Krzysztof Nazar, fot. Tytus Zmijewski / Forum
W 1976 roku ukończył Wydział Reżyserii Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. W latach 1995-2000 był dyrektorem artystycznym gdańskiego Teatru Wybrzeże.
Krzysztofa Nazara, choć ukończył reżyserię w szkole filmowej, interesował przede wszystkim żywy teatr i teatr telewizyjny. W swoim dorobku ma kilkanaście przedstawień teatralnych i dziesięć zrealizowanych dla Teatru Telewizji. Sposób, w jaki Nazar posługiwał się kamerą, i w jaki pracował nad spektaklem przy stole montażowym, kazał widzieć w nim jednego z najbardziej oryginalnych twórców telewizyjnych, dla którego mały ekran stał się miejscem pełnej, osobistej wypowiedzi artystycznej. Twórca zamiast Teatr Telewizji wolał używać terminu widowisko telewizyjne. To określenie świadczyło o stylu jego spektakli. Były dynamiczne, budowane poprzez ruch, dźwięk i nieskrywane emocje aktorów.
Jeszcze na studiach Nazar przygotował swój pierwszy scenariusz widowiska telewizyjnego wg poematu Rainera Marii Rilkego - Pieśń o miłości i śmierci korneta Krzysztofa Rilke. Program został wyemitowany dopiero w 1984 roku. Przedstawienie rozgrywało się na płaszczyźnie koła. Nazar posługiwał się panoramą, która filmowana była przez kamerę ustawioną w środku koła.
"Obracająca się wokół własnej osi kamera tworzyła punkt centralny tego 'wszechświata', widowiska podzielonego na plany: bliższy, średni, pełny totalny" - mówił reżyser. - "Taki pomysł dawał możliwość żonglowania przestrzenią i czasem" ("Teatr" 1993, nr 6).
Od początku technik telewizyjnych używał bardzo świadomie. W 1987 roku Nazar przygotował telewizyjną adaptację powieści Lea Perutza Mistrz Sądu Ostatecznego, gdzie tym razem kompozycję kadrów, kolejność i rytm scen służyły ukazaniu niespokojnego, secesyjnego ducha Wiednia początku XX wieku. Spektakl kręcony był w naturalnych wnętrzach i plenerach. Nazar wychodził również z telewizyjnego studia przygotowując Makbeta Szekspira w gwiazdorskiej obsadzie z Danielem Olbrychskim w roli tytułowej i Joanną Szczepkowską jako Lady Makbet (1987). Reżyser pracował z wykorzystaniem kamery ENG. Między innymi to właśnie jego przedstawienia z lat 80. stały się przyczynkiem do ówczesnych dyskusji, czy teatr telewizyjny różni się jeszcze od filmu. Nazar uważał, że widowisko telewizyjne pozostaje oddzielnym gatunkiem, nie imituje ani filmu, ani żywego teatru.
W 1989 Nazar zrealizował pierwszy spektakl na scenie - Drzewo Wiesława Myśliwskiego w Teatrze Nowym w Poznaniu. Dwa lata później w krakowskim Starym Teatrze wystawił tekst Eugene'a Ionesco Król umiera czyli ceremonie. W 1992 roku wyreżyserował Mein Kampf George'a Taboriego w Teatrze Nowym w Poznaniu, natomiast na scenie Starego Teatru - Molierowskiego Mizantropa, przedstawienie, w którym główną rolę grał Krzysztof Globisz. Nazar sięgnął w tym spektaklu do źródeł XVII-wiecznego teatru francuskiego, powstającego przy współudziale Jean-Baptiste'a Lully'ego, kompozytora, twórcy m.in. baletów i recytatywu. Stąd w jego spektaklu pojawiła się kombinacja konwencjonalnych gestów, tanecznych póz. Ale to odwołanie się do historii nie służyło wskrzeszeniu dawnego teatru. Nazar kreował odrealniony, nienaturalistyczny świat. W 1994 roku zarejestrował scenicznego Mizantropa dla Teatru Telewizji. Wówczas te układy figur nasuwały recenzentce skojarzenia z biomechaniką Meyerholda
"(...) przełożenie tego, co należy do sfery psychologicznej na język ciała, często bliski groteski. Tak jest i u Nazara, gdzie podskoki i wymowna gestykulacja zastępują często przeciągłe spojrzenia i dialogową szermierkę" - pisała Hanna Baltyn ("Życie Warszawy" 1994, nr 104).
