W latach 80., zanim trafiła do szkoły teatralnej, uczestniczyła w zajęciach Ogniska Teatralnego prowadzonego przez Jana i Halinę Machulskich przy warszawskim Teatrze Ochoty. Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie ukończyła w roku 1989. Pierwszy sezon zawodowej pracy rozpoczęła w Teatrze Kwadrat, ale nie odnalazła się w tym zespole, nie zagrała tam zresztą żadnej roli. Jeszcze w 1989 roku przeniosła się do Teatru Nowego prowadzonego przez Adama Hanuszkiewicza. Przez dziewięć sezonów była niekwestionowaną gwiazdą tej sceny. Od 1998 roku była aktorką Teatru Studio.
W wywiadach zawsze podkreśla, jak wielką rolę odegrał Adam Hanuszkiewicz w procesie jej aktorskiego dojrzewania. "Uświadomił mi, kim jestem" - mówi Jungowska. - "Uruchomił we mnie poczucie magiczności, ostateczności i determinacji w sztuce." Po debiutanckiej roli w "Pod mlecznym lasem" Dylana Thomasa (1989, reż. Zbigniew Brzoza, Maciej Cirin, Jarosław Kilian, Szczepan Szczykno) zagrała Pannę Maliczewską w przygotowanym według scenariusza Hanuszkiewicza spektaklu "Zapolska, Zapolska" (1990) -
"błysnęła najsilniejszym światłem, śpiewająca, świetnie się poruszająca, ładna, naturalna i pozbawiona zahamowań na scenie, naprawdę talent na miarę odkrywczych talentów, łowcy tychże, Hanuszkiewicza" (Teresa Krzemień, "Benefisowo, karnawałowo i przyjemnie", "Gazeta Pomorska" nr 8, 11 stycznia 1991).
Po rolach "dziewczęcej i naiwnej" Solwejgi w "Peer Gyncie" Henryka Ibsena (1991, reż. Waldemar Zawodziński) oraz Przybłędy w "Czupurku" Benedykta Hertza (1992, reż. Adam Hanuszkiewicz) zebrała entuzjastyczne recenzje występując w "Cząbrze z Gombra", Hanuszkiewiczowskiej adaptacji opowiadania Witolda Gombrowicza "Dziewictwo" (1992), w "Seansie" Noela Cowarda (1992) oraz typowej dla dyrektora Teatru Nowego składance "Kwili w stajni Bóg" (1993).
Jako Dziewica z Gombrowicza - "postać o nieco perwersyjnym wdzięku - na wpół kobiecym, na wpół dziewczęcym, obdarzona niezwykłym głosem - brzmiącym jak molowy akord, pod koniec pierwszej części buduje kawałek prawdziwego teatru. Zaczyna się coś niezwykłego, stoi przed nami dziewczyna, która przepoczwarza się w kobietę" (Piotr Gruszczyński, "Straty z Gombra i nie tylko", "Tygodnik Powszechny" nr 45, 8 listopada 1992).
"Edyta z Seansu potrafi zaskoczyć widza. Najpierw występuje w charakterze chłodnej i niewzruszonej pokojówki, potem zdradza prymitywną naturę dziewuchy z nizin społecznych, na koniec kreuje się na dystyngowaną damę" (Wanda Zwinogrodzka, "Duch z importu", "Gazeta Wyborcza" nr 277, 25 listopada 1992).
Wreszcie Matka Boska - "wielka kreacja Edyty Jungowskiej. Na niej się trzyma całe przedstawienie. Młoda aktorka osiągnęła niesamowitą, wzruszającą prostotę w roli Matki-Dziewicy" (Krzysztof Głogowski, "Ratunek w muzyce i sile przesłania", "Polska Zbrojna" nr 16, 21-23 stycznia 1994).
