Wybitna aktorka teatralna i filmowa. Doskonała odtwórczyni ról tragicznych, zarówno w wielkim repertuarze klasycznym, jak i współczesnym. Urodziła się 24 sierpnia 1922 roku w Warszawie. Zmarła 19 sierpnia 1983 roku w Warszawie.
Aktorstwo studiowała w czasie wojny w konspiracyjnym Państwowym Instytucie Sztuki Teatralnej. Miała doskonałych nauczycieli, uczyli ją m.in. Zofia Małynicz, Maria Wiercińska, Edmund Wierciński, Jan Kreczmar, Bohdan Korzeniewski. W 1945 roku w Warszawie zdała eksternistyczny egzamin aktorski.
Na scenie debiutowała w 1945 roku rolą Maryny w pierwszej powojennej inscenizacji Wesela Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii Jacka Woszczerowicza w Teatrze Wojska Polskiego w Łodzi. Na łódzkiej scenie występowała przez cztery lata, potem wraz z zespołem przeniosła się do Warszawy. Od 1949 roku związana była z inaugurującym wówczas swą działalność Teatrem Współczesnym. Współczesnemu pozostała wierna przez całe życie.
Na łódzkiej scenie, przemianowanej później na Teatr Kameralny Domu Wojska Polskiego, od początku grała duże role. Juliusz Osterwa powierzył jej postać Stelli w Fantazym Juliusza Słowackiego (1945), wystąpiła jako Solange w Lecie w Nohant Jarosława Iwaszkiewicza w reżyserii Leonii Jabłonkówny (1945) i Laura w Szklanej menażerii Tennessee Williamsa przygotowanej przez Erwina Axera (1947). Największym osiągnięciem Mrozowskiej z tego okresu była tytułowa Elektra ze sztuki Jeana Giraudoux w legendarnej scenicznej realizacji tego dramatu przygotowanej przez Edmunda Wiercińskiego (1946, Scena Poetycka). Później aktorka jeszcze dwukrotnie wracała do postaci Elektry pokazując kolejne jej interpretacje we współczesnym dramacie. Na scenie Teatru Współczesnego zagrała ją w Muchach Jeana Paula Sartre'a w reżyserii Axera (1957) oraz w Żałoba przystoi Elektrze Eugene'a O'Neilla (1961).
Zofia Mrozowska doskonale opracowywała role zarówno klasyczne, jak i współczesne. Miała tę umiejętność, że postaci z dramatów klasycznych grała bez koturnu, nasycała je współczesnością, natomiast role ze sztuk współczesnych często "podnosiła", sprawiała, że nabierały one prawdziwie dramatycznych rysów. Miała świetny warsztat, mistrzowsko panowała nad słowem, a jednocześnie prawie nikt tak jak ona nie operował scenicznym milczeniem. Aktorka zawsze dokonywała poważnej analizy psychologicznej postaci, ale jej role miały także charakter intelektualny, czasami jakby wyciszony i kameralny, a jednak głęboko przejmujący, prawdziwie dramatyczny czy tragiczny, często zabarwiony liryzmem.
"Zofia Mrozowska" - pisał Krzysztof Zaleski - "uzyskująca na scenie, gdy było trzeba, niezwykłą siłę władztwa, prześwietlona ciemnym światłem tragizmu, wyrastająca istnieniem ponad trywialną zwyczajność codzienności." ("Teatr" 2006, nr 11)
W Teatrze Współczesnym Mrozowska wykreowała wiele znakomitych ról. Dała świetny rysunek psychologiczny delikatnej Violi w Wieczorze trzech króli Szekspira w reżyserii Axera (1950). Była także m.in. Donną Uraccą w Teatrze Klary Gazul Prospera Merimee'go w inscenizacji Michała Meliny (1955) i Marią w Pastorałce Leona Schillera w reżyserii Stanisławy Perzanowskiej (1957). Grała w spektaklach Konrada Swinarskiego na podstawie dramatów Bertolta Brechta - Manuelę w Karabinach matki Carrar (1954) i prostytutkę Jenny w Operze za trzy grosze (1958). W 1963 roku wcieliła się w postać gniewnej indywidualistki Maszy w Trzech siostrach Antoniego Czechowa, kolejnym przedstawieniu Axera.
