Należał do zasłużonej dla polskiej nauki i kultury inteligenckiej rodziny. Był synem Jana, założyciela warszawskiego gimnazjum, bratem reżysera Jerzego Kreczmara, mężem aktorki Justyny Karpińskiej-Kreczmarowej, ojcem Adama - przedwcześnie zmarłego poety i wujem Zbigniewa Zapasiewicza. Przed wojną ukończył wydział humanistyczny na Uniwersytecie Warszawskim i oddział dramaturgiczny przy warszawskim Konserwatorium Muzycznym. Na scenie debiutował w 1929 roku w teatrze wileńskim kierowanym przez Aleksandra Zelwerowicza. Zagrał Guślarza w Dziadach Adama Mickiewicza. Później trafił do Poznania, do Teatru Polskiego, gdzie zagrał m.in. Romea w Romeo i Julii Szekspira i Gucia w Ślubach panieńskich Aleksandra Fredry. Następnie pracował w lwowskim teatrze prowadzonym przez Wilama Horzycę, a od 1933 roku do wybuchu wojny związany był z Teatrem Polskim Arnolda Szyfmana. Na warszawskiej scenie pracował ze świetnymi, aktorami, m.in. Aleksandrem Zelwerowiczem, Marią Przybyłko-Potocką, Wojciechem Brydzińskim, Janem Kurnakowiczem, Marianem Wyrzykowskim i Kazimierzem Junoszą-Stępowskim, który dzięki swojej doskonałej intelektualnej dyscyplinie i jasności aktorskiego przekazu stał się dla Kreczmara zawodowym autorytetem. Przed wojną zagrał w ponad 70 rolach, a jednym z najważniejszych osiągnięć tego okresu była postać Cara w Maskaradzie Jarosława Iwaszkiewicza.
Wojna zastała Kreczmara we Lwowie. Po zajęciu miasta przez Niemców aktor przeniósł się do Warszawy, gdzie pracował jako barman i brał udział w życiu konspiracyjnym. Był wykładowcą podziemnego Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej, wchodził w skład Tajnej Rady Teatralnej prowadzonej przez Bohdana Korzeniewskiego, Leona Schillera i Edmunda Wiercińskego.
W 1944 roku zagrał Poetę w Weselu Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii Jacka Woszczerowicza, pamiętnej premierze Teatru Wojska Polskiego przygotowanej w Lublinie. W latach 1945-1946 nadal był związany z Teatrem Wojska Polskiego działającym wówczas w Łodzi. Na zorganizowanej przez Edmunda Wiercińskiego i Bohdana Korzeniewskiego przyteatralnej Scenie Poetyckiej wystąpił jako Egistos w słynnej, wkrótce zdjętej przez cenzurę, premierze Elektry Jeana Giraudoux w reżyserii Wiercińskiego (1946).
W 1946 roku powrócił do Warszawy do Teatru Polskiego, w którym pracował do 1963 roku. Od 1964 roku do śmieci grał w warszawskim Teatrze Współczesnym prowadzonym przez Erwina Axera. Współpracował także z innymi warszawskimi scenami - m.in. Teatrem Klasycznym i Teatrem Narodowym. W latach 1953-1955, wspólnie z Janem Świderskim, był kierownikiem artystycznym Teatru Nowej Warszawy.