Rok 1993 przyniósł realizację opery Ubu król Krzysztofa Pendereckiego wg tekstu Alfreda Jarry'ego w Operze i Operetce Krakowskiej (1993). W 1995 roku Nazar przygotował z kolei w warszawskim Teatrze Powszechnym Wesele Stanisława Wyspiańskiego, starannie zaprojektowaną inscenizację utrzymaną w szaroniebieskich tonach, ze zmieniającą się przestrzenią gry wyznaczaną przez przesuwające się wzdłuż sceny okna i drzwi. W 1996 roku w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku wystawił Hamleta Szekspira z Mirosławem Baką w roli tytułowej. W tym monumentalnym spektaklu, chwilami urzekającym kompozycją scen, które przywoływały arcydzieła europejskiego malarstwa, Nazar postawił na odczytanie Hamleta jako tragedii rozgrywającej się w bezwzględnym świecie, którym zawładnęli cynicy. Takim egoistycznym i cynicznym bohaterem okazał się również duński książę. W o rok późniejszych Pokojówkach Jeana Geneta (Teatr Wybrzeże w Gdańsku) dokonał interpretacyjnej wolty i usunął z tekstu postać Pani. W ten sposób skomplikował relacje i status dwóch służących. W 1998 roku Nazar powrócił do tematu rozpadającego się świata, ważnego problemu pojawiającego się w jego spektaklach. Tym razem posłużył się tekstem Marat-Sade wg Petera Weissa. To przedstawienie w Teatrze Wybrzeże utrzymane było w innej niż jego telewizyjne widowiska poetyce. O różnicach w telewizyjnej i scenicznej pracy reżysera pisał przy okazji Marata-Sade'a Janusz Majcherek:
"Nazar jako reżyser mnie zdumiewa. W przedstawieniach telewizyjnych, skądinąd wspaniałych, potrafi uruchomić skrajne, dynamiczne, gwałtowne środki wyrazu: w teatrze bywa ascetyczny, przeważnie z dobrym skutkiem (...) Podobnie w 'Maracie': doskonale zamknięta, izolowana przestrzeń, niemal pusta scena, żadnej muzyki, a mimo to spektakl ma puls, rytm, tempo, strukturę swoiście choreograficzną. (...) I dobrze: pokazać szaleństwo przez reżim, skądinąd szaleństwem podszyty, pokazać rozpasanie przez ascezę - to jednak zaleta" ("Teatr" 1998, nr 5).
Druga połowa lat 90. była przede wszystkim czasem głośnych realizacji Nazara w Teatrze Telewizji. Reżyser przygotował inscenizacje romantycznych tekstów - Snu srebrnego Salomei (1994) i Księdza Marka (1997) Juliusza Słowackiego. W pierwszym z tych spektakli potrafił oddać barokowy romantyzm Słowackiego, pokazał inscenizację ze starannie dobranymi plenerami, kostiumami, wstrząsającymi obrazami zapadającymi w pamięć:
"(...) pokazuje zagładę gruszczynieckiego dworu w niezwykle dynamicznej, choć zwięzłej sekwencji, wplecionej w monolog Sawy" - pisała Barbara Osterloff. - "Kamera 'śpieszy się', jakby w rytmie zdyszanego, ludzkiego oddechu; przenosi nas z kąta w kąt zbezczeszczonej ludzkiej siedziby; i to wystarcza, byśmy odczuli całą grozę mordu. Jedynym jego namacalnym śladem jest nagi trup kobiecy z krucyfiksem wbitym w brzuch, pokazany zresztą z daleka, niczym w mgnieniu oka. Płonący chochoł - Semenko to kolejny symbol męki, która się w tym przedstawieniu rozłożyła po równi, na obie strony polsko-ukraińskiego konfliktu" ("Teatr" 1998, nr 4).
Ale równocześnie reżyser nie pozwolił dominować obrazowi nad poezją wiersza,
"(...) wręcz przeciwnie - jego bogactwo utrzymuje w roli służebnej: zdjęciami pleneru daje jakby fermatę nastroju i oddech pomiędzy gęstą poezją Słowackiego, a podczas dialogów czy zwłaszcza monologów lojalnie skupia się na aktorze i wierszu. Więcej nawet: często sensy owych aktorskich fraz wręcz poszerza - przydaje im wizualnych asocjacji i klimatu przyrody, w której się ten dramat zanurza" - notował Andrzej Żurowski ("Wiadomości Kulturalne" 1995, nr 10).