"(...) kontrast między kruchą sylwetką a energią i siłą jej buntu, gorzka maska, skąpe, ostre ruchy upodobniają ją do postaci niedostosowanych w sztukach współczesnych" - pisała o Czechowowskiej roli Eleonora Stróżecka. - "Desperacka odwaga Mrozowskiej w roli Maszy, jej wstręt do dyplomacji obyczajowej, hazardowość buntu - przypominają Jenny z 'Opery za trzy grosze'." ("Teatr" 1963, nr 9)
W spektaklach Axera Mrozowska wykreowała dwie wielkie role tragiczne, złożone, wieloznaczne, mieniące się wieloma odcieniami. Zagrała tytułowe bohaterki w Ifigenii w Taurydzie Johanna Wolfganga Goethego (1961) i Marii Stuart Fryderyka Schillera (1969). Jako Ifigenia dała mistrzowski koncert stonowanej, wyważonej, ale przeszywającej do bólu gry. Potrafiła z niezwykłą ekspresją wydobyć z tekstu prawdziwy dramat swojej bohaterki.
"To jej poetycka intuicja, dar poetyckiego ucieleśnienia (...)" - pisała Leonia Jabłonkówna - "to wyczucie tworzywa poetyckiego, autonomicznej funkcji jego elementów: rodzaj 'słuchu absolutnego' w zakresie rytmu, prozodii, pauzy. To także zdolność wydobywania owego 'drugiego dna', utajonego pod warstwą znaczeniową i czysto logiczną poetyckich skojarzeń, ukazywanie rzeczy i zdarzeń w nowych, nieprzeczuwanych perspektywach." ("Teatr" 1961, nr 6)
Natomiast jej Maria łączyła w sobie królewską godność i wielkość z gwałtownym niepohamowaniem, szaleństwo z przenikliwą inteligencją, drapieżność i namiętność ze szlachetnością. Tę rolę budowała także milczeniem.
"Mrozowska wspaniale milczy" - notowała Jabłonkówna. - "W błyskawicznie krótkich, ćwierćsekundowych pauzach poprzedzających jej każdorazową ripostę na gwałtownie atakującego ją partnera - ujawnia się nam cały złożony proces psychiczny, burza namiętności, buntu, nienawiści..." ("Teatr" 1969, nr 14)
Aktorka występowała również w filmie. W pierwszym powojennym obrazie polskim Zakazanych piosenkach Leonarda Buczkowskiego wcieliła się w postać żydowskiej ulicznej śpiewaczki (1946). Była także Cyganką w Ostatnim etapie Wandy Jakubowskiej (1947), filmie o losach kobiet w Oświęcimiu, łączniczką Krystyną w Mieście nieujarzmionym Jerzego Zarzyckiego o Powstaniu Warszawskim (1950). Potem można ją było oglądać m.in. w sensacyjno-westernowym Prawie i pięści Jerzego Hoffmana i Edwarda Skórzewskiego (1964), Wniebowstąpieniu Jana Rybkowskiego (1968), u którego zagrała także Hrabinę Tczewską w Granicy, ekranizacji powieści Zofii Nałkowskiej (1977). Grała u Krzysztofa Zanussiego w Bilansie kwartalnym (1974) i Constansie (1980). Ostatnią jej kinową rolą była Babcia Paulina w Wigilii'81 Leszka Wosiewicza (1982) - niemal dokumentalnym filmie o trzech generacjach kobiet - babci, matce i córce, które szykują wigilijną kolację czekając na prawdopodobnie internowanego męża najmłodszej z nich.
Mrozowska ma na swoim koncie także role w Teatrze Telewizji. Na małym ekranie debiutowała tytułową Antygoną w sztuce Jeana Anouilha w reżyserii Tadeusza Aleksandrowicza (1957). Potem zagrała jeszcze m.in. Szimenę w Cydzie Pierre'a Corneille'a (reż. Ludwik René, 1963), Lulu w Skizie Gabrieli Zapolskiej (reż. Józef Słotwiński, 1964), Laurę w Ojcu Augusta Strindberga (reż. Maria Wiercińska, 1967), tytułową Andromachę Eurypidesa (reż. Jan Maciejowski, 1970) i Królową w Hamlecie (reż. Gustaw Holoubek, 1974).
