wziął udział także Józef Mroszczak. W 1952 roku Zamecznik otrzymał nagrodę za opracowanie plastyczne Pawilonu Czterech Kopuł na "Wystawie Ziem Odzyskanych". Współpracował z Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie. Był melomanem. Projektował też koperty do płyt gramofonowych Polskich Nagrań, np.: do Trenu pamięci ofiar Hiroszimy Krzysztofa Pendereckiego, do "Utworów VII Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Współczesnej" (okładka wyróżniona dyplomem oraz Nagrodą Złotego Kasztana w 1964). Okładki i plakaty często stanowiły całość plastyczną. Uprawiał też architekturę wnętrz, scenografię (współpraca m.in. z Teatrem Małym w Warszawie), drobną grafikę użytkową (około 100 prac, zaprojektował m.in. znak "Pegaza" firmujący telewizyjny magazyn kulturalny, znak dla wydawnictwa "Arkady", znak dla warszawskiego Biennale Plakatu), grafikę książkową (w 1960 roku otrzymał wyróżnienie za ilustrację książkową na Międzynarodowej Wystawie Książki w Londynie). Interesował się również filmem. Wraz z Lenicą realizował film promocyjny dla pawilonu polskiego na Wystawę Międzynarodową "Italia 61'" (film otrzymał Nagrodę Srebrnego Smoka), był autorem czołówki "Pegaza", współpracował z Kazimierzem Kutzem ("Krzyż Walecznych" z 1958 roku).