Studiował w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych na wydziale konserwacji dzieł sztuki ze specjalnością konserwacji rzeźby kamiennej oraz przez 2 lata na wydziale grafiki w pracowni animacji pod kierunkiem głośnego reżysera filmów animowanych, Daniela Szczechury. Studia skończył w 1982 roku. Debiutował w 1981 roku filmem animowanym "Lykantropia". Wykłada animację w łódzkiej PWSFTviT. Piotr Dumała publikuje także prozę w odcinkach, m.in. powieść "Ederly" na łamach "Kina". Jest autorem zbioru krótkich opowiadań "Gra w żyletki" (Warszawa, 2000).
Piotr Dumała jest laureatem wielu nagród za twórczość w dziedzinie filmu animowanego, m.in. nagrody artystycznej młodych im. Stanisława Wyspiańskiego (1986), nagrody Wielki FeFe za "robienie swojego w filmie" na X Fefe Film Festiwal w Warszawie (2003), Nagrody Luna de Valencia za całokształt twórczości (2003) oraz wielu nagród głównych na festiwalach filmowych, m.in. w Krakowie, Mannheim, Łagowie, Oberhausen, Huesca, a także nagród za prace komercyjne, jak czołówki programów muzycznych, m.in. zwiastun filmowy telewizji MTV Charlatan, nagrodzony na festiwalu Broadcast Design Award w Orlando na Florydzie (1994), czy Kafka Meets Dostoyevski, który otrzymał złotą Nagrodę na festiwalu w Los Angeles (1996).
Mag animacji
O Piotrze Dumale Dorota Szwarcman napisała, że to postać "dziś już niemal kultowa" ("Wprost", 26 marca 2000). Jacek Dobrowolski ("Kino" 6/2002) użył podobnego sformułowania: "Piotr Dumała to mag filmu animowanego dla dorosłych". Natomiast Bożena Jędrzejczak ("Film" 35/1993) konstatowała fakt bez precedensu w polskim filmie w ogóle:
Najbardziej spośród polskich filmowców poszukiwanym, kochanym i pożądanym na niemal wszystkich festiwalach świata, nie jest Kieślowski, Wajda czy Pasikowski. Jest nim Piotr Dumała.
Na czym polega fenomen Dumały? Na to pytanie próbowało odpowiedzieć wielu krytyków i publicystów filmowych, pomagał im w tym zresztą sam reżyser wypowiedziami i tekstami na temat animacji oraz swojej twórczości. Teksty te naszkicowały postać twórcy świadomego zarówno sztuki jaką uprawia, jak i celów, do których dąży w swych działaniach artystycznych. Jedyne, czego zabrakło w tym zbiorowo kreślonym portrecie, to odniesienia do poprzedników, innych wielkich twórców polskiego kina animowanego, których Dumała jest następcą, i chce tego czy nie, w jakimś sensie kontynuatorem. Symbolicznym podkreśleniem takiego związku był udział Piotra Dumały, kreującego bohatera filmu, w filmie klasyka animacji Jana Lenicy "Wyspa R.O.".
Prawdziwe kino
Chodzi o zadania, jakie stawia się przed filmem animowanym. Te zadania nakreślili kiedyś właśnie Lenica z Walerianem Borowczykiem i są one przy pewnych modyfikacjach ważne także dla Piotra Dumały. To tematy, które może i powinien podejmować film animowany. Odrzucenie powierzchownej zabawy, która sprowadzała film animowany do gonienia myszki przez kotka, na rzecz wykorzystania go do przekazywania głębszych, poważniejszych czy bardziej wyrafinowanych treści. Twórcy starszego pokolenia sięgali po tematy filozoficzne, satyryczne, społeczne, dawali wyraz lękom egzystencjalnym i obsesjom cywilizacyjnym czy wynikającym z przeżytych koszmarów wojny, ale też potrafili mówić lekko, sięgać po groteskę, absurd, czarny humor. Niektórzy w swych narracjach, jak Daniel Szczechura w "Fatamorganie", bliscy byli surrealistom.
Sam Dumała w rozmowie o filmie "Franz Kafka" z Tadeuszem Sobolewskim ("Kino", 6/1992) ujął to tak:
Utarło się, że animacja operuje umownymi postaciami, że to są takie Bolki i Lolki, płaskie ludziki bez cienia, bez przestrzeni. A jak ktoś zaczyna, jak ja, stosować cienie (u mnie każde 'narysowane' światło podbudowane było prawdziwym światłem, każdy cień - prawdziwym cieniem), wtedy mówi się, że to naśladowanie filmu aktorskiego. (...) Animacja w powszechnej opinii, to albo płaska 'dobranocka', albo ezoteryczna 'awangarda'. Tymczasem animacja nie naśladuje 'prawdziwego kina'. Ona sama jest prawdziwym kinem.
Opinia ta wydaje się kluczowa dla zrozumienia powodzenia filmów Dumały i traktowania ich przez publiczność, mimo że nie występują w nich żywi aktorzy, jak filmów o prawdziwych ludziach i ich problemach, na równi z filmami fabularnymi. Zresztą w tej samej wypowiedzi zauważył to sam reżyser, kiedy porównał ze sobą animację i film aktorski, jako naśladujące prawdziwe życie, a także odtwarzające wewnętrzną narrację zachodzącą w umyśle, wyobraźni czy snach twórcy.
