Maciejewicz jest absolwentem Wydziału Artystycznego Uniwersytetu Marie Curie Skłodowskiej w Lublinie. Zwyciężył w polskiej edycji konkursu artystycznego Henkel Art Award (2013), zdobył także nagrodę Prezydenta Miasta Bielska-Białej na 41. Biennale Malarstwa Bielska Jesień (2013). Mieszka i pracuje w Warszawie.
Artysta posługuje się zapożyczeniami z różnych sfer dziedzictwa przeszłości i współczesnej ikonosfery. Wykorzystuje najczęściej kolaż, za pomocą którego tworzy mroczne narracje wizualne. Używa do tego fotografii ze starych czasopism ilustrowanych. Podejmowane przez Maciejewicza tematy związane są często ze śmiercią i początkiem nowego życia, co wpisane jest w samo medium kolażu. Tnie materiał kulturowy, poddaje fragmentacji ludzkie ciało, rzeczy i architekturę, by całość połączyć w nową jakość. Przetwarza "niewinne" obrazy, całkowicie zmieniając ich tożsamość. Poszukiwanie odpowiednich elementów do budowy prac i operacje na obrazach są osobistą podróżą artysty w świat kultury wizualnej.
Konrad Maciejewicz debiutował w 2011 w Galerii Biała w Lublinie. Cykl "Azyl" (2010 ), który pokazał na tejże wystawie indywidualnej, oraz późniejsze prace z serii "Afrodit" (2012), złożone były z drobnych wycinków papieru przypominających precyzyjne pociągnięcia farbą na płótnie.
Tak jak to kiedyś czynił malarz Giuseppe Arcimboldo, tak teraz Maciejewicz z pojedynczych elementów układa większe struktury i podobnie, jak to miało miejsce w przypadku szesnastowiecznego artysty, całość przedstawienia utrzymana jest na granicy pomiędzy figuracją a abstrakcją. Podobny jest również stosunek elementów do całości. Fragment nie tylko ikonograficznie, ale i substancjalnie odzwierciedla powstałe całości – pisał o sztuce artysty Piotr Pękala.
Kolejne prace, pokazywane w ramach późniejszych wystaw, m.in. "Przemień mnie", Miejsce Projektów Zachęta (2012) czy "Cinderella" (2014) w Galerii Arsenał w Białymstoku, w odróżnieniu od wcześniejszych cykli operowały już dużą plamą barwną.
Prace Maciejewicza wywołują u widza zaciekawienie pomieszane z grozą – efekt właściwy horrorom. Stopniowo wchodzi on na kolejne poziomy odbioru: od ogólnego wrażenia dekoracyjności wywieranego przez całość obrazu, po mozolne odkrywanie ukrytych w gęstwinie elementów kompozycji, metafor, narracji i treści – pisała w kontekście zachętowskiej wystawy kuratorka Magda Kardasz. Jej zdaniem prace artysty można interpretować w kategoriach egzystencjalnych – jako metaforę przerażenia jednostki wyalienowanej ze świata, bądź też wyalienowanego ciała.
W Miejscu Projektów Zachęty kolaże na papierze zestawione zostały z lightboxami. Punktem wyjścia dla kolorowych kompozycji kolażowych stały się stare fotografie reklamowe reprodukowane w czasopismach. Archaiczne i kompletnie nieprzystające do współczesnego rozumienia reklamy obrazy budzą niepokój, sprawiają wrażenie teatralnej sztuczności.
Konrad Maciejewicz wyjaśniał, że zawarta w tytule "przemiana" ma podwójne znaczenie. "Wykorzystywany przeze mnie materiał – fotografie ubrań, potraw z kącika kulinarnego nabierają żywych cech, imitują ludzkie ciało. Ciało to dotknięte jest jednak rozkładem, słabe, a pragnienie przemiany podszyte lękiem. A więc pragnienie to przynosi niepożądany skutek – ujawnia jedynie coś traumatycznego i kalekiego. Również socjalistyczne reklamy zaczynają funkcjonować poza czasem, tworząc równoległy do kolaży świat, w którym peruki na głowach modelek i tandetne tkaniny stają się narzędziami opresji" – mówił artysta.
Na wystawie "Cinderella" w białostockim Arsenale Maciejewicz po raz pierwszy sięgnął po fotografie z internetu, nie zaprzestając jednocześnie stosowania reprodukcji ze starych magazynów ilustrowanych. Również po raz pierwszy posłużył się pornografią, którą porównał do baśni. Zdaniem artysty istotą pornografii, jako substytutu baśni dla dorosłych, jest ucieczka w wyimaginowany świat. Postać Kopciuszka, wokół której zbudowana została wystawa, reprezentowała bohaterka z internetowych stron pornograficznych. Artysta poprzez wybór obrazów, które komponuje w rozbudowane konstelacje, prowadzi dialog z niedookreślonym charakterem fotografii – obrazy wyjęte z oryginalnego kontekstu znaczą coś nowego.