Na początku kariery trafiła do bardzo dobrego teatru krakowskiego. Pawlikowski otworzył tę scenę na współczesną, zachodnią dramaturgię, a jako reżyser stosował niemal nowoczesne zabiegi inscenizacyjne. Solska grała w znakomitym zespole, obok m.in. Wandy i Antoniego Siemaszków, Kazimierza Kamińskiego, Ludwika Solskiego. Z początku prezentowała się w mniejszych rolach. Wkrótce wystąpiła w repertuarze Szekspirowskim, wcieliła się w postać Porcji w Kupcu wneckim Szekspira (1897) i Oliwii w Wieczorze Trzech Króli (1897). Z wyczuciem i wdziękiem grała również role charakterystyczne i salonowe, takie jak kokota Mrs Ware w komedii Pinero Księżna i motyl (1898). Dobrze wypadała w dramatach Gabrieli Zapolskiej, wystąpiła m.in. jako Rózia Horn w Małce Szwarcenkopf (1897) i Myriem w sztuce Jojne Firułkes (1899). Kolejne lata spędziła we Lwowie i tam właśnie ugruntowała się jej pozycja. Zagrała postać tytułową z Nawojki, sztuki lwowskiego poety Stanisława Rossowskiego (1901). Była to jej pierwsza większa rola w nowym teatrze. Dostrzeżono wówczas jej umiejętność gry realistycznej i dyskretnej, ale podkreślano także oryginalność, własny sceniczny styl odzwierciedlający się zarówno w spokojnym, opanowanym głosie, jak i niezwykłej plastyce ruchu. Wkrótce Solska wcieliła się także w jedną z najlepszych ról z tego okresu, która stała się znakiem firmowym Młodej Polski. Zagrała nastrojową, a także w jej ujęciu egzaltowaną i pełną erotyzmu Rachelę z Wesela Stanisława Wyspiańskiego (1901). Na lwowskiej scenie z powodzeniem kreowała postaci ze współczesnych dramatów skandynawskich, była m.in. Ellą w Janie Gabrielu Borkmanie Henryka Ibsena (1903). Doskonale odnalazła się w dramaturgii Maksyma Gorkiego, zagrała Helenę Kriwcową w Mieszczanach (1903) i prostytutkę Nastkę w Na dnie (1903). Po raz pierwszy wystąpiła również w sztukach sztandarowych postaci Młodej Polski - Stanisława Przybyszewskiego i Jerzego Żuławskiego. Największe sukcesy osiągnęła jako sportretowana w sposób realistyczno-symboliczny Ewa, kobieta-wamp, ze Śniegu Przybyszewskiego (1903) i Psyche z Erosa i Psyche Żuławskiego (1904), którą Solska porwała krytykę i publiczność. Zagrała, jak pisano, wyraziście, poetycko, w sposób nastrojowy i uduchowiony. Jednocześnie aktorka sprawdzała się także w repertuarze komediowym.
"Zakres ról posiada niezmiernie obszerny, celuje wszakże najwięcej w odtwarzaniu postaci skomplikowanych duchowo" - pisał recenzent "Tygodnika Ilustrowanego". - "Obdarzona wielką intuicją, zwraca główną uwagę na całość psychologiczną każdej roli (...) Gra p. Solskiej sprawia wrażenie nieustannej improwizacji, a pomimo to jest szczera, dokładna i zajmująca." ("Tygodnik Ilustrowany" 1904, nr 36)
Na lwowskiej scenie Solska wykreowała kolejne ważne role w dramatopisarskich debiutach, zagrała Postać w Lilith, baśni symbolicznej Juliusza Germana (1904) i Helenę Topolską w Lekkomyślnej siostrze Włodzimierza Perzyńskiego (1904). Wcieliła się również w postać Czyjo w japońskim dramacie Terakoja, czyli wiejska szkółka Takedy Izumo (1904) i tytułową bohaterkę Wesela Sobeidy Hugo von Hofmannsthala (1904). Przed wyjazdem ze Lwowa aktorka wystąpiła jeszcze w Ijoli, napisanej specjalnie dla niej sztuce Żuławskiego (1905).
