Jest absolwentem wydziału teatrologii Uniwersytetu Jagiellońskiego (1986) oraz wydziału reżyserii Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie (1992). Po ukończeniu studiów był wykładowcą krakowskiej PWST, a od 2010 roku wykłada na Wydziale Aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi.
Należy do pokolenia "młodszych zdolniejszych", którzy od lat 90. nadają ton polskiej scenie. Jego inscenizacje nie mieszczą się jednak w ich nurcie. Nie stosuje scenicznego języka "młodszych zdolniejszych", rzadko sięga po współczesne teksty tzw. nowych brutalistów. Realizuje swoje przedstawienia najczęściej poza największymi ośrodkami teatralnymi w kraju.
"Marek Fiedor nie należy do reżyserów, których się identyfikuje niemal od razu po rozpoczęciu przedstawienia" - pisała Maryla Zielińska. - "Na razie nie da się go postawić w rzędzie artystów teatru, którzy swój estetyczny świat przenoszą ze spektaklu na spektakl. Jego premiery potrafią się bardzo różnić. Przejawów artystycznej tożsamości Fiedora należy szukać gdzie indziej. W tematach, które podejmuje , w bohaterach, jakim się przygląda, i w stosunku do reżyserskiego warsztatu." ("Dialog" 2003, nr 1-2).
Fiedor debiutował w 1990 reżyserią "Apokryfu wigilijnego" według własnego scenariusza w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. Następnie zrealizował "Kochanków piekła" Jarosława Marka Rymkiewicza wg Calderona w Teatrze Ludowym w Nowej Hucie (1993), "Zdradę" Harolda Pintera w Starym Teatrze w Krakowie (1993) i "Nie igra się z miłością" Alfreda de Musseta w Teatrze im. Wilama Horzycy w Toruniu (1994). Właśnie w tych dwóch teatrach do 2000 roku zrealizował najwięcej swoich przedstawień. Pracował w charakterze konsultanta programowego w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, związany był również z Teatrem im. Jana Kochanowskiego w Opolu.
Oprócz tego Fiedor wystawił w następnych sezonach m.in. "Mewę" Antoniego Czechowa w Teatrze Polskim we Wrocławiu (1995), "Peer Gynta" Henrika Ibsena w Starym Teatrze (1996), "Ożenek" Mikołaja Gogola w Teatrze im. Wilama Horzycy w Toruniu (1997), "Tryptyk Wyspiański" wg własnego scenariusza w poznańskim Teatrze Polskim (1998; zrealizowany następnie na deskach Starego Teatru w 2000), "Paternoster" Helmuta Kajzara w Teatrze im. Wilama Horzycy w Toruniu (1998) oraz "Don Juana" wg tekstów m.in. Moliera, Aleksandra Puszkina i Maxa Frischa w Starym Teatrze (1999).
Początkowo przedstawienia Fiedora uwodziły scenicznymi obrazami. Były to spektakle stylowe, tzn. punkt odniesienia stanowiła w nich epoka, z jakiej pochodził wystawiany dramat. Z czasem inscenizacje reżysera stawały się bardziej ascetyczne i coraz częściej pozbawione historycznej rodzajowości. Reżyser zawsze jednak szukał nowych rozwiązań interpretacyjnych, nie stroniąc od ingerencji w sam tekst wystawianej sztuki. Interesująco poprowadził chociażby Mewę Czechowa, która w jego ujęciu stała się niejako zapisem z notesu bohatera sztuki, literata Trigorina, jak pisała Marta Steiner: "projekcją wciąż poprawianego przez artystę dzieła". ("Teatr" 1996, nr 2)
Z drugiej strony interesujące były przedstawienia, których scenariusze pisał sam Fiedor. I tak jego Don Juan oparty na słynnych tekstach o sewilskim uwodzicielu pozwolił mu wprowadzić na scenę trzech różnych Don Juanów. "Dzięki nim śledzimy losy bohatera w bliższych i dalszych nam kulturowych ujęciach" - notowała Magda Huzarska-Szumiec ("Gazeta Krakowska" 1999, nr 93). Również własnym scenariuszem inspirowanym antycznymi sztukami i korespondencją Stanisława Wyspiańskiego był "Tryptyk Wyspiański"; dla jednych przedstawienie popisowo-erudycyjne, dla drugich poruszający dramat o artyście rozpiętym między rzeczywistością a światem imaginacji.