Bowiem najgłośniejsze filmy animowane Piotra Dumały są filmami... psychologicznymi. Jeden z nurtów jego twórczości mocno osadzony jest w dokonaniach poprzedników - chodzi o utwory lżejszego kalibru, jak "Lykantropia", którą debiutował, czy groteskowa, nasycona czarnym humorem baśń dla dorosłych "Czarny Kapturek", o którym, co w tym wypadku brzmi jednak jak nieporozumienie, Dumała w rozmowie z Krzysztofem Biedrzyckim ("Kino" 16/1986) mówił jako o filmie psychologicznym, czy późniejsze żarty z serii "Nerwowe życie", gdzie psychologia nie ma dominującego znaczenia, jak też film "Latające włosy", czy groteskowa "Wolność nogi", przypominające aurą choćby "Gorejące palce" nauczyciela Dumały, Daniela Szczechury. Zachwyt i miano arcydzieł, a także chęć porównywania z filmami fabularnymi wzbudzają jednak te filmy Dumały, które zrywają z tradycją w polskim kinie animowanym. Chodzi o mniej lub bardziej bliskie pierwowzorom adaptacje klasyki literackiej lub portrety psychologiczne twórców, jak "Łagodna" zrealizowana w oparciu o opowiadanie Fiodora Dostojewskiego, "Franz Kafka" - portret twórcy "Procesu", "Zamku" i "Przemiany", zrealizowany w dużym stopniu w oparciu o jego Dzienniki i ponad półgodzinna adaptacja najgłośniejszej powieści Fiodora Dostojewskiego "Zbrodnia i kara".
Film aktorski też jest przecież kreacją, to nie są prawdziwi ludzie, prawdziwe przedmioty, prawdziwe światło i czas (...). Nawet dokument bywa kreowany.
- mówił reżyser w rozmowie ze znanym dokumentalistą Maciejem Drygasem ("Kwartalnik Filmowy" 19-20/1997). Bohaterowie Dumały nie tylko są filmowani jak prawdziwi aktorzy, oni tak też grają, zachowując się jak żywi ludzie.
Jak napisała Barbara Kosecka, omawiając film "Franz Kafka" ("Kwartalnik Filmowy" 19-20/1997): "Postacie poruszają się z trudną do opisania płynnością i elastycznością". A sugestywność "ożywionych obrazów jest tak wielka, że nawet w znieruchomiałej twarzy można odczytać tętniące wszystkimi zmysłami życie".
"Zbrodnia i Kara"
Nic dziwnego, że w filmie "Zbrodnia i kara" Dumała pokusił się o pokazanie bardzo złożonych związków między wieloma bohaterami i prowadzenie wielu wątków. Inspirację do takiego traktowania postaci znalazł w filmach rosyjskiego reżysera Jurija Norsteina. Jak mówił Dumała miesięcznikowi "Kino":
W animacji udaje się pokazać reakcje niemożliwe w rzeczywistości, na przykład człowieka, który stoi w ogniu i śmieje się. Ale o wiele bardziej fascynujące jest pokazanie, że istoty stworzone przeze mnie reagują jak żywi ludzie, myślą, obserwują.
Piotr Dumała świadomie sięga do wzorów filmu fabularnego. Już w "Łagodnej", jak pisał Krzysztof Biedrzycki ("Kino" 10/1986), "z 'dużego kina' przyjął efekty ruchu kamery, szybkich cięć montażowych, kontrastowych zestawień planów". We "Franzu Kafce" i "Zbrodni i karze" stosuje szybkie cięcia montażowe, wielość planów, trójwymiarowość, uzyskując wrażenie perspektywy podobne do tego, które daje fotografia.
Dumała bliższy jest jednak kina niemego, bardziej skonwencjonalizowanego niż film dźwiękowy, ale dzięki temu bardziej czystego w przekazie. W jego filmach, tak jak w kinie niemym, nawet w 34-minutowej adaptacji "Zbrodni i kary", nie ma dialogów. Dźwięk u Dumały jest bardzo realistyczny, daje rodzaj ekwiwalentu wewnętrznych przeżyć bohaterów, ale też dodaje znaczeń, zostawia furtkę dla dodatkowych interpretacji. Pozwala przy tym na zachowanie czystości formy. Bowiem Dumała nie zapomina, że realizuje filmy animowane. Stosując zresztą równolegle z rozwiązaniami wziętymi z fabuły rozwiązania możliwe tylko w animacji. Tak jest np. w "Łagodnej", gdzie stół zmienia się w łóżko, zegar w plac, gdzie pod stołem rośnie ogromny pająk, symbol narastającego zagrożenia i wręcz katastrofy uczuciowej dwojga bohaterów, młodej dziewczyny i jej starszego o wiele lat męża. Tak jest we "Franzu Kafce", którego bohater wiele razy zmienia się na oczach widzów, stając się na końcu filmu psem.
Dwa rodzaje animacji
O filmowej twórczości Dumały pisano na różne sposoby. W początkowej jej fazie podkreślano różnorodność poszukiwań. Tak pisał m.in. Krzysztof Biedrzycki ("Kino" 10/1986). Dziś widzi się raczej jej jednorodność, choć wyróżnia dwa główne nurty. Pierwszy, zapoczątkowany debiutem "Lykantropia" (kolejne filmy tej grupy to "Czarny Kapturek", "Nerwowe życie kosmosu", "Latające włosy", "Wolność nogi", "Nerwowe życie" oraz inne w wymowie, ale także nie mające wyrazistego psychologicznie bohatera "Ściany"). Drugi to wspomniane już adaptacje ("Łagodna", "Franz Kafka", "Zbrodnia i kara").
