W warszawskim Muzeum Narodowym prace Witolda Wojtkiewicza prezentowane są w osobnej sali, wyodrębnione spośród obrazów innych polskich modernistów. Przyczyn takiej strategii kuratorskiej upatrywać można zarówno w wymykającej się stylistycznym klasyfikacjom, specyficznej formie tego malarstwa, jak też jego wyjątkowej, odrębnej na tle ówczesnej twórczości, tematyce. Tę nową jakość w dziełach artysty, który był nie tylko malarzem, ale także utalentowanym pisarzem (o czym świadczą nieliczne pozostawione utwory oraz listy), dostrzegli już współcześni mu krytycy. Analizowali bogactwo odniesień literackich u Wojtkiewicza. W przesyceniu jego obrazów metaforą upatrywali źródła ich niepokojących nastrojów. Niezwykła atmosfera dzieł miała wynikać z połączenia liryki z groteską, tragizmu z ironią, patosu z humorem.
Zasadność poszukiwania inspiracji literackich dla twórczości Wojtkiewicza potwierdza również monografista artysty, Wiesław Juszczak, który zaliczył jego malarstwo do nurtu nazwanego przez siebie "symbolizmem nastroju". W książce "Wojtkiewicz i nowa sztuka" definiował to zjawisko następująco:
Zespół efektów, których stosowanie wiąże się z całkowitym oswobodzeniem, z wyzwoleniem wyobraźni twórcy, efektów, które zmuszają odbiorcę do przyjęcia postawy aktywnej wobec dzieła, do szukania poza nim, wokół niego dalszego ciągu tych wątków umyślnie splątanych, nie określonych do końca, pokazanych w połowie, wątków, które idąc gdzieś z zewnątrz - czy na zewnątrz wychodząc - w ramach dzieła samego ukazują tylko ostateczną zawiłość swych połączeń, samo centrum tajemniczego węzła.
Owych wątków "z zewnątrz lub na zewnątrz wychodzących" Juszczak sugeruje szukać w dziełach literackich bliskich Wojtkiewiczowi, który wedle słów badacza przedkładał towarzystwo literatów nad grono plastyków. Wśród lektur, które ukształtowały jego artystyczną wyobraźnię w największym stopniu, Juszczak wskazuje przede wszystkim na twórczość Maurice'a Maeterlincka oraz Oscara Wilde'a. W analizach malarstwa Wojtkiewicza pojawiają się także liczne odniesienia do prozy Marcela Schwoba i Romana Jaworskiego.
Tematyka obrazów malowanych przez Witolda Wojtkiewicza w 1905 roku oscyluje wokół świata dzieci, ich fantazji, wizji i przeżyć. Jak zauważył Jerzy Ficowski, od tego momentu dzieci stały się właściwie jedynymi bohaterami twórczości artysty. Wskazał ponadto na możliwość odczytania specyficznej ikonografii takich obrazów jak "Krucjata dziecięca" przez pryzmat wydarzeń politycznych 1905 roku:
Charakterystyczny dlań, owiany tragizmem syndrom dziecięctwa dał znać o sobie w burzliwych dniach owego roku (…) Wśród wielu krwawo tłumionych manifestacji ulicznych odbył się również pochód warszawskich dzieci. Szły (...) pod oknami Wojtkiewiczów, cienkimi głosikami śpiewając polskie pieśni. Stała się rzecz niebywała: żandarmeria konna odmówiła posłuszeństwa, gdy wydano rozkaz zaatakowania i rozproszenia tej dziecięcej krucjaty.
Jednak zarówno możliwe odniesienia do aktualnych wydarzeń, jak i wspomniane inspiracje literackie, z pewnością nie dają wyczerpującej odpowiedzi na pytanie o źródła szczególnego charakteru tego malarstwa, niesamowitego ujęcia tematyki dziecięcej, która raz ma wymiar baśniowy i melancholijny, jak w "Porwaniu królewny", kiedy indziej groteskowy i ponury, jak w "Lalkach". Nastrój tych prac kształtuje bowiem w znacznym stopniu ich forma artystyczna.
