W 1996 r. była laureatką prestiżowego konkursu poetyckiego im. Bierezina. W 2001 r. otrzymała nominację do Paszportu Polityki, a w 2012 r. zdobyła Nagrodę Literacką Gdynia 2012 i została nominowana do Nagrody Poetyckiej im. K.I. Gałczyńskiego – Orfeusz i Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius za zbiór "Rezydencja surykatek". W 2016 roku otrzymała nominację do Nagrody Poetyckiej im. Wisławy Szymborskiej 2016 oraz do Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius za tomik "Zawsze”, a w 2018 roku do Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius oraz do Nagrody Poetyckiej im. Wisławy Szymborskiej za tomik "Zimna książka". W 2019 roku została nominowana do Nagrody im. Wisławy Szymborskiej za tomik poezji "Mordercze ballady". Jej poezja została bardzo dobrze przyjęta już w momencie wczesnego, dokonanego w wieku 17 lat debiutu. W wydanym w roku 2002 r. kompendium Tekstylia. O "rocznikach siedemdziesiątych" styl jej wczesnych wierszy określa się mianem "bezkompromisowego ekshibicjonizmu" oraz przypisuje się jej inspiracje "literaturą kontestacyjną" w rodzaju Wojaczka czy Świetlickiego. Uzasadniały to nawiązania do tomu tego ostatniego oraz frazy w rodzaju "jestem mokra z miłości i dopóki kocham / żadnych wierszy o powodzi na południu kraju". Wszystkie te stwierdzenia przybliżają fakt, o jakim wspomniała Anna Kałuża, mianowicie to, że "Podgórnik stworzyła bardzo wyrazistą figurę podmiotu lirycznego".
Równie dobrze za zasadniczy rys tej poezji można jednak uznać połączenie tematyki osobistej (gdzie poetka często mówi o braku kontroli nad życiem i wyraża gwałtowne emocje) ze sprawiającą wrażenie chłodu dyscypliną intelektualną, wyrażającą się w ostentacyjnie precyzyjnej formie wiersza.
Mówi o niej tytuł jej wierszy zebranych, "Pięć opakowań". Bardziej niż skojarzenia handlowe, interesuje mnie tu sygnał zapośredniczenia: jest coś wewnątrz, zostało to coś opakowane, być może wielokrotnie, wreszcie że w gruncie rzeczy to opakowanie skupia naszą uwagę. Marta Podgórnik dokonała więc dekonstrukcji modelu poezji opartego na "wyrażaniu siebie", mimo że właśnie to przez cały czas robi w swojej poezji. Nawet najbardziej radykalne zabiegi na własnej tożsamości domagają się u niej estetycznej oprawy, co poświadczają następujące ironiczne wersy: "nie popełniłam dzisiaj samobójstwa, bo nie umiałam znaleźć / płyty ze stosownym utworem". Znaczenie literackiego sposobu wyrażania się podkreślają – choć znów nie bez ironii – słowa "na ile błyskotliwych fraz przełożę ten smutek? / to zależy od formy. nie wiersza, a mojej".
Zapośredniczenie tożsamości przez kulturę, w tym wypadku popularną, wyraża się również poprzez powołanie do poetyckiego istnienia zespołu muzycznego o nazwie The Śmierć oraz brawurowe pastisze piosenek, w których na przykład Cohenowska fraza "I'm guided by that birthmark on my skin" zostaje sparafrazowana jako… "Prowadzi mnie mozaika ciętych żył". Linijka ta dobrze przy okazji ilustruje właściwość tej poezji, o jakiej mówi Anna Kałuża – "kontur wiersza, jakim jest krótka, ograniczona do jednego wersu myśl". Ta cecha konstrukcyjna nadaje omawianym tu wierszom nieprawdopodobną energię.
W wydanym w 2019 roku tomiku "Mordercze ballady" Podgórnik oferuje czytelnikom liryczną zabawę konwencjami poetyckimi. Na przekór nieco przewrotnemu tytułowi tematem jej wierszy jest szaleńczy taniec życia i śmierci opowiedziany piosenkami. "Mordercze ballady", tomik w najwyższym stopniu napisany w ironicznym, dekonstruującym i humorystycznym stylu Podgórnik, zostały uhonorowane Nagrodą im. Wisławy Szymborskiej. Jak pisał zasiadający w jury Karol Maliszewski:
Można czytać nową książkę Marty Podgórnik, traktując ją jako zbiór tekstów rozprawiających się z romantycznymi i popkulturowymi kliszami, kreujących nowy model ironicznej i – powiedzmy – okrutnej "ballady panieńskiej". Oto mieszanka firmowa, kwintesencja pewnego stylu, który w tej książce, jak sądzę, wznosi się na wyżyny. Mordercze ballady są ciosem zadanym kulturowej i wierszowej normie związanej z balladą.
Napięcie między ewokacją przeżyć osobistych a świadomością roli, sztuczności i literackiej formy, wreszcie siła wyrazu, czynią poezję Marty Podgórnik godną zainteresowania.
Autor: Paweł Kozioł, październik 2010, aktualizacja: AP, październik 2019, ZLS marzec 2021.
Twórczość
Poezje:
- "Próby negocjacji", 1996;
- "Paradiso", Biuro Literackie, Port Legnica, Legnica 2000;
- "Długi maj", Biuro Literackie, Wrocław 2004;
- "Opium i Lament", Biuro Literackie, Wrocław 2005;(wznowienie tomów "Próby negocjacji" oraz "Paradiso").
- "Dwa do jeden", Biuro Literackie, Wrocław 2006;
- "Pięć opakowań", Biuro Literackie, Wrocław 2008 (wiersze zebrane);
- "Rezydencja surykatek", Biuro Literackie, Wrocław 2011;
- "Nic o mnie nie wiesz", Biuro Literackie, Wrocław 2012;
- autorski wybór wierszy Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej "Seans na dnie morza", Biuro Literackie, Wrocław 2012;
- "Zawsze", Biuro Literackie, Wrocław 2015;
- "Zimna książka", Biuro Literackie, Wrocław 2017;
- "Mordercze ballady", Biuro Literackie, Wrocław 2019.
- "Przepowieść w ścinkach", "Biuro Literackie", Wrocław 2020.
Wybrane omówienia:
- Anna Kałuża, "Seks odczarowany" [w:] "Bumerang", Biuro Literackie, Wrocław 2010.
- Michał Kasprzak "To o Martę ta Marty-rologia", "Studium" 2-3/2001. ("Paradiso").
- Anna Myślak, "Oby stać się znów sentymentalną - czyli 'poezja kobieca' Marty Podgórnik", "Verte" 15/2005.
- Joanna Orska, "Uroda ruchów", "Nowe Książki" 7/2004 ("Długi maj").
- "Tekstylia. O 'rocznikach siedemdziesiątych'", red. Piotr Marecki, Igor Stokfiszewski, Michał Witkowski, Krakowska Alternatywa i Rabid, Kraków 2002.