Jako jednorodne przedstawia też swoje dokonania sam reżyser, wskazując nie tylko na twórczość filmową, ale także literacką. Tym, co łączy tę twórczość, jest sięganie we wszystkich filmach, a także w opowiadaniach do logiki snu, jest eksploatowanie własnego wnętrza, własnych obsesji, lęków i przeżyć. Dumała mówi wręcz, że przeżywa wraz ze swymi bohaterami, że utożsamia się z nimi i dotyczy to nie tylko bohaterów adaptacji literackich. Porównuje film animowany do snu, sugerując, że sen jest gotowym do zapisania czy przedstawienia dziełem ("Kino" 1/2003). Logikę snu odnajdują krytycy (np. Marcin Giżycki, "Nie tylko Disney: rzecz o filmie animowanym", Warszawa 2000) w tekstach literackich i wszystkich filmach Dumały. Filmy lżejszego kalibru różni od cięższych głównie to, że te pierwsze, pokrewne surrealizmowi, w całości rządzą się logiką snu (np. człowiek budzi się, stawia nogi na podłodze i tonie, bo podłoga okazuje się jeziorem), podczas gdy drugie, przypominają ciąg koszmarów sennych, ale ich poszczególne fragmenty układają się w opowieść realistyczną i prawdopodobną psychologicznie. To historia życia Kafki ("Franz Kafka"), czy opowieść o mordercy lichwiarki Raskolnikowie ("Zbrodnia i kara").
Trzeba uwierzyć reżyserowi, że i jedne i drugie są wyrazem jego własnych przeżyć, że są to obrazy bardzo osobiste. Ta cecha jest z pewnością kolejnym atutem w oczach widzów, którzy w filmach Dumały znajdują głębię i autentyczność, której często brakuje filmowi fabularnemu, oglądają świat, który zaludniają postacie z krwi i kości, dotykając zarazem tajemnicy. Tajemnicy istnienia także: "Idziemy w stronę kina metafizycznego" - mówi Dumała ("Kino" 10/1989). Stąd sięganie przez niego po Dostojewskiego, Kafkę, czyli jak zauważyła Małgorzata Karbowiak ("Film" 34/1988), po literaturę, prawie nieprzekładalną "na obrazki". Według niej u Dumały im bardziej "jakiś temat nie nadaje się na film, tym jest ciekawszy w realizacji". On sam mówi, że chce by jego filmy "odznaczały się prostotą, ale by była w nich tajemnica", coś, czego czasem nawet on sam nie rozumie ("Machina" 12/1998).
Animowanie na płytach gipsowych
Widzowie większości filmów Piotra Dumały potrafią rozpoznać autora już po obejrzeniu ich pierwszych kadrów, co nie jest udziałem wielu twórców. To zasługa zastosowanej przez tego reżysera nowej techniki, animowania na płytach gipsowych, którą Dumała wymyślił dzięki doświadczeniom wyniesionym ze studiów na konserwacji rzeźby kamiennej w Akademii Sztuk Pięknych. Marcin Giżycki napisał ("Kwartalnik Filmowy" 19-20/1997):
Wydawałoby się, że od czasów pierwszej projekcji braci Lumière poddano animacji już wszystko. Były reliefy w grubej warstwie farby i kolaże ze starych rycin, zamki z piasku i rysunki robione bezpośrednio na filmie, ekrany szpilkowe i obrazy wygenerowane przez komputer. Piotr Dumała należy do tych nielicznych twórców współczesnych, którym udało się dodać coś nowego do tej (...) listy technik. (...) Malując i przemalowując, drapiąc i ścierając jeden i ten sam obraz, artysta uzyskuje piękne, miękkie przejścia między sekwencjami i zaskakująco bogatą fakturę, przywodzącą na myśl malarskie płótno.
Można chyba z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że bez posłużenia się techniką animacji na płytach gipsowych mielibyśmy do czynienia z zupełnie innym Dumałą, z pewnością ciekawym, ale jednym z wielu. Być może zresztą zrealizowanie niektórych z jego filmów byłoby nawet niemożliwe. A z pewnością trudno byłoby reżyserowi uzyskać efekt życia jego rysunkowych postaci, realizmu i głębi ich przeżyć, nastrojów, wreszcie tego co wydaje się być szczególnie widoczne w "Zbrodni i karze", ich niepowtarzalności i wyrazistości, jakby każda miała własny świat wewnętrzny, każda była osobnym, odróżniającym się od innych indywiduum.
Zwróciła na to uwagę wspominana już Małgorzata Karbowiak, pisząc o "Łagodnej", drugim filmie Dumały zrealizowanym na płytach gipsowych, ale pierwszym, co podkreślają także inni krytycy, jak choćby Marcin Giżycki, nie wahający się nazwać tego filmu arcydziełem, w której walory tej techniki objawiły się w pełni.
