Jej ojcem był Edward Karol Nicz, znany drzeworytnik, wydawca i właściciel drukarni, zaś matką Łucja z domu Bagińska.
Maria Nicz w 1916 roku zapisała się na studia w Warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych, gdzie uczyła się malarstwa w pracowni Stanisława Lentza. We wczesnych pracach malarki z tego okresu widoczna jest jeszcze secesyjna stylizacja, będąca zapewne echem oddziaływania tradycji młodopolskich. Około 1918 roku zastąpiła ją formuła ekspresjonistyczna, upowszechniana poprzez sztukę i program artystyczny poznańskiego ugrupowania "Bunt". W środowisku warszawskim młodzi artyści czytali z fascynacją numery wydawanego przez ich kolegów z Poznania pisma "Zdrój", w poszukiwaniu nowych form i idei artystycznych. Ślady tych zainteresowań można odnaleźć w szkicowniku Marii Nicz, gdzie w licznych rysunkach widoczne są na przykład nawiązania do grafik Władysława Skotarka reprodukowanych w "Zdroju". W tych latach do Warszawy docierały też pierwsze numery pisma "Der Sturm", powiązanego jeszcze z programem ekspresjonistycznym. Właśnie w nim artystka zetknęła się między innymi z twórczością Franza Marca, która stała się dla niej źródłem inspiracji. Wśród najważniejszych cech jej prac z tego okresu wymienić można operowanie miękkim konturem i schematyzm postaci, których wystylizowane, niekiedy dekoracyjne pozy, podkreślać miały ekspresję. Około 1919 roku artystka zainteresowała się sztuką formistów, prezentowaną w tym roku na wystawie w Hotelu Polonia w Warszawie. Wyrazem tej fascynacji są rysunki nawiązujące do prac Tytusa Czyżewskiego i Zbigniewa Pronaszki.
Maria Nicz ukończyła szkołę ukończyła w 1920 roku i od tego momentu rozpoczął się w jej życiu kilkuletni okres gwałtownych poszukiwań własnych środków wyrazu artystycznego. Odwoływała się przede wszystkim do radykalnej estetyki awangardowej. Na ukształtowanie jej postawy twórczej wpłynęły znajomości z okresu studiów, przede wszystkim plenery w Bukowinie i Niedzicy, w których uczestniczyła w 1919 i 1920 roku z przyjaciółmi z pracowni Stanisława Lentza: między innymi Henrykiem Stażewskim, Józefem Pełczyńskim, Aleksandrem Rafałowskim, Mieczysławem Szczuką, Stanisławem Zalewskim, Teresą Żarnower. Prace Marii Nicz z okresu końcowego studiów i pierwszych lat po ich ukończeniu ujawniają fascynację kubizmem (zwłaszcza w malarstwie pejzażowym) oraz futuryzmem (przykładem jest tu szkic Koncert, który Andrzej Turowski łączył z kompozycją Szermierka Leona Chwistka). W lipcu 1922 roku wyszła za mąż za Józefa Borowiaka, inżyniera mechanika. Okres od października tego roku do stycznia następnego spędziła z mężem oraz Henrykiem Stażewskim w Paryżu, gdzie rozwinęła swe zainteresowania sztuką kubistów.
Od momentu powstania w marcu 1924 roku "Bloku Kubistów, Suprematystów i Konstruktywistów" była członkinią tej pierwszej w Polsce grupy artystycznej zrzeszającej konstruktywistów: Henryka Berlewiego, Jana Golusa, Witolda Kajruksztisa, Katarzynę Kobro, Karola Kryńskiego, Aleksandra Rafałowskiego, Władysława Strzemińskiego, Henryka Stażewskiego, Mieczysława Szczukę, Mieczysława Szulca i Teresę Żarnower. Maria Nicz-Borowiakowa brała udział we wszystkich wspólnych wystawach ugrupowania, począwszy od słynnego pokazu w Warszawie, w salonie firmy samochodowej "Laurin-Clement" w 1924 roku. Uczestniczyła w pokazie w Polskim Klubie Artystycznym w Hotelu Polonia na przełomie 1924 i 1925 roku, a także we wspólnych wystawach zagranicznych, w Brukseli, Rydze i Tallinie (wszystkie zorganizowane w 1924 roku).