"Wyborna" była Jungowska w roli Hesi w "Dulskiej" wg Gabrieli Zapolskiej (1995), z podlotka zmieniała się w kobietę jako Wieroczka w "Miesiącu na wsi" Iwana Turgieniewa (1996), ale uwieńczeniem jej współpracy z Hanuszkiewiczem stała się tytułowa "Balladyna" w dramacie Juliusza Słowackiego (1996). Krytycy byli zgodni w opiniach:
"Wspaniała, soczysta rola Edyty Jungowskiej. (...) Osiągając momentami poziom tragizmu Lady Makbet jest jednocześnie bezradną, współczesną dziewczyną. Spanikowaną zbrodniarką, pucołowatą, bosą dziewczynką na tronie, który staje się dla niej krzesłem elektrycznym. To nie piorun zabił złą królową, ale jak w innej bajce, pękło jej serce, nie do końca jak widać skamieniałe" ("Zwierciadło" nr 3/1997).
Adam Hanuszkiewicz odkrył talent Jungowskiej dla teatru, dla telewizji bezsprzecznie odkrył aktorkę Maciej Wojtyszko, który powierzył jej rolę Konstancji Weber w "Amadeuszu" Petera Shaffera (1993). Konstancja, żona Mozarta, to postać, która z rozkapryszonego dziecka przeistacza się w boleśnie doświadczoną kobietę. W wykonaniu Jungowskiej była ona zarazem uwodzicielska i czuła, prowokująca i wrażliwa,
"gdy trzeba: prymitywna, zwierzęca, z błyskiem stuprocentowej dziwki w oku, kiedy indziej znów szlachetna i nieszczęśliwa cierpiętnica, gotowa oddać się abominacyjnemu sztywnemu Salieriemu za protekcję dla męża" (Hanna Baltyn, "Sława ziemska czy...", "Życie Warszawy" nr 244, 18 października 1993).
Jungowska wykorzystała swoją szansę. Zauroczyła tą rolą widownię, a w świadomości reżyserów zaistniała jako niezwykle utalentowana, pełna temperamentu młoda aktorka. Posypały się kolejne propozycje. Dziś ma na swoim koncie blisko 30 ról w Teatrze TV. Do najważniejszych należą: Nastia w "Na dnie" (1994, reż. Gustaw Holoubek) i Natalia w "Wassie Żeleznowej" Maksyma Gorkiego (1996, reż. Barbara Sass), Dynalska w "Głośnej sprawie" (1994, reż. Sylwester Chęciński) i Matuchowa w "Racji głodowej" Jerzego Niemczuka (1995, reż. Sylwester Chęciński), Justysia w "Mężu i żonie" Aleksandra Fredry (1997, reż. Olga Lipińska), ale przede wszystkim "popisowe": tytułowa "Baryłeczka" w sztuce według opowiadania Guy de Maupassanta (1995, reż. Olga Lipińska) oraz Eliza Doolittle w "Pigmalionie" George'a Bernarda Shawa (1996, reż. Maciej Wojtyszko). Ostatnio Jungowska pojawiła się jako "pełna werwy, kobiecości i dowcipu" Ochotnicka w "Klubie kawalerów" Michała Bałuckiego (2000, reż. Krystyna Janda) oraz "rewelacyjna" Mariola w "Mojej córeczce" Tadeusza Różewicza (2000, reż. Andrzej Barański). Zagrała także Paulinę w "Posłusznej wdowie" Keitha Waterhousa (2000, reż. Robert Lehman), Marię w znakomitych "Pielgrzymach" Marka Pruchniewskiego (2001, reż. Maciej Dejczer) i Sheilę w "Jednym dniu" Petera Nicholsa (2007, reż. Andrzej Barański). Kolejny raz wystąpiła w sztuce Jerzego Niemczuka, zagrała początkującą aktorkę w duecie z Piotrem Machalicą, który wcielił się w rolę dyrektora teatru w "Małpie" (2006, reż. Andrzej Zaorski).
