Takiej definicji własnej twórczości trzyma się pewnie mnóstwo artystów, ale Soniamiki mówi to wyjątkowo szczerze. Piosenka nazywa się "Ma-pa" i dotyczy rodziców. Jest w niej wszystko to, z czego "składa się" Soniamiki: mieszanie języka polskiego z angielskim, elektronicznego rytmu z akustycznymi brzmieniami, rodzaj naiwnej szczerości połączony z samoświadomością.
Soniamiki, czyli Zosia Mikucka, urodziła się w 1982 roku w Zielonej Górze. Wychowała się w Koninie, a na Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu ukończyła kierunek film animowany. Ma na koncie wspólną z Off Popem winylową epkę wydaną w niemieckiej Popnoramie (2008), która umieściła piosenki Sonimiki także na różnych składankach. W listopadzie 2009 roku jej debiutancką płytę "7pm" wydała berlińska wytwórni Moanin’. Album nie ukazał się w ogóle w Polsce, ale można go posłuchać m.in. w Spotify. Promowały go koncerty w Niemczech, a w kraju – m.in. występ na Open’erze w 2010 roku.
Trzy lata poźniej, także nakładem Moanin’, Soniamiki opublikowała drugą swoją płytę "SNMK" zarejestrowaną w Berlinie. Tym razem znalazła polskiego wydawcę – została nim solidna firma Qulturap. Przydało się artystyczne wykształcenie, bo Soniamiki sama zaprojektowała sobie okładkę i sama zajęła się wideoklipami. Dlaczego swoją muzykę próbuje sprzedać w Niemczech? Twierdzi, że gdy zaczynała te kilka lat temu, to w Polsce nie było wytwórni zainteresowanych tym, co nagrywa. Teraz jest jej zdaniem lepiej.
Soniamiki komponuje na gitarze basowej, nagrywa piosenki w domu. Jej domeną jest przebojowy, ale przybrudzony pop. Dziewczęcym, nawet dziecięcym głosem wyśpiewuje najzwyklejsze historie ukazane z nieprostej perspektywy. To jakby naszkicowane schematy międzyludzkich sytuacji: "Znów się zaczyna lato/ może chcesz ze mną być (…) zakocham się znów w tobie/ i ty też we mnie się" ("Różowe"). To perspektywa wierzącej w miłość, w sprawczą siłę słów dziewczyny, która dorasta i zaczyna o tym opowiadać z dystansem, co nie oznacza, że przestała wierzyć. Znajduje równowagę między wycofaniem a bliskością, swój własny cudzysłów.
Do tak opowiedzianego świata pasuje muzyka: bardzo ascetyczna, odarta z efektów, minimalistyczna. O ile na pierwszym albumie były fragmenty ciche, akustyczne, o tyle na "SNMK" przeważały głośniejsze. Fundamentem były trzeszczące rytmy, wyraziste i melodyjne linie basu (często mocno przesterowanego). Wyprodukowany z pomocą Lukasa Leonhardta album brzmiał mocno, wyraziście, niczym punk bez gitar. No i te słowa jak z przedwojennych tang.
Na koncertach artystka występuje z basem i syntezatorem. Jej narzeczonym i współpracownikiem jest Łukasz Lach, lider i wokalista rockowego zespołu L.Stadt. Już na płycie "SNMK" wsparł Sonięmiki grą na perkusji, napisał też jedną z piosenek – najbardziej niezwykłą, bo odstającą muzycznie "Jesień na Hawajach". Co ją tak odróżnia? Artystka śpiewa dorośle, niższym głosem, a wizerunek wcielonej niewinności doprowadza do absurdu. Choćby w takich frazach (tekst napisał Łukasz Mikucki, ojciec Zosi): "plażą wstrząsnął cichy grzmot/ to pękł serca mego kokos/ ptak westchnienia przerwał lot/ jakby ścięło go tu sto kos". Zwariować można, z zachwytu oczywiście.
Piosenka Sonimiki "Piżamka" znalazła się na składance "Dzień Kobiet" obok utworów m.in. Kasi Nosowskiej, Marii Peszek czy Pati Yang. Jednak jej największym przebojem pozostaje "Lemoniada" z drugiej płyty, którą chętnie grały ogólnopolskie stacje radiowe. Ona sama bardzo postarała się o rozsławienie "Night Is So Safe", do którego przygotowała interaktywny wideoklip, który można znaleźć na jej stronie internetowej.
Była wśród pierwszych artystów, którzy wzięli udział w sesjach Otwartej Sceny. W czerwcu 2014 r. premierę miała jej nowa piosenka, zarejestrowana w Radiu Łódź "Fala". O planach i pomysłach opowiada:
"Po wydaniu "SNMK" po raz pierwszy pojechałam do USA – na festiwal UTOPiA. Rzadko grają tam zespoły z Europy, byłam chyba pierwszym w historii wykonawcą z Polski. Ten wyjazd wsparł Instytut Adama Mickiewicza. Po powrocie zaangażowałam się z powrotem w sztuki bardziej wizualne niż muzyczne, zaczęłam bawić się w projektowanie kolekcji (męskich), prototypy, materiały, technologie... i próby łączenia tego z piosenkami. Kupiłam nową gitarę – tym razem elektroklasyczną, i nagrałam około dziewięciu nowych piosenek. Cały ten materiał jest bardziej akustyczny i mniej "elektrowy". Na razie jednak te piosenki i kolekcję odkładam na później. Znów piszę po polsku. Różne istotne dla mnie tematy kołaczą mi się po głowie i mówienie o tych rzeczach po angielsku byłoby zbyt abstrakcyjne – stąd "Fala". Mam nadzieję, że uda mi się jak najszybciej wydać kolejną płytę. Po polsku".
Autor: Jacek Świąder, czerwiec 2014
Posłuchaj Sonimiki: soniamiki.bandcamp.com
soundcloud.com/soniamiki
Dyskografia:
2009 – "7pm"
2012 – "SNMK"