Udało się tu zrealizować niesłychanie trudne zamierzenie: pokazać dwoje ludzi, którzy żyjąc obok siebie nie mogą 'złapać' ze sobą kontaktu - a jednocześnie nadać temu uniwersalne znaczenie. Zrobić więc film filozoficzny zarazem i psychologiczny, przy czym - zauważa Karbowiak - znacznie łatwiej w kinie animowanym obracać się w tych pierwszych rejonach, znacznie trudniej w obszarze psychologii.
Dumała, jej zdaniem, znalazł "idealną do tego technikę". W rozmowie z Krzysztofem Biedrzyckim ("Film" 16/1986) reżyser mówił:
Chodziło mi o próbę stworzenia filmu psychologicznego w animacji. Filmy animowane mają być albo śmieszne, albo mają być wysublimowaną wizją plastyczną. Ja chciałem wejść w psychikę człowieka, udowodnić, że ten środek wypowiedzi nadaje się do ukazania najistotniejszych spraw ludzkich.
Marcin Giżycki ("Nie tylko Disney...") napisał:
Pełnię możliwości gipsowych płyt wykazały (...) oba filmy według Dostojewskiego 'Łagodna' i 'Zbrodnia i kara'. Dziś trudno sobie wyobrazić te dzieła zrealizowane przy użyciu innych środków. Gęstość rysunku i faktury, a także niezwykła płynność animacji uzyskiwane poprzez przekształcanie jednego wyjściowego obrazu, a nie zastępowanie go drugim, jak w klasycznej kreskówce mogą się równać jedynie z efektami otrzymanymi przez Aleksandra Alexieieffa i Claire Parker dzięki zastosowaniu innej unikatowej techniki: ekranu szpilkowego (...). Technika gipsowa okazała się szczególnie dobrze służyć wydobywaniu z dusz bohaterów na światło dzienne wielkich pająków i innych zmór.
Dawni Mistrzowie
Oglądając filmy Piotra Dumały odnosimy wrażenie obcowania ze sztuką wielkich mistrzów europejskiego malarstwa. W rozmowie z Krzysztofem Biedrzyckim ("Film" 16/1986) reżyser złożył znamienną deklarację:
Twórcami 'Latających włosów' i 'Łagodnej' byli oprócz mnie Munch, Rembrandt, Vermeer, Redon, Daumier.
Jest to kolejny walor większości jego filmów, to znaczy tych zrealizowanych na gipsowych płytach, które Dumała traktuje jak dawni mistrzowie płótna, pokrywając je warstwą farby, której używa jako tło. Szczególnie widoczne są tu inspiracje barokiem (np. "Latające włosy", "Łagodna"), przeważają odcienie brązu, bieli i czerni, rzadko, jak choćby w "Zbrodni i karze", pojawiają się inne kolory. Za Krzysztofem Biedrzyckim, piszącym o "Łagodnej" ("Kino" 10/1986), można powiedzieć, że czerń i brąz "stwarzają atmosferę beznadziejności, osaczenia obojga bohaterów" w tej adaptacji opowiadania Dostojewskiego. Czerwone wino w kieliszku i czerwień sukni bohaterki są natomiast jak krzyk. Zresztą mamy w tym filmie do czynienia z prawdziwym krzykiem. W pewnym momencie twarz bohaterki przybiera kształt postaci ze słynnego obrazu Edwarda Muncha "Krzyk", co trochę jednak razi swą dosłownością. Tego typu odwołań do starych mistrzów i cytatów z ich dzieł jest w filmach Dumały zresztą więcej. Niosą one nie tylko dodatkowe znaczenia, ale stanowią także czytelne znaki kulturowe, będąc atrakcyjnym chwytem przyciągającym uwagę widza. Jest to rodzaj wyrafinowanej, z ducha postmodernistycznej, gry w pełni kontrolowanej przez jej twórcę.
Jacek Dobrowolski napisał, że Dumała "to duchowy kuzyn Braci Quay (...) czarodziejów awangardowego filmu animowanego", który tak jak i oni "przemierza niespokojne wody wyzwolonej wyobraźni, po których żeglowali przed nim inni wizjonerzy - symboliści: Goya i Max Ernst, Odilon Redon, Daniel Mróz, Edward Gorey, Jonathan Swift, Kafka, Borges i Edgar Allan Poe", jednak świat stworzony przez niego, jest tylko jego własny.
To królestwo nocy i mroku, snów i cieni, gdzie postaci wyłaniają się z ciemności i pozostają w półmroku, nigdy nie pojawiając się w jasnym świetle dnia. (...) Jest to świat dziecka zdumionego pięknem i okrucieństwem Świata. ("Kino" 6/2002)
Sam Dumała w rozmowie z Małgorzatą Pawłowską-Tomaszek ("Kwartalnik Filmowy" 19-20/1997) ujął to tak:
W filmie interesuje mnie zgłębianie 'ostatecznej tajemnicy', czyli tego, czego nie rozumiemy, tego, co nie ma nazwy. Dla jednych jest to Bóg, dla innych los, dla jeszcze innych przyczyna istnienia świata, czy pytanie, kim jesteśmy i po co istniejemy, czy też jakie są motywacje naszych uczynków. Żyjemy, by się do niej zbliżyć i każdy ma na to swój sposób.
Na koniec warto dodać, że Dumała nadal poszukuje właściwego języka filmowego. Zastosowana z powodzeniem, również w pracach komercyjnych, technika "gipsowa", a także osiągnięcie maksimum efektu artystycznego w "Zbrodni i karze" postawiły przed nim wyzwanie, któremu próbował sprostać w późniejszych realizacjach.