Na deskach teatru przy Mokotowskiej Mrozowska z wielkim powodzeniem grała także w sztukach współczesnych, m.in. Lizę w Nie do obrony Johna Osborne'a w reżyserii Lindsaya Andersona (1966), Kate w Dawnych czasach Harolda Pintera w reżyserii Axera (1971), a w przedstawieniach Zygmunta Hübnera - Mary w Zmierzchu długiego dnia Eugene'a O'Neilla (1973) i Matkę w Grupie Laokoona Tadeusza Różewicza (1974). Jako Ella w Janie Gabrielu Borkmanie Henryka Ibsena w reżyserii Aleksandra Bardiniego (1975) stworzyła doskonałe psychologiczne studium postaci, pokazując samotność swojej bohaterki. Do jej ostatnich ról teatralnych należały kobiety ze sztuk Edwarda Bonda inscenizowanych przez Macieja Englerta - zagrana prosto i naturalnie, bez koturnu i zbędnego patosu Hekabe w Kobiecie (1980) oraz Marta z LATA (1982). Z teatrem aktorka żegnała się rolą Kadidży w Parawanach Jeana Geneta w reżyserii Jerzego Grzegorzewskiego, u którego wystąpiła gościnnie w warszawskim Teatrze Studio (1982). Na swojej artystycznej drodze Mrozowska do końca nie zatraciła świeżości spojrzenia, nie zarzuciła twórczych poszukiwań.
"(...) młodość to nie była w odniesieniu do Mrozowskiej kategoria wieku czy infantylnego prawa do nieodpowiedzialnego bycia" - pisał Krzysztof Zaleski, u którego Mrozowska w 1978 roku zagrała Panią Bergmann w Przebudzeniu wiosny Franka Wedekinda. - "Było to Jej wrodzone poczucie sprzeciwu wobec rutyny i łatwego oswajania się z tym, co dane prawem przymusu i przyzwyczajenia. Była to Jej otwartość wobec oryginalnej nowości, twórczej zmiany, śmiałość niekonwencjonalnego zamiaru." ("Teatr" 2006, nr 11)
Odznaczenia i nagrody:
- 1955 - Złoty Krzyż Zasługi; Medal 10-lecia PRL; Nagroda Państwowa (wyróżnienie zespołowe) za rolę Doni Urraca de Pimentel w przedstawieniu Teatr Klary Gazul Prospera Merimee'go w reżyserii Michała Meliny w Teatrze Współczesnym w Warszawie;
- 1962 - nagroda Komitetu ds. Polskiego Radia i Telewizji; Srebrna Maska w plebiscycie "Expressu Wieczornego";
- 1963 - Nagroda aktorska II stopnia za rolę Maszy w Trzech siostrach Antoniego Czechowa w reżyserii Erwina Axera z Teatru Współczesnego w Warszawie na Ogólnopolskim Festiwalu Sztuk Rosyjskich i Radzieckich w Katowicach; Srebrna Maska w plebiscycie "Expressu Wieczornego";
- 1964 - Srebrna Maska w plebiscycie "Expressu Wieczornego" na najpopularniejszych aktorów telewizyjnych; Nagroda państwowa II stopnia za role w przedstawieniach Erwina Axera z Teatru Współczesnego w Warszawie - tytułową w Ifigenii w Taurydzie Johanna Wolfganga Goethego i Maszy w Trzech siostrach Antoniego Czechowa;
- 1965 - Srebrna Maska w plebiscycie "Expressu Wieczornego";
- 1966 - Nagroda Ministra Kultury i Sztuki;
- 1967 - Odznaka 1000-lecia;
- 1968 - Nagroda Komitetu ds. Polskiego Radia i Telewizji za wybitne kreacje w spektaklach Teatru Telewizji; Srebrna maska w plebiscycie "Expressu Wieczornego" na najpopularniejszą aktorkę w roku 1967;
- 1970 - Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski;
- 1975 - Odznaka Za Zasługi dla Warszawy; Nagroda Ministra Kultury i Sztuki;
- 1977 - Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski.
Autor: Monika Mokrzycka-Pokora, czerwiec 2007