W 1924 roku Nicz-Borowiakowa malowała obrazy wyraźnie związane z francuskim puryzmem i kubizmem, jak Martwa natura czy Akt. W obydwu przypadkach artystka, dbając o dyscyplinę i ład kompozycji, łączyła uproszczone elementy natury z formami abstrakcyjnymi. Kompozycje te cechuje zwięzłość i przejrzystość, a także syntetyczne opracowanie form przedmiotowych. Przez niektórych prace te zaliczane były do nurtu abstrakcji aluzyjnej, mimo zawartych w nich elementów figuratywnych. W tym czasie artystka stopniowo zaczęła odchodzić od przedstawienia, redukując i upraszczając formy. Pod koniec 1924 roku zaczęła tworzyć swe pierwsze kompozycje abstrakcyjne. W pracach tych proste geometryczne formy wzbogacone zostały niejednolitą fakturą, a ich kolorystyka jest starannie opracowana, co pokazuje Kompozycja z 1925 roku wraz z odpowiadającym szkicem, na którym określony został dokładnie porządek położenia barw. Czasem malarka wykorzystywała w nich technikę kolażu, jak w innej Kompozycji z tego samego roku, gdzie na płaską pomalowaną powierzchnię nakleiła fragmenty listwy drewnianej oraz cztery półkule o różnej wielkości.
W tym czasie Maria Nicz-Borowiakowa, zgodnie z postulatami awangardy konstruktywistycznej, zaczęła pracować w innych dziedzinach sztuki. Przygotowała serię projektów scenograficznych, przeznaczonych do działu teatralnego wystawy sztuki dekoracyjnej w Paryżu w 1925 roku. Projekty te nie zostały jednak nigdy zaprezentowane, wycofano je jeszcze przed wysłaniem na pokaz, wraz z innymi pracami członków "Bloku". Inne projekty scenograficzne artystka pokazała w Galerie Charpentier w Paryżu, w 1926 roku, na wystawie sztuki teatralnej. Nicz-Borowiakowa sporadycznie tworzyła też studia architektoniczne, jak funkcjonalistyczny projekt kiosku, czy wzory mebli.
Od 1926 roku Maria Nicz-Borowiakowa współpracowała z grupą konstruktywistów i funkcjonalistów "Praesens", gdzie silne były zainteresowania architekturą i sztukami użytkowymi. Do malarzy, dawnych członków "Bloku" (między innymi Katarzyny Kobro, Aleksandra Rafałowskiego, Henryka Stażewskiego, Władysława Strzemińskiego) dołączyli inni, jak Andrzej Pronaszko, a nade wszystko architekci: między innymi Barbara i Stanisław Brukalscy, Helena i Szymon Syrkusowie, Józef Szanajca, którzy określili w dużej mierze profil grupy. W tym okresie Nicz-Borowiakowa silniejszy nacisk kładła na precyzję i prostotę geometrycznych podziałów płaszczyzny, porzuciła też efekty fakturowe. Formy malowała niezwykle płasko, chromatycznie i jednolicie. Były one bliskie oszczędności form twórców neoplastycyzmu, choć artystka wybierała inne kształty i zamiast kwadratów budowała kompozycje z kół i półkoli oraz łuków, poszukując równowagi asymetrycznych elementów. Ostatnia znana kompozycja Nicz-Borowiakowej, datowana na 1929 lub 1930 rok, zbudowana jest oszczędnie, z kilku prostokątów. W te formy wkomponowany został miękki, falisty obrys, którego część została powtórzona równolegle, z lekkim przesunięciem ku górnej partii płótna. Zderzenie w jednej kompozycji form pochodzących z różnych porządków stylistycznych Andrzej Turowski uznał za przejaw zainteresowania tendencjami surrealistycznymi w ówczesnym malarstwie.