Najgłośniejszym echem odbiły się ostatnio w całej Polsce przedstawienia Fiedora przygotowane w opolskim Teatrze im. Jana Kochanowskiego: "Niewinni" wg Hermana Brocha, "Sytuacje rodzinne" Biljany Srbljanović (2001) oraz "Matka Joanna od Aniołów" wg Jarosława Iwaszkiewicza (2002); trzy zupełnie różne przedstawienia z jedną wspólną cechą: bardzo dobrym poprowadzeniem aktorów, których role, tak jak chociażby Przemysława Kozłowskiego - ojciec Suryn w "Matce Joannie od Aniołów", na długo pozostają w pamięci.
W "Niewinnych" Fiedor poruszył krąg tematów, które od lat drążył jego mistrz z krakowskiej PWST, Krystian Lupa, twórca słynnych przedstawień m.in. właśnie na podstawie tekstów Brocha.
"Fiedor zachował wprawdzie w spektaklu historyczne realia, lecz podobnie jak wcześniej Lupa w 'Lunatykach' czy 'Hannie Wendling', dostrzegł w utworze Brocha odbicie głębokich procesów psychologicznych dokonujących się również współcześnie. (...) W opolskim teatrze Marek Fiedor stworzył przedstawienie klarowne i harmonijne, podporządkowane przenikliwej i sugestywnej interpretacji utworu Brocha. Udało mu się również we współpracy z aktorami oddać złożoność psychologii postaci Brocha (...)." (Rafał Węgrzyniak, "Odra" 2000, nr 9)
"Sytuacje rodzinne" były natomiast jednym z pierwszych przedstawień Fiedora, w którym reżyser sięgnął po tekst z kręgu współczesnego, brutalizującego dramatu.
"Wystawił go podkreślając uniwersalizm, a nie publicystyczność, przeczytał go przez teatr grecki i Jeana Geneta, a nie przez ostatnią wojnę na Bałkanach i zapisane w niej zdziczenie człowieka." (Maryla Zielińska, "Dialog" 2003, nr 1-2)
Z kolei obsypana nagrodami "Matka Joanna od Aniołów" była zwrotem ku literaturze polskiej. Centralnym punktem odniesienia byli w tym przedstawieniu mieszkańcy wsi Ludyń. Fiedora bardziej interesowała powierzchowna zbiorowa religijność ludzi niż opętanie Matki Joanny. W efekcie powstał przenikliwy i poruszający obraz nie dosłownej, ale duchowej prowincji, portret współczesnej religijności Polaków
"tej, która wynika z obyczaju, a nie z wewnętrznego przeżycia, łączy ostentacyjną pobożność z tolerancją złodziejstwa i przemocy" (Roman Pawłowski, "Gazeta Wyborcza" 2002, nr 266).
"Matka Joanna od Aniołów" nie była jednak publicystyką ani prokuratorskim oskarżeniem. W tym świetnie zagranym przedstawieniu mieszkańcy Ludynia byli zarazem śmieszni, ale i wzruszający, rozdarci pomiędzy światem sacrum i profanum.
Fiedor nadal reżyserował w teatrze opolskim. Zrealizował tutaj "Format: Rewizor" Mikołaja Gogola (2003) i spektakl "Baal. Siedem aspektów baalicznego odczucia świata" wg Bertolta Brechta (2006). Cztery lata wcześniej przygotował ten dramat Brechta także ze studentami w Teatrze Studyjnym łódzkiej Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej. W śmiesznym i gorzkim Gogolowskim "Rewizorze" akcję przeniósł do współczesności pokazując pozbawiony wartości, zdemoralizowany świat. Obraz prowincjonalnego miasta zarażonego korupcją został wzmocniony przez odwołania do konwencji telewizyjnego reality show.
