Tytuł "Alles ist gut" odnosi się do głównego tła opowieści Kostrzewy - Berlina. Tam, w latach 2011-2013, została wykonana większość fotografii. Nie jest to jednak Berlin z pocztówek i turystycznych katalogów National Geographic. Jest to Berlin: brudny, zadymiony, ponury, przeplatany wdzierającą się w beton przyrodą. Z opowieści o imprezowej stolicy Europy w "Alles ist gut" także nie ma śladu. Żadnych epickich melanży, zakończonych kokainową ścieżką w modnym klubie na Kreuzbergu. Jest za to rozświetlone słońcem szare niebo, martwy szczur, metro, gablota z bronią, mundury pary policjantów i wzburzona Sprewa.
W uzasadnieniu przyznania nagrody przez jury czytamy:
"Wbrew (raczej ironicznemu) tytułowi "Alles ist Gut" rzeczywistość w niej przedstawiona jest raczej czarno-biało-szara; niewiele tu obrazów konkretnych, historii łatwych do uchwycenia: fotograficzna fraza Kostrzewy oparta jest raczej na przeczuciu".
Wszystkie prace autora krążą dookoła szarej karty kodaka. Jakby była ona papierkiem lakmusowym publikacji. Do dokoła tej kultowej dla fotografów szarości, w projekcie Kostrzewy wirują wszelkie odcienie czerni i bieli, przede wszystkim jednak inne szarości. W czterech momentach konwencja ta ulega jednak załamaniu, pojawiają się kolorowe fotografie, równie tajemnicze, co otaczające je monochromatyczne kadry.
Konwencją przeważającą w książce Kostrzewy jest brudna i nieostra fotografia w czerni i bieli, wykonywana na wysokiej czułości filmie, co nadaje pracom charakterystyczne ziarno, szum.
Szum, dla całego projektu, stanowi jedno z pojęć podstawowych. Po pierwsze, obrazy Kostrzewy są jego pełne. Niektóre poruszone, niektóre nałożone na siebie wzajemnie, niektóre wykadrowane jakby przez przypadek, inne jakby ukradzione. Szum pojawia się także w krótkim tekście na końcu książki, napisanym przez Ewę Szatybełko.
"Zmęczony umysł lubi przełączyć się na szum. Chodzisz ulicami i załatwiasz sprawy, ale czujesz, że tak naprawdę zajmuje cię wszystko to, co leży pośrodku. Brak intencji w rejestrowaniu zdarzeń, przypadkowość. Gdy prawdziwy kształt oddala się, zapamiętujesz tylko fragment: mignięcie kawałka ciała lub materiału" - rozpoczyna Szatybełko.