Kiedy Solska wróciła do Krakowa, była już niekwestionowaną gwiazdą i symbolem Młodej Polski. Potwierdziła swój talent zarówno w dramacie współczesnym, jak i klasyce. Była Melisandą w Peleasie i Melisandzie Maurycego Maetrelincka (1906), znakomitą tytułową bohaterką w Heddzie Gabler (1906) i Norą w Domu lalki Ibsena (1910) oraz Feniksaną w Księciu Niezłomnym Calderona-Słowackiego (1906), Idalią w Fantazym (1906) i tytułową Beatrix Cenci z dramatu Słowackiego (1907). Z ogromnym sukcesem powróciła do ról salonowych jako wyrafinowana Mrs Erlynne w Wachlarzu Lady Windermere Oscara Wilde'a (1906). Grała także w dramatach Wyspiańskiego, po Racheli jej doskonałą tragiczną kreacją był Joas z Sędziów (1909).
Solska obdarzona intrygującą osobowością była muzą dla środowiska artystycznego. Tadeusz Boy-Żeleński nazwał ją egerią symbolizmu, modernizmu, dekadentyzmu. Zachowało się bardzo wiele jej portretów pędzla Leona Wyczółkowskiego, Stanisława Witkiewicza, Stanisława Ignacego Witkiewicza, Stanisława Eliasza Radzikowskiego, Aleksandra Augustynowicza, Wojciecha Kossaka, Zbigniewa Pronaszki. Aktorka często pojawiała się karykaturze. Romans Solskiej z młodym Witkacym został opisany w jego wczesnej powieści 622 upadki Bunga czyli demoniczna kobieta. W teatrze aktorka o, jak pisano, secesyjnej urodzie, potrafiła osiągnąć wysokie liryczne i dramatyczne napięcie. Wprowadzała metafizyczny niepokój, miała ogromne predyspozycje do odtwarzania na scenie postaci uduchowionych, owianych tajemnicą, nadwrażliwych, chorobliwych czy histerycznych. Wyrażała melancholię pokolenia. Należała do mistrzyń dialogu, potrafiła w sposób zajmujący prowadzić konwersację czy to sztukach salonowych, czy symbolicznych. Jednocześnie uwagę przykuwała także jej postawa i ruchy komponowane na scenie z malarskim wyczuciem. Często grała zaznaczając nerwowość czy duchową szamotaninę bohaterki, ale potrafiła także kreować swoje postaci ze spokojem, dystansem, bardzo precyzyjnie i inteligentnie rysując ich kontury i psychiczne wnętrze.
W 1910 roku Solska opuściła krakowski teatr i wyjechała do Berlina, przygotowywała się tam do występów na scenie niemieckiej. Porzuciła jednak te plany i wróciła do kraju. Występowała gościnnie w Krakowie, Lwowie i Warszawie. W 1913 roku została przyjęta do zespołu teatru krakowskiego, którego dyrekcję ponownie objął Tadeusz Pawlikowski. W 1914 roku rozwiodła się z mężem i wstąpiła w związek małżeński z urzędnikiem kolejowym Ottonem Grosserem. Na afiszu teatralnym czasami występowała także jako Solska-Grosserowa. Podczas pierwszej wojny światowej mieszkała w Krakowie. W 1919 roku przeniosła się do Warszawy. Grała na stołecznych scenach, w Teatrze Polskim, Małym, a w latach 1921-1923 w Teatrze Rozmaitości. Znowu zaczęła dużo podróżować prezentując swoje najlepsze role na występach gościnnych, m.in. w Krakowie, Łodzi, Lwowie, Wilnie i Poznaniu. W sezonie 1925/1926 pracowała w eksperymentalnym Teatrze im. Wojciecha Bogusławskiego Leona Schillera. W następnym sezonie współpracowała z Redutą Juliusza Osterwy. Aktorka bardzo ceniła sobie pracę w Teatrze im. Bogusławskiego.