Z kolei "Baal" był metaforycznym obrazem świata nie kalekiego czy niedoskonałego, ale świata już upadłego, po moralnym krachu. W rolę Balla wcielało się sześciu aktorów. Taki zabieg pomagał unaocznić, że pierwotne instynkty i zło o wielkiej sile uwodzicielskiej mogą objawić się w każdym. W 2004 roku reżyser kolejny raz spotkał się na scenie z dramaturgią rosyjskim, tym razem przygotował "Samobójcę" Nikołaja Erdmana (Teatr Dramatyczny w Warszawie) - w ujęciu Fiedora rzecz o współczesnym, budzącym litość i śmiech, bezrobotnym nieudaczniku, wyrzuconym poza nawias kapitalistycznego społeczeństwa.
W Teatrze Polskim w Poznaniu powstały dwa przedstawienia Fiedora oparte na wielkiej prozie - "Proces" Franza Kafki (2004) i Biesy wg Fiodora Dostojewskiego (2005). Na scenie łódzkiego Teatru im. Stefana Jaracza reżyser pokazał z kolei "Dżumę" Alberta Camus (2004). Wszystkie inscenizacje były zapisem osobistej, wnikliwej lektury dzieł. Fiedor zaproponował ciekawe spojrzenie na klasyczne teksty, ale żadna z tych jego prac - w oczach krytyków - nie mogła się równać z "Matką" "Joanną od Aniołów". W sennym "Procesie" Józef K. był na wskroś współczesnym bohaterem, funkcjonował w zimnej, chaotycznej rzeczywistości. W "Biesach" reżyser rysował przede wszystkim portret Stawrogina, rozpatrywał jego winę, a poprzez nią także i naturę zła. Pokazał go również w relacji z kobietami. W Dżumie, której bohaterowie próbują walczyć ze złem, a w tle toczy się życie miasta ogarniętego zarazą istotnym odniesieniem stał się, wpisany przez Fiedora w rzeczywistość "Dżumy", jedyny film wyświetlany w miejskim kinie - "Casablanca" Michaela Curtiza.
"Marek Fiedor wchodzi do teatru przez bibliotekę i z reguły jest to biblioteka arcydzieł" - pisał przy okazji tej inscenizacji Janusz Majcherek. - "Paru kolegów Fiedora także wie, że istnieją biblioteki, ale jego wyjątkowość polega na tym, że on, korzystając z biblioteki, nie demoluje jej. Chcę przez to powiedzieć, że Fiedor jako adaptator i reżyser, który chętnie korzysta z wielkiej literatury, zachowuje wobec tej literatury daleko posuniętą lojalność. To nie znaczy, że idzie niewolniczo za tekstami. Przeciwnie: jest reżyserem pełnym inwencji (...)" ("Teatr" 2005, nr 11/12)
Fiedor jest także autorem scenicznej realizacji dramatu "Kobieta sprzed dwudziestu czterach lat" współczesnego niemieckiego dramatopisarza Rolanda Schimmelpfenniga (2005, Teatr Polski w Poznaniu). W psychologiczną opowieść o dawnej miłości reżyser wplótł wątek z historii Polski dotyczący czasów Solidarności. W spektaklu stawiał pytania o odpowiedzialność związaną z drugim człowiekiem i odpowiedzialność za przeszłość. Kolejna teatralna adaptacja Fiedora to współczesna powieść Mariusza Sieniewicza "Czwarte niebo". Powstały na jej podstawie spektakl "Wszystkim Zygmuntom między oczy!!!" (2006, Teatr Polski we Wrocławiu) to nie publicystyczna, lecz ironiczna, czasami groteskowa diagnoza współczesności.