Postaci i przedmioty często malowane są przez Wojtkiewicza w sposób odbierający im materialny charakter i ciężar. Formy zdają się unosić tuż nad powierzchnią płótna, markowane lekkimi pociągnięciami pędzla. Ich delikatność i płynność podkreślają rozrzedzone, rozlewające się plamy farby. Określone są wibrującą linią, która je odrealnia, sytuuje na pograniczu zjawy, fantazji i świata materialnego.
W "Korowodzie dziecięcym" dynamikę szkicowej formy przedstawienia wzmaga kompozycja akcentująca diagonalę linii horyzontu oraz esowaty sznur postaci. Wrażenie ruchu i wibracji potęgują też kontrasty barwne. Ciepła kolorystyka ziemi i ludzkich figur, w której dominują żółcienie, oranże i czerwienie, przełamane bielą i jasnym różem, zderzona została z ciemną, szaro-granatową partią nieba.
W obrazie pojawiają się motywy o szczególnym znaczeniu w twórczości Wojtkiewicza. Przede wszystkim: tytułowy korowód postaci, mający swój odpowiednik w modernistycznym malarstwie i literaturze (np. w "Weselu" Wyspiańskiego). Ponadto figury dzieci przypominają lalki, bezwolne marionetki, animowane nieznaną siłą zewnętrzną. Szczególne są także ich fizjonomie - postarzałe i nieco zniekształcone twarze o pustych oczach bez wyrazu, przerażające w swym stanie obojętności pomieszanej ze zmęczeniem czy znudzeniem.
Można je postrzegać w kontekście niektórych koncepcji teatru marionetek autorstwa Heinricha von Kleista oraz Maurice'a Maeterlincka. W ujęciu tego drugiego, aktor jest zbędnym pośrednikiem w przekazie myśli kierowanej do widza przez autora. W roku 1894 roku Maeterlinck napisał aż trzy utwory sceniczne przeznaczone dla teatru marionetek: "Alladyna i Palomides", "Wnętrze" oraz "Śmierć Tintagila", wyraźnie zafascynowany tym, jak bezwolne i manipulowane dłońmi lalki są użyteczne w odgrywaniu symboli i archetypów.
Marionetki wpisywały się także idealnie w konwencję bajkową. Maeterlinck często pisał swoje sztuki teatralne w tej stylistyce ("Siedem królewien", 1891), uznając gatunek za szczególnie odpowiedni do wyrażania treści archetypicznych, a przede wszystkim - do przekazywania ładunku emocjonalnego. Taką właśnie funkcję zdają się też pełnić figury w obrazach Wojtkiewicza: oddziałują przede wszystkim odczuciem melancholii. Jak pisał Antoni Gawiński o kreowanym przez artystę świecie:
Jest to kraj lalek, przesmutne misterium zabawek, martyrologia maleńkich dusz dzieci, lub tych istot nieznanych, które dzieci otaczają szacunkiem i miłością. Świat zgoła nie zaczarowany przez uśmiech, albo skinienie rozkosznej i pięknej wróżki - nie napełniony słońcem i weselem, ale przeżarty skroś bólem, przesycony melancholią, przejęty beznadziejnym smutkiem dojrzałych mózgowców.
Literatura:
• Jerzy Ficowski, "Witold Wojtkiewicz", Łódź 1996
• Wiesław Juszczak, "Wojtkiewicz i nowa sztuka", Kraków 2000
• "Ceremonie. Witold Wojtkiewicz 1879-1909", katalog wystawy, Muzeum Narodowe w Warszawie, 2004
• Zenon Przesmycki (Miriam), "Wstęp", w: "Maeterlinck Maurycy. Wybór pism dramatycznych (Gość nieproszony, Ślepcy, Siedem królewien, Pelleas i Melisanda)", Warszawa 1894, s. LXIX
• Antoni Gawiński, "Witold Wojtkiewicz (Wystawa pośmiertna)", "Literatura i Sztuka", 1909, nr 28
Autor: Magdalena Wróblewska, listopad 2010
Witold Wojtkiewicz, "Korowód dziecięcy", 1905, olej na płótnie, 92 x 50 cm, wł. Muzeum Narodowe w Warszawie