Poruszająca, pełna aktorskiej ekspresji była także inscenizacja Księdza Marka. Stronę wizualną przedstawienia budowały finałowe sceny rozgrywające się w strugach deszczu i błocie. Ten naturalistyczny obraz podkreślał najważniejsze sensy interpretacji reżysera, dla którego istotniejszy był dramat ludzki niż boska perspektywa utworu Słowackiego.
"(...) mamy mikrokosmos napięć uczuć w sytuacji granicznej i wybuch namiętności spiętrzonych pod ciśnieniem grozy" - pisała Barbara Osterloff. - "Podobnie chyba jak w poprzednich swoich przedstawieniach, i tutaj Krzysztof Nazar precyzyjnie skonstruował, perfekcyjny w obrazie, specyficzny model zachowań zbiorowości zamkniętej. Tym razem - w przestrzeni Historii" ("Teatr" 1998, nr 4).
W 2000 roku Nazar przygotował na gdańskiej scenie Ryszarda III Szekspira, ponownie z Baką w roli głównej. Podobnie jak w Hamlecie Nazar zredukował psychologiczny portret postaci - protagoniści poruszali się niemal wyłącznie w kręgu pogardy i nienawiści. Ten zimny, okrutny świat dla jednych był przejmującym obrazem współczesności, inni zarzucali reżyserowi, że pozbawia klasyczny tekst głębszych treści. Zgodnie podkreślano jednak, znaną z poprzednich inscenizacji Nazara, urodę wystudiowanej inscenizacji.
"(...) biel, w której Krzysztof Nazar rozgrywa swego 'Ryszarda III' jest symbolem niewinności i czystości. A w szekspirowskim świecie targanym zbrodnią i nienawiścią, nikt nie jest niewinny. Surowa, jasna przestrzeń pozwala jednak umiejscowić dramat poza historycznym czasem, wszędzie" - pisała Monika Brand ("Gazeta Morska" 14.03.2000).
W 2000 roku Nazar wystawił źle przyjętą Nie-Boską komedię Zygmunta Krasińskiego (Stary Teatr w Krakowie, 2000), którą wielu krytyków uznało za artystyczną porażkę twórcy. Dwa lata później powrócił do Geneta i Pokojówek, tym razem w poznańskim Teatrze Nowym (2002). Na olsztyńskiej scenie Teatru im. Stefana Jaracza wystawił Płatonowa Antoniego Czechowa (2005) - umiejętnie, rytmicznie poprowadzone widowisko o miłości i podłości. Ostatnio pracował na scenach operowych. W Operze Krakowskiej zainscenizował Damę pikową Piotra Czajkowskiego (2008), natomiast na deskach Opery Nova w Bydgoszczy pokazał znakomity aktorsko, wykorzystujący hollywoodzkie wzorce, pełen werwy, lekki i jednocześnie refleksyjny Napój miłosny Gaetano Donizettiego (2009)."W Operze Nova w Bydgoszczy" - pisał Jacek Marczyński - "siedzimy niemal jak w kinie, oglądając współczesną historię rozgrywającą się pod niebem Toskanii. Scenograf Stephan Dietrich w prosty sposób zaaranżował sceniczną przestrzeń: drewniane ściany, kilka skrzynek, hamak, drzewo i błękit w tle, ale wręcz czujemy słoneczny żar i zapach świeżo zrywanych owoców" ("Rzeczpospolita" 2009, nr 92).
Krzysztof Nazar jest także autorem tomu prozy Laska pana Oramusa (2004).
Odznaczenia i nagrody:
- 1988 - Nagroda indywidualna przewodniczącego Komitetu ds. Polskiego Radia i Telewizji za reżyserię widowisk telewizyjnych - Mistrz Sądu Ostatecznego Lea Perutza i Makbeta Williama Szekspira;
- 1990 - Nagroda Kaliskiej Fundacji Kultury za reżyserski debiut teatralny - Drzewo Wiesława Myśliwskiego w Teatrze Nowym w Poznaniu na 30. Kaliskich Spotkaniach Teatralnych;
- 1996 - Zasłużony Działacz Kultury;
- 1999 - Nagroda Artystyczna Gdańskiego Towarzystwa Przyjaciół Sztuki za reżyserię spektaklu Marat-Sade wg Petera Weissa w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku i spektaklu Teatru Telewizji Ksiądz Marek Juliusza Słowackiego.
Autor: Monika Mokrzycka-Pokora, wrzesień 2007; aktualizacja: listopad 2009, lipiec 2013.