W 1946 roku na scenie Teatru Polskiego zagrał Odysa w Penelopie Ludwika Hieronima Morstina w reżyserii Mariana Wyrzykowskiego. Potem przyszły kolejne ważne kreacje - Orestesa w Orestei Ajschylosa w reżyserii Arnolda Szyfmana (1947) oraz role w spektaklach Edmunda Wiercińskiego - Don Rodrygo w Cydzie Wyspiańskiego - Corneille'a (1948, wznowienie: 1954), tytułowa postać w Fantazym Juliusza Słowackiego (1948), Szczęsny w Horsztyńskim Słowackiego (1953), Kardynał Cibo w Lorenzacciu Alfreda de Musseta (1955). Kreczmar występował także w ważnych przedstawieniach Bohdana Korzeniewskiego, jako Wacław w Mężu i żonie Aleksandra Fredry (1949), tytułowy Don Juan z dramatu Moliera (1950) i Piotr Cauchon w Świętej Joannie George'a Bernarda Shawa (1956). Z powodzeniem grał w repertuarze rosyjskim, wystąpił jako Czacki z Mądremu biada Aleksandra Gribojedowa w reżyserii Bronisława Dąbrowskiego (1951) i Arbienin z Maskarady Michaiła Lermontowa w inscenizacji Romana Zawistowskiego (1958). Wykreował kolejną rolę w dramacie Słowackiego, tym razem Króla Jana Kazimierza w Mazepie przygotowanym przez Zawistowskiego (1958). Po raz pierwszy po wojnie zagrał również w sztuce Szekspira, wcielił się w tytułową postać z Króla Leara w spektaklu wyreżyserowanym przez Zygmunta Hübnera (1962). W repertuarze Szekspirowskim wystąpił jeszcze raz, jako Tymon w Tymonie ateńczyku - realizacji Tadeusza Byrskiego z Teatru Klasycznego (1963). Poza Teatrem Polskim zagrał m.in. Profesora Sonnenbrucha w Niemcach Leona Kruczkowksiego w reżyserii Józefa Wyszomirskiego na scenie Teatru Narodowego (1961).
Aktorstwo Kreczmara, który był uczniem m.in. Aleksandra Zelwerowicza, Wojciecha Brydzińskiego, Mariusza Maszyńskiego i Romany Popielówny, oparte było na wnikliwej intelektualnej analizie i kunsztownej technice. Doskonale sprawdzał się w rolach dyskursywnych, wyczulony na niuanse, potrafił wydobywać z nich podskórne znaczenia tekstu. Przyznawał, że najlepiej czuje się w rolach psychologicznych, tam gdzie może "dłubać" w człowieku. Klarowna sceniczna wypowiedź zawsze była jego mocną stroną.
"Kreczmar osiąga swoim warsztatem potoczność dialogu (...)" - opisywała jego aktorstwo Krystyna Duniec. - "Prawdziwie wybitna kreacja aktorska to niemal zawsze postać sceniczna, która da się zinterpretować jako tekst. Perfekcyjna technika podporządkowana jasnemu przesłaniu." ("Dialog" 2001, nr 8)
Jan Kreczmar ma na swoim koncie także prace reżyserskie. Po wojnie, w 1945 roku w Teatrze Wojska Polskiego, wystawił Dożywocie Aleksandra Fredry, a później w Teatrze Polskim jeszcze m.in. Chłopca latającego Jerzego Szaniawskiego (1958), Beatrix Cenci Juliusza Słowackiego (1959) i Pana Jana Rogera Vaillanda (1962).
Kreczmar był wybitnym pedagogiem, reżyserował także przedstawienia dyplomowe w szkole teatralnej, m.in. Sen nocy letniej (1953) i Wieczór Trzech Króli (1962) Szekspira oraz Fantazego Słowackiego (1967). Po okresie wojennej, podziemnej działalności w szkolnictwie teatralnym nie zerwał z nauczaniem. W latach 1945-46 nadal prowadził wykłady w łódzkim Państwowym Instytucie Teatralnym, a od 1947 roku pracował w warszawskiej szkole teatralnej. Najdłużej w dziejach Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej był jej rektorem, sprawował tę funkcję latach 1949-1950 i 1956-1967. Nauczał nowoczesnego aktorstwa opartego na doskonałej technice i intelektualnej dyscyplinie. Był pasjonatem teorii aktorstwa, otwartym na nowe prądy, zgłębiał myślenie o teatrze i aktorze m.in. Bertolta Brechta i Jerzego Grotowskiego. Wydał wspomnienia połączone z rozważaniami o sztuce aktorskiej zebrane w dwóch tomach - "Notatniku aktora" z 1962 roku i "Drugim notatniku aktora" wydanym w 1971 roku.
"Potępiał u aktorów 'robioną' naturalność, która z niechlujstwa dykcji i nielogicznych akcentów czyni rzekomą cnotę" - wspominał Krzysztof Zanussi. - "Potępiał amatorszczyznę kompromitującą jego zawód, a jednocześnie z ogromnym zaciekawieniem odnosił się do wszelkich prób użycia w filmie niezawodowych wykonawców." ("Film" 1972, nr 39)
Zawodowa samowiedza Kreczmara pomagała nie tylko jemu samemu, ale także pozwalała z dobrym skutkiem nauczać.