"Przedstawienie Fiedora i Sieniewicza to mocny strzał z lewej pięści prosto między oczy wypranych z właściwości trzydziestolatków" - pisał Tomasz Wysocki. - "Wezwanie, by się ocknęli. Ich apatii nie usprawiedliwia ani ich miejsce w historii, ani genetyczny ciężar polskości, ani stygmat katolicyzmu." ("Gazeta Wyborcza-Wrocław" 2006, nr 79)
W 2007 roku Fiedor przygotował dramat Tadeusza Różewicza "Wyszedł z domu" (Teatr Polski w Poznaniu), w którym pytał o polską pamięć w wymiarze indywidualnym i zbiorowym. Rok później powstało przedstawienie "Bitwa pod Grunwaldem" Tadeusza Borowskiego (Teatr Studio w Warszawie). W przełożonej na deski teatralne prozie Borowskiego, Fiedor ponownie stawiał niewygodne pytania o duchowy wymiar polskości i polski patriotyzm. Krytyka zarzucała spektaklowi uproszczenia, jednak dostrzegała, że tematy podjęte przez reżysera mogłyby stać się początkiem poważnej dyskusji o kształcie współczesnej Polski. Z kolei w innym spektaklu z tego samego roku - "Gdy rozum śpi, budzą się demony" Antonia Buera Valleja (2008, Teatr Polski w Poznaniu). Fiedor skupił się na ponadczasowych problemach egzystencjalnych. W poruszającym spektaklu o ostatnich latach życia Goi pokazał artystę uwięzionego w pułapce starości, niemocy, głuchoty i strachu.
W 2009 Fiedor wyreżyserował Moją córeczkę (Teatr Ateneum w Warszawie) Tadeusza Różewicza o zaborczej miłości rodzica wobec dziecka. Jacek Wakar recenzował:
„Moja córeczka w Ateneum nie mruga do widza, wysoko stawia mu poprzeczkę. „Moją córeczką” w warszawskim Ateneum Marek Fiedor przywraca teatrowi niemal zapomniane już przejmujące opowiadanie Tadeusza Różewicza oraz pozwala Arturowi Barcisiowi pokazać prawdziwą skalę aktorskich umiejętności.” (Dziennik Gazeta Prawna nr 240, 13.10.2009)
Kolejnymi sztukami w reżyserii Marka Fiedora były: Oczarowanie Hermanna Brocha (2010, Teatr Studio w Warszawie), Stara kobieta wysiaduje Tadeusza Różewicza (2010, Teatr im. Stefana Jaracza w Łodzi), Konformista Alberto Moravii (2011, Teatr Powszechny im. Zygmunta Hübnera w Warszawie) oraz Rewizor Mikołaja Gogola (2011, Teatr im. Stefana Jaracza w Łodzi). Rewizor choć napisany w XIX wieku, w adaptacji Fiedora staje się obrazem współczesnej rzeczywistości, z akcją wpisaną w przełom lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych w Polsce. To opowieść o ludziach z marzeniami, którzy nie cofną się przed niczym na drodze do ich spełnienia. Olga Ptak pisała:
„Łódzki Rewizor posiada wszystkie cechy dobrej inscenizacji - bardzo dobre aktorstwo, przemyślana scenografia oraz wierność wielkiej literaturze sprawiają, że przedstawienie Marka Fiedora ogląda się z przyjemnością. Reżyser nie miał towarzyszącej wielu współczesnym twórcom ambicji poprawiania klasyka, dzięki czemu widz nie czuje się oszukany. W dzisiejszym teatrze taka inscenizacja wymaga odwagi, jest bowiem świadectwem zaufania wobec pisarza, któremu oddaje się głos. Marek Fiedor od lat mówi zdecydowane „nie” opętaniu modą na nachalne promowanie nazwisk reżyserów przy pomocy drastycznych zabiegów inscenizacyjnych. Taka postawa jest największą siłą i wartością jego inscenizacji.” (Dziennik Teatralny, 24.05.2012)
W 2012 roku Fiedor został dyrektorem naczelnym i artystycznym Wrocławskiego Teatru Współczesnego im. Edmunda Wiercińskiego. Od tego czasu Fiedor regularnie wystawia na deskach wrocławskiej sceny. Do tej pory wyreżyserował Zamek Franza Kafki (2013), Paternoster Helmuta Kajzara (2014) oraz Silesia, Silentia Lidii Amejko (2016).