W 1998 roku aktorka przeniosła się do Teatru Studio. Wystąpiła na tej scenie w trzech różnych stylistycznie przedstawieniach, za udział w każdym zyskując uznanie i pochwały. "W zachodnim wybrzeżu" Bernarda-Marii Koltesa (1999) zagrała postać 14-letniej Klary, za co zyskała miano "najbardziej żywiołowej aktorki młodego pokolenia". W "Kubusiu P." wedlug Alana Alexandra Milne'a (1999) "jako Prosiaczek wnosiła energię, jaką w każdej roli kipi ta dynamiczna aktorka" (Karolina, "Mieszkańcy Wielkiego Lasu", "Gość Niedzielny" nr 46, 14 listopada 1999). Trzecim spektaklem był jej tragital (tragiczny recital) pod wiele mówiącym tytułem "Gotujący się pies" (2000) - złożony z piosenek Nica Cave'a, Czesława Niemena, Jacquesa Brela, Agnieszki Osieckiej. "Niejednorodna muzyczna opowieść emocjonalna" - jak określiła przedsięwzięcie sama aktorka. Recenzentka zaś napisała:
"Barwny muzyczny spektakl, podczas którego Edyta Jungowska wciela się w przeróżne role. Raz przyjmuje pozę lalki z porcelany - milknie i zastyga w bezruchu; raz niewinnej dziewczynki - wygina nogi w iksy, w oczach pojawia się figlarny błysk; raz dojrzałej, zranionej kobiety - zaciska pięści, krzyczy. Nastrój i tempo spektaklu zmieniają się gwałtownie" (Sylwia Wilczak, "Moherowe 'ja' ", "Gazeta Wielkopolska" nr 75, 29 marca 2001).
Jej gościnny udział w kabarecie lirycznym "Zazum" (2000) przygotowanym w Teatrze Dramatycznym w Warszawie uznano za "mistrzowski popis wokalno-estradowy".
"Edyta Jungowska przenosi znane piosenki w wyższy wymiar - wokół ich bohaterów bije wirtuozerską pianę gestów, opowiada uniwersalny dramat chwytający za gardło" (Anna Schiller, "Wprost" nr 29, 16 lipca 2000).
Wokalnym talentem popisywała się także biorąc udział w telewizyjnym Kabarecie Olgi Lipińskiej i startując, dwukrotnie, z sukcesem na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu.
W filmie Jungowska grywała dotychczas przede wszystkim role nieduże, choć charakterystyczne i ciekawe psychologicznie, jak Siostra kucharka w "Faustynie" (1994, reż. Jerzy Łukaszewicz), Służąca generałowej w "Złocie dezerterów" (1998, reż. Janusz Majewski) czy Krępska w "Operacji 'Koza'" (1999, reż. Konrad Szołajski). Ciekawą rolę kobiecą stworzyła w filmie Doroty Kędzierzawskiej "Jestem" (2005). Wcieliła się w postać egoistycznej matki jedenastoletniego chłopca "Kundla", który pozbawiony jej opieki musi radzić sobie w życiu sam. Za rolę tę była nominowana do Orła za dla najlepszej aktorki drugoplanowej.
Wyrazistą postać grała przez wiele lat w serialu "Na dobre i na złe" - siostra Bożenka bywa oschła i złośliwa, ale też łagodna i pozytywnie nastawiona do życia, jest dynamiczna i trochę zwariowana. Ta rola z pewnością przyniosła aktorce popularność dużo większą niż jej dotychczasowe dokonania teatralne i telewizyjne. Jungowska występowała i występuje także w innych serialach telewizyjnych, m.in. w "Czego się boją faceci, czyli seks w mniejszym mieście" i "Codziennej 2 m. 3". W 2007 roku zagrała główną bohaterkę serialu "Ja wam pokażę!" zrealizowanego na podstawie popularnej powieści Katarzyny Grocholi, a w 2013 - współczesnego serialu dla kobiet "2XL".
Edyta Jungowska udowodniła, że jest jedną z najsilniejszych i najoryginalniejszych osobowości aktorskich ostatnich lat. Jej niebanalna uroda ułatwia transformację - ma twarz dziecka, a głos dojrzałej kobiety, bardzo charakterystyczny, niski, chrapliwy. Rozpiera ją duży temperament i witalność. Mówi, że grając na scenie uwalnia energię, którą ma w sobie. Reżyserzy potwierdzają, że jest gejzerem pomysłów.
O swoim aktorstwie mówi, że jest "biologiczne", w dużej mierze oparte na intuicji i emocjach.
"Jesteśmy bardzo instynktowne, [to o kobietach-aktorkach] nie budujemy roli w sposób intelektualny, a jeśli tak się już zdarza, szansę na wyrazistość i soczystość postaci są małe. Kobiety są bardzo zmienne i to warto wykorzystywać, bo jest fantastyczne, ciekawe i kolorowe. Stanowi wspaniały materiał do budowania interesujących kreacji" ("W krainie ułudy", "Dziennik Bałtycki" nr 197, 23 sierpnia 1996).