Jego fabularnym debiutem był "Las", połączenie techniki animacji z filmem aktorskim ze zdjęciami Adama Sikory, w którym role ojca i syna zagrali Stanisław Brudny i Mariusz Bonaszewski. W 2009 roku pokazany został w konkursie głównym Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, gdzie wyróżniony został nagrodą specjalną za szczególne walory artystyczne, i w konkursie festiwalu Era Nowe Horyzonty we Wrocławiu. Nominowany był również do czterech Orłów.
"Obejrzałem „Las”. To film doskonały, spełniony, czysty. Niezwykle rzadki okaz. Dzieło organiczne, żyjące własnym życiem. Proste, minimalistyczne, przykuwające. Tajemnicze jak sen. (...) Ten film ma w sobie coś, co zostało dawno zagubione w polskim kinie, a co miały na przykład filmy Hasa. Kino jest naprawdę osobiste nie wtedy, kiedy odsyła nas do intymnych przeżyć reżysera, tylko kiedy mówi o mnie, widzu, coś takiego, że ma się ochotę zapytać: skąd on to wiedział?" - zachwycał się Tadeusz Sobolewski ("Gazeta Wyborcza", 15.09.2009).
Piotr Dumała jest bohaterem filmu dokumentalnego Joanny Dylewskiej "Świat według Piotra D." (2001). Pierwszy polski pokaz jego kolejnego filmu fabularnego - "Ederly" - odbędzie się na festiwalu Nowe Horyzonty we Wrocławiu.
Autor: Jan Strękowski, lipiec 2004, aktualizacja: NMR, czerwiec 2016.
Filmografia
Etiudy filmowe:
- 1976 "Przemiana"
- 1977 "Śmierć Hindenburga"
- 1980 "Scenka rodzajowa"
Filmy animowane i fabularne:
-
1981 "Lykantropia", film kombinowany. Czarny humor. Opowieść o wilkołakach, którzy okażą się tylko ludźmi zmienionymi w bestie. " 'Lykantropia' oparta jest na groteskowym pomyśle: grupa zgłodniałych wilków czyha na łakomy kąsek - człowieka; nagle jeden z nich zrzucając wilczą skórę, demaskuje swe człowieczeństwo, co go gubi - zostaje bowiem zjedzony przez dawnych współtowarzyszy; z kolei demaskują się kolejne wilki, każdego z nich czeka podobny los." (Krzysztof Biedrzycki, "Kino" 10/1986) (Nagrody: 1986 - Lubuskie Lato Filmowe Łagów, Nagroda imienia Stanisława Wyspiańskiego I stopnia - wraz z filmami Łagodna i Latające włosy)
-
1983
"Czarny Kapturek", film rysunkowy. Czarny humor. Inna wersja znanej bajki. Tutaj chłopczyk jako Czarny Kapturek okazuje się czarnym charakterem. Po krwawych perypetiach, kiedy to Czarny Kapturek zjada wilka, wilk zjada myśliwego, który jednak wydostaje się z jego brzucha, zakończenie jest mniej bajkowe i krwawe, a bardziej ludzkie. Wilk znajduje w łóżku nagą kobietę i rzuca się na nią, demonstrując widowni tzw. męski organ. "Sukces filmu leży w sposobie rysowania. Dumała zderzył bowiem swoją 'czarną' wersję baśni z niezwykle prostym, niemal dziecinnym rysunkiem. Ów kontrast między obrazem i treścią filmu, jest jego podstawowym źródłem humoru" (Marcin Giżycki, "Nie tylko Disney: rzecz o filmie animowanym", Warszawa 2000). (Nagrody: 1983 - III Międzynarodowy Festiwal Filmów Animowanych Warna, II nagroda w kategorii filmów od 5 do 10 minut; 1984 - XII Międzynarodowy Festiwal Filmów Krótkometrażowych Huesca, wyróżnienie honorowe)
-
1984 "Latające włosy". Spacer zakochanych, chłopca i dziewczyny. Poetycka impresja. Nagle zrywa się burza, a jej włosy zmieniają się w ostre igły, które fruwają atakując wszystko i wszystko niszcząc, tylko ta para jest bezpieczna. Pierwszy film z użyciem wymyślonej przez reżysera techniki wydrapywania w płytach gipsowych, dającej interesujące efekty malarskie i płynność ruchów. "Jest to film symboliczny. Cały jest pewnym symbolem. Odwołuję się do podświadomości." ("Film" 16/1986, rozmowa Krzysztofa Biedrzyckiego) "To już nie przewrotna bajka, to poetycka opowieść o ocalającej sile miłości". (Krzysztof Biedrzycki, "Kino" 10/1986) (Nagrody: 1984 - XXIV Ogólnopolski Festiwal Filmów Krótkometrażowych Kraków, nagroda za walory plastyczne; 1986 - Lubuskie Lato Filmowe Łagów, nagroda im. Stanisława Wyspiańskiego I stopnia - wraz z filmami Łagodna i Lykantropia)
-
1985