"To był teatr, który mnie porywał" - mówiła. - "Reżyseria Schillera. Żywiołowość Zelwerowicza. W teatrze Bogusławskiego byłabym nosiła stołki, gdyby mi to kazano robić. To był teatr, który miał swoją twarz." ("Comoedia" 1926, nr 27)
W krótko istniejącej nowatorskiej placówce zagrała Hipodamię w Achilleis Wyspiańskiego (1925), Lady Milford w Intrydze i miłości Fryderyka Schillera (1925) i Krystynę w Róży Stefana Żeromskiego (1926).
W dwudziestoleciu międzywojennym grała mniej, tym bardziej, że zaczęła ciężko chorować, a w końcowym okresie oznaki niedomagania, drżenie ciała i załamywanie się głosu, były aż nadto widoczne dla publiczności. Jednak i w latach 20. i 30. Solska stworzyła kilka świetnych ról. W warszawskim Teatrze Polskim zagrała Żonę w Nie-Boskiej komedii Zygmunta Krasińskiego w inscenizacji Arnolda Szyfmana i scenografii Wincentego Drabika (1920) i, u boku Karola Adwentowicza jako pastora, Rebekę West w Rosmersholmie Ibsena (1920). Wcieliła się w postać Infantki z Cyda Pierre'a Corneille'a w znakomitym widowisku z Teatru Rozmaitości (1922). Na deskach tej warszawskiej sceny była również Dusią ze Strasznych dzieci Karola Huberta Rostworowskiego (1922). W 1934 roku, już bardzo chora, zagrała przejmującą rolę Marmieładowej w adaptacji Zbrodni i kary Fiodora Dostojewskiego w reżyserii Schillera w Teatrze Polskim w Warszawie. W tym okresie aktorka prowadziła także działalność recytatorską. Wcześniej dane jej było deklamować poezję romantyczną i młodopolską, teraz mówiła także wiersze skamandrytów i przede wszystkim futurystów, biorąc udział w ich futurystycznych wieczorach poetyckich.
W latach 1932-1933 Solska prowadziła w Warszawie na Żoliborzu Teatr im. Stefana Żeromskiego. Zaprezentowała tu kilka ciekawych premier w interesujących inscenizacjach. Sama wyreżyserowała m.in. Dzień październikowy Georga Kaisera (1932) i Tamtego Zapolskiej (1932). Schiller przygotował tutaj Widowisko rybałtowskie skomponowane z komedii rybałtowskich (1932), a Osterwa Sobowtóra Morawskiej (1932). Michał Brandt zrealizował z kolei kontrowersyjne przedstawienie Boston, reportaż sceniczny niemieckiego autora Bernarda Blume'a o niewinnie oskarżonych i skazanych emigrantach (1933). Przedstawienie bardzo spodobało się krytyce, ale wzbudziło opór władz. Kolejne spektakle tylko dolewały oliwy do ognia, czy to za sprawą inscenizacji, czy treści. Były to Gody weselne Leona Schillera w reżyserii Edmunda Wiercińskiego (1933) i sztuka Jerzego Leszczyńskiego pod tytułem § 245 KK podejmująca temat chorób wenerycznych (1933). Wkrótce teatrowi, który i tak był w złej sytuacji finansowej, cofnięto subwencję, a część aktorów odeszła do Teatru Polskiego prowadzonego przez Arnolda Szyfmana i ostatecznie placówkę zamknięto.
Solskiej trudno było definitywnie zerwać z teatrem. Po raz ostatni na scenie wystąpiła w 1938 roku jako Wdowa w Balladynie Słowackiego na deskach Teatru Narodowego. Po wojnie nie wróciła już na scenę. Ostatnie lata życia spędziła w Schronisku Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie.
Autor: Monika Mokrzycka-Pokora, listopad 2006.