"Ciągła introspekcja, a jednocześnie - prowokowanie przez różne sytuacje spontanicznego wyjawiania się czegoś z człowieka, nawet bez świadomości" - tak Kreczmar opisywał bycie na scenie. - "Aktor przy opracowywaniu każdej swojej roli musi dokonać bolesnego trudu. Jeżeli tego nie uczyni, to albo się powtórzy, albo jeszcze gorzej - stacza się w jakąś manierę. (...) Nasza praca w ogóle to odkrywanie tajemnic drzemiących w człowieku." ("Argumenty" 06.08.1972)
Kilka świetnych ról Kreczmar stworzył także w kinie. Jeszcze przed wojną zagrał w Strachach w reżyserii Eugeniusza Cękalskiego i Karola Szołowskiego (1938). Wystąpił w filmach Wojciecha Jerzego Hasa. W Szyfrach (1966) zagrał Tadeusza, powracającego z emigracji ojca, który nie potrafi odnaleźć się w powojennej polskiej rzeczywistości. W Lalce (1968) na podstawie powieści Bolesława Prusa wcielił się w postać Tomasza Łęckiego. W Życiu rodzinnym (1970) Krzysztofa Zanussiego pokazał doskonałe studium psychologiczne ojca-alkoholika nie umiejącego porozumieć się z synem. Postać ojca zagrał także w kolejnym filmie tego reżysera - Roli z 1971 roku. Z wielkim wyczuciem ukazał walkę starego profesora o własną godność i niezależność. W zrealizowanym w Niemczech Zachodnich filmie Andrzeja Wajdy Piłat i inni (1971) przejmująco zagrał Piłata z Pontu.
Ostatnią sceną, na której występował Jan Kreczmar, był warszawski Teatr Współczesny. Zagrał tutaj najpierw Cezara w Androklesie i Lwie George'a Bernarda Shawa (1964), a także Dyrektora teatru w Dwóch teatrach Jerzego Szaniawskiego (1968) i Thalbota w Marii Stuart Fryderyka Schillera (1969) - przedstawieniach w reżyserii Erwina Axera. Stworzył niezapomniana i jedną ze swoich najdoskonalszych kreacji jako George w sztuce Edwarda Albee'go Kto się boi Wirgini Woolf? w reżyserii Jerzego Kreczmara (1965). Wkrótce żegnał się ze sceną w spektaklu także inscenizowanym przez Kreczmara jako Sir Henry Harcourt-Reilly w Coctail Party Thomasa Stearnsa Eliota (1971). W ostatnich latach życia Jan Kreczmar ciężko chorował, jednak nadal wytrwale pracował.
"Kreczmar rozwijał kunszt aktorski nie dzięki cierpieniu, ale wbrew cierpieniu, w walce z cierpieniem. Na tym - jak myślę - polega prawdziwa niezwykłość tej sztuki. I jeszcze może w większym stopniu niezwykłość tego człowieka." - pisał Bohdan Korzeniewski. ("Tygodnik Kulturalny" 1972, nr 37)
A sam aktor, jeszcze w 1961 roku, zanotował:
"Pierwszym prawem i obowiązkiem człowieka jest walka ze śmiercią. Swoją - i swoich bliźnich." ("Teatr" 1961, nr 19)
Nagrody i odznaczenia:
- 1950 - Order sztandaru Pracy II klasy
- 1951 - I nagroda za rolę profesora Mokrzyckiego w sztuce Próba sił Jerzego Lutowskiego w reżyserii Aleksandra Bardiniego w Teatrze Polskim w Warszawie na Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych we Wrocławiu; nagroda państwowa II stopnia (zespołowa) za rolę Czackiego w przedstawieniu Mądremu biada Aleksandra Gribojedowa w reżyserii Bronisława Dąbrowskiego w Teatrze Polskim w Warszawie
- 1953 - Złoty Krzyż Zasługi
- 1964 - Order Sztandaru Pracy I klasy
- 1966 - nagroda Komitetu d/s Radia i Telewizji
- 1967 - nagroda m.st. Warszawy
- 1970 - nagroda państwowa I stopnia za wybitne osiągnięcia aktorskie w teatrze, radiu i telewizji
Autor: Monika Mokrzycka-Pokora, maj 2005.