"Łagodna", swobodna adaptacja opowiadania Fiodora Dostojewskiego o tym samym tytule. Studium zazdrości, miłości, nienawiści i obcości dwojga ludzi, młodej kobiety i starszego mężczyzny. Pierwszy w dorobku Dumały film psychologiczny, w którym świetnie sprawdziła się technika płyt gipsowych. Janusz Zaremba ("Ekran" 25/1985) pisał, że Dumała znalazł w tym filmie "bardzo sugestywny ekwiwalent plastyczny dla opowiadania Dostojewskiego". "Jego 'Łagodna' (...) składa się z obrazów chiaroscuro w ciemnej sepii z jednym źródłem światła, sprawiających wrażenie, jakby ożyły akwaforty Rembrandta" (Jacek Dobrowolski, "Kino" 6/2002). Przejmująca muzyka Zygmunta Koniecznego towarzysząca retrospekcjom bohaterów. " 'Łagodna' jest jednym z najciekawszych osiągnięć polskiej animacji. Jest filmem przejmującym, a przy tym mądrym" (Krzysztof Biedrzycki, "Kino" 10/1986). (Nagrody: 1985 - Nagroda Szefa Kinematografii w dziedzinie filmu animowanego za zdjęcia; XXV OFFK Kraków, Brązowy Lajkonik; XXII Międzynarodowy Festiwal Filmów Krótkometrażowych Kraków, Grand Prix Złoty Smok; III Ogólnopolski Konkurs Autorskiego Filmu Animowanego, Kraków, I nagroda; XXXIV Międzynarodowy Festiwal Filmowy Mannheim, Złoty Dukat; MFF Krótkometrażowych, Tours, nagroda za najlepszy film animowany; XIII MFFK Huesca, Srebrny Tancerz w kategorii filmów animowanych; 1986 - MFF Animowanych Hamilton - Kanada, nagroda specjalna w kategorii filmów od 5 do 15 min., I nagroda; Lubuskie Lato Filmowe, Łagów, Nagroda artystyczna młodych im. Stanisława Wyspiańskiego I stopnia, wraz z filmami Latające włosy i Lykantropia; 1987 - II Festiwal Filmów Animowanych Animafilm, Zamość, nagroda)
-
1986 "Nerwowe życie kosmosu". Czarny humor. Dziwny świat gdzieś w kosmosie, zamieszkany przez postacie ze strasznych bajek. (Nagrody: 1987 - XXIV MFFK Kraków, dyplom honorowy)
-
1986 "Academy Leader Variations" (reż. David Ehrlich), sekwencja filmu prod. USA, zrealizowanego zbiorowo przez artystów z Polski, USA, Chin, Szwajcarii. (Nagrody: 1987 - XL Międzynarodowy Festiwal Filmowy Cannes, nagrodą za animację)
-
1987
"Ściany". Opowieść o człowieku zamkniętym w pomieszczeniu bez wyjścia, próbującym bez skutku znaleźć drogę ucieczki. Zamiast tego ktoś wrzuca mu przez otwór monetę i gasi palącą się żarówkę. Studium klaustrofobii i ponura przypowieść odczytywana jako aluzja do sytuacji Polaków żyjących w zamknięciu w PRL. Metafora społeczeństwa żyjącego w totalitarnym systemie. Sugestywna muzyka
Przemysława Gintrowskiego. (Nagrody: 1988 - Międzynarodowy Festiwal Filmów Animowanych Espinho, nagroda w kategorii filmów od 5 do 10 minut; Międzynarodowy Festiwal Filmów Krótkometrażowych Oberhausen, wyróżnienie; MFF Animowanych Ottawa, II Nagroda; XV MFFK Huesca, nagroda Hiszpańskiej Federacji Dyskusyjnych Klubów Filmowych i Srebrny Tancerz dla najlepszego filmu animowanego; MFF Animowanych Cinanima w Espinho - Portugalia, nagroda za najlepszy film w kategorii filmów od 5 do 10 minut; XXV MFFK Kraków, Grand Prix Złoty Smok; II FFA Animafilm Zamość, Grand Prix; Międzynarodowy Festiwal Filmów Animowanych w Annecy, nagroda specjalna; 1989 - I Biennale Filmu Animowanego Fazy'89 Bielsko-Biała, Nagroda Główna w kategorii trwających więcej niż 5 min. filmów dla dorosłych)
-
1988
"Wolność nogi". Historia przypominająca sen. W nocy części ciała śpiącego mężczyzny wiodą samodzielne życie, a rankiem kiedy ten się budzi wracają do niego za wyjątkiem... nogi, która wybrała wolność. Właściciel i tłum bezdomnych mężczyzn ściga ją, ale ta ucieka jako ptak, gdy wyrosną jej skrzydła. Groteskowa opowieść z poetyckim zakończeniem z ciekawą muzyką Janusza Hajduna. (Nagrody: 1989 - I Biennale FA Fazy'89, Bielsko-Biała, Grand Prix, XXIX OFFK Kraków, Brązowy Lajkonik, KROK Festival, Kijów, nagroda profesjonalna, 1990 - MFFA Zagrzeb, I nagroda w kategorii filmów 5-12 min.)
-
1988 "Declaration of Human Rights", sekwencja filmu zrealizowanego dla Amnesty International, prod. USA.
-
1990 "Horse" - zrealizowany dla MTV.