Ważniejsze nagrody:
- 1997 - Grand Prix festiwalu dla spektaklu "Ożenek" Mikołaja Gogola z Teatru im. Wilama Horzycy w Toruniu na 1. Ogólnopolskim Festiwalu Komedii w Tarnowie; nagroda im. Bohdana Korzeniewskiego dla młodego reżysera;
- 1999 - Wyróżnienie dla Teatru im. Wilama Horzycy w Toruniu za przedstawienie "Paternoster" Helmuta Kajzara na 5. Ogólnopolskim Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej w Warszawie;
- 2001 - Wyróżnienie za reżyserię sztuki "Tryptyk Wyspiański" wg Stanisława Wyspiańskiego w Starym Teatrze w Krakowie na 26. Opolskich Konfrontacjach Teatralnych;
- 2002 - Grand Prix za adaptację i inscenizację "Matki Joanny od Aniołów" wg Jarosława Iwaszkiewicza w Teatrze im. Jana Kochanowskiego w Opolu na 1. Festiwalu Prapremier w Bydgoszczy; Nagroda im. Konrada Swinarskiego za reżyserię przedstawienia "Matka Joanna od Aniołów"; Specjalna śląska Złota Maska za całokształt twórczości reżyserskiej na scenie Teatru im. Jana Kochanowskiego w Opolu; Nagroda za reżyserię, nagroda dziennikarzy i Grand Prix dla spektaklu "Matka Joanna od Aniołów" na 27. Opolskich Konfrontacjach Teatralnych; Nagroda zespołowa dla realizatorów spektaklu "Matka joanna od Aniołów" na 42. Kaliskich Spotkaniach Teatralnych;
- 2003 - Nagroda dla najlepszego reżysera za reżyserię przedstawienia "Matka Joanna od Aniołów" wg Jarosława Iwaszkiewicza w Teatrze im. Jana Kochanowskiego w Opolu na 13. Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym "Kontakt" w Toruniu; 2 sakiewki - nagrody 2 jurorów za reżyserię przedstawienia "Matka Joanna od Aniołów" wg Jarosława Iwaszkiewicza w Teatrze im. Jana Kochanowskiego w Opolu na 6. Ogólnopolskim Festiwalu Sztuki Reżyserskiej "Interpretacje" w Katowicach;
- 2006 - Nagroda za najlepsze przedstawienie i za reżyserię "Matki Joanny Od Aniołów" wg Jarosława Iwaszkiewicza w Teatrze im. Jana Kochanowskiego w Opolu na 1. Ogólnopolskiego Konkursu na Teatralną Inscenizację Dawnych Dzieł Literatury Europejskiej;
- 2007 - Nagroda Kanału TVP Kultura w kategorii "teatr" za reżyserię spektaklu "Baal" Bertolta Brechta w Teatrze im. Jana Kochanowskiego w Opolu; Złota Maska przyznana przez marszałków województwa opolskiego i śląskiego z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru dla najlepszego przedstawienia za spektakl Baal Bertolta Brechta w Teatrze im. Jana Kochanowskiego w Opolu; Nagroda za najlepsze przedstawienie i za reżyserię spektaklu "Baal" w Teatrze im. Jana Kochanowskiego w Opolu na 2. Ogólnopolskiego Konkursu na Teatralną Inscenizację Dawnych Dzieł Literatury Europejskiej;
- 2008 - Warszawa, Nagroda dla Teatru Polskiego w Poznaniu za najlepsze przedstawienie popularyzujące dawne dzieło literatury polskiej za spektakl "Wyszedł z domu" Tadeusza Różewicza oraz wyróżnienie za reżyserię tego przedstawienia na 3. Ogólnopolskiego Konkursu na Teatralną Inscenizację Dawnych Dzieł Literatury Europejskiej.
Autor: Monika Mokrzycka-Pokora, sierpień 2003; ostatnia aktualizacja: październik 2016 (ND).