Jej wdzięk, dziewczęcy i kobiecy zarazem, "ciepło-histeryczna mimika", żywiołowość z jednej, zadumanie z drugiej strony sprawiają, że grywała wielokrotnie dziewczyny w procesie transformacji, psychicznej i życiowej przemiany, przeistaczające się w kobiety. Jej bohaterki intrygują i zaskakują. Przyznaje, że lubi grać postać przewrotnie. Polega na swoim wyczuciu. Nie boi się improwizacji ani ryzyka, a wręcz oczekuje prowokacji ze strony partnerów scenicznych. Potwierdza to rola Heleny w "Śnie nocy letniej" Williama Szekspira na scenie Teatru Narodowego.
"Prawdziwy podziw wywołują dwie aktorki: Edyta Jungowska (Hermia) i Beata Fudalej (Puk), którym zawdzięczamy jedyne wzruszenia w spektaklu. Jungowska gra miłośc na serio, jako jedyna z czwórki kochanków jest naprawdę zakochana, dzięki czemu potrafi później wiarygodnie pokazać rozpacz odrzuconej kobiety" (Roman Pawłowski, "Czuj czuwaj!", "Gazeta Wyborcza", 28 grudnia 2001).
W ostatnich latach Jungowska niewiele występowała na scenie dramatycznej. W Teatrze Studio przekonująco zagrała postać Rebeki - kobiety bez pamięci zakochanej w żonatym mężczyźnie w "Na wsi" Martina Crimpa (2003, reż. Mariusz Grzegorzek) i Annymarii w "Superheterodynie" Pétera Kárpatiego (2005, reż. Eszter Novák). Zagrała w muzycznym przedstawieniu "Kofta" warszawskiej Kompanii Primavera (2005, reż. Dariusz Lewandowski), na deskach Teatru Komedia wcieliła się w postać Ashley w spektaklu "Show" - czarnej komedii Giny Gionfriddo o mediach wykorzystujących rodzinną tragedię (2008, reż. Marcin Sławiński).
"Powinno się zawsze grać tak" - wyznacza aktorka swoje zawodowe credo - "jakby to była nasza ostatnia rola, jakby później nic już nie miało się wydarzyć" ("W krainie ułudy", "Dziennik Bałtycki" nr 197, 23 sierpnia 1996).
W 2012 roku zagrała jedną z trzech sióstr w spektaklu Grzegorza Brala "Sierpień" na podstawie "Gorącego lata w Oklahomie" Tracy'ego Lettsa.
"Esencją spektaklu w Studio są wspaniale aktorki. Powracająca na scenę wreszcie w roli na swoją miarę Teresa Budzisz-Krzyżanowska gra Violet, matkę rodziny, rozbitą przez nieszczęście i brane nałogowo leki. Wielka kreacja. Jej córkami są Ewa Błaszczyk, Joanna Trzepiecińska i Edyta Jungowska - jedna lepsza od drugiej. Spektakl wydarzenie" - pisał Jacek Wakar ("Twój Styl", nr 4/2012).
Jungowska jest również założycielką wydawnictwa Jung-off-ska, które zajmuje się publikowaniem audiobooków dla dzieci, przede wszystkim opartych na podstawie książek jej ukochanej autorki - Astrid Lindgren.
Nagrody:
- 1997 - Nagroda im. Leona Schillera;
- 1998 - Nagroda Polsko-Niemieckiego Towarzystwa Kulturalnego "Polonica" na XIX Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu;
- 2000 - Nagroda Specjalna Teatru Ewy Demarczyk oraz Nagroda im. Andrzeja Waligórskiego "Andrzej 2000" w Konkursie Aktorskiej Interpretacji Piosenki na XXI Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu;
- 2004 - Nagroda za rolę w słuchowisku Merylin Mongoł Nikołaja Kolady w reżyserii Henryka Rozena na Festiwalu Teatru Polskiego Radia i Teatru Telewizji Polskiej "Dwa Teatry" w Sopocie.
Opracowanie: sierpień 2002.
Aktualizacja: Monika Mokrzycka-Pokora, listopad 2009.