-
1991
"Franz Kafka". Film przedstawiający kilka lat z życia pisarza. Zrealizowany głównie w oparciu o jego Dzienniki. "Ich język, bardziej chaotyczny i bezpośredni, jest inny niż w powieściach - ekspresyjny, soczysty, często dosadny, ale przede wszystkim detaliczny i oddający zmysłowość opisywanego świata. Kafka, jakiego nie znamy z nowel i aforyzmów, uwielbiający zanurzać się w cielesności, w fizjonomiach i zapachach ludzi, w patologicznych szczegółach ich ciała i ubioru, również bardzo chętnie w groteskowo uwydatnianej chudości i chorowitości swojego własnego ciała (...). To nie autor znanych powieści, lecz przede wszystkim człowiek." (Barbara Kosecka, "Kwartalnik Filmowy", 19-20/1997). Barbara Kosecka ("Kino" 2/2002) napisała: " 'Franz Kafka', szesnastominutowe arcydzieło animacji". (Nagrody: 1992 - Nagroda Stowarzyszenia Filmowców Polskich za animację lat 1990-1991; XXIX MFFK Kraków, Brązowy Smok w kategorii filmu animowanego i Don Kichot - nagroda Międzynarodowej Federacji Klubów Filmowych (FICC); MFF Animowanych Zagrzeb, Grand Prix; MFFA w Espinho - Portugalia, Grand Prix; MFF w Madrycie, pierwsza nagroda dla najlepszego filmu animowanego i tytuł Najlepszego Filmu Animowanego Europy 1991-1992; IV MFF Animowanych w Hiroszimie, I nagroda w kategorii filmów 15-30 minutowych; MFFA Stuttgart, wyróżnienie specjalne; MFFK Oberhausen nagroda Filmoteki Młodych dla najlepszego filmu animowanego; MFFA Ottawa, nagroda za najlepszą animację rysunkową; 1993 - X MFF w Odensee, III nagroda za najbardziej oryginalny film festiwalu; MFF w Annecy, I nagroda za plakat do filmu)
-
1993 "Nerwowe życie" I. Cykl 21 piętnastosekundowych żartów rysunkowych, zrealizowanych dla Łódzkiego Ośrodka Telewizyjnego. W skład cyklu wchodzą m.in.: Śniadanie, Mucha, Fryzjer, Ikar, Palec, Ketchup, Zeppelin, Sąsiadki, Papieros, Odwiedziny, Cień, Kapturek.
-
1993 "Charlatan" - dla MTV (Nagrody: 1994 - Festiwal Broadcast Design Award w Orlando na Florydzie, Złota Statuetka; XXXVI New York Festivals, finalista)
-
1993 "MTV is Everywhere" - dla MTV (Nagrody: 1994 - Broadcast Design Award w Orlando na Florydzie, Srebrna Statuetka)
-
1994 "Nerwowe życie" II - trzyodcinkowy telewizyjny serial animowany (Nagrody: 1994 - Festiwal w Treviso, Premio Mister Linea)
-
1994 "Stop AIDS" - serial trzyodcinkowy po 10 sek. (Nagrody: 1994 - Słowenia, I nagroda w zestawie)
-
1995 "Wieje piaskiem od strony wojny" - teledysk dla zespołu Maanam.
-
1995 "Kafka Meets Dostoyevski". (Nagrody: 1996 - Broadcast Design International, Los Angeles, Gold Award)
-
1996 "Absolut Panushka" - sekwencja 10-sekundowa do filmu prod. USA. (Nagrody: 1996 - Holland Animation Film Festival, Utrech, Best Animated Campaign; 1997 - World Animation Celebration w Pasadenie - Kalifornia, Best Animation Produced for Internet)
-
1997
"14 Bajek z królestwa Lailonii" - czołówka serii (na podstawie książki
Leszka Kołakowskiego). Poszczególne filmy zostały zrealizowane przez różnych reżyserów.
-
2000 "Zbrodnia i kara". Ekranizacja słynnej powieści Fiodora Dostojewskiego o tym samym tytule. Film 34 minutowy. Bez użycia dialogów. Z muzyką Janusza Hajduna. "Mój film to rodzaj snu. Tak jakby ktoś przeczytał 'Zbrodnię i karę', a potem mu się to przyśniło". ("Gazeta Wyborcza", 29 sierpnia 2997, rozmowa Katarzyny Bielas). Jacek Dobrowolski ("Kino" 6/2002) napisał: " 'Zbrodnia i kara' to opus magnum Piotra Dumały. Prawdę o ludzkiej psyche wyraził tu z mistrzostwem godnym Bergmana. W filmie nie pada ani jedno słowo, ale perfekcyjna narracja sprawia, że akcja, stany umysłu zabójcy i sceneria Petersburga pozostają w doskonałej jedności, a najprostsze przedmioty, zegarek czy siekiera, 'mówiąc o sobie' mówią o Raskolnikowie. Stwarza to precyzyjną notację stanów umysłu zabójcy i portret psychologiczny równie głęboki jak ten, który Dostojewski oddał słowami." (Nagrody: 2000 - Ogólnopolski Festiwal Autorskich Filmów Animowanych, Kraków, Złota Kreska; 2001 - Lato Filmowe Kazimierz Dolny, nagroda publiczności w kategorii filmu animowanego Korona Króla Kazimierza; II Biesiada z Filmem Krótkiego Metrażu DAF, Szczecin, Grand Prix).
