Tytuł tej książki wszedł do języka potocznego i funkcjonuje, często w oderwaniu od osoby autora i jego szkicu pamiętnikarskiego, jak przysłowie lub przykazanie. Podobny los spotkał powiedzenie Antoniego Słonimskiego, ironiczne "minimum moralne": - Jeśli nie wiesz, jak się zachować, to na wszelki wypadek zachowaj się przyzwoicie... Prawdopodobnie zresztą, formułując swoją maksymę, Władysław Bartoszewski sparafrazował Słonimskiego. Przyjaźnili się od 1964 roku, gdy połączyła ich sprawa "Listu 34" przeciw zaostrzeniu cenzury; dał on początek inteligenckiej, "etosowej" opozycji, której obaj byli znaczącymi uczestnikami.
A tak sens maksymy Bartoszewskiego ujął laureat literackiej nagrody Nobla Heinrich Böll:
- Tytuł książki "Warto być przyzwoitym" - mówił w radiowej pogadance - wymaga w języku niemieckim pewnego komentarza. Przez przyzwoitość rozumie się w tym wypadku także godność, honor, opór; wytrwać, nie sprzeniewierzyć się sobie, iść uczciwą drogą człowieka, który nie ulega bez oporu i jest niezdolny do oportunizmu. Pod tym pojęciem nie rozumie się potocznej mieszczańskiej przyzwoitości, która wszystko zniesie i wszystko pozwala ze sobą zrobić, która się nagnie i ugnie. Co niektórzy rozumieją pod pojęciem "przyzwoity Niemiec", to nie to samo, co Bartoszewski rozumie pod pojęciem "przyzwoity Polak" (za: Władysław Bartoszewski. Życie i twórczość pod red. A.K. Kunerta, Warszawa 1999).
Pierwowzór książki powstał i został opublikowany w języku niemieckim: Herbst der Hoffnungen. Es lohnt sich anständig zu sein (Freiburg, Basel, Wien: Herder Verl. 1983; Jesień nadziei. Warto być przyzwoitym). Reinhold Lehmann, przyjazny Polsce dziennikarz, przyjaciel Bartoszewskiego, nagrał jego opowieść o życiu, przykroił do potrzeb niemieckich czytelników i opatrzył posłowiem. Książka miała duże wzięcie na całym obszarze niemieckojęzycznym; dziewięć wydań w masowych nakładach w austriacko-niemiecko-szwajcarskim katolickim wydawnictwie Herdera. Towarzyszyła wręczeniu Bartoszewskiemu prestiżowej nagrody Herdera, nadanej przez Uniwersytet Wiedeński, i przyczyniła się do przyznania mu w 1986 roku Pokojowej Nagrody Księgarstwa Niemieckiego, zwanej pół-Noblem.
Biografia polskiego inteligenta katolika - więźnia Auschwitz, żołnierza antyniemieckiej konspiracji, działacza "Żegoty", powstańca warszawskiego, historyka okupacji, który wyrzekł się nienawiści i działał na rzecz polsko-niemieckiego pojednania; więźnia politycznego PRL, niepokornego twórcy, opozycjonisty, represjonowanego za Solidarność, który pozostał wierny swoim wartościom, ocalił pogodę ducha i optymizm co do przyszłości Polski. To m.in. dzięki tej książce Bartoszewski stał się w RFN powszechnie znaną osobistością, autorytetem. Gdy w 1995 roku jako jedyny zagraniczny gość - polski minister spraw zagranicznych przemawiał na wspólnej sesji Bundestagu i Bundesratu w 50. rocznicę zakończenia wojny, 20 milionów Niemców włączyło radia lub telewizory.
Zawiła jest polska historia tej książeczki. W 1986 roku ogłosiło ją za wiedzą, ale bez udziału autora, prowadzone przez jego byłych studentów z KUL lubelskie podziemne wydawnictwo Spotkania, w nieautoryzowanym przekładzie z niemieckiego i pod takim samym tytułem jak pierwodruk: Jesień nadziei. Warto być przyzwoitym. Bartoszewski doszedł jednak do wniosku, że polski czytelnik nie potrzebuje uproszczonego wykładu z najnowszej historii Polski, który niezbędny był niemieckiemu odbiorcy, i książkę przerobił. Wydał ją w 1986 roku w Editions Spotkania w Paryżu, emigracyjnym przedstawicielstwie Spotkań lubelskich, pod zmienionym tytułem Warto być przyzwoitym. Szkic do pamiętnika. W kraju w podziemiu przedrukowały ją warszawski CDN i lubelskie Spotkania, te zachowały jednak pierwotny tytuł. W 1990 roku w Poznaniu dominikańskie wydawnictwo W drodze do paryskiej wersji pamiętnika dodało kilka wybranych przez autora dawniejszych jego artykułów, i nowy podtytuł Teksty osobiste i nieosobiste. W kolejnym poznańskim wydaniu z 2005 roku w aneksie znalazł się już inny zestaw artykułów i dodano zarys biografii autora pióra prof. Andrzeja Friszkego. Bibliograficzna łamigłówka: dwa tytuły, trzy podtytuły, cztery wersje.
Czytelnicy wcześniejszych książek Bartoszewskiego wiedzieli, że pisał je uczestnik lub świadek, ale autor - nie tając zaangażowania - unikał autobiografizmu, wybierał zobiektywizowaną narrację historyczną. Warto być przyzwoitym otworzyło autobiograficzny nurt jego pisarstwa.
Autor: Andrzej Kaczyński, październik 2010
Wydanie z 2009 roku:
-
Władysław Bartoszewski
Warto być przyzwoitym
Wydawnictwo W drodze, wyd. 2, Poznań 2009
150 x 210, 438 ss., twarda oprawa
ISBN: 83-7033-545-4