Dość luźny związek Marii Nicz-Borowiakowej z grupą "Praesens" trwał do 1930 roku i polegał głównie na wspólnych przedsięwzięciach wystawienniczych: w warszawskiej Zachęcie w 1926 roku, na Salonie Modernistów w siedzibie Związku Zawodowego Artystów Plastyków w 1928 roku (gdzie artystka otrzymała nagrodę), na Powszechnej Wystawie Krajowej w Poznaniu w 1929 roku. Jednocześnie w latach 1924-1929 malarka brała udział w oficjalnych ekspozycjach sztuki polskiej za granicą: w Bukareszcie (w 1924 roku z "Blokiem"), w Rydze i Tallinie (również z "Blokiem", w 1925 roku), w Paryżu (w 1926 roku w Galerie Charpentier, w 1928 - na Salonie Jesiennym), Brukseli (w 1924 roku z "Blokiem" w Galerie Maldoror, a także na przełomie lat 1928 i 1929 z "Praesensem" na wystawie zorganizowanej przez Towarzystwo Szerzenia Sztuki Polskiej wśród Obcych), Hadze i Amsterdamie (w 1929 roku z "Praesensem", na pokazach również zorganizowanych przez TOSSPO).
Około 1930 roku zarówno sytuacja artystyczna, związana z przesileniem idei konstruktywizmu, jak i prywatna Marii Nicz-Borowiakowej, związana z chorobą męża, a następnie lata drugiej wojny światowej, przerwały jej działalność artystyczną. Kilka obrazów, nad którymi pracowała w tym okresie, nigdy nie doczekało się ukończenia. W naturalistycznie przedstawianych postaciach sportowców czy martwych naturach widoczna jest próba powrotu do sztuki przedstawiającej i radykalne zerwanie z wcześniej wyznawaną koncepcją twórczości. Podobnie było w przypadku malarstwa portretowego, inspirowanego klasycyzującą sztuką środowiska wileńskiego skupionego wokół Ludomira Slendzińskiego.
Jak zauważył Andrzej Turowski, w twórczości Marii Nicz-Borowiakowej indywidualizm poszukiwań i rozwiązań artystycznych stale łączył się z zainteresowaniami typowymi dla sztuki po pierwszej wojnie światowej:
"Bogaty krąg inspiracji, zresztą powierzchownych, z wcześniejszą sztuką europejską - fowizmem, kubizmem i futuryzmem pozwala włączyć malarstwo artystki w bardzo szeroki nurt poszukiwań, które na terenie europejskim przyczyniły się do skrystalizowania haseł sztuki abstrakcyjnej i w konsekwencji konstruktywizmu."
Obrazy Marii Nicz-Borowiakowej z okresu międzywojennego publikowane były w pismach "Blok", "Praesens", a także sporadycznie w innej prasie artystycznej, m.in. "Przeglądzie Artystycznym", przy okazji omawiania wystaw z jej udziałem. Zachowane szkice i obrazy znajdują się obecnie w Muzeum Sztuki w Łodzi, Muzeum Narodowym w Poznaniu i zbiorach prywatnych.
Literatura:
- Andrzej Turowski, "Twórczość Marii Nicz-Borowiakowej (1896-1944)", "Studia Muzealne", 1966, nr 5;
- Andrzej Turowski, "Maria Nicz-Borowiak", w: "Constructivism in Poland 1923-1936", Essen-Otterlo, 1973;
- "Artystki polskie", katalog wystawy, Muzeum Narodowe w Warszawie, 1991.
Autor: Magdalena Wróblewska, lipiec 2010.