-
2009, "Walka, miłość i praca". Pierwsza realizacja Piotra Dumały w przestrzeni publicznej, poza kinem i galerią. Inspiracją dla jej powstania stał się utwór rumuńskiego kompozytora Alexandra Balanescu, zatytułowany Lullaby Dream. "W swojej pracy Piotr Dumała - mistrz chiaroscuro - kreśli pełną napięcia wizję zmienności ludzkiego losu. W falującym zbożu pojawiają się postacie ludzkie, a każda z nich wyraża inną namiętność i społeczną rolę. Wśród bohaterów tego animowanego baletu odnajdziemy następujące po sobie znane postacie z obrazów Milleta, Van Gogha, Daumiera, Goi. Ten przejmujący spektakl ludzkich namiętności i obowiązków rozgrywa się w ciasnym przejściu, na monumentalnej ścianie, tuż obok Synagogi Pod Białym Bocianem w tzw. Dzielnicy Czterech Świątyń. Autor połączył w niej artystyczne narzędzia - swoją słynną 'technikę gipsową' (malowanie i drapanie pojedynczej klatki na płycie gipsowej), rysunek pastelami na kartce papieru oraz animację komputerową. Instalacja poraża niespodziewaną skalą, łagodzi intymnością wypowiedzi" - pisała Katarzyna Roj, kuratorka wystawy Dumały. "Walka, Miłość i Praca" została przygotowana specjalnie dla 9. edycji wrocławskiego festiwalu Era Nowe Horyzonty i prezentowana była w ramach retrospektywy filmów Piotra Dumały.
-
2009, "Las". Czarno-biały film eksperymentalny o długości 75 minut. Akcja filmu toczy się w dwóch czasoprzestrzeniach. Starzec prowadzi syna przez las, a jednocześnie leży pod jego opieką, przykuty do łóżka śmiertelną chorobą. Film podejmuje próbę zobrazowania strefy granicznej między życiem a śmiercią. Bada trudną relację porozumienia między ojcem a synem. Mają połączyć się w nim na równych prawach sceny animowane i aktorskie. Istotą pomysłu formalnego jest płynne montażowe przenikanie się tych dwóch światów tak, by widz prawie nie zauważał zmienności, lecz odbierał ich wypadkową jako jednorodny język opowieści. (...)
Istotą obydwu opowieści jest relacja między mężczyzną bardzo starym i mężczyzną w średnim wieku. To współzależność, w której pojawiają się kwestie dominacji, współdziałania, miłości, ofiary i śmierci. Historia mężczyzn w lesie nawiązuje do biblijnego wątku Abrahama i Izaaka. Za swój film w 2011 roku Dumała nominowany był w kategorii Odkrycie roku do Orła, Polskiej Nagrody Filmowej, a podczas restiwalu w Gdyni w 2009 roku otrzymał Nagrodę Specjalną Jury za "szczególne wartości artystyczne". W tym samym roku za zdjęcia do filmu Dumały Adam Sikora otrzymał nagrodę operatorską Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cuenca.
-
2010 "Dr Charakter Przedstawia". Pastisz dawnych popularnonaukowych programów telewizyjnych i ironiczny komentarz do opanowania współczesnego szklanego ekranu przez najrozmaitsze osobliwości. Stylizowany na postać z czołówki teleturnieju "Miliard w rozumie", zrealizowanej zresztą przed laty przez Dumałę, tytułowy Dr Charakter w swoim autorskim programie prezentuje niecodziennych naukowców, oryginalnych wynalazców i galerię kuriozów. Głównej postaci głosu użyczył nestor polskiej krytyki filmowej – Jerzy Płażewski.
-
2012, "Kołysanka". Film animowany. Senny animowany lot nad surrealistycznymi krajobrazami do muzyki sławnej kołysanki Krzysztofa Komedy granej na fortepianie przez kompozytora.
-
2012, "Dr Charakter Przedstawia II". Film animowany stylizowany na popularnonaukowe programy z początków polskiej telewizji: „Kobrę”, „Dziennik Telewizyjny” czy „Tele – Echo”, będący jednocześnie ironicznym komentarzem do współczesnego szklanego ekranu, wielbiącego wszelkie osobliwości. W drugiej części animowanej serii gośćmi tytułowego doktora są m.in. mężczyzna, który nauczył mrówkę jeść nożem i widelcem, będąca entuzjastką prasowania Helena-Maszyna oraz staruszek poszukujący angielskiego gwintownika.
-
2014, "Hipopotamy". Siedem nagich młodych kobiet kąpie się wraz z dziećmi w rzece płynącej przez las. Idylla. Z ukrycia w cieniu nisko wiszących nad wodą gałęzi obserwuje ich grupa pięciu nagich mężczyzn. Są podnieceni. Jeden z nich decyduje się wreszcie na podryw ale kobieta odpycha go. Samiec niechcący upada do wody kompromitując się w oczach kolegów. Wściekły wstaje i próbuje siłą zdobyć kobietę.
-
2016,
"Ederly" (film w produkcji). Tytułowe Ederly to miasto istniejące poza czasem, na granicy realnego świata i snu. Może się wydawać, że istnieje tylko po to, by mógł do niego trafić główny bohater - Słow. Miasto osacza bohatera, któremu zostają przypisane nowe tożsamości. Film można określić jako surrealistyczną komedię z elementami kryminału lub filozoficzny traktat o życiu. Nierealistyczną fabułę wspiera realistyczna warstwa wizualna, a czarno - białe zdjęcia nawiązują do stylistyki kina niemego. W rolach głównych występują
Mariusz Bonaszewski i Gabriela Muskała.